Patrycja Flejszer - "Szlak niepewności"
18:33
32
2013
,
Flejszer Patrycja
,
Miasto Książek
,
Polacy nie gęsi czyli czytajmy polską literaturę II
"Nikomu nie jest łatwo,
ale najprościej nałożyć maskę i wmawiać wszystkim, że jest się
szczęśliwym".
Ile bólu i rozczarowań
może znieść młoda osoba, dopiero wchodząca w dorosłe życie?
Czas młodości, który powinien charakteryzować się beztroską i
wolnością, zamieniony na ciągłą walkę i pokonywanie własnych
słabości i strachu, to czas niepewności. Nie każdy jednak taki
czas jest w stanie przetrwać.
Patrycja Flejszer to
osiemnastoletnia mieszkanka Zabrza. Jej przygoda z pisaniem zaczęła
się w 2007 r., w sieci autorka znana jest pod pseudonimem Snooki.
Patrycja lubi dobry film i muzykę oraz oczywiście książki. Jest
miłośniczką koreańskiego kpop'u, uwielbia czytać powieści
Kevina Brooksa. Inspirację do pisania czerpie z własnych
doświadczeń oraz życia wokół siebie. "Szlak niepewności" to
jej debiut literacki wydany w formie e-booka.
Szesnastoletnia Jamie
Swan mieszka wraz z ojcem alkoholikiem w Brencev, miasteczku w stanie
Kalifornia. Bohaterka nie ma łatwego życia, po śmierci matki,
ucieczce siostry oraz porzuceniu swojej pasji skakania wzwyż, stara
się ułożyć swój świat na nowo. Nie pomaga jej w tym ojciec,
który popadając w coraz większy nałóg alkoholowy zamienia życie
córki w piekło. Nie pomaga jej również szkoła, w której
rówieśnicy na czele z Salvadorem – kapitanem drużyny
koszykarskiej, utrudniają jej życie na każdym kroku. Pewnego dnia
jednak przyjmujący dotąd bierną postawę przyjaciel Salvadora -
Caleb, przeciwstawia się udręczaniu Jamie. Czasami jednak jest już
za późno by zaczynać wszystko od nowa.
"Szlak niepewności" to mini-powieść (nowela) dla młodzieży. Autorka bowiem skupia się
na tych kwestiach, które w życiu dorastającego człowieka
stanowią istotną rolę. Jamie to postać, której życie doświadcza
bardzo srogo. Śmierć matki, obojętność siostry, alkoholizm ojca
i do tego brak akceptacji ze strony swoich rówieśników – to
wiele jak na jedną osobę. To ciężar, który przytłacza i o
którym trudno zapomnieć. Główny oprawca bohaterki to wbrew
pozorom postać wywołująca sprzeczne emocje. Z jednej strony
bezlitosny, nie potrafiący wykrzesać z siebie ani krzty
współczucia. Z drugiej zaś, samotny i niezrozumiany przez rodzinę
i przyjaciół, przyjmujący maskę twardego sportowca. Zarówno
Jamie jak i Salvador, pomimo, że stoją po przeciwnych stronach
barykady, są ofiarami tego samego – dorosłych, którzy zamiast
dbać o swoje dzieci, uciekają w różne strony – nałóg czy inne
kobiety. To z pewnością historia o wielkiej samotności i
niezrozumieniu, przy czym pojęcia te nie dotyczą jedynie Jamie,
chociaż to właśnie ona jest główną bohaterką książki
Patrycji Flejszer.
Podczas czytania moją
konsternację wzbudzała postać Caleba, który do końca nie
potrafił wybrnąć z własnych, zaszufladkowanych przekonań i obawy
przed tym co powiedzą inni. W momencie, gdy już jego zachowanie
zmierzało w dobrym kierunku, niespodziewanie zadał Jamie cios
prosto w serce, po którym dziewczyna nie była w stanie się
podnieść. To bohater, który pomimo szczerych intencji, nie był do
końca zdecydowany. Dobrym pomysłem było umiejscowienie akcji
powieści w USA, dzięki temu przekaz historii staje się bardziej
uniwersalny. Język Patrycji Flejszer to proste słownictwo,
ukierunkowane na młodych czytelników. Bazujące na emocjach, mocno
obrazowe.
Utwór młodej
debiutantki to jedynie sto jeden stron. Stron przepełnionych
wylegającym z każdej strony smutkiem i nieszczęściem. Problemy, o
których pisze autorka, a którymi obarczyła wykreowane postacie
swojej książki, to problemy z którymi boryka się duża część
młodzieży. Czy więc historia Jamie może być swoistą przestrogą
dla czytelników? W mojej opinii jak najbardziej, gdyż prawie w
każdej szkole znajdzie się osoba podobna do bohaterki,
nietolerowana i wyszydzana na każdym kroku. Dlatego też polecałabym
debiut Patrycji Flejszer młodym czytelnikom, którzy nie szukają
wyłącznie we współczesnej literaturze wampirów i erotyki. To
bowiem książka o wszechobecnej samotności, której skutki mogą
być naprawdę opłakane.
Po przeczytaniu debiutu
młodej autorki, nasunęło mi się taka oto refleksja: całe nasze
życie to tytułowy szlak niepewności. I tylko od nas zależy czy
szlak ten będziemy pokonywać każdego dnia czy w pewnym momencie po
prostu się zatrzymamy. Jeśli jesteście ciekawi jaką drogę obrała
Jamie, zapraszam do lektury.
Patrycja Flejszer |
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce
Recenzja bierze udział w WYZWANIU
Widziałam już recenzję tej książki na paru blogach i jednego jestem pewna - okładkę ma wprost prześliczną ;)
OdpowiedzUsuńFabuła przystępna, debiut jak widzę udany :-)
OdpowiedzUsuńNiezwykle mnie zaciekawił ten debiut i przyznam, że marzę o tym, żeby go przeczytać. Mam nadzieję, że kiedyś będę miała taką możliwość.
OdpowiedzUsuńMamy zbliżone odczucia po lekturze książki:)
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa tej książki. Uwielbiam Twoje propozycje książkowe :)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem skąd Ty bierzesz te wszystkie debiuty. Co do Ciebie zajrzę, to zwykle trafiam na kompletnie nieznane mi pozycje. Drugiego takiego bloga chyba nie ma. :D
OdpowiedzUsuńAaa... Właśnie mnie oświeciło, że o tym debiucie jednak czytałam u Madziusi. Ufff... Nie jest se mną aż tak źle. :D
UsuńChyba podziękuję, nie porwała mnie, ale Twoja recenzja jak zwykle bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to, że książka skierowana jest do młodzieży i podejmuje tak w sumie ważny problem. Choć z drugiej strony ciężko mi uwierzyć, by ci, co wyszydzają, wzięli sobie jakąkolwiek książkę czy inny utwór do serca.
OdpowiedzUsuńTytuł adekwatny fabuły.
OdpowiedzUsuńWydaje się być świetna, chętnie bym ją łyknęła;)
OdpowiedzUsuńGratuluję młodej debiutantce, powodzenia w dalszych próbach pisarskich!
OdpowiedzUsuńZawartość bardzo ciekawa, z resztą na kilku blogach widziałam same pozytywne recenzje. Tylko jak mam się przekonać do tej formy książki?! Tytuł czeka na mnie od jakiegoś czasu, a ja ciągle odwlekam jego lekturę. Podobnie jest z "Worn" :(
OdpowiedzUsuńNa kilku blogach widziałam już pozytywne recenzje i z pewnością sięgnę, jak tylko nadarzy się okazja :)
OdpowiedzUsuńDotychczas nie słyszałam ani o Autorce ani o książce, ale po tym co napisałaś bardzo chętnie po nią sięgną. To zdecydowanie moja tematyka. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się podobała. Doskonały debiut moim zdaniem:)
OdpowiedzUsuńCiekawy debiut...
OdpowiedzUsuń18nastolatka i już wydała książkę? wow :)
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się być interesująca, ale mnie akurat nie przekonuje umiejscowienie akcji w USA, bo uniwersalność uniwersalnością, ja jednak wolę polskie realia.
OdpowiedzUsuńJa coraz częściej jestem miło zaskoczona debiutami, z przyjemnością sięgnę
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu mam ją w planach. Niech no tylko wpadnie mi w łapki:P
OdpowiedzUsuńPiękna okładka, a książka, jak sądzę, jest ciekawa.
OdpowiedzUsuńNaprawdę ciekawa powieść!
OdpowiedzUsuńNie jest pusta, lecz sięga naprawdę głęboko naszej wyobraźni ;)
myślę, że książka będzie ciekawa:)
OdpowiedzUsuńNo i kolejna pozytywna recenzja tej książki! Jestem coraz bardziej ciekawa.
OdpowiedzUsuńKrótka, ale treściwa pozycja- rozejrzę się za nią :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, bo bez słodyczy ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że została wydana w formie e-booka. Nie uśmiecha mi się czytanie jej na laptopie... Moje oczy nie zniosłyby tego dobrze. A szkoda, bo jak widzę, debiut udany.
OdpowiedzUsuńMam to samo. Nie cierpię ebooków. Czytałam tylko jeden w życiu. I niezwykle się tym zmęczyłam. A przecież w czytaniu nie o to chodzi...
UsuńCiekawa historia, z początku nie byłam przekonana, ale teraz jednak bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńOooo, czyli debiut udany :) Brzmi interesująco, książka nie jest obszerna, więc może znajdę na nią czas :)
OdpowiedzUsuńNie byłam przekonana do tej książki, ale po Twojej recenzji stwierdziłam, że chciałabym ją przeczytać :) Interesująca tematyka i świetnie napisana książka jak na debiut! Do tego wzruszająca historia... Coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuń