Jakie pytania zadalibyście Cecelii Ahern?
Ależ
jestem podekscytowana! Od poniedziałku, gdy otrzymałam tę cudowną
wiadomość, nie mogę spać i nie mogę jeść, a do tego czuję wielki przypływ adrenaliny w
organizmie. A wszystko to przez sobotnie, ekskluzywne spotkanie w
Warszawie z Cecelią Ahern. Powiem Wam, że życie
biblioholika jest piękne!
Pewnie jesteście ciekawi, jakie to spotkanie i o co w ogóle chodzi. Otóż, otrzymując od Wydawnictwa Akurat przedpremierowy egzemplarz książki Cecelii Ahern pt. "Kiedy cię poznałam", zostałam również zaproszona do wzięcia udziału w konkursie, w którym autorzy dziesięciu najlepszych recenzji tej książki, zostaną nagrodzeni możliwością kameralnego spotkania z Cecelią Ahern. I udało się! Moja recenzja – KLIK, znalazła się w gronie laureatów, i tym samym w sobotę z samego rana wyjeżdżam do Warszawy, aby poznać na żywo jedną z moich ulubionych powieściopisarek!
Stresuję się jazdą pociągiem, bowiem tym środkiem komunikacji nie jechałam całe wieki. Stresuję się nieznajomością topografii Warszawy – na szczęście będę podróżować z nawigacją (wiem, jestem nienormalna). I stresuje mnie mój narzeczony, który będzie musiał w sobotę świecić za mnie oczami na drugiej części kursu przedmałżeńskiego, abym otrzymała zaświadczenie o jego ukończeniu. Ale warto!
Już
teraz układam sobie w głowie pytania do autorki. Jestem ciekawa o co Wy zapytalibyście Cecelię Ahern, gdybyście
mogli się spotkać z autorką w tak kameralnym gronie i spędzić z nią całe dwie godziny?
Do zobaczenia na spotkaniu, kochana! :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci gratuluje i cieszę się razem z Tobą :)) Nie znam jeszcze twórczości autorki, ale z pewnością nadrobię zaległości :) Powodzenia i dobrej zabawy!
OdpowiedzUsuńOjeju, gratuluję i baaaardzo zazdroszczę! Uwielbiam Cecelię Ahern! :D
OdpowiedzUsuńGratuluję kochana ! :)
OdpowiedzUsuńSama jestem równie podekscytowana tym spotkaniem :) I zestresowana poruszaniem się po Warszawie. Pociągiem jeżdżę codziennie na zajęcia, więc choć w tym aspekcie pozostaję spokojna. Moja radość po kilkukrotnym przeczytaniu wiadomości była niewyobrażalna. Już nie mogę się doczekać. Do zobaczenia! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, na spotkaniu i nowej drodze życia, która już wkrótce przed Tobą :)
OdpowiedzUsuńNieskromnie przyznać się muszę, że nie miałem jak dotąd przyjemności poznania książek tej autorki, jakoś zawsze były gdzieś z boku, ale nie da się przeczytać wszystkiego... czy też się da, tylko trzeba chcieć? :)
Miałem dziś kameralny literacki wieczór w Cafe Chopin, aby uporządkować myśli do tekstu 'Dziewczyny z Syberii' (tekst do przepisania). Lubię takie chwile, że mogę gdzieś usiąść na chwilę, najlepiej mimo wszystko pisze mi się poza moim mieszkaniem (tutaj zawsze mnie coś rozprasza, jak postępujące powoli katalogowanie skromnych zbiorów). Myślę nad banerem i może uda mi się coś Ci podesłać wkrótce:)
P.S.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nadal, jak ładnie pokazać u mnie Twoje logo...:)
Miłego spotkania :)
OdpowiedzUsuńObserwuję. Chętnie poczytam o jakiś fajnych książkach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M.
hipnature.blogspot.com KLIK
wow, ale Ci zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńPo stokroć gratuluję! Recenzję podziwiałam już wcześniej i przyznam się, że nie czytałam jeszcze żadnej książki tej pisarki. Twoja recenzja uświadamia, że muszę to szybko zmienić. Imponujący ma dorobek w tak młodym wieku i ważne życiowe problemy porusza. Przemawia przez nią dojrzałość, wrażliwość, empatia (wnioskuję tak na podstawie Twojej recenzji) ciekawi mnie co ją tak pięknie ukształtowało, co lub kto budował fundament, na którym stoi? Co bardziej inspiruje pisarza, budzi jego wyobraźnię- dobre wzorce, wpojone postawy życiowe, czy złe doświadczenia, przeciwności losu, bo nie wystarczy tylko zmysł samej obserwacji?
OdpowiedzUsuńAwiolu, też myślę nad pytaniami i logistyką (tyle że u mnie pociągi i hotel...)... bowiem też będę :)
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia :)
great post as always :) love your blog:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.itsmetijana.blogspot.com/
Gratuluję z całego serca! :) Wiem chyba o jaki konkurs chodzi, ale ostatecznie nie wzięłam w nim udziału, bo... cóż, egzemplarz nie dotarł, a później i tak nie miałabym głowy do tego, chociaż pewnie było warto, właściwie to będzie. Tak więc - udanego, sobotniego spotknia z Cecelią Ahern, na pewno będzie świetnie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
o jejku te łakocie z pierwszego foto....mmmmm....
OdpowiedzUsuńGratuluję i czekam na wynik czyli interesujący wywiad:)
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę miłego spotkania z autorką.
OdpowiedzUsuńGratulacje:) I oczywiście czekam potem na relację:)
OdpowiedzUsuńBiedny narzeczony;) Żartuję oczywiście;)
przez te babeczki nie mogę się skupić xd
OdpowiedzUsuńJa również cieszę się jak szalona na to spotkanie! Parę lat temu, kiedy zaczynałam czytanie Ahern (matko, to było już chyba z 7 lat temu!) nigdy nie pomyślałabym, że będzie mi się dane z nią spotkać. W głowie mam pustkę, nie wiem o co pytać ;) Cieszę się, że będzie tłumacz, bo w stresie to pewnie nic bym nie powiedziała po angielsku:P Do zobaczenia!
OdpowiedzUsuńAle super :) Jestem bardzo ciekawa tego wywiadu. Ja też spotkam się z autorką, ale nie na wywiad, tylko podczas Warszawskich Targów Książki.
OdpowiedzUsuńksiazka jak ksiazka ale to z talerzyka chetnie zjem;)
OdpowiedzUsuńCiężko stwierdzić, co bym zadała, bo nie czytałam ani jednej książki tej pani... :(
OdpowiedzUsuńWięc nie pomogę.
Ogromnie Ci zazdroszczę! Na pewno zapamiętasz to spotkanie na całe życie. Moje WIELKIE GRATULACJE. Mam nadzieję, że po spotkaniu podarujesz nam jego kawałek w postaci jakieś relacji ;) Życzę powodzenia i niezapomnianych wrażeń ;*
OdpowiedzUsuńCo do pociągu - ja jechałam nim tylko raz i też pewnie miałabym spore obawy, ale wszystko jest do ogarnięcia;) A do Warszawy pewnie musiałabym jechać z jakąś asekuracją, bo też pewnie bym się pogubiła ;) Dasz radę!
OdpowiedzUsuńgratulacje jak ja zazdroszcze:) powodzenia :)
OdpowiedzUsuńZobaczysz teraz pociągami kursuje sie niesamowicie przyjemnie :)))) Całuje mocno :*
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię. Gdybym ja mogła spędzić 2 godziny w towarzystwie mojej ulubionej pisarki też bym nie mogła jeść i spać:) Trzymam kciuki za spotkanie i gratuluję:)
OdpowiedzUsuńAleż Ci zazdroszczę! :) Pozdrów panią Ahren od nas wszystkich :)
OdpowiedzUsuńWypada pozazdrościć? Jestem pewna, że świetnie dasz sobie radę z wywiadem, ale będę trzymać kciuki :) Szkoda, że mam tak daleko do Warszawy. Bez sensu tłuc się pięć godzin...
OdpowiedzUsuńŁał! :D Ale Ci fajnie, ale Ci fajnie. :) Też jutro się wybieram na Narodowy, mam nadzieję, że uda mi się chociaż upolować podpis. <3
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, o co bym zapytała panią Ahern. :) Gratulacje i nader przyjemnego spotkania! :) :) :)
Gratulacje! :D
OdpowiedzUsuńOgromne gratulacje :) Bardzo się cieszę, że spełniło się jedno z Twoich marzeń. Trzymam za Ciebie kciuki wiem, że dasz sobie ze wszystkim radę. Powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję:)
OdpowiedzUsuńSuper, może się spotkamy :)
OdpowiedzUsuńAle super, gratuluję! Ja najpierw musiałabym przeczytać więcej jej książek, by moje pytania nie były zbyt banalne :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńŁoł, serdeczne gratulacje! Z pytaniami się wstrzymam, bo w sumie czytałem tylko jedno jej dzieło i nigdy się nie zastanawiałem, o co mógłbym spytać autorkę książek o takiej a nie innej tematyce. :P
OdpowiedzUsuńWielkie gratulacje :). Już jestem ciekawa wywiadu, który się u Ciebie ukaże :)
OdpowiedzUsuńMiłego spotkania! :)
OdpowiedzUsuń