Zwariowałam czyli...
Zwariowałam czyli... w moim domu znowu pojawiło się kilka kilogramów książek. I nie ma znaczenia, że nie mam już miejsca na regałach. Ba, w całym domu już nie mam miejsca, gdyż moje skarby poupychałam gdzie się tylko da. Ale jako człowiek uzależniony od literatury, czuję się ubezwłasnowolniona, w związku z czym mogę nadal nabywać nowe tytuły bez żadnych konsekwencji :) A oto i one:
1. Maureen Lee - "Matka Pearl"
2. David Hosp - "Niewinny"
3. Tim Davys - "Amberville"
4. Jason Pinter - "Znak"
5. David Nichols - "Jeden dzień"
6. Julian Barnes - "Poczucie kresu"
7. Tadeusz Dołęga-Mostowicz - "Drugie życie doktora Murka"
8. Stephen King - "Historia Lisey"
9. Lew Tołstoj - "Anna Karenina"
10. Sławomir Koper - "Wielcy zdrajcy od Piastów do PRL"
11. Iwona Czarkowska - "Kazio w miasteczku pełnym wampirów"
12. Roderick Gordon, Brian Williams - "Głębiej"
13. Jonathan Franklin - "33 mężczyzn"
14. Edyta Tyszkiewicz - "3 Anny w kapeluszach"
15. Marcin Piędel - "Dialog z duszą przy papierosie"
16. R. J. Ellory - "Śmiertelnie proste rozwiązanie"
17. John Virapen - "Skutek uboczny śmierć"
18. Ursula K. Le Guin - "Morski trakt"
19. Zuzanna Śliwa - "Krzyk dzikiej czajki"
20. Graham Masterton - "Pani fortuny"
21. Erica Spindler - "Złodziej tożsamości"
22. Phillipa Fioretti - "Włoska tajemnica"
23. Annie Proulx - "Tajemnica Brokeback Mountain"
24. Santa Montefiore - "Włoskie zaręczyny"
25. James Patterson - "Oto nadchodzi pająk"
22. Phillipa Fioretti - "Włoska tajemnica"
23. Annie Proulx - "Tajemnica Brokeback Mountain"
24. Santa Montefiore - "Włoskie zaręczyny"
25. James Patterson - "Oto nadchodzi pająk"
Kolejne paczki w drodze, wyprzedaż w Weltbildzie cały czas kusi, a ja cieszę się jak dziecko. Cóż, definitywnie i nieodwołanie zostałam wliczona w poczet świrów książkowych. I wiecie co? Dobrze mi z tym... :)
Ja cudem powstrzymuję się od kupowania nowych książek. Całe szczęście, że moja osiedlowa biblioteka jest bardzo dobrze zaopatrzona! Na razie to ona dostarcza mi nowych lektur do czytania :)
OdpowiedzUsuńTakie szaleństwo to nie szaleństwo, choć faktycznie nabytki można liczyć stosami a nie w egzemplarzach książek :)
OdpowiedzUsuńW Weltbildzie już prawie nic nie zostało :(
OdpowiedzUsuńPojedyncze egzemplarze... dobrze więc, że zdążyłyśmy na ostatnie zakupy :)
Ja miałam jeszcze wiele książek w planach, ale są już niedostępne :(
A skąd te pozostałe stosiki?
Pierwsze 7 książek to oczywiście wyprzedaż z Weltbilda. "Historia Lisey" to zakup przy okazji wizyty w Biedronce. "Anna Karenina" kupiona w antykwariacie, pozycje 10 i 11 to nagroda za recenzję tygodnia od portalu nakanapie. Książka "Głębiej" to nagroda wygrana w konkursie blogowym, a "33 mężczyzn" to egzemplarz, który kosztował mnie całe 3 zł w outlecie Weltbilda. Idąc dalej. Numery 14 i 15 to egzemplarze recenzenckie od wydawnictwa WFW, a numery od 16 do 20 od Publicatu. Ostatni stos to cztery pierwsze pozycje z weltbilda i "Oto nadchodzi pająk" z portalu gratyzchaty.pl
UsuńJa też mam dużo książek do przeczytania, ale najwięcej tych z biblioteki :D
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam żadnych powieści z Twoich stosików, ale z chęcią sięgnęłabym po "Włoską tajemnicę" :)
Widzę tutaj mnóstwo świetnych tytułów - na czele z Anną Kareniną :) Niestety czytałam tylko "Matkę Pearl" (miło wspominam), poza tym mam identyczne wydanie "Jednego dnia", zapowiada się nieźle. Mam nadzieję, że książki będą warte czasu z nimi spędzonego :))
OdpowiedzUsuńPS. Lepsze takie dodatkowe kilogramy niż te na wadze :D
Również w głównej mierze korzystam z bibliotek, jednak są tytuły, które na półce muszą się znaleźć :)Co do Twojego stosiku czytałam "Jeden dzień", natomiast leżą i czekają na swoja kolej: "Anna Karenina" i "Złodziej tożsamości". Pozostałe lektur przede mną :)Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa też od czasu do czasu coś kupie jak ostatnio na wyprzedaży na Weltbild, ale jednak w większości korzystam z biblioteki. Gratuluje zakupów, ciekawe tytuły - miłego czytania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam tak samo i choć czasem się staram nie potrafię się powstrzymać. Półki mam pełne , wiec utykam gdzie mogę ( mój ojciec kiedyś stwierdził, że to objaw chorobowy tzw zbieractwo, ale jak ktoś nie czyta to jak ma zrozumieć) ale obok pewnych tytułów trudno pozostać obojetnym
OdpowiedzUsuńPrzepiekne anbytki. Uwielbiam ogladac takie kilogramy ksiazek :)
OdpowiedzUsuńNie martw się nie jesteś sama u mnie też książek przybywa a miejsca wręcz przeciwnie. Muszę w końcu zabrać się za porządkowanie półek. Książki nr 5 i 9 chętnie widziałabym u siebie.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście troszkę jest tych nowych nabytków :D ja też kupiłam kilka pozycji, ale głównie korzystam z bibliotek ;) z Twoich skarbów kojarzę tylko "Jeden dzień" (mam film jeszcze nie obejrzany). No i oczywiście "Anne Karenine" ;)
OdpowiedzUsuńMam tak samo, książki nie mieszczą się już w mieszkaniu moim, sporo starszych wylądowało w "archiwum" czyli w piwnicy, miedzy innymi kryminały z lat PRL-u moich rodziców i moje starsze podręczniki. Chyba będę musiał przystosowywać szuflady pod książki, tym bardziej, że jutro planuję nalot na dwie księgarnie :-)))
OdpowiedzUsuńŚwietne tytuły :)
OdpowiedzUsuńMnie od kupowania powstrzymuje chwilowo brak gotówki, chociaż to ograniczenie ma swoje plusy - wreszcie przeczytam książki nabyte przy okazji różnych promocji, które już od dłuższego czasu czekają na swoją kolejkę :) Świetne stosika, pozostaje życzyć udanej, przyjemnej lektury.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę zakupów (nawiasem mówiąc - naprawdę ciekawe pozycje!)... Mnie niestety na razie nie stać na tak wspaniałe zakupy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Faktycznie zaszalałaś :-) ale to normalne u moli książkowych, ja swoich zdobyczy też nie mam już gdzie stawiać, zalegają nawet podłogę, mimo to nie przeszkadza mi to w kolejnych zakupach.
OdpowiedzUsuńŻyczę przyjemnej lektury, chociaż na pewno taka będzie, bo egzemplarze masz rewelacyjne :-)
Ile książek *.* Przeglądając te tytuły, znalazłam kilka pozycji, które sama chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńWydanie "Anny Kareniny" mam to samo ;)
o wow! tylu książek na raz jeszcze nigdy nie kupiłam...
OdpowiedzUsuńTyle egzemplarzy uzbierało mi się przez ostatni miesiąc. Wiem, jestem chora :)
UsuńIleż wspaniałości! Chętnie bym Ci kilka podkradła *.*
OdpowiedzUsuńŻyczę przyjemnej lektury i czekam na recenzje większości z nich :D
5,8,10 :) Czekają u mnie na przeczytanie :) Udanej lektury:)
OdpowiedzUsuńPokaźny Twój stosik, nie ma co! :D
OdpowiedzUsuńMiłej lektury :)
Nie dziwię się, że już Ci miejsca zaczyna brakować gdy tyle książek napływa do biblioteczki :) Większości pozycji z tego stosiku nie kojarzę, ale życzę przyjemnej lektury :)
OdpowiedzUsuńja też zwariowałam, od grudnia wszystkie pieniądze wydaję na książki:P wczoraj kupiłam kolejne dwie:D i też zaszalałam na wyprzedażach w Weltbildzie:)
OdpowiedzUsuńTołstoja i Kopra posiadam i jestem bardzo ciekawa jak mi się spodobają. Sama poluję na Ericę Spindler. Natomiast co do miejsca na półkach, też mi go brakuje, część książek co jakiś czas oddaję do biblioteki, a teraz powoli przerzucam się na ebooki. Niebywała oszczędność miejsca!
OdpowiedzUsuńOjojoj! To nie stosik! To stosy!!! :D Moje książki powoli zaczęły wypierać mnie z mieszkania :) więc przerzuciłam się na e-booki, nie dość, że nie zajmują miejsca (jedynie pamięć komputera), to jeszcze mogę ich sobie słuchać przy pomocy IVONA Reader, mając tym samym wolne ręce do dłubania biżuterii. Dzięki temu robię jednocześnie dwie rzeczy, które kocham najbardziej. Choć oczywiście papierowa książka, to papierowa książka. Ale w tej formie kupuję tylko moich ulubionych autorów, dzięki czemu jeszcze mieszczę się w domu. :) Z Twojego "stosiku" chętnie przejęłabym: Kinga, Mastertona, Pattersona i "Złodzieja tożsamości" oraz "Jeden dzień"
OdpowiedzUsuńZnam ten ból, gdy brakuje miejsca na regałach i w domu :D Dlatego ostatnio już się trochę hamuję z zakupami :)
OdpowiedzUsuńO ja! Jakie cudowności!
OdpowiedzUsuńO rety ile książek O.O chyba każdy by znalazł coś dla siebie. Cudowny stos :)
OdpowiedzUsuńWielki stos i ile ciekawych pozycji. :>
OdpowiedzUsuńŻyczę miłej lektury!
No no, to nieźle zaszalałaś :) Mnie jakoś udaje się powstrzymywać, chociaż chyba niedługo moja zdolność do wstrzemięźliwości w tym względzie się skończy ;D
OdpowiedzUsuńZaszalałaś na maksa:-) Zazdroszczę ci. Mnie to by chyba z domu wymeldowani, jakbym zakupiła taki stos książek:-)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego czytania życzę.
Oczywiście, że bark miejsca nie ma żadnego znaczenia. Przekonałam się o tym jakieś 20 książek temu ;) Jeden dzień i Annę Kareninę chętnie widziałabym na swej półce, a z promocji na Weltbildzie korzystałam, ale kusi mnie, aby skorzystać jeszcze raz. Choć kilka książek z innego sklepu już w drodze ;)
OdpowiedzUsuńMiłych lektur.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Miłego czytania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie jesteś sama;) Gdyby nie to, że postanowiłam oszczędzać na książkach....;)
OdpowiedzUsuńWyprzedaż w Weltbildzie to zdecydowanie moja zguba. Robiłam już chyba z 4 zamówienia :)
OdpowiedzUsuń