Zmiana warty - pożegnanie z Edmundem Niziurskim
Upływający tydzień to tydzień
pożegnań z Wielkimi naszej rodzimej literatury. Cztery dni temu zasmuciła na wieść
o śmierci Joanny Chmielewskiej. Czytelnicy nie zdążyli jeszcze pogodzić się z
tym niespodziewanym odejściem, gdy wczoraj obiegła nas kolejna, przykra
wiadomość....
Odszedł pisarz, na którego
książkach wychowało się kilka pokoleń dzisiejszych Polaków. Edmund Niziurski,
autor takich kultowych powieści dla młodzieży jak "Sposób na Alcybiadesa", "Awantura w Niekłaju" czy "Niewiarygodne przygody Marka Piegusa", pożegnał się
wczoraj ze swoimi czytelnikami w wieku 88 lat.
Jako przedstawicielka pokolenia
dzisiejszych trzydziestolatków, dziękuję Panu Edmundowi za niezapomniane chwile
spędzone w towarzystwie jego literackich bohaterów – Marka Piegusa, Ciamciary
czy Farfała. Powieści te przenosiły mnie w zupełnie inny świat.
"Świat, w
jakim pragnąłem żyć, opisałem na kartach moich książek. To świat ludzi
przyjaznych i lojalnych. Żyjących blisko siebie, w grupach, a nie samotnie.
Natomiast jest jeszcze bagaż, którego nie zdążyłem rozpakować. To teraźniejszość.
Młodzi, wykształceni ludzie myślą inaczej, żyją inaczej i wyznają co innego,
niż ja. Trudno. I tak są mi bliscy."
Moim nierozpakowanym bagażem
twórczości Edmunda Niziurskiego są dwa nie przeczytane do tej pory kryminały
autora: "Przystań Eskulapa" (1958) i "Pięć manekinów" (1959). Lektura tych
książek będzie swego rodzaju hołdem dla talentu i osiągnięć pisarza. Mam
również nadzieję, że czytelnicy wychowani na twórczości Niziurskiego, będę naprowadzali młodsze pokolenie do sięgnięcia po książki autora. To bowiem spuścizna, o
której zapomnieć nie można.
Mam wrażenie, że tydzień ten
zapoczątkował zmianę warty w naszym rodzimym świecie literackim. Starzy, zasłużeni pisarze
odchodzą do lepszego świata. Tylko kto ich zastąpi?
Wyjątkowo ten tydzień był koszmarny. Nie chce już więcej takich smutnych wiadomości.
OdpowiedzUsuńKolejna smutna wiadomość:(
OdpowiedzUsuńNo niestety na każdego przychodzi kiedyś pora;(
OdpowiedzUsuńZnalazłaś dobry sposób na pożegnanie pisarza.
OdpowiedzUsuńMoże i ja bym coś z literatury dla starszych, jeżeli taka pisał przeczytała. Sprawdzę.
Straszne to, to prawda, ale niestety takie jest życie. I tak dożył pięknego wieku...
OdpowiedzUsuńTo prawda! Świetnie się ją czyta.
OdpowiedzUsuńCóż, mimo, że to niezwykle trudne, taka jest kolej rzeczy.
OdpowiedzUsuńAle to naprawdę smutna wiadomość...
Wychowałam się na książkach Edmunda Niziurskiego - znakomite. Dziękuję za ten wpis.
OdpowiedzUsuńWażny i potrzebny tekst.
OdpowiedzUsuńTakich twórców już nie ma i nie będzie. Ja wychowałam się na twórczości pisarza i będę swoje dzieci z jego dziedzictwem zaznajamiać. Bo czyż jest oklepany Harry Potter w porównaniu z naszą , polską klasyką dziecięco-młodzieżową?
OdpowiedzUsuńwielka strata
OdpowiedzUsuńO nie! Nie wiedziałam o tym, to okropna wiadomość!
OdpowiedzUsuńWielka strata
OdpowiedzUsuńObawiam się, że są ludzie, których zastąpić się nie da. Smutna ta literacka jesień...
OdpowiedzUsuńZawsze robi się smutno, kiedy wielcy ludzie odchodzą...
OdpowiedzUsuńTeż dopiero się dowiaduję... "Sposób na Alcybiadesa" pamiętam do dziś, to jedna z tych książek, które dokładnie zapisały mi się w pamięci.
OdpowiedzUsuń