Tadeusz Biedzki - "Zabawka Boga"
"Jeśli
chcesz zobaczyć, jak modlił się Jezus, jak modlili się jego
uczniowie i pierwsi wyznawcy, musisz przyjechać do Etiopii, do
Lalibeli".
Jezus
- centralna postać w religii chrześcijańskiej, uznawany za
założyciela Kościoła, dla wyznawców człowiek i jednocześnie
Bóg. Chrześcijanie zapominają jednak często, że Jezus urodzony w
Betlejem był również dzieckiem. I to właśnie tego wątku
postanowił podjąć się autor książki o wiele mówiącym tytule "Zabawka Boga". Tytule, w którym występują słowa klucze dla
całej opisanej historii.
Tadeusz Biedzki to urodzony w Rudzie Śląskiej polski
przedsiębiorca, ale przede wszystkim podróżnik. Autor w latach 70
i 80 minionego wieku pracował jako dziennikarz dla "Polityki" i "Przeglądu Tygodniowego", a w okresie nowego ustroju w "Trybunie
Śląskiej". Biedzki od wielu lat wraz ze swoją żoną Wandą
podróżuje po świecie, przeżywając niezwykłe przygody. Jego
książkę "Sen pod baobabem" uznano za "Podróżniczą książkę
roku".
Tadeusz, autor i jednocześnie bohater swojej książki, otrzymuje
tajemniczą przesyłkę z Etiopii, jak się okazuje od swojego
dawnego przyjaciela zakonnika Andrzeja. List zawiera instrukcję
postępowania, celem odnalezienia tajemniczego pudełka z niezwykłą
zawartością w środku. Przedmiot ten związany jest z osobą
Jezusa i niewątpliwie może wywołać międzynarodową sensację.
Tadeusz wraz z żoną postanawia podjąć się wyzwania rzuconemu im
przez los. Bohaterowie wyruszają do Jerozolimy aby zgłębić tajemnicę
przeszłych wieków sprzed ponad dwóch tysięcy lat.
"Zabawka Boga" to powieść, której fabuła wpisuje się w kanon
kilku gatunków. W książce znajdziecie bowiem trochę sensacji,
trochę kryminału, wątki podróżnicze i najbardziej obszerny wątek
czyli historię. Stworzenie takiej hybrydy gatunkowej nie jest rzeczą
prostą, gdyż poszczególne motywy muszą się ze sobą bilansować
i zgodnie współistnieć, by cała historia ciekawiła i
jednocześnie nie sprawiała wrażenia sztucznej. Czy autorowi się
udało uzyskać zamierzony efekt? Zdecydowanie tak, biorąc pod uwagę
doskonale zarysowane tło historyczne, bez zbędnych szczegółów,
utrudniających przekaz i potrafiących często zanudzić czytelnika
niebędącego koneserem historii. Pozostając przy temacie
historycznym to właśnie ten element ukazuje dobre wyczucie autora w
kwestii zainteresowania czytelnika. Książka Tadeusza Biedzkiego
została bowiem skonstruowana w oparciu o dwa plany czasowe –
współczesność i czasy przeszłe. Dzięki temu trafnemu zabiegowi,
czytelnik ma szansę wyruszyć w podróż w przeszłość, do roku 36
n.e., by razem z matką Jezusa i Janem wyruszyć w podróż.
Wycieczka w czasie pozwoli również przenieść się do przełomu
XII i XIII wieku, w czasy średniowiecznej Etiopii, by w końcu
zatoczyć przysłowiowe koło i powrócić do współczesności.
Myślę, że taka konstrukcja fabularna to strzał w dziesiątkę,
biorąc również pod uwagę ciekawie przedstawione fakty historyczne
wymieszane z fikcją literacką autora.
W powieści czytelnicy znajdą również wiele barwnie
przedstawionych opisów różnorakich współczesnych miejsc, w
których autor i narrator jednocześnie potwierdza realizmem swoją
pasję podróżniczą. Wartym podkreślenia w tym temacie jest fakt,
iż Tadeusz Biedzki pokusił się o retrospekcję, gdyż czytelnik ma
szansę oglądać te same miejsca z perspektywy przeszłości i
współczesności. Niektóre takie porównania są naprawdę ciekawe.
Pełnię tego obrazu dopełniają liczne fotografie i mapki wplecione
w treść książki, niewątpliwie trafiony pomysł, wzbogacający i
urozmaicający lekturę.
O ile sama tajemnica przedmiotu ukrytego w drewnianym pudełku,
którego poszukuje Tadeusz może tak nie szokować, o tyle inny
wątek może zaciekawić tropicieli spisków i tajemnic okrywających
przeszłość chrześcijaństwa. Chodzi mianowicie o motyw zagubionej
Arki Przymierza, która według autora niniejszej powieści znajduje
się od wieków w Afryce, w małej kapliczce w Axum w północnej
Etiopii. Wątek ten znany mojej osobie z innych źródeł jest
niezwykle inspirujący i z chęcią poznałabym faktyczne zdanie
autora na ten temat.
Tadeusz
Biedzki posługuje się dość
prostym językiem, przekazując jednocześnie wiele treści o ładunku
historycznym. W żadnym wypadku nie porównywałabym tej książki do
światowego bestselleru Dana Browna pt. "Kod Leonarda Da Vinci",
gdyż to całkowicie inny
typ literatury. W powieści bowiem nie znajdziecie wartkiej akcji czy
spektakularnych opisów ucieczek. To opowieść ze spokojnym
poprowadzeniem fabuły, o wpływie historii na nasze obecne czasy,
opierająca się głównie na wymieszaniu fikcji i prawdy.
Drodzy czytelnicy "Zabawka Boga" pozwoli wam przenieść się w barwne, czasy będące już zamierzchłą historią. Jeśli lubicie zagadki, tajemnice i podróże to jest to lektura dla was. Czytanie z pewnością uprzyjemni dobrej jakości kredowy, błyszczący papier wydania. Zachęcam do lektury.
Tadeusz Biedzki |
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Bernardinum oraz APG Studio
Recenzja bierze udział w WYZWANIU
Polecam tą książkę, bo jest naprawdę ciekawa, dobrze napisana, a do tego świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńChociaż książka porusza tematykę, której raczej unikam, zrobiła na mnie bardzo duże, pozytywne wrażenie. Ze swojej strony jak najbardziej dokładam się do zachęty do sięgnięcia po nią.
OdpowiedzUsuńTytuł mnie trochę zmylił i myślałam, że to książka nie dla mnie. Jednak po twojej recenzji uważam, że warto :D
OdpowiedzUsuńI ja czytałam ;) Sympatyczna propozycja! :D i mam autograf! :D
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam, również polecam :) Do pełni szczęścia tylko autografu mi brakuje...
OdpowiedzUsuńPo książkę sięgnę z wielką przyjemnością. Bardzo lubię takie zlepki gatunkowe, a do tego wątek historyczny w głównej roli. Super!
OdpowiedzUsuńInteresująca publikacja i cieszę się, że zawiera taki misz-masz gatunkowy, gdyż dzięki temu wydaje mi się bardziej atrakcyjna. W każdym razie ja czuje się nią dość mocno zainteresowana.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńNa recenzję czekałam niecierpliwie. Do przeczytania tej książki skusił mnie już tekst na innym blogu, ale z ciekawością przeczytałam tę. Przeważnie stronię od literatury z mocnym wątkiem religijnym. Ale np. "Poznam sympatycznego Boga" bardzo mnie wciągnęło. Z tym że to była inna gatunkowa bajka, bo publicystyka. Powyższa zapowiada się naprawdę rewelacyjnie. Lubię połączenia przeszłości z teraźniejszością i ciekawią mnie opisy, o których wspominasz. Książka musi wpaść w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale byłam przekonana, że to nie jest powieść, a tu takie zaskoczenie.
OdpowiedzUsuńCzytałam i mile wspominam. :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie do niej zachęciłaś. Chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńNawiązując do świątecznej terminologii: za dużo grzybów w barszcz. I historia, i kryminał, książka podróżnicza... dla mnie za wiele.
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna opinia o tej książce. Muszę ją dorwać:))
OdpowiedzUsuńja także pozytywnie ją wspominam, choć książki podróżnicze nie do końca mi pasują ta była ciekawa i dobrze napisana;)
OdpowiedzUsuńz tego co czytam jest to książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńfajny post
OdpowiedzUsuńhttp://rozaliafashion.blogspot.com/2013/12/winter-landscape-dresslily.html
A ja myślę, że to całkiem dobry pomysł na książkę i chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za literaturą podróżniczą, choć czasem robię wyjątki :) Tą książką nie jestem aż tak zainteresowana, aby ją czytać. Chciałabym jednak zobaczyć, jak jest wydana :)
OdpowiedzUsuńByłam przekonana, że to inny typ literatury - jak to dobrze, że są blogi takie jak Twój gdzie mylne przeświadczenia można naprostować na właściwy tor ;) Niemniej jednak akurat w tym momencie nie ciągnie mnie do tego tytułu aż tak bardzo (może dlatego, że na półce czeka na mnie cały stos ksiażek :))
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawie, takie połączenie gatunków i sama tematyka. Jak będę miała okazję, to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o książce same pochlebne słowa, dlatego chętnie sama się przekonam :)
OdpowiedzUsuńSuper książka! Właśnie skończyłam czytać i mam zamiar sięgnąć po kolejne książki tego autora :) Gorąco polecam!
OdpowiedzUsuń