Herbaciana inspiracja
Piątkowy, letni wieczór z książką postanowiłam uczcić dobrą herbatą. Nie jakąś tam zwykłą mieszanką, której smak wszyscy znamy. Przedstawiam wam dzisiaj kwitnącą białą chińską herbatę "Kochające serce".
"Kochające serce" (Ai Xing Feng Xian), to produkowana na małą skalę w Chinach herbata. Jej zbiór odbywa się wczesną wiosną, a produkcja polega wyłącznie na procesie więdnięcia i suszenia. Herbata ta składa się z nierozwiniętych jeszcze liści i pączków krzewu herbacianego.
Sposób przygotowania:
Po włożeniu herbaty do kubka, należy ją zalać wodą o temperaturze 85 stopni Celsjusza. Parzenie winno trwać około 3 minut.
Jak widzicie z małego pączka, powstał śliczny kwiat lilii wkomponowany w amarantus i jaśmin, który cudownie wygląda w mojej filiżance. Herbata ma dość specyficzny smak, powodujący cierpkość na języku. Jej delikatny zapach, przywodzi na myśl dalekie krainy. Biała herbata orzeźwia i dodaje energii, może być doskonałym substytutem kawy.
Cała noc z obiecującą lekturą przede mną. Herbata "Kwitnące serce" okazała się znakomitym przerywnikiem w czasie czytania. Skusicie się?
Za możliwość spróbowania herbaty dziękuję firmie SKWORCU
Poszukam w sklepie i spróbuje. Uwielbiam herbatę.
OdpowiedzUsuńciekawe:)
OdpowiedzUsuńJa również się za nią rozejerzę. Jak pięknie wygląda po zaparzeniu :)
OdpowiedzUsuńMamy w domu takie, tylko że w kulkach, a tu proszę, są jeszcze serca!
OdpowiedzUsuńTe nasze wyglądają wspaniale, ale w sumie smakują nie za dobrze... ;D
Wygląda smakowicie, naprawdę chciałabym jej spróbować, tym bardziej, że herbaty uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na konkurs na moim blogu:
im-bookworm.blogspot.com
cudna, kiedyś widziałam w jakimś filmie i nie mogłam uwierzyć w ten rozwijający się pączek po zaparzeniu, muszę sama spróbować, sam widok zachęca do wypicia :) pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam "kwitnące" herbatki. To nie tylko raj dla podniebienia, ale i dla oka:) Jeśli do tego dodamy jeszcze ciekawą lekturę... mmmmmm
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie!
OdpowiedzUsuńIstna magia :)
Genialnie to wygląda, chociaż nie wiem, czy wypiłabym. JEstem raczej wybredna ;D
OdpowiedzUsuńA wiesz ile taka herbatka kosztuje? Tania nie jest, zapewniam.
UsuńJeśli smakuje tak pięknie jak wygląda, to ja zdecydowanie się skuszę!
OdpowiedzUsuńPoezja, chętnie spróbowałabym takiej herbaty :)
OdpowiedzUsuńWidziałam kiedyś takie herbaty i zastanawiałam się nad zamówieniem. Chyba rzeczywiście się na nie skuszę. :)
OdpowiedzUsuńAle kusisz tą herbatką! Z chęcią bym się takiej napiła czytając książkę. Chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa chyba też się skuszę, bo jestem straszny kawiarz i herbaciarz ;-)
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda. Aż zamarzyła mi się filiżanka herbaty. Zaraz pójdę sobie zrobić.
OdpowiedzUsuńJakie cudo :)
OdpowiedzUsuńAromatycznie się zrobiło :)
OdpowiedzUsuńCzęsto kupuje w tej firmie przyprawy widzę, że trzeba skusić się na herbatę:)
OdpowiedzUsuńImponujące! Może powinnam zacząć pić herbatę. ;)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo egzotycznie, ale chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńMmm, narobiłaś mi ochoty na taką herbatkę. :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie wygląda ta herbata:)Wyobrażam sobie jak musi smakować:)
OdpowiedzUsuńTakie herbatki najlepiej się prezentują w imbryczkach, najlepiej przeszklonych. Cierpki smak chyba jest wywołany tym że zaparzyłaś kwiat w filiżance, z tego co wiem wszystkie (lub przynajmniej większość) są do zaparzenia w większych ilościach wody. Być może po prostu zrobiłaś za mocną herbatę, bo tego typu herbaty powinny mieć raczej delikatny smak ;-)
OdpowiedzUsuń