Wywiad z Aliną Białowąs, autorką książki "Galeria uczuć"
W ramach mojego cyklu rozmów z autorami, dzisiaj mam przyjemność gościć u siebie Alinę Białowąs, autorkę książki "Galeria uczuć", której recenzję możecie przeczytać TUTAJ.
Alina Białowąs to rodowita wrocławianka, nie wyobrażająca sobie życie bez książek, której marzeniem było
wykonywać zawód dziennikarki. Swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła od
prowadzenia pamiętników w szkole podstawowej. Obecnie, autorka od kilku lat
wydaje swoje opowiadania w różnego rodzaju czasopismach skierowanych głównie do
płci pięknej. "Galeria uczuć" jest jej debiutem literackim.
awiola: Pani debiutancka powieść "Galeria uczuć" zdobywa sobie kolejne
rzesze czytelników. Czy opowie Pani o genezie
swojej kariery pisarskiej? Skąd pomysł na napisanie i wydanie własnej książki?
Alina Białowąs: Może zacznę od tego, że rozumienie pojęcia "kariera" jest bardzo subiektywne.
Dla mnie oznacza ono spełnienie marzenia. A moim marzeniem było pisanie. Zaczęłam w podstawówce, jako
siedmioletnia dziewczynka, od pisania pamiętników. Później, w ogólniaku, kontynuowałam
prowadzenie pamiętników. Uzbierało się kilkadziesiąt zeszytów, ale podczas
przeprowadzki, przy zmianie mieszkania, przepadły. Do dziś zastanawiam się, jak
to się stało. Być może zostały w starym mieszkaniu, a nowy właściciel wyrzucił
karton, gdy zajrzał do środka i zobaczył zawartość. Dla niego były to tylko
zeszyty. Pamiętniki przepadły, ale pasja
pisania pozostała. Zaczęłam pisać opowiadania do czasopism kobiecych. I dopiero
po dziesięciu latach publikowania moich opowiadań, odważyłam się napisać książkę. Pomysł na jej napisanie narodził się
wcześniej. Zainspirowała mnie moja
sytuacja. Gdy urodziłam dzieci, byłam
przekonana, że rola kury domowej to moje powołanie. Realizowanie własnych marzeń odłożyłam na później. Ale
historia Oli, bohaterki "Galerii uczuć" nie jest moją historią:) Tak więc
reasumując, geneza mojej "kariery" pisarskiej zaczęła się w podstawówce. A
dokąd mnie zaprowadzi? Czas pokaże:)
Alina Białowąs: Interesuje mnie psychika kobieca i jej dojrzewanie do różnych
etapów życia. Uważam, że relacje damsko - męskie są sprawdzianem dojrzałości,
albo jej brakiem, zarówno dla kobiety, jak i dla mężczyzny. Nie chciałabym tu
wypaść na zarozumiałą ekspertkę od spraw damsko – męskich, bo sama jestem
kobietą rozwiedzioną, ale może właśnie dlatego, że to ja wystąpiłam o rozwód, wiem, jak szybko w
młodym wieku podejmuje się tego rodzaju decyzje. Co nie znaczy, że żałuję
wystąpienia o rozwód. Nie. Nie żałuję. Ale, gdybym wtedy miała ten rozum, który
mam dzisiaj, próbowałabym moje relacje damsko-męskie rozwiązać inaczej. Dlatego
ten motyw, relacje damsko-męskie, będzie motywem przewodnim w moich kolejnych
książkach, jeśli tylko wena mnie nie opuści. Bo to bardzo kapryśna pani jest :)
awiola: Czy Pani proza kierowana jest wyłącznie dla kobiet? Czy również mężczyźni znajdą w niej coś dla siebie?
awiola: Czy Pani proza kierowana jest wyłącznie dla kobiet? Czy również mężczyźni znajdą w niej coś dla siebie?
Alina Białowąs: Piszę dla kobiet. Ale
jeśli mężczyźni "odkryją", że temat: relacje damsko - męskie, też ich dotyczy,
będzie mi bardzo miło powitać w gronie czytelniczek również płeć brzydką :)
awiola: Intryguje mnie postać jednej z
bohaterek "Galerii uczuć" – Pani Fredzi. Czy celowo wykreowała Pani tę postać w ten sposób, by dodać kolorytu
całej historii? Czy jest na kimś wzorowana?
Alina Białowąs: Pani Fredzia, to postać wymyślona przeze mnie. Na nikim nie
wzorowana. Ola musiała mieć jakieś wsparcie. Co prawda pani Fredzia też jest
czasem naiwna, ale która z nas, kobiet, nie jest? Bywają takie sytuacje, że
tracimy rozsądek, jednak nawet same przed sobą nie chcemy się do tego przyznać.
Dopiero po latach, gdy widzimy, że ktoś powiela nasze błędy, próbujemy, opierając się na własnych
doświadczeniach, mu pomoc. Dlatego taka postać, taki "sufler życiowy" był mi w
książce potrzebny. I tak powstała postać pani Fredzi, chwilami przykrej, wręcz
prymitywnej w swoim zachowaniu wobec Oli i innych osób, ale to zachowanie z
czegoś wynikało. Są osoby, które noszą w sobie jakiś żal i swoją szorstkością
próbują go zagłuszyć. Nie będę tu zdradzać, kim naprawdę jest Pani Fredzia, bo
może któraś z osób, czytających ten wywiad, zdecyduje się przekonać naocznie :)
awiola: Czy pod postacią
Oli – nazwanej "kura salonową" chciała Pani przekazać czytelniczkom jakieś przesłanie odnośnie samorealizacji i
rozwijania pasji?
Alina Białowąs: Dla jednej kobiety określenie "kura domowa", będzie
obraźliwe, dla innej będzie miłe. Wszystko zależy od tego, czy bycie kurą
domową, to nasz wybór, czy sytuacja życiowa nas do tego zmusiła. Kura salonowa, to półka wyżej, mówiąc językiem Edyty,
przyjaciółki Oli. Pewnego dnia kura salonowa odkrywa, że jej życie polega tylko
na zaspokajaniu potrzeb innych. Że warto mieć swoją pasję i robić coś tylko dla siebie. Bardzo
wiele kobiet odkłada realizację swoich marzeń "na później", gdy dzieci podrosną.
A później okazuje się, że są już wnuki, dzieciom trzeba pomoc i własne marzenia
znowu "idą na półkę". A jeszcze później, widząc, jak dorosły już wnuczek
maluje, lub pisze, wzdychają, mówiąc: "Wiesz wnusiu, ja też kiedyś marzyłam, że
będę pisać/ malować". Czarny scenariusz? Nie. Samo życie:)
awiola: Nie mogę nie zapytać o okładkę Pani debiutanckiej powieści, która z pewnością urzekła nie jedną czytelniczkę. Czy okładka to Pani autorski pomysł?
Alina Białowąs: Okładka, która i mnie urzekła, to projekt pani Izy Szewczyk.
awiola: Publikuje Pani opowiadania w różnych czasopismach. Jakiej tematyki dotykają?
Alina Białowąs: Szczęśliwej i nieszczęśliwej miłości, nadziei, poszukiwań, zwątpienia, samotności, zazdrości, starości, zerwanych kontaktów rodzinnych, porażek i sukcesów. Czyli tego, co przynosi nam los.
awiola: Jakie są Pani dalsze plany pisarskie? Czy kolejna powieść już powstaje?
Alina Białowąs: Tak. Piszę drugą książkę. Ale jestem osobą przesądną, dlatego tylko tyle powiem :)
awiola: Czy literatura jest dla Pani inspiracją?
Alina Białowąs: Literatura nie jest dla mnie inspiracją. Do napisania pierwszej książki zainspirowała mnie moja sytuacja. A do pisania drugiej książki zainspirowały mnie słowa wypowiedziane przez młodą kobietę w porannej audycji radiowej.
awiola: Jakich rad udzieliłaby Pani początkującym pisarzom?
Alina Białowąs: Jestem autorką tylko jednej, jak dotąd, książki i nie powinnam udzielać rad, ale pamiętam ten czas kiedy i ja marzyłam, o zostaniu pisarką, dlatego postaram się udzielić takich rad, jakie sama chciałabym otrzymać. Przede wszystkim jeśli mamy już pomysł na książkę, nie odkładajmy pisania na jutro. Czas pracuje na naszą niekorzyść, nasza pamięć bywa ulotna. Pisać i czytać na głos to, co już jest napisane. Ucho szybciej wychwyci nieskładny styl. Pisanie wymaga skupienia i oderwania się od codzienności. Jeśli stanowi to problem, należy nad tym popracować. Systematyczność to kolejna niezbędna cecha. Jeśli dodamy do tego wiarę, że marzenia się spełniają i nie poddamy się po pierwszym niepowodzeniu, bo i tak może się zdarzyć, to pisanie książki stanie się naszym miłym, codziennym zajęciem. I jeszcze jedno, nie polecam, aby to, co już napisaliśmy dawać do oceny osobom z rodziny. Rzadko się zdarza, aby ich opinia była obiektywna. Życzę wytrwałości, cierpliwości i wiary w siebie :)
awiola: Jak ocenia Pani rynek wydawniczy w Polsce?
Alina Białowąs: Myślę, że bez względu na to, jakie zmiany czeka rynek wydawniczy w Polsce, dobre książki przetrwają. Ale przyznam się, że nie śledzę na bieżąco tego, co dzieje się na rynku wydawniczym. Gdy idę do biblioteki i muszę, ku mojej radości, stanąć w kolejce, żeby wypożyczyć książki, nie zamartwiam się, że Polacy nie czytają. Czytają. I wierzę, że zawsze będą czytać.
awiola: Co na koniec chciałaby Pani przekazać czytelnikom mojego bloga?
Alina Białowąs: Chciałabym podziękować wszystkim tym osobom, które czytają teraz moje słowa, bo to znaczy, że dotrwały do końca :) Bardzo dziękuję właścicielce tego bloga za przeprowadzenie ze mną wywiadu. Pozdrawiam serdecznie:)
awiola: Nie mogę nie zapytać o okładkę Pani debiutanckiej powieści, która z pewnością urzekła nie jedną czytelniczkę. Czy okładka to Pani autorski pomysł?
Alina Białowąs: Okładka, która i mnie urzekła, to projekt pani Izy Szewczyk.
awiola: Publikuje Pani opowiadania w różnych czasopismach. Jakiej tematyki dotykają?
Alina Białowąs: Szczęśliwej i nieszczęśliwej miłości, nadziei, poszukiwań, zwątpienia, samotności, zazdrości, starości, zerwanych kontaktów rodzinnych, porażek i sukcesów. Czyli tego, co przynosi nam los.
awiola: Jakie są Pani dalsze plany pisarskie? Czy kolejna powieść już powstaje?
Alina Białowąs: Tak. Piszę drugą książkę. Ale jestem osobą przesądną, dlatego tylko tyle powiem :)
awiola: Czy literatura jest dla Pani inspiracją?
Alina Białowąs: Literatura nie jest dla mnie inspiracją. Do napisania pierwszej książki zainspirowała mnie moja sytuacja. A do pisania drugiej książki zainspirowały mnie słowa wypowiedziane przez młodą kobietę w porannej audycji radiowej.
awiola: Jakich rad udzieliłaby Pani początkującym pisarzom?
Alina Białowąs: Jestem autorką tylko jednej, jak dotąd, książki i nie powinnam udzielać rad, ale pamiętam ten czas kiedy i ja marzyłam, o zostaniu pisarką, dlatego postaram się udzielić takich rad, jakie sama chciałabym otrzymać. Przede wszystkim jeśli mamy już pomysł na książkę, nie odkładajmy pisania na jutro. Czas pracuje na naszą niekorzyść, nasza pamięć bywa ulotna. Pisać i czytać na głos to, co już jest napisane. Ucho szybciej wychwyci nieskładny styl. Pisanie wymaga skupienia i oderwania się od codzienności. Jeśli stanowi to problem, należy nad tym popracować. Systematyczność to kolejna niezbędna cecha. Jeśli dodamy do tego wiarę, że marzenia się spełniają i nie poddamy się po pierwszym niepowodzeniu, bo i tak może się zdarzyć, to pisanie książki stanie się naszym miłym, codziennym zajęciem. I jeszcze jedno, nie polecam, aby to, co już napisaliśmy dawać do oceny osobom z rodziny. Rzadko się zdarza, aby ich opinia była obiektywna. Życzę wytrwałości, cierpliwości i wiary w siebie :)
awiola: Jak ocenia Pani rynek wydawniczy w Polsce?
Alina Białowąs: Myślę, że bez względu na to, jakie zmiany czeka rynek wydawniczy w Polsce, dobre książki przetrwają. Ale przyznam się, że nie śledzę na bieżąco tego, co dzieje się na rynku wydawniczym. Gdy idę do biblioteki i muszę, ku mojej radości, stanąć w kolejce, żeby wypożyczyć książki, nie zamartwiam się, że Polacy nie czytają. Czytają. I wierzę, że zawsze będą czytać.
awiola: Co na koniec chciałaby Pani przekazać czytelnikom mojego bloga?
Alina Białowąs: Chciałabym podziękować wszystkim tym osobom, które czytają teraz moje słowa, bo to znaczy, że dotrwały do końca :) Bardzo dziękuję właścicielce tego bloga za przeprowadzenie ze mną wywiadu. Pozdrawiam serdecznie:)
Na pożegnanie fragment wiersza Andrzeja Poniedzielskiego:
Trzymaj się
Swoich chmur
Mieszkaj tam
A bywaj tu
Każdy tę nadzieję ma
Zagrać w filmie "Życie II"
Trzymaj się
Swoich chmur
Mieszkaj tam
A bywaj tu
Sposób na liczenie lat
Durnieć wolniej niż ten świat
Mimo wszystko można nie mieć nic
Szarą nitką łączyć szare dni
Wielki Świat po Ciebie listy śle
Szalik weź, poza tym... Trzymaj się...
Szarą nitką łączyć szare dni
Wielki Świat po Ciebie listy śle
Szalik weź, poza tym... Trzymaj się...
Trzymaj się...
Dziękuję autorce za udzielenie odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, a was zachęcam do przeczytania debiutanckiej powieści Aliny Białowąs pt. "Galeria uczuć".
Bardzo ciekawy wywiad. Gratuluję
OdpowiedzUsuńInteresujący wywiad, bardzo zachęcający do sięgnięcia po "Galerię uczuć".
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście jest urzekająca, a sama autorka wydaje się być naprawdę sympatyczną osobą.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wywiad:) Książkę już od dawna mam w planach. Teraz tym chętniej po nią sięgnę:)
OdpowiedzUsuńPani Alina jest przesympatyczną osobą:) Nie mogę doczekać się kolejnej książki :)
OdpowiedzUsuńA wywiad świetny!
Piękny,rzetelny wywiad. Gratuluje. Ja zaś osobiście czekam na drugą powieść autorki :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad. Aż chyba sięgnę po książkę :)
OdpowiedzUsuńCiekawy wywiad, a na książkę "poluję" :)
OdpowiedzUsuńInteresujący wywiad, nie słyszałam wcale o tej książce, ale myślę że przeczytam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad i z chęcią sięgnę po książkę:)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad! Przeczytałam go z wielką przyjemnością. Książkę chciałabym przeczytać w najbliższym czasie:)
Interesujący wywiad. Jedyne do czego mogę się doczepić, to niektóre pytania, jakie pojawiają się praktycznie w każdych rozmowach z autorami czy to w telewizji, czasopismach, portalach.
OdpowiedzUsuńCiekawy wywiad. Z chęcią przeczytam książkę:)
OdpowiedzUsuń