Gazetowe zdobycze książkowe ostatnich tygodni







Muszę się Wam do czegoś przyznać  - nie popisałam się w ostatnich tygodniach w temacie gazetowych zdobyczy książkowych, bowiem z czterech tytułów, jakie wzbogaciły moją biblioteczkę, sama zdobyłam tylko jedną książkę. Pozostałe trzy to efekt niesłabnącego poparcia mojego zbieractwa osób mi najbliższych. Zresztą zobaczcie efekty.


To jedyna książka, jaką zdobyłam sama w moim ulubionym kiosku

Darien Gee - "Herbaciarnia Madeline" za 12,99 zł

Wysłałam męża po jajka, wrócił z jajkami i przy okazji książką dla mnie :)

Alicja Resich-Modlińska - "Alicja po drugiej stronie lustra" za 13,99 zł

Książka zakupiona przez moją mamę 

Jane Casey - "Spalone" za 12,99 zł

I kolejny prezent od mamy :)

Jodi Picoult - "Pół życia" za 12,99 zł

Obiecuję poprawę! Przy następnej ekspozycji moich kioskowych zdobyczy zobaczycie, że dotrzymuję danego słowa ;)

44 komentarze:

  1. Mąż wie czym ucieszyć żonę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Na "Pół życia" Jodi Picoult sama chętnie skusiłabym się, ale niestety w moim mieście ciężko natrafić na takie gazetowe wydania z książkami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że większość to nie moja tematyka, bo by niezła kopalnia książek była. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam tylko jedno pytanie: gdzie Ty to wszystko mieścisz? :O

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie tytuły z czasopism średnio interesują :)

    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie wsparcie to ważna rzecz. Ja ostatnio postanowiłam nie kupować książek i faktycznie idzie mi nieźle. :)
    A że mąż od czasu do czasu zjawi się z jakimś nowym tytułem w ręce to oczywiście bardzo się cieszę. Z takim wsparciem łatwiej jest mi wytrwać w moim postanowieniu. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję zdobyczy i rodzinki, która dzielnie pomaga :) A mąż widać, że przystosował się do życia ze zbieraczką i miłośniczką :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję nowych nabytków :) No i takiego męża to ze święcą szukać :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Pół życia uwielbiam ☺ gratuluję zdobyczy i czekam na kolejne ☺

    OdpowiedzUsuń
  10. Rewelacyjne zdobycze, ja chętnie kupiłabym "Herbaciarnie ..." - miłej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Życzę miłego czytania ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Super zdobycze! A gdzie takiego dobrego męża można znaleźć, bo chętnie bym odwiedziła to miejsce! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie udało się upolować "Pół życia" i "To, co zostało" Jodi Picoult oraz "Tygrysy w porze czerwieni" Lizy Klaussmann :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czasu mam jak na lekarstwo, ale na Twoje zdobycze musiałam zerknąć :) Zazdroszczę przede wszystkim książki Jodi... u mnie w kiosku nie było :(

    OdpowiedzUsuń
  15. O jak miło ze strony męża i mamy, że o Tobie pamiętają ;) Zdobycze fajne! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Okładka książki "Spalona" wygląda ciekawie.
    Ech, żeby i mnie tak ludzie uszczęśliwiali... ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniałe zdobycze... książka J. Picoult, super, muszę chyba również rozpocząć takie polowania ;))

    OdpowiedzUsuń
  18. O proszę, jakie cudowności ;)
    Jestem ciekawa "Herbaciarni Madeline", gdyż tej samej autorki czeka na mnie w kolejne "Uśmiech Madeline" :)
    Jodi Picoult. Uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja się trzymam od gazet z daleka :))

    OdpowiedzUsuń
  20. Zazdroszczę "Spalonych", nawet nie wiedziałam, że książka była jako dodatek do gazety.

    OdpowiedzUsuń
  21. Przebiegłam pół miasta w poszukiwaniu Pani Domu z książką i nic nie znalazłam :( Tyle ksiązek przeszło mi koło nosa. Mam nadzieję, że przy następnej wystawce mi się poszczęści :)
    Pozdrawiam
    http://spisanezpamieci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetne zdobycze - gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  23. Niesłabnące zbieractwo to juz chyba mania zbierania i kupowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Gdyby jeszcze i moja druga połówka mi spontanicznie przynosiła książki z kiosku, to byśmy się nie odkopali;)

    OdpowiedzUsuń
  25. "Spalone" - genialna okładka! Jodi Picoult - oj to dla mnie bardzo ciężka autorka, czytałam dwie jej książki i niestety żadnej z nich nie polubiłam. Moim zdaniem opowiadała historię przez tyle stron, mimo że można było to zrobić nawet na 100 stronach. Nie wiem kiedy sięgnę po następną książkę tej autorki - pewnie nie za szybko...

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak ja Cię świetnie rozumiem. Gazetowe egzemplarze rzadko uda mi się upolować, ale jak są jakieś wyprzedaże, to szaleję :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ty to zawsze coś fajnego znajdziesz :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wow, udało Ci się dorwać Panią Domu(albo Twoim najbliższym).

    OdpowiedzUsuń
  29. Zawsze czekam na ten post :D. Zadroszczę Jodi Picoult. Gdybym zgarnęła taką gazetową zdobycz, to może w końcu zaczęłabym podczytywać tę autorkę.

    OdpowiedzUsuń
  30. Jodi Picoult - "Pół życia" coś dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  31. ,,Pół życia" czytałam, a na ,,Spalone" mam wielką ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  32. Zaczynam zazdrościć Ci bliskich :) U mnie totalne niezrozumienie, najczęściej słyszę coś w stylu "po co ci kolejna książka, masz już tyle ?" - rozpacz.

    OdpowiedzUsuń
  33. A u mnie nadal posucha w tym temacie w kioskach z prasą :/

    OdpowiedzUsuń
  34. "Herbaciarnia" jest super, "Spalone" też chyba robiły wrażenie. Udane polowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  35. I kolejne udane polowanie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger