"Wieczność bez ciebie" – Bożena Gałczyńska-Szurek
"Mówią, że historia lubi się powtarzać. Chyba coś w tym jest".
Nie byłam
nigdy w Zamościu, jednak po lekturze najnowszej książki
Bożeny Gałczyńskiej-Szurek, czuję niemalże jakbym odwiedziła to
miasto, poznając jego topografię i historię. To urokliwe miejsce
jest bowiem jednym z głównych bohaterów powieści, a jej przepiękna
okładka zapowiada równie wspaniałą treść.
Bożena
Gałczyńska-Szurek to z wykształcenia wiolonczelistka, która
pracuje w Państwowej Szkole Muzycznej w Zamościu. Oprócz muzyki,
autorka pasjonuje się hellenistyką, uczy nowożytnej greki, i jest
także przewodnikiem turystycznym. Autorka podejmowała również
próby dziennikarskie, a zadebiutowała w 2010 r. powieścią pt. "Tajemnice greckiej Madonny". Od dwudziestu lat mieszka w
Zamościu.
Do Zamościa
przyjeżdża hrabia Adam wraz ze swoją narzeczoną, atrakcyjną
panią adwokat – Kamilą Guzik w celu zawarcia związku
małżeńskiego, noszącego znamiona współczesnego mezaliansu. W tym samym czasie, do
miasta przyjeżdżają także goście weselni, w tym najstarszy potomek
z rodu Sokolskich, który nieoczekiwanie zostaje zamordowany w
hotelu. Miejscowej policji - w rozwiązaniu zagadki tajemniczej
śmierci - pomaga Klara, agentka Interpolu przebywająca na urlopie w
Polsce. Gdy nagle znika również przyszła panna młoda, śledztwo
zaczyna się komplikować.
"Wieczność
bez ciebie" to powieść obyczajowa z dobrze zarysowanym wątkiem
kryminalnym, w której dopatrzyć się również można elementów
miejskiego przewodnika. Akcja powieści dzieje się w Zamościu,
czyli w miejscu które autorka zna niemal doskonale. Z tego też względu,
podczas lektury można odnieść wrażenie, że to właśnie Zamość
jest jednym z głównych bohaterów jej powieści, bowiem Bożena
Gałczyńska-Szurek w malowniczy i ciekawy sposób przedstawia to
miasto takie, jakie jest obecnie. A dzięki wątkowi tajemnicy sprzed
lat – pokazuje obraz Zamościa z przeszłości. Połączenie historycznych opisów miasta, ciekawostek dotyczących
interesujących miejsc z warstwą typowo epicką, okazało się
trafnym połączeniem, wprowadzającym niecodzienny klimat podczas
czytania tego dzieła. Myślę, że wielu z Was, pod wpływem tej lektury, może nawet nabrać
chęci do odwiedzin Zamościa. Ja niewątpliwie nabrałam takiej ochoty, czytając o tak wielu
walorach tego miasta.
Wątek
kryminalny dotyczący morderstwa oraz zaginięcia przyszłej panny
młodej intrygował mnie od samego początku. Podczas rozwoju
śledztwa, które swoją intuicją wspomagała agentka Interpolu,
tworzyłam w głowie przeróżne scenariusze. I muszę
przyznać, że fabuła zmierzająca do odkrycia mrocznego sekretu
rodziny arystokratycznej sprzed lat, zaskoczyła mnie. Podróż do
przeszłości, do początku XX wieku okazała się ciekawym zabiegiem, który naznaczył powieść tajemniczym klimatem. Jak widać rodzinne tajemnice
mogą nawet po wielu latach stać się przyczyną tragedii, która
staje na drodze prawdziwej miłości. A to przecież doskonały
scenariusz na ciekawą i niebanalną historię, o czym doskonale
wiedziała autorka pisząc swoją książkę.
Najnowsza
książka Bożeny Gałczyńskiej-Szurek to zapewniająca bezcenne
chwile relaksu powieść, pełna tajemnic, rodzinnych sekretów,
powrotów do przeszłości i całkiem intrygującego śledztwa. W
zasadzie książkę tę przeczytacie w jeden dłuższy wieczór,
który na pewno nie będzie stracony. Proza autorki bowiem oczaruje
Was swoją lekkością, a płaszczyzna ukazująca piękny Zamość
być może zachęci do odwiedzin tego punktu na mapie naszego kraju.
Polecam, warto przeczytać.
Bożena Gałczyńska-Szurek |
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Szara Godzina
Bezcenne chwile relaksu przydałyby mi się, zwłaszcza przy tak dobrze ocenionej powieści. Mam ochotę właśnie na taką powieść obyczajową.
OdpowiedzUsuńPiękna recenzja :)
OdpowiedzUsuńkażda Twoja recenzja jest fantastyczna, naprawdę; jesteś jedną z moich niedoścignionych mistrzyń jeśli chodzi o recenzje, chciałabym w przyszłości pisać takie jak Twoje ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
http://books-jewellery-leisure.blogspot.com/
Nie jestem do końca przekonana, ale nie mówię "nie" - może akurat wpadnie kiedyś w moje łapki i mnie zachwyci? ):
OdpowiedzUsuńRaczej mnie ta książka nie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńNie czytam kryminałów, dlatego spasuję. :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest fenomenalna! Choć po Twojej recenzji ani ona, ani tytuł jakoś nie pasują mi do fabuły. Ale może trzeba przeczytać całość :)
OdpowiedzUsuńpiękna okładka
OdpowiedzUsuńJak Literatka M. - jeśli zdobędę, to zobaczę
OdpowiedzUsuńMyślę, że takie powroty do przeszłości bywają interesującym wątkiem fabularnym. Jestem ciekawa części kryminalnej.
OdpowiedzUsuńTytuł bardzo zachęcający ;) i książka zupełnie w moim stylu. Polska autorka. Miód i orzeszki!
OdpowiedzUsuńPierwszą rzeczą na jaką zwróciłam uwagę jest przepiękna okładka, która przykuwa wzrok. Dodatkowym plusem, jak dla mnie jest miejsce akcji, czyli Zamość, który odkąd pamiętam bardzo chciałam odwiedzić. Uwielbiam kryminały, dlatego po ten z chęcią bym się skusiła. Zapowiada się naprawdę ciekawa lektura :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie swoją opinią do przeczytania tej książki... :) Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńJa jestem po lekturze "Dante na tropie" - również połączenia powieści kryminalnej z obyczajową.. Książki "Wieczność bez ciebie" jeszcze nie poznałam, ale dopisuję do listy. Ostatnio coraz bardziej przekonuję się do polskiej literatury.
OdpowiedzUsuńLubię książki, które nie tylko intrygują fabułą, ale pozwalają poznać opisywane miejsce. A w Zamościu też jeszcze nie byłam.
OdpowiedzUsuńRównież nigdy nie byłam w Zamościu. Ale czuję się zachęcona do przeczyta tej książki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie zapowiada się ta książką. Z pewnością się skuszę i ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
addictedtobooks.blog.pl
piekna okładka!
OdpowiedzUsuńCudna okładka. Co do samej ''zawartości'' też wydaje się ciekawa, więc będę mieć ją na uwadze jak uporam się z moimi zaległościami czytelniczymi.
OdpowiedzUsuńMyślę, że dam tej powieści kiedyś szansę. Niestety nie mam pojęcia kiedy, bo mnóstwo innych czeka na przeczytanie.
OdpowiedzUsuńNa pewno będę miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńokładka kryje w sobie równie ciekawą zawartość:D
OdpowiedzUsuńSkoro mówisz, że książka potrafi oczarować lekkością, to na pewno nie będę się jej opierać, jeśli spotkam ją na swojej drodze.
OdpowiedzUsuńKompletnie nie znam autorki. Książka wydaje się interesująca, więc będę ją miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że polskie okładki nie muszą być odstraszające :) Nigdy nie byłam w Zamościu, chętnie przy okazji miłej lektury z wątkiem kryminalnym dowiem się czegoś na temat tego miasta.
OdpowiedzUsuńW Zamościu byłam kilkakrotnie, ba nawet pracę licencjacką pisałam o tym pięknym mieście, dlatego też muszę koniecznie przeczytać powyższa lekturę.
OdpowiedzUsuńKsiążka zwróciła moją uwagę już jakiś czas temu. Okładka miała oczywiście tu swój wielki wpływ, ale również opis książki i właśnie Zamość. Kiedyś byłam w tym mieście (niestety bardzo krótko) i chętnie bym o nim przeczytała :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluje kolejnego patronatu :-)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńJa też nigdy w Zamościu nie byłam, ale może literacko go kiedyś odwiedzę. :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście sama okładka już kusi do wzięcia tej książki w dłonie :).
OdpowiedzUsuńMyślę, że i treść by mi się spodobała, bo lubię kombinować podczas czytania i wymyślać różne warianty rozwiązania :).
W Zamościu nigdy nie byłam ...
Zamość to rzeczywiście klimatyczne miejsce :) Zainteresuje się tą książką :)
OdpowiedzUsuńKurczę, prawda że ta książka ma niesamowity klimat? Aż dreszcze przechodzą...
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że fabuła mnie bardzo zaintrygowała. Obyczajówka z kryminałem - nie spodziewałabym się tego po tej pięknej okładce. Dodatkowo - ginie panna młoda? Muszę koniecznie zapisać ten tytuł!
OdpowiedzUsuńZachęcająca recenzja, moje ulubione tematy, motywy- poszukam tego tytułu :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny tekst, tym razem książka mnie nie zachwyciła - tzn. fabuła, ale za to okładka jest śliczna!
OdpowiedzUsuń