Bursztynowy anioł - konkurs!
Widzicie tę piękną okładkę? Czytaliście moją recenzję tej powieści - KLIK? Macie ochotę ją przeczytać? Jeśli tak, zapraszam do udziału w konkursie - do wygrania aż dwa egzemplarze debiutu Anny Tabak!
Zasady konkursu:
· W konkursie
mogą wziąć udział wszyscy, bez wyjątku.
· Konkurs trwa
od dzisiaj do 19 marca 2017 r., do północy.
· Aby wziąć udział
w konkursie, należy wykonać poniższe zadanie konkursowe:
W książce pojawia się taki oto cytat:
"Co można zrobić dla
kogoś, kogo się kocha i zupełnie się to spieprzyło? Podarować mu to, do czego
najmocniej tęskni, oczywiście".
Pytanie konkursowe brzmi:
Napisz, co Ty możesz podarować bliskiej Ci osobie, aby ją uszczęśliwić?
· Swoją odpowiedź należy zostawić pod
tym postem, jako komentarz.
· Wśród odpowiedzi, jakie
pozostawicie pod ogłoszeniem, wybiorę dwie najciekawsze.
· Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu
pięciu dni od zakończenia konkursu. Zwycięzca winien skontaktować się ze mną na
podany adres e-mail: subiektywnie.o.ksiazkach@gmail.com w
ciągu trzech dni. Nagroda zostanie wysłana w ciągu miesiąca.
UWAGA:
Możecie w ogłoszeniu podać swój adres e-mail, ale robicie to na własną odpowiedzialność, gdyż w ostatnim czasie wystąpiły przypadki wykorzystywania tychże adresów przez oszustów wyłudzających pieniądze. Pamiętajcie, nie wymagam uzupełniania żadnych formularzy ani podawania numeru telefonu.
Czekam na wasze odpowiedzi!
Ja bliskiej osobie mogę podarować moje dobre serce, pomocną dłoń, wsparcie oraz swój uśmiech! To tyle... mało? Może dla kogoś to wystarczy ;)
OdpowiedzUsuńKiedy rodzi się dziecko, świat rodzica nabiera kolorów. Mimo nieprzespanych nocy, setek pieluch, wylanych łez to to wszystko gdzieś tam znika przy ilości szczęścia. Choć mam cudownych rodziców dzięki którym jestem takim człowiekiem jakim jestem, to moja najlepsza przyjaciółką i kompanką do rozmowy jest babcia. Ona mnie praktycznie ukształtowała. Dzięki niej śpiewam, czytam, realizuje marzenia i przede wszystkim kontynuuje to co ona robiła gdy była w moim wieku- zarazam dookoła wszystkich pozytywną energią i uśmiechem. Niedziele bez jej rosołu to nie to samo, a piątek bez rozwiązywania krzyżówek nie istnieje. Najchętniej oddalabym jej wszystko co najpiekniejsze na ziemi i to co kocha najbardziej- polne kwiaty, poranne promienie slonca i kubek pysznej owocowej herbaty, ale to o czym marzę by jej podarowac to cząstka mojego własnego zdrowia. Chciałbym babci sprzedać w pakiecie z moją miłością ten wigor którym mnie obdarzyla kiedy byłam maleńka. Odzyskalaby siły i kto wie, może nawet kiedyś moje dzieci mogłyby ujrzeć to jak cudowna kobieta jest.
OdpowiedzUsuńJako że podobno nie mamy nic cenniejszego od czasu, to właśnie jak najwięcej wspólnie spędzonych chwil mogę podarować moim bliskim.
OdpowiedzUsuńŻeby uszczęśliwić bliską mi osobę, mogę podarować jej swój czas i uwagę. Współcześnie, gdy każdy jest zabiegany i wciąż brakuje czasu na wszystko, myślę, że każdy byłby szczęśliwy ze świadomością, że druga osoba poświęca swój czas, obowiązki i inne sprawy, by móc nas wysłuchać i umilić nam czas swoją obecnością. Choć nie zawsze druga osoba to okazuje wprost, wiem, że wspólne spędzenie czasu daje mnóstwo radości. Dlatego zawsze staram się poświęcać jak najwięcej swojego czasu rodzinie i bliskim mi osobom, bo może przyjść taki czas, że mi ich zabraknie...
OdpowiedzUsuńSerce? Banalne? Sądzę, że tyle, że aż wystarczy...
OdpowiedzUsuńNo tak... Dla jednego szczęściem będzie, spacer o zachodzie Słońca, pocałunek na dobranoc. Dla innego tydzień w pięciogwiazdkowym hotelu, lot w kosmos czy pierścionek z diamentem. To co mogę dać swojej bliskiej osobie, by ją uszczęśliwić to otwarte oczy i serce na jej potrzeby, trochę szaleństwa, mocną kawę z rana i pocałunek na dowidzenia oraz pomoc w spełnianiu marzeń i dążeniu do wyznaczonego celu. Po prostu siebie.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMam taką osobę, moją siostrę. Miałyśmy się nigdy nie urodzić. A jednak... Wychowano nas w piekle. Teraz patrzę na siostrę, na jej łzy. Dorosła kobieta, a taka słaba. Zraniłam jej uczucia, bo nie umiem ich okazywać. Chcę dać jej moje wsparcie i pocieszenie, choć sama nie jestem silna. Moja matka... Zabiła mnie, gdy byłam jeszcze dzieckiem. Dzisiaj płakała. Jest bardzo chora. Co mogę jej dać? Nie mam nic, ani pracy, ani pieniędzy. Tylko mój czas i wsparcie, aby nie była samotna. Ona mnie urodziła, choć żałowała. Tak bardzo przez nią cierpiałam, że krzywdziłam ją. Gdybym mogła, jeśli mogę to zrobić, chcę podarować mojej mamie i siostrze odrobinę wolności. Jak mogę to zrobić? To trudne. Muszę po prostu wybaczyć.
OdpowiedzUsuńCodziennie oddaje moim Maluchom cząstkę siebie: moją miłość, uśmiech, serce, radość, łzy... wszystko co matka może oddać swoim dzieciom, a one w zamian dają mi bezinteresowną i bezgraniczną miłość, darzą mnie olbrzymim zaufaniem i wierzą w moje słowa.
OdpowiedzUsuńJest jeszcze jedna historia w moim życiu. Osiem lat temu zmarła osoba, którą bardzo kochałam, miłość ze szkolnych lat. Byłam przy Nim do końca rozmawiając, śmiejąc się. Spacerowaliśmy trzymając się za ręce, każdą chwilę spędzaliśmy razem, nawet razem zamieszkaliśmy, myłam kiedy zapadł w śpiączkę agonalną, kiedy ciało robiło się zimne i sztywne... musiałam wyjść ze szpitala, aby pozwolić mu umrzeć...miesiąc po Jego śmierci poznałam mojego męża, który małymi krokami i cierpliwością pomógł mi przetrwać te ciężkie chwile, dał mi swoją miłość, którą przygarnęłam.
Uszczęśliwianie bliskiej mi osoby praktykuję właściwie każdego dnia. Swoimi staraniami, płynącymi prosto z serducha, rozpieszczam swoją drugą połówkę. Nie są to kosztowne prezenty, a po prostu drobne gesty, one chyba cieszą najbardziej. Czasami rano kiedy przygotowuję dla Niego kanapki do pracy, dorzucam karteczkę z jakimś romantycznym tekścikiem. Często wyznaję zasadę przez żołądek do serca - niespodziankowy, ulubiony obiad lub nowy deser zawsze powoduje szeroki uśmiech na twarzy. Niekiedy zostawiam w skrzynce romantyczne pocztówki, wypisane z miłością i o miłości. Dzięki tym drobnym gestom uszczęśliwiam Go. Widzę to w oczach, czuję to w sercu.
OdpowiedzUsuńMojemu mężowi podarowałam rok temu wymarzonego synka. Od tej pory oboje jesteśmy nim całkowicie zauroczeni! Do życia napędza mnie fakt, iż w planach mam jeszcze dwa razy podarować takie szczęście mężowi :)
OdpowiedzUsuńMiłość i obietnice że będzie ona tak ogromna do końca naszego życia. Myślę, że miłość daje poczucie bezpieczeństwa i niesamowitą radość każdej osobie, która ma przyjemność jej doświadczyć.
OdpowiedzUsuńpoowdzenia!
OdpowiedzUsuńŚwietna książka. Życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńŚwietne pytanie ! Moja odpowiedź jest prosta i banalna, ale to w prostocie tkwi piękno. Podarowałabym CZAS, swój czas, a pod tym czasem kryje się wszystko ! Miłość, szacunek, zrozumienie, bo ten czas który dajemy drugiej osobie jest najcenniejsze co mamy. Bo nigdy więcej się ten czas nie powtórzy ! Nigdy nie odzyskamy tej chwili. Czy to nie piękne dać komuś coś czego nigdy więcej nie odzyskamy ? ;)
OdpowiedzUsuńCałusy :*
Książka już zamówiona, więc nie wezmę udziału w konkursie. Życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia;)
OdpowiedzUsuńpowodzenia dziewczyny
OdpowiedzUsuńJa mojemu ukochanemu serwuję miły wieczór spędzony we dwoje i do tego pyszną kolację! Przez żołądek do serca, a nie oszukujmy się facet głodny, to facet zły! Dlatego zawsze uszczęśliwiam go wspólnymi chwilami i pysznym jedzeniem! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuńI like this so much!
OdpowiedzUsuń** Join Love, Beauty Bloggers on facebook. A place for beauty and fashion bloggers from all over the world to promote their latest posts!
BEAUTYEDITER.COM
Kolejny ciekawy konkurs :) Baner zabieram :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia dla wszystkich! :)
OdpowiedzUsuńCzasami, aby uszczęśliwić drugą osobę nie trzeba dużo. Jedna z najbliższych mi osób prowadzi walkę z swoimi demonami i wiem, że najlepszym darem dla niej jest...obecność i zrozumienie. Wydaje się to nic takiego ale choroba z którą się zmaga nie pozwala jej normalnie żyć, kontakt,a nawet sama rozmowa z ludźmi przychodzi jej niezmiernie trudno dlatego sama jestem najszczęśiwszym człowiekiem, kiedy widzę, że moja obecność i to,że nie odpuściłam tylko trwałam przy niej, sprawiła, że choć na chwilę mogła się odciąć od tego mroku i choć na moment zobaczyłam jej uśmiech. Nie ma nic lepszego niż podarować drugiemu człowiekowi siebie, swój czas. A świadomość, że swoją osobą można wprowadzić w czyjeś życie nawet chwilowe szczęście jest najlepszą nagrodą.
OdpowiedzUsuńBliskiej osobie - mężowi mogę ofiarować miłość, serce, swoją obecność, zrozumienie, szacunek, pomoc oraz wsparcie w dobrych, a także złych chwilach (zwłaszcza w tych). W ubiegłym roku mąż otarł się o śmierć, przeżyliśmy też wiele innych trudnych chwil, które zbliżyły nas do siebie. Nauczyło nas to, że bliskiej osobie możemy oddać wszystko - całego siebie, bo w ciężkich chwilach rezygnuje się z siebie, swoich zainteresowań itd., by być blisko, pomagać i wspierać, choć ukradkiem ociera się łzy.
OdpowiedzUsuńChyba telewizor.
OdpowiedzUsuńHAHHAH
na serio!
Mój kochany mieszka ze mną prawie 4 lata, kilka razy na tydzień wspomina o 52 calach, ale jestem bezlitosna. Nie ma mojej zgody na TV. W salonie są 2 biblioteczki ale nie ma miejsca na ten pożeracz czasu!
Więc to największe, najcięższe ustępstwo na jakie mogłabym iść aby sprawić mojemu ukochanemu przyjemność :)
ps mam nadzieję że do tego nie dojdzie !
Ja mojej bliskiej osobie by ją uszczęśliwić mogę podarować jedynie siebie,swój czas i swoją miłość
OdpowiedzUsuńKiedy przeczytałam pytanie od razu pomyślałam o bardzo bliskiej mi osobie - mojej przyjaciółce. Wiem, za czym tęskni, czego jej brakuje - dzieciństwa, takiego beztroskiego dzieciństwa. Jasne, nie cofnę czasu i nie sprawię, że jej dziecięce lata będą wyglądać lepiej, ale to co mogę zrobić, aby ją uszczęśliwić, to codziennie dzięki małym rzeczom budzić w niej dziecko. Wizyta na placu zabaw, bitwa na jedzenie, wyścigi gokartów - co z tego, że mamy dziewiętnaście lat? Co z tego, że ludzie na nas krzywo patrzą? Najważniejszy jest szczery śmiech mojej przyjaciółki, śmiech dziecka, które w dzieciństwie miało za dużo cierpienia, aby być beztroskie. Śmiech dziewiętnastolatki, która nadrabia tamte stracone bezpowrotnie lata zabawy. Może to niewiele, a może to właśnie sprawi, że kiedy ją zawiodę, ona mi wybaczy, bo pomogłam jej uszczęśliwić ją z przeszłości.
OdpowiedzUsuńBliskiej osobie mogę podarować cudowne wspomnienia, wiele wspaniałych chwil pełnych śmiechu i radości. Wspomnienia zostają z człowiekiem do końca życia, rzeczy materialne przemijają natomiast cudownych chwil się nie zapomina. Nikt nie zapomina jak się czuł w danej chwili czy przy danej osobie. Moim zadaniem jest zrobić tak aby chwile ze mną rodziły w późniejszych latach uśmiech na twarzy i bawiły do łez :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej cenne, a jednocześnie dla wielu nieosiągalne jest wspólne celebrowanie życia. Każdy zrozumie to inaczej. Jednak nie jest ważne to co robimy, ale jak to robimy - razem, tak by poczuć jak najwięcej.
OdpowiedzUsuńolusia012345@wp.pl
Moja mama od zawsze jest nie tylko moim wzorem do naśladowania, ale też osobą, która daje z siebie wszystko. Masa obowiązków zupełnie ją przytłacza, przez co staje się ciągle zmęczona, nie ma na nic siły ani ochoty. Dlatego przede wszystkim pragnę podarować jej lekcję odpoczynku i znajdowania czasu dla siebie. Chciałabym podarować jej również czas, spędzony wspólnie z dziećmi - czas pełen błogiego relaksu, bez prania, sprzątania i gotowania, bez zadręczania się pracą czy finansami. Niezależnie od tego, czy będzie to tydzień w luksusowym SPA na Hawajach, czy też 2-godzinna gra w Kolejkę lub oglądanie Milionerów pomiędzy pracą a usypianiem brata. I chciałabym dać jej pretekst do tego, żeby była z nas dumna.
OdpowiedzUsuńUkochanej osobie podarowałabym bukiet uśmiechów. Otulony ciepłem słów z domieszką komplementów. Dałabym też drobne puzderko złożone z dłoni, pełne blasku obecności i mieniące się spełnionymi marzeniami. Dałabym swoje serce i pocałunek zbudowany z myśli. Dałabym siebie.
OdpowiedzUsuńMojej dziewczynie chciałbym podarować biblioteczkę pełną książek, gdyż wiemy z własnego doświadczenia, że nic tak nie łączy ludzi jak miłość do czytania. Oczywiście oprócz jedzenia :) Dzięki książkom możemy wspólnie podróżować, zanurzyć się w magiczny świat pełen najróżniejszych przygód, by następnie prowadzić na ich temat mniej lub bardziej inteligentne dyskusje. Dzięki książkom możemy wspólnie gotować, uczyć się tai chi albo czego tylko zechcemy. I, co najważniejsze, wszystko to możemy robić razem. Bo nigdy nie wolno zapominać o tym, co moja dziewczyna zawsze powtarza: że szczęście się mnoży, gdy się je dzieli.
OdpowiedzUsuńKarol Sz.
Najlepszy podarunek? CZAS! Taki w 100% dla tej drugiej osoby, bez nerwowego spoglądania na wyświetlacz telefonu, szukania czegoś w internecie i przygotowywania obiadu oraz porządków. Czas na wysłuchanie, na rozmowę, na bycie razem i wspólne nicnierobienie.. W dzisiejszym zaganianym świecie to naprawdę wyjątkowy podarunek...
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy to uszczęśliwiło moją bliską osobę, ale na pewno by wywołało uśmiech na jej twarzy i mogło w przyszłości jej dopomóc…w szantażowaniu mną i moim czasem. Mam na myśli specjalnie zrobione przeze mnie „kupony”. W wersji dla przyjaciółki mogłoby to wyglądać tak, np. strach się bać (wypad do kina na horror), tuptanie gdzie oczy poniosą (wycieczka piesza po okolicy), gadu gadu nocą (babskie pogaduchy do rana), inna ja (domowe spa). Wersja dla dziecka np.: pękamy ze śmiechu (zabawa w łaskotki; wyjście do kina na komedię animowaną), małpie figle (wyjście do małpiego gaju), Wersja dla ukochanego to np.: nocne zapasy (seks w nowej odsłonie; wyjście do nocnego klubu i oglądanie zapasów w błocie), jakem asystentka (będę Twoją asystentką w wybranej przez ciebie sytuacji, przy wykonywaniu wybranej męskiej czynności), mój ty książę (spełnianie zachcianek mężczyzny przez określony czas). Wszystko tak naprawdę zależy od tego, kim jest bliska osoba i jakie relacje mnie z nią łączą, gdyż wtedy można odpowiednio zaplanować „kupony”, także od strony artystycznej. Taki „kupon” bliska osoba mogłaby wykorzystać raz w określonym czasie, choć z minimalnym wyprzedzeniem, by można było cieszyć się wspólnie spędzonym czasem i odkrywaniem siebie.
OdpowiedzUsuńKażdemu według jego pragnień, według zasobności mojego portfela tak, by powiedzenie: Uważaj, o czym marzysz, bo może się spełnić, nie okazało się prorocze i nie unieszczęśliwiło bliskiej mi osoby.
OdpowiedzUsuńPodarowałabym dwa naleśniki z czekoladą oraz kakao prosto do łóżka, potem - odrobinę miejsca na karcie bibliotecznej, kilka chwil na pocałunki, setkę uśmiechów, półuśmiechów i innych mrugnięć oczyma, po czym zabrałabym tę osobę nad Bałtyk. Tam złapałabym parę promyków zachodzącego słońca i zamknęła w słoiku, by już zawsze oświetlały drogę najmilszej mi osobie.
OdpowiedzUsuńJeśli chcę uszczęśliwić moją ukochana osobę to... pozwalam mu na dłuższy sen i wykonuję pracę jaką on przeważnie musi robić. Przygotowuję mu śniadanie, ale takie z jego smakołykami. Z pozoru to nic wielkiego, ale dla nas takie wyrwanie z rutyny sprawia nam obydwojgu przyjemność. Szczęście przekazuję w czynach, które są przepełnione miłością i czułością. Uśmiech i całus od ukochanej osoby po takim "prezencie" - bezcenne ;)
OdpowiedzUsuńSamą siebie, bo nic cenniejszego nie posiadam.
OdpowiedzUsuńA ja podarowałabym pewnej bliskiej mi osobie, mojej kochanej babuni, sztuczną szczękę, o której mówi już tak długo. Wiadomo, człowiek stary to i podejście do świata inne. Stać ją na to, ale charakter ma taki, że samej sobie nie kupi nic, natomiast innym daje wszystko. Więc mój podarunek to wizyta u dentysty i piękny nowy uśmiech babuni, który przykuje uwagę wszystkich amantów z klubu seniora. Niech kobitka ma wreszcie coś od życia.
OdpowiedzUsuńgabrysiek96@gmail.com
Żeby uszczęśliwić bliską osobę spytałabym się jakie jest jej największe marzenie. Byłby tylko jeden haczyk: marzenie musiałby dotyczyć właśnie jej, tak żeby ona czuła się uszczęśliwiona :) Następnie zrobiłabym wszystko aby to marzenie spełnić.
OdpowiedzUsuń