Judith Ann Jance – "Cień przeszłości"
"(…) to, co wydarzyło
się dawno temu, często powraca i nie daje człowiekowi spokoju."
Często wydaje się nam, że
pewne wydarzenia z przeszłości stanowią zamkniętą kartę w naszym życiu. Czasami
jednak wystarczy mały bodziec, by zakończone sprawy z minionego okresu nabrały
nowego wyrazu. Cień przeszłości może nas bowiem dopaść w każdej chwili.
Judith Ann (JA) Jance to urodzona w 1944 r. w Południowej
Dakocie amerykańska pisarka. Autorka
ukończyła Uniwersytet w Arizonie, a przed rozpoczęciem pisania pracowała jako
bibliotekarka w szkole czy sprzedawca ubezpieczeń. Książki Jance były wielokrotnie nagradzane. "Cień przeszłości" jest piętnastą
częścią serii powstałej w 1993 r.
Szeryf Joanna Brady, po śmierci
swojego ojca, również szeryfa, postanowiła wstąpić w rolę stróża prawa w
Bisbee. Pewnego dnia jej piętnastoletnia
córka Jenny, podczas konnej przejażdżki znajduje ciało dyrektorki swojej
szkoły, Debry Highsmith. Denatka została wielokrotnie postrzelona, a przyczyną
jej śmierci było wykrwawienie. Joanna
prowadząc śledztwo, wpada na trop fałszywej tożsamości ofiary, której epilogiem jest szpiegowska historia sprzed lat. Okazuje się również, że przy okazji
rozwikłania zagadki śmierci Debry, szeryf Joanna odkryje tajemnicę, która kładzie się cieniem na jej przeszłości.
To właśnie przeszłość jest
motywem przewodnim całej powieści. Tajemnicza tożsamość Debry, która okazuje
się kimś innym niż wszyscy sądzili, nierozerwalnie wiążę się z jej przeszłością. Przeszłość dopada również Joannę, która
pewne sprawy uważała za definitywnie zakończone. Autorka zdecydowała się opisać
znane czytelnikom z innych powieści tego typu schematy. I w tej warstwie
książka jest dość przewidywalna. Nawet niespodziewane zwroty akcji, a takowe
się pojawiają, nie potrafią zmniejszyć powtarzalności pewnych motywów.
Chciałabym
jednak zwrócić uwagę na inny, dość ciekawy aspekt, jaki został poruszony przez
J. A. Jance. Chodzi o współczesną pracę policji, która w dzisiejszych czasach,
jest niejako zmuszona do aktywnego monitorowania szeroko pojętych portali
społecznościowych. Autorka wykazuje, iż jest to bardzo bogate źródło
informacji na każdy możliwy temat. To właśnie dzięki facebookowi zostaje
odkryte miejsce przebywania przyszłej ofiary. To właśnie dzięki portalom
społecznościowym, ludzie wiedzą więcej o swoich znajomych i sąsiadach. Szeryf Joanna na własnej
skórze przekonuje się, jak cennym źródłem informacji może dysponować.
Styl pisania autorki jest bardzo
przystępny, nakierowany na przeciętnego czytelnika. Określiłabym gatunkowo tę
książkę jako kryminał utrzymany w tonie sensacji. Czytelnik znajdzie w niej
również elementy powieści obyczajowej. Połączenie tych wątków daje niezły
efekt. Efekt nie wybijający się jednak ponad gatunkową przeciętność. Mam
nieodparte wrażenie, że wszystko o czym napisała autorka już było. Z tego
powodu, w mojej opinii zabrakło elementu zaskoczenia, czegoś co
nasyciłoby czytelniczą potrzebę literackich wrażeń.
"Cień przeszłości" może być
skutecznym przerywnikiem podczas bardziej emocjonujących lektur. Jeśli chcecie więc poznać
tajemnice przeszłości kładące się cieniem na życie bohaterów, zapraszam do lektury.
Judith Ann Jance |
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi Zaczytaj się!
A faktycznie portal społecznościowy jako źródło informacji- bardzo dobrze, że o tym napisałaś w swojej recenzji, mi to jakoś umknęło :)Ja jakoś nie odczułam przewidywalności schematów. Ciekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja:) Tak internet dobrodziejstwo, ale nie w każdym przypadku. Portale społecznościowe to wielka baza danych, możliwość komunikowania się z innymi, odnalezienia dawno niewidzianych osób. Musimy jednak pamiętać o tym, żeby nie tracić czujności serfując codziennie po niezliczonych jego stronach:)
Kupować książki nie będę, ale jakbym znalazła w bibliotece, to z chęcią ją przeczytam:)
Kryminał z odrobiną sensacji? Takie połączenie bardzo lubię, dlatego z ogromną przyjemnością rozejrzę się za "Cieniem przeszłości". Muszę przyznać, że nie mam już za co kupować książek, bo co jakiś czas decyduje się na daną książkę polecaną przez ciebie:-) Jak tak dalej będzie, to będzie krucho:-)
OdpowiedzUsuńAkurat taki przerywnik dzisiaj by mi się przydał, szkoda, że nie mam tej książki na swojej półce :( Z chęcią bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś się skusze, gdyż treść mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam ją czytać i choć także brakowało mi elementu zaskoczenia i większego napięcia, to książkę czytało mi się szybko i dosyć przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być ciekawa. Portale społecznościowe to temat bardzo na czasie. Nigdy nie mogłam zrozumieć ludzi, którzy upubliczniają w internecie swoje prywatne sprawy.
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona.
Chyba przestanę odwiedzać Twojego bloga, bo inaczej pójdę z torbami
OdpowiedzUsuńBędę miała tę powieść na uwadze, chociaż skoro nic odkrywczego w niej nie ma, a raczej znane wątki i rozwiązania, to nie będę wyczekiwać na przeczytanie. Jak nadarzy się okazja to dobrze, jak nie, to trudno.
OdpowiedzUsuńZupełnie się w takich książkach nie odnajduję. Kryminały mnie nie pociągają, sensacja jeszcze mniej, a już ten przeciętny język zupełnie mnie odstrasza.
OdpowiedzUsuńCzuję się zainteresowana na tyle, żeby poszukać w bibliotece, ale nie na tyle, żeby kupować.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Lubię kryminały i sensację,więc zwrócę na tytuł uwagę.
OdpowiedzUsuńFakt, facebook to kopalnia informacji. Tak mi się skojarzyło: http://www.gagful.com/uploads/2011_12/1323399310_Stalkers_Then_and_Now_gag.jpg
OdpowiedzUsuń(choć po "Cichym wielbicielu" Rudnickiej ten obrazek już tak nie śmieszy)
tak tak facebook wszystko Ci powie. A teraz mapy google pokażą Ci panoramiczna wycieczkę po Twojej działce, która ukaże zlodzieją cel. Nawet zobacza czy masz alarm załozony.
OdpowiedzUsuńLubię być zaskakiwana więc pod tym względem mogłabym się chyba odrobinę rozczarować, a z drugiej strony motyw portali społecznościowych połączony z pracą policji wydaje mi się ciekawy :)
OdpowiedzUsuń