Spotkanie z Antonim Krohem, autorem książki "Sklep potrzeb kulturalnych po remoncie"
Wraz z wydawnictwem MG chciałabym was zaprosić na spotkanie z Antonim Krohem, autorem książki "Sklep potrzeb kulturalnych po remoncie".
Spotkanie odbędzie się 16 października 2013 r. o godzinie 18.00 w Muzeum Literatury na Rynku Starego Miasta w Warszawie (sala audiowizualna).
Książka już czeka na mojej półce A wy wybieracie się na spotkanie? Czytaliście już dzieło Antoniego Kroha?
Na spotkanie się nie wybiorę, bo kilometry mnie przytłaczają, ale "Sklep potrzeb kulturalnych po remoncie" chętnie bym przeczytała, ponieważ zastanawia mnie w jaki to sposób autor przedstawił podhalńską kulturę.
OdpowiedzUsuńCzasami żałuje, że nie mieszkam w większym mieście przez co omija mnie tyle fajnych spotkań.
OdpowiedzUsuńNiestety za daleko :(
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy czas mi pozwoli, ale chętnie wybrałabym się na to spotkanie autorskie. Kultura podhalańska zasługuje na to, by odkryć ją na nowo.
OdpowiedzUsuńZa daleko mam:(
OdpowiedzUsuńMieszkam trzy kroki od Muzeum Literatury, z chęcią zajrzę na to spotkanie.
OdpowiedzUsuńZ chęcią ale do Warszawy daleko;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym autorze, a nawet gdybym chciała pójść to droga do Warszawy ode mnie jest strasznie daleka. :<
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i przesyłam moc buziaków.
Ola.
Bardzo bym chciała być na takim spotkaniu, ale nie jest to realne ze względu na odległość. A w tym moim zaścianku, w którym mieszkam, nie dzieje się nic wartego uwagi, strasznie nad tym ubolewam.
OdpowiedzUsuńNie czytałam książki i nie znam autora, niestety. Nie mieszkam także w Warszawie :D
OdpowiedzUsuńoj ja nawet w PL nie mieszkam;p
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce, ale nie miałam jeszcze okazji przeczytać. Chętnie wybrałabym się na spotkanie, ale dla mnie to trochę za daleko. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChętnie wziąłbym udział w spotkaniu z Antonim Krohem, ale z Gdańska trochę za daleko. Podzielę się więc tylko osobistą refleksją. Otóż w latach 1982-1983 wielokrotnie miałem przyjemność być "sąsiadem" pana Antoniego na łamach nowosądeckiego tygodnika "Dunajec". Żałuję, że nigdy nie spotkaliśmy się osobiście...
OdpowiedzUsuń