Marek Żak – "Bieg"
"Mężczyzna w taki czy w inny sposób zawsze płaci za seks. Zaangażowaniem, opieką, miłością, wiernością, swoim czasem, pieniędzmi."
Marek Żak, warszawski pisarz, który pracował w zagranicznych koncernach farmaceutycznych. „Bieg” to jego trzecia powieść w dorobku literackim. Twórczość autora charakteryzuje się wielką dawką czarnego humoru. W jednej recenzji znalazłam opinię, że jego powieści to pornol. Autor zdecydowanie się z tym nie zgadza. Polecam audycję z jego udziałem w „Kurierze Literackim” w Radiu Aktywnym jak również bloga pisarza.
Na amerykański rynek farmaceutyczny wkroczył niemiecki lek Pipolay, skutecznie obniżający poziom cholesterolu we krwi i w rezultacie zmniejszający ryzyko wystąpienia zawału. Bardzo szybko zdobył dużą część rynku, ku niezadowoleniu rodzimych koncernów farmaceutycznych produkujących podobne leki. Lekarze z kliniki kardiologicznej, która finansowana jest przez konkurencję Pipolayu, doktor Andrzej Soris – Czech z pochodzenia oraz profesor Wolf, wpadają na pomysł zorganizowania zawodów dla ludzi narażonych na zawał, który spowoduje dużą ilość zgonów wyselekcjonowanych osób. Dzięki temu zabiegowi, popularny lek zostanie ukazany opinii publicznej jako przyczyna śmierci amerykanów. W ten sposób zostanie wyeliminowany z rynku. A to tylko pierwsza postać doskonale zorganizowanej intrygi, w grę której wchodzą wielkie pieniądze.
Autor wykazał się świetną znajomością tematu. Dzięki książce poznajemy świat wielkich firm farmaceutycznych, dużych pieniędzy i ludzi zdolnych zrobić dla nich wszystko. Powieść nacechowana jest dużą dawką czarnego humoru z nutką surrealizmu. Bohaterowie są swoistymi symbolami obecnego konsumpcjonizmu. Liczą się tylko pieniądze i władza. I mimo, że pojawia się miłość, jest ona moim zdaniem egoistyczna, gdyż każda ze stron czegoś oczekuje w zamian. W tle pojawia się wątek emigracyjny (pojawia się również Polka) i cięte riposty dotyczące Holocaustu.
Żadnemu z bohaterów nie udało się ocalić wartości, którymi powinien kierować się każdy człowiek. Wręcz przeciwnie. Większość była zadowolona z wyniku dobrze rozegranej intrygi, doprowadzającej do wycofania leku z rynku. Mimo tego, że wszyscy byli materialistami, cynikami, wykazywali się obłudą, a do tego część z nich była erotomanami, bohaterowie wzbudzili we mnie pozytywne odczucia. Pewnie dzięki zręcznym dialogom wplatanym w fabułę. W książce znajdziemy seks, pieniądze i władzę, czyli tak naprawdę trzy rzeczy, które rządzą naszym światem bez dwóch zdań.
Marek Żak wykazał się dobrym przygotowaniem warsztatowym. Zastrzeżenia mogę mieć jedynie do ciągłego wplatania opisu seksualności Magdy, asystentki profesora. W pewnym momencie zaczynało być to dla mnie irytujące.
Książkę czyta się szybko. W całej okazałości pokazuje co tak naprawdę rządzi naszym życiem i całym światem. Smutne ale prawdziwe. Poza tym okładka jest genialna. Bardzo przyciąga wzrok i kusi do zakupu tej pozycji. Jeśli będę miała okazję to na pewno zajrzę do wcześniejszych powieści autora. Jestem ich bardzo ciekawa.
Autor na swoim blogu napisał: „To nie jest książka o aferze, w rezultacie której lek Bayera ,,Lipobay" został wyeliminowany z rynku na całym świecie. Wszystkie nazwy są oczywiście przypadkowe. Swoją drogą sama afera była ciekawa. Poszukajcie w Googlach”. Ja też polecam poczytać coś nie coś na ten temat, troszkę zmieni to wasze podejście po przeczytaniu „Biegu”.
Pod koniec roku ma ukazać się nowa powieść Marka Żaka, a póki co zapraszam do „Biegu”. Książka jest oryginalna i warto ją mieć w swojej biblioteczce.
Marek Żak, warszawski pisarz, który pracował w zagranicznych koncernach farmaceutycznych. „Bieg” to jego trzecia powieść w dorobku literackim. Twórczość autora charakteryzuje się wielką dawką czarnego humoru. W jednej recenzji znalazłam opinię, że jego powieści to pornol. Autor zdecydowanie się z tym nie zgadza. Polecam audycję z jego udziałem w „Kurierze Literackim” w Radiu Aktywnym jak również bloga pisarza.
Na amerykański rynek farmaceutyczny wkroczył niemiecki lek Pipolay, skutecznie obniżający poziom cholesterolu we krwi i w rezultacie zmniejszający ryzyko wystąpienia zawału. Bardzo szybko zdobył dużą część rynku, ku niezadowoleniu rodzimych koncernów farmaceutycznych produkujących podobne leki. Lekarze z kliniki kardiologicznej, która finansowana jest przez konkurencję Pipolayu, doktor Andrzej Soris – Czech z pochodzenia oraz profesor Wolf, wpadają na pomysł zorganizowania zawodów dla ludzi narażonych na zawał, który spowoduje dużą ilość zgonów wyselekcjonowanych osób. Dzięki temu zabiegowi, popularny lek zostanie ukazany opinii publicznej jako przyczyna śmierci amerykanów. W ten sposób zostanie wyeliminowany z rynku. A to tylko pierwsza postać doskonale zorganizowanej intrygi, w grę której wchodzą wielkie pieniądze.
Autor wykazał się świetną znajomością tematu. Dzięki książce poznajemy świat wielkich firm farmaceutycznych, dużych pieniędzy i ludzi zdolnych zrobić dla nich wszystko. Powieść nacechowana jest dużą dawką czarnego humoru z nutką surrealizmu. Bohaterowie są swoistymi symbolami obecnego konsumpcjonizmu. Liczą się tylko pieniądze i władza. I mimo, że pojawia się miłość, jest ona moim zdaniem egoistyczna, gdyż każda ze stron czegoś oczekuje w zamian. W tle pojawia się wątek emigracyjny (pojawia się również Polka) i cięte riposty dotyczące Holocaustu.
Żadnemu z bohaterów nie udało się ocalić wartości, którymi powinien kierować się każdy człowiek. Wręcz przeciwnie. Większość była zadowolona z wyniku dobrze rozegranej intrygi, doprowadzającej do wycofania leku z rynku. Mimo tego, że wszyscy byli materialistami, cynikami, wykazywali się obłudą, a do tego część z nich była erotomanami, bohaterowie wzbudzili we mnie pozytywne odczucia. Pewnie dzięki zręcznym dialogom wplatanym w fabułę. W książce znajdziemy seks, pieniądze i władzę, czyli tak naprawdę trzy rzeczy, które rządzą naszym światem bez dwóch zdań.
Marek Żak wykazał się dobrym przygotowaniem warsztatowym. Zastrzeżenia mogę mieć jedynie do ciągłego wplatania opisu seksualności Magdy, asystentki profesora. W pewnym momencie zaczynało być to dla mnie irytujące.
Książkę czyta się szybko. W całej okazałości pokazuje co tak naprawdę rządzi naszym życiem i całym światem. Smutne ale prawdziwe. Poza tym okładka jest genialna. Bardzo przyciąga wzrok i kusi do zakupu tej pozycji. Jeśli będę miała okazję to na pewno zajrzę do wcześniejszych powieści autora. Jestem ich bardzo ciekawa.
Autor na swoim blogu napisał: „To nie jest książka o aferze, w rezultacie której lek Bayera ,,Lipobay" został wyeliminowany z rynku na całym świecie. Wszystkie nazwy są oczywiście przypadkowe. Swoją drogą sama afera była ciekawa. Poszukajcie w Googlach”. Ja też polecam poczytać coś nie coś na ten temat, troszkę zmieni to wasze podejście po przeczytaniu „Biegu”.
Pod koniec roku ma ukazać się nowa powieść Marka Żaka, a póki co zapraszam do „Biegu”. Książka jest oryginalna i warto ją mieć w swojej biblioteczce.
Marek Żak
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Warszawskiej Firmie Wydawniczej
Raczej nie moje klimaty, ale książka z pewnością ciekawa i oryginalna. A autor wygląda tak...niepozornie;)
OdpowiedzUsuńPatrząc na okładkę nigdy bym po nią nie sięgnęła, ale opis wydaje się całkiem interesujący. A autor wygląda na przesympatycznego człowieka :)
OdpowiedzUsuńCiekawa fabuła. Może się skuszę;)
OdpowiedzUsuńKsiążka pewnie ciekawa, ale chyba nie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńtematyka zupełnie nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńA ja już myślałam, że to komiks. Niestety temat poruszony w książce nie jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńStrasznie nie spodobał mi się ten cytat na samym początku - to tak jakby wszystko obracało się wokół jednego, jakby w życiu nie było innego powodu do miłości i wierności, pfff ;) Jeszcze nie wiem, czy przeczytam tę książkę, będę ją miała na oku w razie czegoś :)
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty, ale jestem zaciekawiona :)
OdpowiedzUsuńOkładka przyciąga wzrok, jednak jeśli chodzi o treść to myślę, że to nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńCzarny humor i ciete riposty brzmi zachęcająco, okładka bardzo komiksowa i widać, że dużo sie dzieje.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś sięgnę po to dzieło ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkich, tych, którzy zdecyduja się przeczytac moją książkę, a także tych, którzy wybiorą inne. Moje książki sa bardzo specyficzne, jest tam surrealizm, czarny humor, wielkie sprawy naszego świata (tu najwieksza afera finansowa w historii farmacji), ale i miłośc i seks. Co kto woli. Książki mają się dobrze czytać, a także, a może przede wszystkim, być o czymś ważnym. Na te o niczym szkoda czasu mojego i czytelników.
OdpowiedzUsuńMarek