Niebawem na półkach wydawniczych!
W ostatnich dniach pojawiły się dwie, ciekawe nowości wydawnicze, na które już czekam, a które chciałabym wam zaprezentować. Zobaczcie:
Profesorowie
do piór!
Elżbieta
Wichrowska to kolejna/y (w
wydawnictwie MG) profesor nauk humanistycznych (po Zbigniewie
Białasie), która/y poza poważnymi publikacjami naukowymi postanowiła/ł spróbować sił w literaturze. Poznajcie jej debiut powieściowy "Na
Pragę nie wrócę".
Jedną
z bohaterek tej opowieści jest Magdalena, pisarka i historyk, innymi
są… warszawskie kamienice, których historia ożywa na oczach
czytelnika, obejmując wiek XVIII, II wojnę światową, PRL i
współczesność. A obok nich – skomplikowane postaci kobiet:
wiernych przyjaciółek, kochających matek, namiętnych kochanek i
profesjonalistek u szczytu kariery.
Autorka,
znająca Warszawę jak mało kto, wędruje między jej prawą i
lewą stroną, między tym co było a tym co zostało. Zagląda w
głąb śmierdzących podwórek cudem ocalałych kamienic, zabiera
czytelnika na niebezpieczne przechadzki po praskich cmentarzach lub
blokowiskach wyrosłych na gruzach dawnej Warszawy. Podczas tych
historyczno-urbanistycznych włóczęg poznajemy całą galerię
postaci, takich jak dwóch osiemnastowiecznych księży
nieświadomych, że trafili pod warszawskie czerwone latarnie czy
parę bezdomnych zakochanych z autobusu linii 160. Gdzieś na
pograniczu głównych wątków pojawią się też psie historie,
niekiedy zabawne, a czasem chwytające za gardło.
W
gąszczu powieściowych wątków nie zabraknie niepokojącego
kryminału, pogmatwanego romansu i dziennika podróży po Europie, z
bezcenną instrukcją obsługi włoskiej komunikacji miejskiej oraz
przewodnika po lokalach gastronomicznych warszawskiej Pragi.
Na
co dzień Pani Profesor Elżbieta Wichrowska jest pracownicą
Instytutu Polonistyki Stosowanej UW. Jest także autorką książek
poświęconych kulturze Oświecenia i Wielkiej Emigracji, edytorką
o żyłce detektywistycznej wiecznie poszukującą (z nienajgorszym
skutkiem) pasjonujących dokumentów przeszłości poukrywanych w
polskich i zagranicznych archiwach.
Wszystkich zainteresowanych, zapraszam również na spotkanie z autorką:
Moja druga propozycja to:
Przejmująca, magiczna i niezwykle poruszająca historia pewnej rodziny.
DOM NAD JEZIOREM SMUTKU, najlepszą powieścią 1982 roku! Znakomita książka!
Doskonała lektura! Pełna niesamowitych emocji opowieść! Koniecznie musisz ją przeczytać!
Marilynne Robinson jest laureatką nagrody Fundacji Hemingwaya za książkę Dom nad jeziorem smutku. Teraz ta, budząca emocje książka, trafia do rąk Czytelników.
Historia Ruth i jej młodszej siostry Lucille stanowi fabułę powieści. Ich wychowanie przebiega w sposób przypadkowy: najpierw trafiają pod opiekę troszczącej się o nie babci, następnie dwóch komicznie nieudolnych sióstr dziadka i wreszcie Sylvie, ekscentrycznej, nieprzystosowanej społecznie ciotki.
Ruth i Lucille mieszkają w domu rodzinnym w Fingerbone, prowincjonalnym mieście leżącym nad jeziorem,
w którym – w wyniku spektakularnej katastrofy kolejowej – zginął dziadek bohaterek. Kolejną ofiarą, którą pochłonęło jezioro jest matka dziewczynek. Zjechawszy samochodem z urwiska, ginie także w otchłani wody.
Miasto, będące tłem akcji jest miejscem zarówno magicznym, jak i typowym: „zna swoje miejsce w szeregu za sprawą dominującego okolicznego krajobrazu, nieprzewidywalnej pogody i świadomości, że cała historia ludzkości rozegrała się gdzie indziej”.
Trudy dorastania sióstr idealnie obrazują cenę straty i przetrwania, a także niebezpieczeństwo samotności.
DOM NAD JEZIOREM SMUTKU to niezwykle poruszająca historia rodziny, którą mimo przeciwności losu łączy ogromna więź.
Historia Ruth i jej młodszej siostry Lucille stanowi fabułę powieści. Ich wychowanie przebiega w sposób przypadkowy: najpierw trafiają pod opiekę troszczącej się o nie babci, następnie dwóch komicznie nieudolnych sióstr dziadka i wreszcie Sylvie, ekscentrycznej, nieprzystosowanej społecznie ciotki.
Ruth i Lucille mieszkają w domu rodzinnym w Fingerbone, prowincjonalnym mieście leżącym nad jeziorem,
w którym – w wyniku spektakularnej katastrofy kolejowej – zginął dziadek bohaterek. Kolejną ofiarą, którą pochłonęło jezioro jest matka dziewczynek. Zjechawszy samochodem z urwiska, ginie także w otchłani wody.
Miasto, będące tłem akcji jest miejscem zarówno magicznym, jak i typowym: „zna swoje miejsce w szeregu za sprawą dominującego okolicznego krajobrazu, nieprzewidywalnej pogody i świadomości, że cała historia ludzkości rozegrała się gdzie indziej”.
Trudy dorastania sióstr idealnie obrazują cenę straty i przetrwania, a także niebezpieczeństwo samotności.
DOM NAD JEZIOREM SMUTKU to niezwykle poruszająca historia rodziny, którą mimo przeciwności losu łączy ogromna więź.
Skusicie się na którąś z przedstawionych przeze mnie książek?
Druga propozycja mnie zainteresowała. Czuję, że to będzie coś dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńJa raczej ani na jedną, ani na drugą się nie skuszę, ale innym życzę przyjemnej lektury. :)
OdpowiedzUsuńCo do pierwszej książki, to poczekam na recenzje :) A drugą już mam i niedługo się za nią zabieram :)
OdpowiedzUsuńDruga mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńDruga propozycja jest bardzo kusząca :)
OdpowiedzUsuńTen "Domek nad jeziorkiem smutku" brzmi interesująco. Chciałabym się z nim zapoznać.
OdpowiedzUsuńObydwie zapowiadają się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńObie są bardzo interesujące, choć bardziej skłaniałabym się ku pierwszej pozycji :)
OdpowiedzUsuńOstatnio po pióra sięgają wszyscy, więc dlaczego nie mieliby profesorowie? ;) Z tego co czytam, autorka opisuje Pragę Północ, która cieszy się raczej złą sławą. Ciekawa jestem, jak ją przedstawiła.
OdpowiedzUsuńTeż zwróciłam na nie uwagę. Skusiłam się na obydwie:)
OdpowiedzUsuńnie lubię polskiej literatury... za to czeka na kilka nowości zagranicznych pisarzy :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie DOM NAD JEZIOREM SMUTKU mnie zainteresował.
OdpowiedzUsuńDom nad jeziorem smutku :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że obydwie mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuń"Na Pragę nie wrócę" brzmi bardzo obiecująco, nie mogę się tej książki doczekać :-)
OdpowiedzUsuńPierwszą będę czytać, a i ta druga ma coś intrygującego:)
OdpowiedzUsuńObie mogą okazać się bardzo ciekawą lekturą.
OdpowiedzUsuńPoczekam na Twoje recenzje zanim się zdecyduję
OdpowiedzUsuńTa drugą książkę ogłoszono najlepszą powieścią 1982 roku, a u nas pojawia się dopiero w roku 2014... Ech. Ale lepiej późno niż wcale :)
OdpowiedzUsuńDrugą może przeczytam.
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs:
http://gosia72.blogspot.com/2014/03/zielono-mi-konkurs-na-wczesna-wiosne.html
Pozdrawiam serdecznie:)
Myślę, że "Dom nad jeziorem smutku" zapowiada się ciekawie. Już wczoraj o nim trochę czytałam i mnie zaciekawił :D
OdpowiedzUsuńKsiążki nie są leżą w mojej ulubionej tematyce, ale "Dom nad jeziorem smutku" może być interesującą książką. Chętnie przeczytam Twoją recenzję :)
OdpowiedzUsuńDom nad jeziorem smutku także do mnie podąża :)
OdpowiedzUsuńObie książki bardzo mnie zaciekawiły, chciałabym przeczytać, ale to jeszcze nie teraz :)
OdpowiedzUsuńPierwsza pozycja jest dla mnie bardziej atrakcyjna :)
OdpowiedzUsuńMnie raczej do tych powieści nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńObie książki zapowiadają się arcyciekawie. Z drugą niedługo uda mi się zapoznać. Na szczęście:)
OdpowiedzUsuń"Dom nad jeziorem smutku" jakoś bardziej do mnie przemawia. Już notuję tytuł.
OdpowiedzUsuńMyślę, że skusiłabym się na obie:)
OdpowiedzUsuń"Na Pragę nie wrócę" przeczytałam w kilka godzin, wciągnęła mnie bardziej, niż się tego spodziewałam (preferuję inny typ literatury, a tu miłe zaskoczenie), bardzo przyjemna, inteligentnie napisana książka. "Domu nad jeziorem smutku" niestety jeszcze nie miałam w rękach, pewnie się na niego zaczaję w najbliższym czasie
OdpowiedzUsuń