Katarzyna Szewioła-Nagel – "Mroki"
20:21
22
2012
,
Gremlizn
,
Polacy nie gęsi czyli czytajmy polską literaturę
,
Szewioła-Nagel Katarzyna
"Tak nazwali
wieśniacy ten czas, „mroki”. Strach przed kolejnym dniem czy nocą sprawia, że kryją się jak szczury w swych izbach,
błagając o spokojny sen."
Gatunek fantasy to ten obszar
literatury, w którym pisarz ma nieograniczone pole do wyobraźni. Ważne jednak,
by kreacja świata przedstawionego nie przesłoniła czegoś równie ważnego –
braku przewidywalności. Cóż bowiem z tego, że czytelnik otrzyma nowe, nieznane światy
i postacie, gdy cała fabuła będzie mocno przewidywalna. W przypadku książki, o
której dzisiaj wam opowiem, nie musicie się na szczęście tego obawiać.
Katarzyna Szewioła-Nagel to urodzona w Świętochłowicach terapeutka
zajęciowa. Autorka już w dzieciństwie
podejmowała pierwsze próby literackie, pisała opowiadania i fragmenty książek,
których inspiracją byli Jack London oraz Karol May. W Internecie możecie
znaleźć bloga pisarki, która pod pseudonimem Stagerlee, opisuje siebie jako "Matkę, marudę i pisarkę amatora". "Mroki" wydane w 2012 r. to jej debiut
literacki, który jest pierwszą częścią zaplanowanej trylogii.
Tajemniczy elf Leto, sławny
bezimienny Skrytobójca, podczas swojej wędrówki, trafia do osady w której
spotyka życzliwych sobie obcych ludzi. Chata myśliwego Ulfrika i jego żony
Meran, staje się dla niego oazą spokoju. Leto w zamian za dobre słowo, posłanie
i ciepłą strawę, zgadza się pomóc mieszkańcom wioski z coraz bezczelniejszą watahą wilków
nawiedzających osadę. Wraz z odważną, dwudziestopięcioletnią wojowniczką – Norą i pozostałymi przyjaciółmi, elf wkracza w
świat dzikich magów, którzy nie cofną się przed niczym, aby dopiąć
swojego celu.
Katarzyna Szewioła-Nagel bardzo
prostym i jednocześnie opisowym językiem, stworzyła fikcyjny świat w którym
wszyscy ludzie obdarzeni nadnaturalną mocą, muszą ukończyć szkołę magii. Zarówno osada jak i poszczególne składniki
świata przedstawionego w powieści, są do siebie dopasowane i nie powodują
żadnych zgrzytów fabularnych i narracyjnych. Trafionym pomysłem było
umieszczenie na początku książki Prologu dotyczącego władcy Aarona i jego żony
Eleonor, który pozornie nie ma odniesienia od dalszej treści. Skoro ma to być
trylogia, to z pewnością czytelnicy zorientują się, że dalsze dwie części ułożą
układankę w całość. Niedopowiedzenie i swoista gra z czytelnikiem - taki zabieg zawsze daje
wymierne rezultaty.
Wartym podkreślenia jest kreacja
głównego bohatera, dość nieszablonowego. Leto to bowiem trudna do zdefiniowania postać, która posiada różne oblicza. Postać, której zabijanie sprawiało
przyjemność, z czasem ewoluuje, nabierając pozytywnych cech. Czytelnikowi może
spodobać się właśnie taka kreacja, gdyż jest ona trudna do przewidzenia. Nie
wiemy bowiem tak naprawdę, jaki pomysł na główną postać ma sama autorka. Elf
miota się we własnych pragnieniach i żądzach, z jednej strony chciałby wieść
życie u boku Nory, a z drugiej nie czuje do końca, że stabilizacja to
kres jego drogi. Jestem ciekawa jak
dalej potoczą się losy Leta, gdyż to postać niedookreślona, a takie zawsze wzbudzają wiele przeróżnych
emocji.
"Mroki" to niewątpliwie mnóstwo
wartkiej akcji, co z pewnością zadowoli miłośników gatunku fantasy. W powieści
cały czas coś się dzieje, giną bohaterowie, których śmierć zaskakuje. W tej
książce trudno cokolwiek przewidzieć i to na pewno główna, pozytywna cecha
prozy Katarzyny Szewioły-Nagel. Do tego zakończenie, które niczego nie wyjaśnia
i stanowi swoisty wstęp do dalszych tomów, wzbudza ciekawość i chęć poznania
dalszych losów Leto i Nory. Niedosyt i pragnienie poznania dalszej fabuły
przez czytelnika to zabieg, który zastosowała debiutująca pisarka.
Język jakim posługuje się autorka
nie wykracza poza ramy gatunkowe fantasy. Jednakże w książce znajdziecie wiele
sformułowań zaczerpniętych z potocznego języka, które niestety nie wkomponowują
się w fabułę. Biorąc pod uwagę, że jest to debiut, należy przymknąć na to oczy,
gdyż z pewnością warsztat pisarski autorki będzie ewoluował w dobrą stronę.
Po lekturze pierwszego tomu
trylogii w kanonie fantasy w wykonaniu Katarzyny Szewioły-Nagel, po raz kolejny
przekonuje się, że mamy na naszym rynku coraz więcej obiecujących debiutów w obszarze tego gatunku. Widać, że autorka ma pomysł,
który konsekwentnie realizuje. Główną zaletą, która powinna przyciągać
czytelnika do prozy autorki jest brak przewidywalności. Czy muszę was więcej
zachęcać? "Mroki" czekają bowiem wyłącznie na odważnych…
"Jedynymi marzeniami
jakie posiadam to mieć siły, by znosić krytykę, czarować czytelników światem, w
którym sama chciałabym żyć."
Katarzyna Szewioła-Nagel |
Za możliwość przeczytania e-booka dziękuję autorce
Recenzja bierze udział w WYZWANIU
Ojej jak mi miło:) Bardzo dziękuję za piękną recenzje:) Jestem wzruszona:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Stagerlee
Brzmi interesująco :) Zachęciłaś mnie, rozejrzę się za tą książką :)
OdpowiedzUsuńNareszcie pozycja w sam raz dla mnie :) Będę jej poszukiwać w bibliotece.
OdpowiedzUsuńhttp://qltura.blogspot.com
Może mi się spodobać, po wysypie pozytywnych recenzji nie mogę jej sobie odpuścić :)
OdpowiedzUsuńfantastyka to mój konik, ale jeszcze nie jestem przekonana do książki :)
OdpowiedzUsuńNo, Polka tworząca fantastykę zawsze zachęci do lektury :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce i chętnie przeczytam, jestem bardzo ciekawa tego wykonania ): pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się co napisałaś na temat tej książki, bardzo chętnie bym ją przeczytała.
UsuńZapowiada się całkiem ciekawe. Teraz wprawdzie mam inne priorytety czytelnicze, ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńZ gatunkiem jestem trochę na bakier, więc nie wiem czy przeczytam.
OdpowiedzUsuńJuż mam za sobą jedną serię o "skrytobójcy", więc chętnie porównam:)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie dla mnie ;) Uwielbiam tego typu literaturę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki z tego gatunku, ale coraz mniej spotykam te dobre. Ta zapowiada sie świetnie.
OdpowiedzUsuńFantasy czytam ostatnio non stop, po prostu je uwielbiam ! Po te pozycję też postaram się sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńElfy to jest coś, na co w fantastyce mam alergię, niemniej jednak jeszcze nie mówię "nie".
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę, ale to kiedyś...
OdpowiedzUsuńJuż samo imię głównego bohatera zachęca do przeczytania! (Leto = nazwisko jednego z moich ulubionych piosenkarzy), po Twojej recenzji mam jeszcze większą ochotę na przeczytanie tej książki, ale jak wiadomo - wszystko w swoim czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Na razie do fantastyki nie mogę się przekonać, więc lekturze muszę odmówić. Chociaż miło słyszeć, że to dobry debiut :)
OdpowiedzUsuńNa co dzień trzymam się z daleka od tego gatunku literackiego. Może niepotrzebnie? ;)
OdpowiedzUsuńBardzo! Bardzo! Bardzo! dobra recenzja! a książka jak najbardziej dla mnie...uwielbiam elfy...tajemnice i taki rodzaj fantastyki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco i zapraszam do siebie
Marta Kor - MK Czytuje
Sorry, ale tego się nie da czytać. Napisane bardzo niepoprawnym językiem. Może dobry redaktor coś by z tego wycisnął, ale trzeba by praktycznie napisać książkę od nowa...
OdpowiedzUsuń