"Nie oddam szczęścia walkowerem" – Agnieszka Jeż, Paulina Płatkowska
Recenzja premierowa
"Życie cię
okłada pięściami, ty się bronisz, padasz na deski, a potem odzyskujesz
przytomność i mozolnie wracasz do stanu używalności. Niczego się nie da
odwrócić ani przyspieszyć".
Szczęście
to pojęcie bardzo względne bowiem to, co dla nas może nim być, dla drugiej
osoby może stać się powodem wielkiego cierpienia. Każdy z nas musi więc sam
stworzyć sobie indywidualną definicję tego stanu i każdy w pewnym momencie
swojego życia to właśnie czyni. Jedno jest jednak pewne – nie można zostawić
spraw swojemu biegowi, bowiem walka o własne zadowolenie wpisana jest w ludzi
instynkt. I właśnie dlatego książka "Nie oddam szczęścia walkowerem", podejmująca
ten właśnie temat, stanie się bliska każdemu czytelnikowi.
Dwie
przyjaciółki z dzieciństwa - Magda i Jagoda to obecnie trzydziestoparolatki,
które pewnego dnia, spotykają się w sklepie z używaną odzieżą. Kobiety postanawiają
odświeżyć swoją znajomość i głównie poprzez elektroniczne listy zwierzają się
sobie nawzajem. Życie bohaterek to zarówno wzloty, jak i upadki – rozwody,
zdrady, wstyd, ale także miłość, seks i zrozumienie. Obydwie pragną jedynie
szczęścia i dążą do niego ze wszystkich, możliwych sił.
"Nie
oddam szczęścia walkowerem" to książka dość nietypowa, bowiem w całej swej
okazałości odbiega od znanej nam formy współczesnych powieści obyczajowych.
Odbiega, gdyż jej fabuła została zbudowana w oparciu o korespondencję, jaką
prowadzą między sobą dwie główne bohaterki, a do tego została napisana przez
dwie różne autorki. Jedynie kilka pierwszych stron wstępu zostało utrzymanych w
typowo narracyjnej formie, by następnie czytelnik mógł uczestniczyć w życiu
Jagody i Magdy poprzez dialog w formie wysyłanych do siebie listów. Taka
epistolarna forma okazała się strzałem w dziesiątkę, bowiem dzięki temu
czytelnik doskonale orientuje się, co przeżywa dana bohaterka, jakie dylematy
nią wstrząsają, czym się smuci, oraz co ją cieszy. Jeśli dodać do tego
współautorstwo, w którym jak mniemam jedna z autorek pisała listy Jagody, a
druga Magdy – zabieg taki wydaje się niezwykle trafiony. Podczas lektury nie
widać bowiem praktycznie żadnych różnic w poszczególnych partiach tekstu, jak to
często przy współautorstwie bywa.
Agnieszka
Jeż oraz Paulina Płatkowska wykreowały postacie kobiet, które trudno nie
nazwać realistycznymi, bowiem cały kontekst psychologiczny dwóch bohaterek
został przedstawiony z wielką dbałością o detale – nie znalazłam w ich
kreacjach ani grama sztuczności czy też nieprawdopodobieństwa. Wszystko bowiem,
z czym muszą zmierzyć się opuszczona przez męża Magda oraz nie czująca się
szczęśliwie w swoim małżeństwie Jagoda – zdarza się codziennie każdej z nas.
Codziennie bowiem zastanawiamy się nad tym dokąd zmierzamy?, czy dokonujemy
trafnych wyborów?, czy nasze decyzje nie zranią bliskich nam osób? Jestem
przekonana, że w dużej mierze większość czytelników na kartach tej książki
znajdzie cząstkę siebie i własnej codzienności. I ten fakt, czyli swoista
możliwość utożsamienia się z bohaterkami, z pewnością wzbudzi wielkie
zainteresowanie wśród odbiorców tego dzieła.
Wyzwania
i trudne wybory przed którymi obydwie bohaterki nie mogą uciec, wielokrotnie
powodowały we mnie nagromadzenie wielu uczuć. Kibicowałam bowiem Magdzie w jej
poszukiwaniu odpowiedniego partnera i w godzeniu się z własnymi słabościami.
Wielokrotnie również karciłam Jagodę za jej kłamstwa wobec męża i za swoiste
wyrachowanie, któremu nie była w stanie się przeciwstawić. Jakiekolwiek jednak
uczucia we mnie narastały, za każdym razem zastanawiałam się, jak sama bym
postąpiła, gdybym była na miejscu jednej z bohaterek. Czy dążyłabym do własnego
szczęścia kosztem innych, czy jednak poświęciła siebie dla spokoju sumienia? Trudne
pytanie, na które każdy z czytelników musi sobie odpowiedzieć sam.
Trudne
decyzje, niełatwe wybory, poszukiwanie harmonii i wieczna walka z samym sobą –
to jest właśnie życie, to jest właśnie książka Agnieszki Jeż oraz Pauliny
Płatkowskiej, które wiedzą, że szczęścia walkowerem oddać nie można. Dwie
słodko-gorzkie historie, tak różne, a tak do siebie podobne. Znajdziesz w nich
również kawałek swojego życia.
Agnieszka Jeż, Paulina Płatkowska Źródło zdjęcia - KLIK |
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Czarna Owca
Ja jestem szczerze zainteresowana tą książką i przy okazji następnych książkowych zakupów na pewno ją zgarnę ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie słodko-gorzkie historie, z pewnością nie można się nudzić przy takiej książce :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że warto dać jej szansę
OdpowiedzUsuńKomunikacja poprzez listy to coś wspaniałego! Z przyjemnością przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie ma nic bardziej porywającego niż czytanie cudzych listów :P Jeżei tylko bęę miała okazję na pewno przeczytam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńJA RÓWNIEŻ JESTEM ZAINTERESOWANA :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam historie tych dwóch kobiet;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać, aż przeczytam tą książkę! Zapisuję na swoją listę MUST HAVE :) Szczególnie ciekawi mnie ta forma listów :
OdpowiedzUsuńMyślę że idealna książka dla mnie, mimo że celuję zwykle w inne gatunki, to tutaj forma korespondencji bardzo mi przypadła do gustu, z chęcią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująco...to raz, a dwa, Pani Paulina Płatkowska jest brzezinianką,i kiedyś moją sąsiadką więc zachęta jeszcze większa. :)
OdpowiedzUsuńPomysł z tymi listami pisanymi przez dwie autorki to wspaniały pomysł, jestem szczerze zachęcona do tej lektury! :)
OdpowiedzUsuńŻycie okłada nie tylko pięściami, ale i kopniakami...czasami. te listy średnio mnie przekonują. Wolę akcję.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. :D Chętnie sięgnę po tę pozycję, chociaż nie czytam polskich książek.
OdpowiedzUsuńBuziaki! :*
Już sam tytuł mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś przeczytam, ale chyba jeszcze nie teraz.
OdpowiedzUsuńA ja chętnie się z nią zapoznam. Jestem ciekawa jak udało się dwóm kobietom stworzyć książkę. Jak one się dogadały! ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio cały czas natrafiam na recenzje tej książki w dużej mierze są one bardzo pozytywne. Widzę, że powieść jest warta uwagi. Tym bardziej, że została napisana przez dwie kobiety :) Czyżby zapowiadała się więć podwójna satysfakcja powodowana przeczytaniem tej powieści? Zobaczymy.
OdpowiedzUsuńMnie też się spodobała ta książka :) Choć smucił mnie przedstawiony obraz społeczeństwa, niestety aż nazbyt trafny.
OdpowiedzUsuńW sieci pełno pozytywnych recenzji tej książki, mimo to jakoś nie mam do niej przekonania.
OdpowiedzUsuńnie moje klimaty;p
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę. Dużo dobrego o niej czytałam :)
OdpowiedzUsuńOo taka forma mnie zdecydowanie przekonuje. Do tego ciekawa tematyka. Z przyjemnością sięgnę po tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńTo musi być świetna książka! Chyba wiem, co chcę dostać od męża na imieniny !^^
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs!
www.jennydzemson.blogspot.com
Lubię takie książki, ale tylko w pewnych momentach życia. Ostatnio trwa jednak ponowna fascynacja kryminałem, a w przerwach książki o tematyce urodowej, także... Pewnie nieprędko się od nich oderwę:)
OdpowiedzUsuńO! Bardzo, bardzo ciekawe! :D
OdpowiedzUsuńZapisuję tytuł !
Lubię takie książki oparte na korespondencji, są szczere i spontaniczne zarazem, a tytuł zapowiada treść bardzo ciekawie...i dotyczy tego, co każdego z nas żywo interesuje - szczęścia.
OdpowiedzUsuńRewelacyjna książka tak samo jaj Twoja recenzja! Nie pozostaje nic innego jak sięgnąć po tę pozycje!
OdpowiedzUsuńMyślę, że zasmakowałaby mi ta książka ;)
OdpowiedzUsuńLubię powieści, w których prym wiodą listy bądź e-maile, zatem jestem przekonany, że ta przypadnie mi do gustu, bo i sama historia intryguje dosyć mocno :)
OdpowiedzUsuńFabuła w moim guście, ale nie przepadam za formą epistolarną w powieści.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym dać tej książce szansę. ;)
OdpowiedzUsuńNiby nie ma w fabule nic odkrywczego, a jednak książka urzeka i będę ją miło wspominać:)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuń