Gdy dostajesz czarną kopertę...
Pewnego dnia,
odbierając na poczcie nagromadzone przez cały tydzień książki,
otrzymałam całkiem niespodziewanie czarną kopertę. A w niej
pierwszy rozdział książki, nawiązującej do czterech katastrof lotniczych nazwanych "Czarnym
Czwartkiem". Jednocześnie, zostałam również zobowiązana nie udostępniać o niej informacji, aż do dnia premiery wydawniczej.
Wyobrażacie sobie
moje zdumienie i konsternację? Gdy tylko dotarłam do domu, zaczęłam posiłkować
się wujkiem Google, by znaleźć jakieś informacje na temat "Czarnego Czwartku" - pomimo faktu, że nigdy nie słyszałam o takim dniu.
Tak, początkowo
uwierzyłam w tę historię. Dopiero szybki research uzmysłowił mi,
że to wykonana w mistrzowskim stylu promocja książki, będącej
kompletną fikcją literacką. Dałam się nabrać jak dziecko.
Piszę o tym, gdyż
wieczorem przedstawię Wam recenzję tego dzieła, pod tajemniczym
tytułem "Troje". Piszę również dlatego, że pomysł na reklamę
tej książki i wzbudzenie wokół niej otoczki tajemnicy jest w
mojej opinii kierunkiem, w jakim powinni podążać wydawcy, aby
zachęcać czytelników do swoich książek.
Nie wiem, kto wymyślił
taką formę promocji, ale chylę przed tą osobą czoła i liczę na
więcej takich pomysłowych projektów. Mam nadzieję, że
pomysłodawca otrzymał godną premię za swoją kreatywność.
A wieczorem zapraszam
wszystkich którzy czytali i nie czytali dzieła Sarah Lotz, do gorącej
dyskusji na temat tej książki.
Książka czeka sobie u mnie na półce, ale póki co nie bardzo spieszy mi się, żeby się za nią zabrać ;)
OdpowiedzUsuńFaktyczne fajny i ciekawy pomysł promocji :)
OdpowiedzUsuń"Troje" czytałam i jest to mocno wyjątkowa książka. :) Mi się podobała.
OdpowiedzUsuńP.S czy przypadkiem imienia autorki nie powinnaś odmienić i napisać dzieła Sary Lotz?
Sprawdziłam i dowiedziałam się, że imiona zakończone na spółgłoskę są nieodmienne i można dopuścić ich odmianę jedynie w języku mówionym.
UsuńW takim razie przepraszam, mój błąd. :)
UsuńŚwietny pomysł, naprawdę. Czekam z niecierpliwością na recenzję, bo mam wielką ochotę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńNiedługo także recenzja tej książki u mnie. Już się pisze :)
OdpowiedzUsuńKsiążki jeszcze nie czytałam. A pomysł na promocję mieli świetny. :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że i taka koperta do mnie przyszła... ale po przeczytaniu zawartości, stwierdziłam, ze to książka nie dla mnie, więc zrezygnowałam z zamawiania jej. Po przeczytaniu Twojej recenzji, przekonam się czy miałam rację.
OdpowiedzUsuńJa również popieram takie akcje promocyjne, bo dzięki temu, można sprawdzić czy rzeczywiście książka jest godna uwagi czy nie.
Fajny pomysł, naprawdę. Coś oryginalnego, aż chce się sprawdzić, co ta koperta zawiera.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa twojego zdania o tej książce. Mam ja na oku już od jakiegoś czasu, ale wciąż się waham.
OdpowiedzUsuńCzytałem już wiele dobrego o tej książce, więc pewnie po nią niedługo sięgnę.
OdpowiedzUsuńO, jejku! Chciałabym coś takiego otrzymać :C świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńhttp://dzikie-anioly.blogspot.com/
A ja po otrzymaniu czarnej koperty z pierwszym rozdziałem nie miałam nawet myśli aby przewertować strony internetowe - nie chciałam psuć sobie lektury. Później gdyż już trafiła do mnie książka i po jej lekturze byłam zadziwiona, że tak naprawdę nie pamietam o tych tragediach - dopiero jak sprawdziłam.... taaaaa ładnie mnie wrobiono. Jak dla mnie to rewelacyjna książka!
OdpowiedzUsuńFaktycznie nietypowa promocja. Jedna z lepszych jakie miałam okazję poznać. A książkę mam i kiedyś zamierzam się z nią zaznajomić.
OdpowiedzUsuńNiezwykle ciekawy pomysł na promocję książek.
OdpowiedzUsuńOj tak :D
UsuńPozazdrościć pomysłowości!
Pomysł rewelacyjny, mimo że trochę mroczny.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że Czarny Czwartek był chyba do niedawna najczęstszym wyszukiwanym hasłem w sieci :D Książkę czytałam i bardzo sobie ją chwalę, chociaż długo miałam ją w umyśle tuż przed zaśnięciem :)
OdpowiedzUsuńWow, zawiało grozą... Bardzo ciekawy sposób na promowanie książki. Przynajmniej wydawcy są oryginalni :)
OdpowiedzUsuńpasion-libros.blogspot.com
Nie czytałam i tematyka mnie za bardzo nie interesuje, ale pomysł na promocję genialny.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja szukałam informacji o tym dniu w internecie :D ufff :D
OdpowiedzUsuńczekam na Twoją recenzję już od dawna!
OdpowiedzUsuńMocna rzecz, od jakiegoś czasu przyglądam się tej książce.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa twojej opinii, bo książkę mam w planach:)
OdpowiedzUsuńTeż pamiętam zdziwienie, kiedy dotarła do mnie ta czarna tajemnicza koperta :D
OdpowiedzUsuńA ja właśnie dzięki tej osobliwej promocji zwróciłam na książkę uwagę. Dobry marketing to podstawa (:
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tym ;) Pomysł był, według mnie, znakomity :) Przecież od wieków wiadomo, że zachowanie tajemnicy jest zaskakująco trudne w chwili, gdy ktoś nam nakazuje milczenie. Szczególnie, w sytuacji, gdy zostaliśmy w pewien sposób wyróżnieni, dowiadując się o czymś, co powszechnie nie jest wiadome ;) Jestem pewna, że każdy, kto dostał taką przesyłkę, kupił "Troje" krótko po premierze. Osoba, która to wymyśliła, wkracza na nowe tereny promocyjne i zgadzam się z Tobą, że inni powinni brać z tej osoby przykład.
OdpowiedzUsuńPS. Zaraz się zabieram za Twoją recenzję :D
http://ksiazkowy-swiat-niki.blogspot.com/
Też do mnie ta czarna tajemnicza koperta dotarła. :) A pomysł na powieść i wykonanie bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, wydawcy mieli świetny pomysł na promocję książki, ale z pewnością jest również dość kosztowny. Mniejsze wydawnictwa raczej nie podołałyby finansowo z taką promocją.
OdpowiedzUsuńOsoba, która wymyśliła taki sposób promocji, postawiła wysoką poprzeczkę. Nie od dziś wiadomo, że tajemnica potrafi kusić. Z pewnością taki pomysł wpłynie na fascynację książką i chęć poznania całej historii.
OdpowiedzUsuń