"Tajemnice królów" - Victoria Gische
PATRONAT MEDIALNY SUBIEKTYWNIE O KSIĄŻKACH
"Są tu, nieopodal. Prawie obok siebie. Na
zawsze. Na wieki".
Pewnie u większości z Was, pierwszym skojarzeniem
ze Starożytnym Egiptem są piramidy, których tajemnica budowy
nie została dotąd do końca wyjaśniona, a także mumie, czy też
pismo hieroglificzne. Nie można jednak zapominać, iż już wtedy
nie obce były ludziom namiętności, zdrady, tajemnice i morderstwa.
A wszystko to zgrabnie łączy ze sobą pisarka będąca w czołówce
mojego osobistego rankingu autorów tworzących powieści historyczne.
Ukrywająca się pod pseudonimem pisarka Victoria
Gische to rodowita Ślązaczka, z wykształcenia i zamiłowania
historyk. Pasjonuje się dziejami Starożytnego Egiptu. Mieszka w
pięknym i cichym miejscu w Niemczech. Zadebiutowała dobrze przyjętą
przez czytelników powieścią pt. "Lucyfer. Moja historia". W
internecie możecie znaleźć blog autorki.
Okres Nowego Państwa w dziejach Starożytnego
Egiptu, na tronie zasiadają ostatni królowie XVIII dynastii.
Egipskim monarchą Horemhebem targają wielkie wątpliwości w
kwestii tajemniczej i szybkiej śmierci Tutanchamona, a także zniknięcia księżniczki
Anchesenamon. W rozwikłaniu gnębiących go wątpliwości, pomaga mu
Shardan, żołnierz próbujący uporać się z demonami przeszłości.
Miłość, namiętność, zdrada i nienawiść to wszystko otaczać
będzie głównego bohatera.
Władza to najgorszy narkotyk na świecie –
uzależnia i pociąga za sobą najczęściej, prędzej czy
później, zgubę. I nie ważne czy żyjemy w czasach nam
współczesnych, 100 lat później czy też w czasach trwania
starożytnej, egipskiej cywilizacji. Władza niszczy i wywołuje w
ludziach najpodlejsze instynkty, i o tym właśnie opowiada najnowsza,
powieść historyczna Victorii Gische. To bowiem historia, którą można dopasować do każdej epoki, gdyby zmienić realia czasów, w jakich została umiejscowiona. Pęd do królewskiego tronu, możność
decydowania o ludzkim losie, skłania bowiem ludzi do
najokrutniejszych czynów i niestety autorka przypomina o tym w
pełnej krasie, uzmysławiając do czego zdolny jest człowiek
pragnący rządzić.
Victoria Gische po raz kolejny, tuż po "Kochance
królewskiego rzeźbiarza" zabiera swoich czytelników w świat,
który od dawna ją pasjonuje. Starożytny Egipt dzięki jej prozie
zyskuje nowy wydźwięk - jest krainą pełną przygód, różnych uczuć od miłości
do nienawiści, a także nabiera nieco sensacyjnego wymiaru. Świat ten
dzięki temu przestaje być jedynie światem zastygłych faraonów i
niewolniczej pracy. A wątek romantyczny oraz nieczęsto spotykany
motyw miłości siostry do brata, wciągają do ostatniej strony.
Poza tym, samo zakończenie pod postacią rozwikłania zagadki
zniknięcia księżniczki Anchesenamon oraz poznania prawdziwej
przyczyny śmierci króla, mocno zaskakują.
Wszystkich czytelników, którzy czytali dzieje
romantycznej miłości Tatu-Hepa i Dżehutimesa, czyli bohaterów
znanych z poprzedniej książki autorki, z pewnością ucieszy fakt,
iż "Tajemnice królów" niejako ocierają się o tę historię,
bowiem autorka w pewnym momencie wplata w losy Shardana właśnie dzieje tej pary. Muszę przyznać, że to świetny zabieg, który
bardzo korzystnie odbił się na całej fabule tego dzieła. Poza
tym, być może niektórych zachęci do sięgnięcia po "Kochankę
królewskiego rzeźbiarza".
"Tajemnice królów" to powieść, którą
przeczytałam dosłownie w jeden dzień, bowiem autorka w odróżnieniu
od innych pisarzy prozy historycznej, nie przytłacza czytelnika
wieloma faktami, datami czy szczegółami odzwierciedlającymi klimat
epoki. Nie ma tutaj przesytu, bowiem równowaga pomiędzy jej
wymiarem stricte historycznym, a typowo rozrywkowym została
zachowana, z tego tez względu książkę czyta się po prostu dość
szybko, nie męcząc zbytnio szarych komórek zbyt dużą dawką
wiedzy.
Victoria Gische powoli sprawia, że zaczynam
zwyczajnie lubić epokę Starożytnego Egiptu, która dotychczas
kojarzyła mi się wyłącznie z piramidami, suszą i zdobionymi
sarkofagami. Z każdą książką tej autorki, moja fascynacja tym
okresem w dziejach naszego świata wzrasta. To chyba najlepszy
komplement dla pisarza.
Victoria Gische |
Ooo, książka z historią w tle :> Coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
Zdecydowanie muszę się rozejrzeć za tą książką, zwłaszcza jeżeli piszesz, że autorka nie przytłacza faktami historycznymi :).
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszej książki autorki, ale "Tajemnice królów" już mam, czekają w kolejce.
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMoże i nie przytłacza faktami historycznymi, ale ja się wynudziłam podczas lektury :( Zresztą recenzję wrzucę niedługo u siebie.
OdpowiedzUsuńZa powieściami historycznymi nie przepadam, choć od czasu do czasu robię wyjątek. Debiut pisarki wspominam dość dobrze, więc może w końcu nadejdzie czas na jej kolejne publikacje. Fajnie, że bohaterowie z poprzedniej książki pojawiają się też w tej.
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnę, tylko troszkę niepokoi mnie wydawnictwo:)
OdpowiedzUsuńLubię takie powieści, jak tylko będę miała okazję to przeczytam.
OdpowiedzUsuńOd dzieciństwa interesuje mnie historia starożytnego Egiptu. Dlatego też z wielką chęcią przeczytam, jak tylko będę mogła. :)
OdpowiedzUsuńNie lubię tego typu książek :P Ale interesuje mnie trochę starożytny Egipt. Chyba zrobię wyjątek i przeczytam :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki historyczne, zwłaszcza te , których akcja rozgrywa się w starożytności , więc może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńO Egipcie lubię czytać. Więc z chęcią sięgnę do tej książki. Gratuluję patronatu.
OdpowiedzUsuńhistoria zwykle mnie wkurza w powieściach, ale jak tu się wszystko dzieje szybko i sprawnie akcja przebiega to chcę czytnąć:)
OdpowiedzUsuńja zawsze lubiłam starożytność :)
OdpowiedzUsuńMonica Bellucci - tak ją przypomina mi Pani z okładki
OdpowiedzUsuńMoja teściowa uwielbia zarówno filmy jak i książki historyczne - polecę jej :)
OdpowiedzUsuńKochana poklikasz u mnie w linki w najnowszym poście ? Bardzo proszę :*
Tematyka książki nie wzbudziła mojego zainteresowania, więc spasuje.
OdpowiedzUsuńAle gratuluje raz jeszcze patronatu.
Rzadko sięgam po tę tematykę, ale w sumie czemu nie. Czuję się zachęcona ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ty to umiesz narobić apetytu
OdpowiedzUsuńTeż lubię tą pisarkę :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za starożytnym Egiptem, ale może ta pozycja mogłaby to zmienić :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie moje klimaty i mam wrażenie, że książka bardzo by mi się spodobała :D
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie:) a skoro autorką jest Polka to dodatkowy plus;)
OdpowiedzUsuńzawsze mnie fascynowały takie książki:)
OdpowiedzUsuńTakim książkom po prostu się nie odmawia :D
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, wolę historię Słowian niż Egipcjan :) Ale brzmi całkiem ciekawie.
OdpowiedzUsuń/Pozdrawiam,
Szufladopółka
jakaż piękna okładka. Kocham starożytny Egipt więc pewnie po książkę sięgnę :)
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią przeczytam a z refleksją o władzy, że niszczy (niezależnie od epoki) zgadzam się całkowicie.
OdpowiedzUsuńLubie takie książki o ile tej historii nie ma w przesadnej ilości. Przy okazji gratuluje patronatu;)
OdpowiedzUsuńpokolenie-zaczytanych
Mam "Kochankę królewskiego rzeźbiarza" tej autorki i książka czeka na swoją kolej :) Jak mi się spodoba, to sięgnę i po tą powieść ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i... nuuda straszna.
OdpowiedzUsuń