Słowo ma dla mnie ogromną moc, czyli o spotkaniu z Marzeną Rogalską
28 lutego łódzki Empik odwiedziła Marzena Rogalska, znana radiowa i telewizyjna dziennikarka. Marzena przyjechała do Łodzi, gdyż w Walentynki miała miejsce premiera jej drugiej książki pt. "Gra w kolory", będąca kontynuacją "Wyprzedaży snów". Miałam wielką przyjemność moderować to spotkanie, mam więc dla was relację z tego wydarzenia.
Jak to się stało, że Marzena Rogalska postanowiła napisać swoją pierwszą powieść? Otóż książki towarzyszyły autorce od dawna, gdyż zaczęła je czytać od 4 roku swojego życia. Jednym z jej największych stresów jest to, że patrząc na swoją bibliotekę, myśli sobie "rany boskie, ja nie zdążę tego wszystkiego przeczytać za życia".
Marzena dostawała od dawna propozycje napisania książki. Pierwsza pojawiła się kilkanaście lat temu, gdy prowadziła program w TVN Style pt. "Miasto Kobiet". Oczywiście były to propozycje pisania na zamówienie, ale sam pomysł stworzenia książki gdzieś się tam w Marzenie umacniał. W ramach ciekawostki, nasz gość zdradził nam, że pojawiła się nawet propozycja napisania książki o seksie. Lata płynęły, autorka dojrzewała, przeżyła to i owo, i w końcu napisała "Wyprzedaż snów", gdy poczuła to całym sercem, gdy wymyśliła sobie główną bohaterkę.
Czy nie obawiała się, że zostanie wrzucona do worka - kolejna znana osoba, która napisała książkę? Bała się i wie, że jest wrzucana do tego kręgu. Czy pisząc "Wyprzedaż snów" wiedziała, że pojawi się druga część? Trochę wiedziała. Marzena podkreśliła także, że nie chciała być posądzona o to, że napisała naiwną książkę, bo według niej żadna z nich nie jest naiwna. To była kraina do której uciekała, gdy było jej ciężko w życiu.
Bohaterowie w pierwszej części wymsknęli się Marzenie spod kontroli, gdyż bardzo ich rozbudowała. Zapytana o podobieństwo do głównej bohaterki, odpowiedziała, że Agata to nie Marzena Rogalska, ale dała jej specyficzny styl smakowania życia. Autorka bowiem podobnie jak Agata, kocha porcelanę i uwielbia wyszukiwać starocie, kocha Nowy Jork i dobrą kawę. Agata ma również to Marzeny, że gromadzi dobrych ludzi wokół siebie.
Marzena wpadła na pomysł, aby na podstawie obydwu książek zrobić listę przebojów Agaty, która kocha jazz i słucha dużo klasyki. Autorka chciała, by poprzez jej pisanie, czytelnicy zaznali sztuki razem z nią, by razem poszukiwali takiego pokarmu dla duszy. W "Grze w kolory" dlatego jest dużo sztuki i dużo muzyki.
Marzena Rogalska opowiedziała nam także o genezie powstania cudnych okładek do obydwu książek. Zapytałam także autorkę o kreację postaci Rafała i wątek tajemniczej organizacji. Nie zabrakło także pytania o genezę powstania tytułów książek i historię zdobycia rekomendacji Katarzyny Grocholi. Wiemy także, że na pewno pojawi się kontynuacja losów Agaty.
Czytelnicy bardzo licznie przybyli na spotkanie.
Marzena Rogalska ze swoimi książkami.
Moje dedykacje.
Pamiątkowe zdjęcie.
A tutaj możecie obejrzeć kawałek naszego spotkania.
Marzena Rogalska kocha ludzi i to daje się wyczuć. Zgadzam się z autorką, że to relacje z innymi ludźmi czynią nasze życie pięknym. To było niezwykle inspirujące spotkanie :)
Ach, zazdroszczę Ci tych spotkań :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością tak jest. Z ekranu zawsze bije ciepło, gdy jest na wizji.
OdpowiedzUsuńTakie spotkania są zawsze niezapomnianym przeżyciem. Gratuluję serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo ja w takim razie mam drugi tom. Piękne dedykacje. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, relacja i zdjęcia. Również gratuluję spotkania.
OdpowiedzUsuńDawno nie widziałam Pani Marzeny, zmieniła się nie do poznania, wygląda kwitnąco. Aż zazdroszczę wspaniałego spotkania i pięknych dedykacji w książkach.
OdpowiedzUsuńTo było na pewno pełne wrażeń spotkanie.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGratuluję wywiadu . Poprzedni post usunęłam ponieważ przekręciłam nazwisko słynnej dziennikarki z telewizji.
OdpowiedzUsuńNo proszę! Widać, że od ten Autorki bije pozytywna energia:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Żałuję, że nie mogłam być na spotkaniu :)
OdpowiedzUsuńAle szkoda, że nie mogłam być na tym spotkaniu! Ale widzę, że mam takie same wrażenia co pani Marzena, gdy patrzę na swoją bibliotekę. ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze! Chetnie poznalabym Pania Rogalska
OdpowiedzUsuńMusiało być to bardzo ciekawe spotkanie, bardzo zazdroszczę. Pięknie wyszlyscie na zdjęciach. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPięknie obie się prezentujecie na zdjęciach:-) Gratuluję spektakularnego wywiadu:-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię panią Marzenę, więc mogę jedynie pozazdrościć takiego spotkania. Swoją drogą, mam wrażenie że na zdjęciach wygląda jakoś 'starzej?' niż w TV xD Co nie zmienia faktu, że jest piękna :)
OdpowiedzUsuńTo musiało być wspaniałe spotkanie :-) Z przyjemnością sięgnę po książki Pani Marzeny :-)
OdpowiedzUsuńPiękne spotkanie...
OdpowiedzUsuń