Wywiad z Markiem Żakiem
Dzisiaj chciałam wam przedstawić mini wywiad w autorem trzech książek, o których niedawno pisałam na blogu: „Szczęśliwy w III Rzeszy”, „Szczęśliwy w Ameryce” oraz „Bieg”.
Marek Żak, rocznik 1953, jest absolwentem Politechniki Warszawskiej oraz międzynarodowych studiów podyplomowych w Japonii i Szwajcarii. W przeszłości pisał felietony do „Przeglądu Technicznego”. Obecnie jego praca zawodowa związana jest z przemysłem farmaceutycznym. Dzięki uprzejmości autora, mogę przeprowadzić swój pierwszy wywiad w życiu. Niestety na razie tylko w formie elektronicznej ale w przyszłości na pewno rozwinę te formę do spotkania twarzą w twarz :)
Marek Żak, rocznik 1953, jest absolwentem Politechniki Warszawskiej oraz międzynarodowych studiów podyplomowych w Japonii i Szwajcarii. W przeszłości pisał felietony do „Przeglądu Technicznego”. Obecnie jego praca zawodowa związana jest z przemysłem farmaceutycznym. Dzięki uprzejmości autora, mogę przeprowadzić swój pierwszy wywiad w życiu. Niestety na razie tylko w formie elektronicznej ale w przyszłości na pewno rozwinę te formę do spotkania twarzą w twarz :)
awiola: Marku, w przeszłości pisałeś felietony do „Przeglądu Technicznego”. O czym wówczas pisałeś, jakie treści zawierały twoje felietony?
Marek Żak: Opisywałem krytycznie ówczesną sytuację, widzianą przez człowieka, pracującego w fabryce. Jako, że samego ustroju krytykować nie było można, opisywałem konkretne ułomności systemu. To cenzura jeszcze w miarę tolerowała.
awiola:Twoim debiutem literackim była książka „Szczęśliwy w III Rzeszy”. Skąd w ogóle pomysł na książkę o tak kontrowersyjnej tematyce?
Marek Żak: Była to moja reakcja na panującą powszechnie opinię o wojnie i okupacji. Sprowadzała się do akceptacji poglądu, że Hitler nas napadł, a wyzwolenie przyszło ze strony ZSRR. Polacy, mieszkający po wschodniej stronie Bugu, w tym mój ojciec, widzieli wszystko zupełnie inaczej. Pakt Ribentropp-Mołotow nie był, jak wciąż wielu wierzy, początkiem IV rozbioru Polski, był początkiem planu biologicznego zniszczenia narodu polskiego przez dwóch największych morderców w historii. Okładka przedstawia twarz mężczyzny, po jednej stronie Brama Brandenburska, po drugiej – Kreml. Gdy dojdzie się do tego wniosku, należy zmienić także opinie na temat postaw Polaków w czasie wojny, ruchu oporu itd. To dla wielu, w tym dla mnie, było bardzo bolesne przeżycie.
awiola: Z jakimi zarzutami spotkałeś się po premierze „Szczęśliwego w III Rzeszy”?
Marek Żak: Największy zarzut dotyczył samego tytułu. Sądziłem, że książka będzie budziła większe kontrowersje, tymczasem niemal wszyscy, którzy ją przeczytali, zgadzali się z przedstawionymi w niej tezami.
awiola: Marek Gar, bohater twoich dwóch książek, jest szczęśliwy prowadząc życie opisane na łamach książki. Czym dla Ciebie jest szczęście?
Marek Żak: Bohater powieści jest szczęśliwy, ponieważ prowadzone przez niego prace służą ludziom. Jest to odniesienie do Fausta, który jest szczęśliwy, służąc innym. Jednocześnie szczęście jest następstwem spełnionej miłości w trudnych czasach. Trzecim wymiarem szczęścia jest obserwacja morderczej wojny, toczonej przez naszych wrogów. Im bardziej się nawzajem zniszczą, tym większe szanse będzie miała Polska na odzyskanie niepodległości. Odpowiada mi definicja szczęścia przedstawiona w książce W. Tatarkiewicza "O szczęściu”. Szczęście jest zadowoleniem ze swojego życia, jako całości.
awiola: Nazwa twojego bloga to „Koniec martyrologii”. Co dokładnie rozumiesz przez tą nazwę?
Marek Żak: Zerwanie z martyrologicznym, cierpiętniczym stosunkiem do przeszłości, a także z ciągle silnym wpływem rosyjskiej kultury, w której wszyscy bohaterowie są nieszczęśliwi. Żyjemy w wolnym kraju, który odniósł nieprawdopodobny sukces. Jako, że pracuję w dużej mierze z cudzoziemcami wiem, jaki niekłamany podziw budzi u nich to, czego dokonaliśmy w ostatnich 20 latach.
awiola: W twoich książkach zawarte są myśli seksistowskie. Czym jest dla Ciebie seksizm?
Marek Żak: Seksizm jest uznaniem tego, że mężczyzna i kobieta są zupełnie innymi istotami i widzą świat inaczej. Mężczyźni widzą świat w kategoriach rywalizacji, w tym rywalizacji o wybraną kobietę. Aby zwyciężyć muszą być silni i zdeterminowani. U kobiet istotne jest poczucie bezpieczeństwa, jakie zapewnia silny, mądry facet. Przy wszystkich wadach Marka Gara, jest on człowiekiem twardym, niepoddającym się własnym słabościom i przeciwnościom losu. Kobiety to widzą i to budzi w nich uznanie. Postawie jeszcze jedną, może niepopularną tezę. Kobieta aby być szczęśliwa, nie może wygrać walki o dominację w związku z mężczyzną. Innymi słowami, nie może kochać faceta, od którego jest silniejsza. W "Szczęśliwym w Ameryce" Claudia, która cały czas walczy o to, żeby jako milionerka, mogła o wszystkim decydować, mówi do Marka: ,,Wojna skończona, wygrałeś”. Dopiero to może stać się przełomem.
awiola: Czy napisanie powieści, której temat jest dość kontrowersyjny, nie wpłynęło na twoje życie osobiste i karierę zawodową?
Marek Żak: W żadnym wypadku. Z początku traktowano moją działalność pisarską z pewnym niedowierzaniem, później jednakże otrzymałem wiele dowodów uznania ze strony czytelników, którzy są moimi partnerami zawodowymi. Moje książki poruszają zupełnie fundamentalne problemy nas Polaków i nas – ludzi, a więc wolność i jej granice, miłość i wierność, granice kompromisu.
awiola: Czy pod wpływem przeczytania jakiejś książki zmieniłeś swoje poglądy?
Marek Żak: W młodości przeczytałem 2 książki, które bardzo na mnie wpłynęły. K. Hamsum – "Błogosławieństwo ziemi” i N. Peale – "Power of positive thinking”. Po ich przeczytaniu wiedziałem już, że sukces w życiu odnosi się wyłącznie wytrwałością, pracą, wiarą i pozytywnym nastawieniem do tego co się robi. Szybko można wyłącznie coś spieprzyć.
awiola: Jak oceniasz rynek wydawniczy w Polsce?
Marek Żak: Z jednej strony szalenie konkurencyjny. Z drugiej, jestem często na forach literackich, np. w gazecie.pl i czytam wiele opinii o współczesnych książkach. Głównym motywem jest rozczarowanie.
awiola: Co twoim zdaniem można byłoby zrobić aby zwiększyć poziom czytelnictwa w naszym kraju?
Marek Żak: Wydaje mi się, że jest lepiej, niż kiedyś. Często jeżdżę SKM-ą do i z Warszawy i widzę mnóstwo ludzi czytających książki. Kiedyś ludzie czytali gazety, teraz przede wszystkim książki.
awiola: Jakich rad udzieliłbyś początkującym pisarzom, którzy nie mają doświadczenia z wydawnictwami?
Marek Żak: Początki są trudne w każdej dziedzinie. Wytrwałość i wiara w siebie, a także w to, co napisali.
awiola: O czym będzie twoja kolejna powieść, której premiera już wkrótce?
Marek Żak: Powieść "Globalne ocieplenie” porusza dwa tematy. Jednym jest właśnie globalne ocieplenie, o którym tyle się mówi. Czy jest to fakt, czy konfabulacja i kto z niego tak naprawdę mógł skorzystać. Drugim jest wzajemna zależność miłości i pieniędzy. Bohaterem jest naukowiec, Polak, przebywający w USA na stypendium. Będąc służbowo na Florydzie poznaje Joanę, która okazuje się być jedyną córką miejscowego multimilionera. Razem pracują i zwiedzają Florydę. Jak można się domyśleć, tatuś z dużą podejrzliwością będzie obserwował związek córki z przybyszem z dalekiego kraju. Czy dr Mróz wytrzyma presję, czy dojdzie do wniosku, że lepiej dać sobie spokój?
Tak więc, jak zawsze Harlequin, dla tych, którzy lubią książki o miłości. Miłość jest przecież najważniejsza :)
Bardzo dziękuję Markowi Żakowi za poświęcony czas. Polecam wam przeczytać jego książki i zapraszam na blog autora "Koniec martyrologii". A ja czekam z niecierpliwością na kolejną książkę Marka Żaka :)
Marek Żak: Opisywałem krytycznie ówczesną sytuację, widzianą przez człowieka, pracującego w fabryce. Jako, że samego ustroju krytykować nie było można, opisywałem konkretne ułomności systemu. To cenzura jeszcze w miarę tolerowała.
awiola:Twoim debiutem literackim była książka „Szczęśliwy w III Rzeszy”. Skąd w ogóle pomysł na książkę o tak kontrowersyjnej tematyce?
Marek Żak: Była to moja reakcja na panującą powszechnie opinię o wojnie i okupacji. Sprowadzała się do akceptacji poglądu, że Hitler nas napadł, a wyzwolenie przyszło ze strony ZSRR. Polacy, mieszkający po wschodniej stronie Bugu, w tym mój ojciec, widzieli wszystko zupełnie inaczej. Pakt Ribentropp-Mołotow nie był, jak wciąż wielu wierzy, początkiem IV rozbioru Polski, był początkiem planu biologicznego zniszczenia narodu polskiego przez dwóch największych morderców w historii. Okładka przedstawia twarz mężczyzny, po jednej stronie Brama Brandenburska, po drugiej – Kreml. Gdy dojdzie się do tego wniosku, należy zmienić także opinie na temat postaw Polaków w czasie wojny, ruchu oporu itd. To dla wielu, w tym dla mnie, było bardzo bolesne przeżycie.
awiola: Z jakimi zarzutami spotkałeś się po premierze „Szczęśliwego w III Rzeszy”?
Marek Żak: Największy zarzut dotyczył samego tytułu. Sądziłem, że książka będzie budziła większe kontrowersje, tymczasem niemal wszyscy, którzy ją przeczytali, zgadzali się z przedstawionymi w niej tezami.
awiola: Marek Gar, bohater twoich dwóch książek, jest szczęśliwy prowadząc życie opisane na łamach książki. Czym dla Ciebie jest szczęście?
Marek Żak: Bohater powieści jest szczęśliwy, ponieważ prowadzone przez niego prace służą ludziom. Jest to odniesienie do Fausta, który jest szczęśliwy, służąc innym. Jednocześnie szczęście jest następstwem spełnionej miłości w trudnych czasach. Trzecim wymiarem szczęścia jest obserwacja morderczej wojny, toczonej przez naszych wrogów. Im bardziej się nawzajem zniszczą, tym większe szanse będzie miała Polska na odzyskanie niepodległości. Odpowiada mi definicja szczęścia przedstawiona w książce W. Tatarkiewicza "O szczęściu”. Szczęście jest zadowoleniem ze swojego życia, jako całości.
awiola: Nazwa twojego bloga to „Koniec martyrologii”. Co dokładnie rozumiesz przez tą nazwę?
Marek Żak: Zerwanie z martyrologicznym, cierpiętniczym stosunkiem do przeszłości, a także z ciągle silnym wpływem rosyjskiej kultury, w której wszyscy bohaterowie są nieszczęśliwi. Żyjemy w wolnym kraju, który odniósł nieprawdopodobny sukces. Jako, że pracuję w dużej mierze z cudzoziemcami wiem, jaki niekłamany podziw budzi u nich to, czego dokonaliśmy w ostatnich 20 latach.
awiola: W twoich książkach zawarte są myśli seksistowskie. Czym jest dla Ciebie seksizm?
Marek Żak: Seksizm jest uznaniem tego, że mężczyzna i kobieta są zupełnie innymi istotami i widzą świat inaczej. Mężczyźni widzą świat w kategoriach rywalizacji, w tym rywalizacji o wybraną kobietę. Aby zwyciężyć muszą być silni i zdeterminowani. U kobiet istotne jest poczucie bezpieczeństwa, jakie zapewnia silny, mądry facet. Przy wszystkich wadach Marka Gara, jest on człowiekiem twardym, niepoddającym się własnym słabościom i przeciwnościom losu. Kobiety to widzą i to budzi w nich uznanie. Postawie jeszcze jedną, może niepopularną tezę. Kobieta aby być szczęśliwa, nie może wygrać walki o dominację w związku z mężczyzną. Innymi słowami, nie może kochać faceta, od którego jest silniejsza. W "Szczęśliwym w Ameryce" Claudia, która cały czas walczy o to, żeby jako milionerka, mogła o wszystkim decydować, mówi do Marka: ,,Wojna skończona, wygrałeś”. Dopiero to może stać się przełomem.
awiola: Czy napisanie powieści, której temat jest dość kontrowersyjny, nie wpłynęło na twoje życie osobiste i karierę zawodową?
Marek Żak: W żadnym wypadku. Z początku traktowano moją działalność pisarską z pewnym niedowierzaniem, później jednakże otrzymałem wiele dowodów uznania ze strony czytelników, którzy są moimi partnerami zawodowymi. Moje książki poruszają zupełnie fundamentalne problemy nas Polaków i nas – ludzi, a więc wolność i jej granice, miłość i wierność, granice kompromisu.
awiola: Czy pod wpływem przeczytania jakiejś książki zmieniłeś swoje poglądy?
Marek Żak: W młodości przeczytałem 2 książki, które bardzo na mnie wpłynęły. K. Hamsum – "Błogosławieństwo ziemi” i N. Peale – "Power of positive thinking”. Po ich przeczytaniu wiedziałem już, że sukces w życiu odnosi się wyłącznie wytrwałością, pracą, wiarą i pozytywnym nastawieniem do tego co się robi. Szybko można wyłącznie coś spieprzyć.
awiola: Jak oceniasz rynek wydawniczy w Polsce?
Marek Żak: Z jednej strony szalenie konkurencyjny. Z drugiej, jestem często na forach literackich, np. w gazecie.pl i czytam wiele opinii o współczesnych książkach. Głównym motywem jest rozczarowanie.
awiola: Co twoim zdaniem można byłoby zrobić aby zwiększyć poziom czytelnictwa w naszym kraju?
Marek Żak: Wydaje mi się, że jest lepiej, niż kiedyś. Często jeżdżę SKM-ą do i z Warszawy i widzę mnóstwo ludzi czytających książki. Kiedyś ludzie czytali gazety, teraz przede wszystkim książki.
awiola: Jakich rad udzieliłbyś początkującym pisarzom, którzy nie mają doświadczenia z wydawnictwami?
Marek Żak: Początki są trudne w każdej dziedzinie. Wytrwałość i wiara w siebie, a także w to, co napisali.
awiola: O czym będzie twoja kolejna powieść, której premiera już wkrótce?
Marek Żak: Powieść "Globalne ocieplenie” porusza dwa tematy. Jednym jest właśnie globalne ocieplenie, o którym tyle się mówi. Czy jest to fakt, czy konfabulacja i kto z niego tak naprawdę mógł skorzystać. Drugim jest wzajemna zależność miłości i pieniędzy. Bohaterem jest naukowiec, Polak, przebywający w USA na stypendium. Będąc służbowo na Florydzie poznaje Joanę, która okazuje się być jedyną córką miejscowego multimilionera. Razem pracują i zwiedzają Florydę. Jak można się domyśleć, tatuś z dużą podejrzliwością będzie obserwował związek córki z przybyszem z dalekiego kraju. Czy dr Mróz wytrzyma presję, czy dojdzie do wniosku, że lepiej dać sobie spokój?
Tak więc, jak zawsze Harlequin, dla tych, którzy lubią książki o miłości. Miłość jest przecież najważniejsza :)
Bardzo dziękuję Markowi Żakowi za poświęcony czas. Polecam wam przeczytać jego książki i zapraszam na blog autora "Koniec martyrologii". A ja czekam z niecierpliwością na kolejną książkę Marka Żaka :)
Wywiad bardzo ciekawy. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad i pytania, gratuluję i mam nadzieję, że będziesz miała szansę rozmawiać z różnymi autorami.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna rozmowa :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nawet nie znałam tego autora, szczerze mówiąc, a tu proszę! Książki, o których wspomina, tematyka w nich poruszana bardzo mnie zainteresowały, naprawdę. Czas odkopać się odrobinę z przykrytych warstwą kurzu powieści klasyków i spojrzeć również na całkowite świeżynki. Zapamiętam :)
OdpowiedzUsuńAch, no i cieszę się, że udało mi się zainteresować Cię "Marzycielami" :) I film, i książka naprawdę warte są poznania.
Gratuluję wywiadu i czekam na kolejne :)
OdpowiedzUsuń