Adrian Atamańczuk - "Arlin"
18:59
22
2011
,
Atamańczuk Adrian
,
Polacy nie gęsi czyli czytajmy polską literaturę II
,
Self-Publishing
"Jesteśmy
tylko aktorami na wielkiej scenie, marionetkami w sztuce, którą
napisał ktoś inny. Możemy grać dobrze bądź źle, ale samego
scenariusza nie zmienimy".
Wielka bitwa, w której
ścierają się odwieczni wrogowie czyli dobro i zło, to niemalże
punkt obowiązkowy dla pisarza tworzącego w nurcie fantasy. Przy
tworzeniu efektownej bitwy, stanowiącej niejako punkt kulminacyjny
powieści osadzonej w tym gatunku, należy pamiętać o wielu
szczegółach składających się na cały obraz fabuły. Autor mało
znanego dzieła, o którym dzisiaj wam opowiem, z pewnością wie jak
zaplanować i przenieść na papier własne myśli, by zaspokoić
wygórowaną wyobraźnię czytelnika.
Adrian Atamańczuk, zwany
również "Lancanem" to urodzony w Krakowie, a mieszkający
obecnie w Wiedniu miłośnik przyrody. Uwielbia wędkowanie,
akwarystykę i ogrodnictwo, nazywa siebie włóczykijem i
przebiegaczem lasów i torfowisk, zafascynowany podróżami i obcymi
kulturami, marzyciel. Autor obraca się w nurcie fantasy, jednakowoż
napisał także opowiadanie sensacyjne oraz tworzył felietony z
podróży.
"Arlin"
to książka na którą składają się dwa opowiadania: "Książę
Cienia" oraz "Płomień i mrok". "Książę
Cienia" opowiada o odważnej, tytułowej bohaterce o imieniu
Arlin. Dziewczynka nie mogąc znieść zniewolenia tajemniczej
czarodziejki nazywanej przez ludzi wiedźmą, uwalnia ją. Piękna
Szeramis w podzięce za wolność obdarza bohaterkę magicznym
pierścieniem Dallili. Pierścieniem, który w przyszłości na
zawsze odmieni życie Arlin. "Płomień i mrok" to
natomiast późniejsze losy bohaterki. Armia ciemności opanowuje
świat, niszcząc wszystko co dobre na Ziemi. Arlin i jej przyjaciele
muszą stawić czoła demonowi, którego moc wydaje się nie do
pokonania.
Adrian Atamańczuk
stworzył dwa opowiadania, które można niewątpliwie traktować
jako jedną całość. Warto podkreślić, iż "Książę
Cienia" można zakwalifikować jako powieść, gdyż jest dość
obszerną historią. Opowieść o Arlin to klasyczne fantasy, w
którym świat przedstawiony w wielu punktach przypominał będzie
czytelnikowi epokę średniowiecza. Autor zadbał o szeroko
wyeksponowane motywy magiczne, stające się pierwszorzędnym
składnikiem fabuły, miejsca akcji i czasu. W temacie tym na uwagę
zasługują przede wszystkim barwne opisy fauny i flory, które z
pewnością rozbudzają wyobraźnię czytelnika. Ważnym jest również
fakt, iż autor przedstawia fantastyczny świat widziany oczami
kobiety, co niewątpliwie nie jest łatwą rzeczą. Adrian Atamańczuk
w moim przekonaniu sprostał temu zadaniu.
W "Arlin" nie
spodziewajcie się rozbudowanego wątku miłosnego, gdyż jest on
jedynie tłem do przedstawienia odwiecznej walki dobra ze złem.
Walki, która piórem autora przeistacza się w dobrze zaplanowaną
bitwę, którą cechuje dbałość o szczegóły i dynamika.
Miłośnicy spektakularnych bitew osadzonych w nurcie fantasy na
pewno nie odczują rozczarowania w tym aspekcie. W bitewnych i
wyczerpujących opisach bowiem znajdziecie rozmach, a morze
szczegółów na pewno was nie przytłoczy. Adrian Atamańczuk zadbał
również o przedstawienie różnych punktów widzenia w scenach
batalistycznych, dzięki czemu czytelnik ma szansę ujrzeć cały
obraz, z wielu różnych perspektyw. Biorąc to wszystko pod uwagę,
mogę stwierdzić, że epicki rozmach nie jest autorowi obcy. Dobrym
zabiegiem w tego typu literaturze są załączone na końcu książki
mapki oraz symbole krain i plemion. Dodatkowo dwa opowiadania
oddzielają ciekawe szkice.
Książkę Adriana
Atamańczuka poleciłabym głównie miłośnikom powieści fantasy,
którzy kochają wszelakie bitwy i pojedynki w świecie, w którym
wszystko jest możliwe. Czytelnikom, dla których wątek miłosny nie
jest priorytetem w tego typu lekturze. Dbałość o szczegóły, żywe
dialogi i język pozwalają zatopić się w historii Arlin na kilka
ładnych godzin. Polecam.
Adrian Atamańczuk |
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi
Recenzja bierze udział w WYZWANIU
Planuję przeczytać, śledzę przygody książki i opinie na fb:)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy ta książka by mi się spodobała; bo nie jestem aż takim miłośnikiem fantasy. Jednak tematyka tej książki jest intrygująca :)
OdpowiedzUsuńNiestety tym razem odpuszczam:) Proponujesz tak wiele książek, że mogę się skusić tylko na nieliczne:P
OdpowiedzUsuńTym razem również nie dla mnie, ale jestem pełna podziwu dla Twojego tempa czytania i pisania recenzji. Ja ostatnio zwyczajnie nie wyrabiam.
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie opis świata fantastycznego z perspektywy kobiety. Myślę, że to jednak za mało bym miała przeczytać tę książkę zwłaszcza teraz, gdy moja półka pęka w szwach. Za to chętnie podarowałabym ,,Arlin" mojemu bratu.
OdpowiedzUsuńNie lubię powieści fantasy, więc tym razem odmówię.
OdpowiedzUsuńTo ja poproszę ten tytuł, gdyż brzmi obiecująco ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam opowiadania, zachęciłaś mnie bardzo.
OdpowiedzUsuńTematyka raczej nie dla mnie, ale trzymam kciuki za sukces książki!
OdpowiedzUsuńPowieści fantasy to jednak nie mój ,,konik'', ale cieszę się, że tobie się podobało.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie fantastyczno-wojenne historie;)
OdpowiedzUsuńTym razem nie moje klimaty. Wiem, że przy fantasy się męczę i odbija się to potem na recenzji.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziekuje za recenzje - akurat na Gwiazdke, pod choinke! :)
OdpowiedzUsuńCzekalem na nia z niecierpliwoscia, a mimo to spadla na mnie niespodzianie. Prawdziwa przyjemnosc przeczytac taka opinie o swojej ksiazeczce.
Pozdrawiam wszystkich czytelnkow bloga i juz teraz zycze im wesolych, zdrowych i wolnych od trosk Swiat oraz wielu wybornych ksiazek w Nowym Roku .
Lancan
Jak Ty to robisz, że zachęcasz mnie do zajrzenia do książki, które wcześniej na starcie bym zignorowała? :D
OdpowiedzUsuńChyba się wyłamię, nie jestem do końca przekonana :)
OdpowiedzUsuńChociaż uwielbiam książki fantasy, tą sobie odpuszczę. Nie do wszystkich polskich autorów fantasy jestem przekonana :x
OdpowiedzUsuńNie jestem miłośniczką fantasy, zatem odpuszczę sobie tym razem.
OdpowiedzUsuńAwiolu, zapraszam Cię na moje autorskie wyzwanie "Grunt to okładka", o którym napisałam na blogu. Może zechcesz wziąć udział? :)
Pozdrawiam!
idealna na gwiazdkę :)
OdpowiedzUsuńhttp://rozaliafashion.blogspot.com/
Opowiadania fantasy- niestety nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńMyślę tak samo - ale grunt, że Ty Awiolu jesteś zadowolona z lektury!
UsuńKompletnie nie dla mnie. Wciąż nie umiem się przekonać do tego gatunku literackiego.
OdpowiedzUsuńChyba tym razem nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuń