Sylwia Wójcik - "Brooklińska piątka"







"Przyjaciele są od tego, żeby być przyjaciółmi bez względu na wszystko. A jeśli przyjaźń nie przetrwa próby, to po prostu nie była przyjaźń i tyle".


Życie z daleka od ojczyzny nie jest kolorowe. Ameryka, jeszcze do niedawna ziemia obiecana dla wielkiej rzeszy emigrantów, to niełatwy kawałek chleba. Codzienne zmagania z piętrzącymi się trudnościami może jedynie osłodzić trwała przyjaźń. Przyjaźń, w wyniku której wzajemna pomoc pokona każdy problem. Przyjaźń po prostu prawdziwa.

Sylwia Wójcik to urodzona w 1974 r. polonistka. Autorka przez osiem lat mieszkała w Stanach Zjednoczonych, obecnie zaś prowadzi własną firmę i mieszka w Płocku. Autorka interesuje się podróżami oraz tworzy miniaturowe domki dla lalek w skali 1:12. "Brooklińska piątka" to debiut literacki pisarki, którego inspiracją była obserwacja amerykańskiej Polonii podczas jej pobytu w USA.

Współczesny Nowy Jork, na Brooklynie mieszka pięć Polek. Marianna, samotna matka wychowująca małego synka i pracująca w amerykańskich domach jako sprzątaczka. Matylda, singielka i studentka, rozkręcająca własny biznes w postaci wytwarzania miniatur. Grażyna, gosposia w bogatym amerykańskim domu, pałająca uczuciem do brata swojego szefa. Sabina, trwająca w nieudanym małżeństwie, ciągle nieszczęśliwa i samotna. Jest również Michalina, pisarka bojąca się prawdziwych uczuć. Pięć przyjaciółek, którym los nie szczędzi wzlotów i upadków. Nietrafione decyzje, ryzykowne przedsięwzięcia i amerykańska codzienność, tego możecie się spodziewać po książce Sylwii Wójcik.

"Brooklińska piątka" to przede wszystkim powieść o kobietach, skierowana głównie dla kobiet. Piątka przyjaciółek, będących zróżnicowanymi charakterologicznie postaciami posłużyła autorce do przedstawienia odmiennych postaw życiowych współczesnych kobiet w dość niecodziennym środowisku. Obecnie bowiem panuje w polskiej literaturze trend, by losy emigrantów ukazywać na tle takich krajów jak Anglia czy Irlandia, co wydaje się być zrozumiałe w oparciu o wielką emigrację naszych rodaków na Zachód w ostatnich latach. Dlatego też umiejscowienie przez autorkę akcji swojej książki w Stanach Zjednoczonych było dla mnie dość świeżym powiewem. Należy również zaznaczyć, iż Sylwia Wójcik konstruując świat przedstawiony w swojej powieści posługuje się widocznym realizmem. Widać tutaj bowiem znakomitą znajomość tematyki polonijnej rzeczywistości przez autorkę, czemu trudno się dziwić biorąc pod uwagę jej wieloletni pobyt w tym kraju i liczne obserwacje.

Każda z bohaterek dostała od autorki konkretny rys psychologiczny, tym samym każda z przyjaciółek wyróżnia się i nie sposób jej pomylić z inną postacią. To dość istotne, biorąc pod uwagę budowę fabuły w oparciu o większą ilość wprowadzanych postaci, które są kobietami. Każda z piątki dziewczyn boryka się z innymi problemami i każda posiada inny punkt wyjściowy. Każda również musi sobie radzić z innymi przeciwnościami losu, więc czytelnik z pewnością nie będzie miał powodu do narzekań na brak doznań. W powieści praktycznie cały czas coś się dzieje, ale nie tylko wartka akcja może was zachęcić do lektury. Myślę, że książka jest świetnym materiałem na mini serial, który z pewnością zdobyłby rzesze fanów w naszym kraju. Dlaczego tak sądzę? Otóż czytając kolejne rozdziały, moja wyobraźnie kreowała różnorodne sceny filmowe z głównymi bohaterkami w tle.

Powieść oscyluje wokół jednej, stałej wartości w życiu Marianny, Grażyny, Sabiny, Michaliny i Matyldy czyli przyjaźni. Przyjaźni ukazanej w różnych odcieniach i barwach. W książce bowiem przyjaźń przyjaźni nierówna, jak w prawdziwym życiu. Autorce udało się również ukazać meandry kobiecej psychiki, którą często trudno zrozumieć i pojąć. Dlatego też "Brooklińską piątkę" poleciłabym w głównej mierze kobietom, które z pewnością niektóre wzorce swoich zachowań odnajdą na kartach powieści.

Autorka zastosowała również sprytny zabieg, w postaci otwartego zakończenia, tym samym dając sobie furtkę do zapowiadanej drugiej części. A jakby tego było mało, wątek Sabiny i jej dziwnego odejścia, długo nie dawał mi spokoju po przeczytaniu ostatniej strony. Przypuszczam, że autorka w następnej części jeszcze zaskoczy czytelnika, wszystko bynajmniej na to wskazuje.

Debiut Sylwii Wójcik jest dość obszerną książką, gdyż to prawie czterysta stron. Jednak gwarantuje wam, że jeśli podejdziecie do tej lektury jak do książki obyczajowej z szeroko wyeksponowanym wątkiem emigracyjnym, to z pewnością nie spotka was zawód. Powieść czyta się błyskawicznie i z niekłamaną przyjemnością. Co prawda nie brooklińska, ale jednak piątka dla autorki za wykonanie i realizm fabuły.


 Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi Sztukater oraz Warszawskiej Firmie Wydawniczej



Recenzja bierze udział w WYZWANIU

28 komentarzy:

  1. Nie lubię zbytnio takich historii, więc sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy temat - przyjaźń na obczyźnie. Chętnie przeczytałabym ten debiut :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie książki o przyjaźni:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Temat bardzo ciekawy, więc może kiedyś... Od razu przypomniał mi się "Gość w Ameryce". :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze cieszą mnie kolejne polskie debiuty, szczególnie autorstwa kobiet.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa książka, sporo tych stron. :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię czytać o Polakach, którzy żyją i pracują na obczyźnie, dlatego bardzo chętnie sięgnę po powyższą książka.

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo podoba mi się zdanie rozpoczynające recenzję o przyjaciołach, sama prawda

    OdpowiedzUsuń
  9. Jako że kiedyś też przez kilka lat pracowałam na obczyźnie, to chętnie przeczytam tę książkę, żeby spojrzeć na emigrację z innej strony.

    OdpowiedzUsuń
  10. Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca, ale mam sporo pozycji w kolejce więc odpuszczam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię książki z motywem kobiecej przyjaźni, ale jakoś odrzucają mnie te Stany, o emigracji do innych krajów mogę czytać, ale jakoś do USA nie, sama nie wiem dlaczego;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawa tematyka, trzeba przyznać. Wstępnie jestem zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O, to coś zdecydowanie dla mnie, uwielbiam takie tematy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Naprawdę, jestem zaintrygowany tą fabułą :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Książki, których akcja dzieje się w Nowym Jorku szybko zdobywają moją sympatię, ta również zapowiada się całkiem dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Może być ciekawie, chociaż powieści o grupie przyjaciółek trochę mnie już nużą. Niemniej akcja umieszczona w USA może być ciekawym posunięciem :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ciekawe... może być fajna:) jak znajdę to się pewnie skuszę i przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. super post:)
    http://rozaliafashion.blogspot.com/2013/11/one-day-e-fiore.html
    poklikasz mi w banery na moim blogu?
    dzieki

    OdpowiedzUsuń
  19. Tematyka przyjaźni- jak najbardziej dla mnie oraz radzenie sobie z przeciwnościami losu- poszukam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jakoś fabuła tej książki nie przekonuje mnie

    OdpowiedzUsuń
  21. Na razie sobie ją odpuszczę, w zbyt małym stopniu mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Lubię powieści obyczajowe, a ta zapowiada się bardzo ciekawe, więc muszę o niej pamiętać:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zapowiada się ciekawie, choć przyznam że sparzyłam się na literaturze emigracyjnej, ale tej książce dam szanse.

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo ciekawy pomysł na książkę - obserwowanie Polonii w USA. Książka brzmi ciekawie, może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Przeczytam bardzo chętnie, bo mnie też czeka emigracja jednak trochę bliżej, ale mimo wszystko warto się zapoznać z treścią :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo wciągająca fabuła,czekam niecierpliwie na drugą część

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger