"Banany i cytrusy, czyli leć do Afryki" – Artur Malek
Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
"Trzeba trochę empatii i odrobiny otworzenia się na inność".
Afryka zwana Czarnym Lądem funkcjonuje w naszej świadomości, jako mocno egzotyczny kawałek świata, pełen niebezpieczeństw i czyhających pułapek. Cieszę się więc, że takie właśnie książki pokazują nam to, że różnice między mieszkańcami tego kontynentu, a nami, wcale nie są takie duże, jak mogłoby się wydawać. Wystarczy mieć otwarty umysł, skierowany na drugiego człowieka.
Artur Malek, rocznik 1969, z zawodu leśnik. Autor od kilku lat pracuje w Norwegii. Nazywa siebie flegmatycznym introwertykiem. W 2015 r. wydał swoją pierwszą książkę pt. "Banany i cytrusy, czyli jedź do Azji".
"Banany i cytrusy, czyli leć do Afryki" to książka dokumentująca w 12 rozdziałach podróż autora po Czarnym Lądzie. Podróż do Etiopii, Kenii, Ugandy, Rwandy, Tanzanii, na Zanzibar i Madagaskar. Książkę uzupełniają zdjęcia, dopełniające cały jej przekaz.
Najnowsza książka podróżnika amatora to świetne kompendium wiedzy dla wszystkich pragnących kiedyś zwiedzić Afrykę, bądź zwyczajnie chcących dowiedzieć się czegoś ciekawego o tym kontynencie. Artur Malek bowiem, podobnie jak w swojej poprzedniej książce, opisuje własne doświadczenia, wplatając w nie wiele istotnych informacji oraz ciekawostek, które mogą wywołać zdziwienie na twarzy. Ważne jest przede wszystkim to, że autor nie koloryzuje i nie nagina rzeczywistości, a do tego pisze interesująco, nie zapominając o własnych komentarzach zastanej rzeczywistości. Dzięki temu właśnie, miałam czasami wrażenie, jakbym podróżowała po Afryce razem z nim i z jego wielkim dystansem oraz humorem.
Afryka to jak pokazuje Artur Malek, miejsce wielu skrajności. Począwszy od cierpienia albinosów w Tanzanii po egzotyczne safari ze słoniami, lwami, zebrami i innymi, wieloma egzotycznymi zwierzętami. Ciekawostką, jaką odnalazłam w książce okazały się dla mnie zwyczaje dotyczące zamążpójścia ludu Gurage w Etiopii oraz dziwaczny jak dla mnie obrzęd polegający na cyklicznym wyjmowaniu z grobowców szczątków swoich bliskich na Madagaskarze. Najbardziej szokującym okazał się rozdział ukazujący ludobójstwo w Rwandzie i nawiązanie autora do działalności Henryka Hosera, który był w tamtym miejscu przed 1994 r. Podczas lektury nabrałam także wielkiej ochoty na zwiedzenie muzeum Karen Blixen w Nairobi.
Książka ta niewątpliwie zachęca do tego, by pogłębiać swoją wiedzę dotyczącą Czarnego Lądu. Artur Malek pisząc prostym językiem, przystosowanym do przeciętnego odbiorcy, odkrywa sekrety tego kontynentu i jednocześnie pokazuje, że inność nie oznacza tego, że ktoś jest gorszy. "Banany i cytrusy, czyli leć do Afryki" to w mojej opinii świetna książka podróżnicza, którą polecam wszystkim pragnącym rozszerzać swoje horyzonty.
Z chęcią skuszę się na tę podróżniczą publikację.
OdpowiedzUsuńI mnie przypadła do gustu. Cytrusowy tytuł zapamiętam na pewno:).
OdpowiedzUsuńNie jest to książka dla mnie, ale wiem komu pokażę Twoją recenzję.
OdpowiedzUsuńO, czegoś takiego szukałam!
OdpowiedzUsuńAfryka ma wiele twarzy, a ta książka właśnie je pokazuje.
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobrze, już chcę ją trzymać w swoich rękach. Bo niestety wiele pozycji pokazuje albo tą złą twarz, albo tą dobrą
Usuńnie dla mnie ale spodoba się mojemu teściowi
OdpowiedzUsuńUwielbiam dobre książki podróżnicze...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
kiedyś o Japonii takie czytałam ;P
OdpowiedzUsuńotwartość to fajna cecha
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu. Jako technik obsługi turystycznej zainteresowała mnie ta książka. Co prawda, nie mam w planach wyprawy do Afryki, ale sięgnełabym po nią, by rozszerzyć swoją wiedzę.
OdpowiedzUsuńCałkiem inny świat....
OdpowiedzUsuńTakim książkom mówię-tak:)
OdpowiedzUsuńLubię książki podróżnicze, więc czemu nie? :)
OdpowiedzUsuńPolecę tę książkę mojej siostrze.
OdpowiedzUsuńKsiążka na pewno by mnie zainteresowała. Okładka po prostu piękna.
OdpowiedzUsuńLubię tego typu książki :)
OdpowiedzUsuńDo Kenii chętnie się wybiorę.
OdpowiedzUsuńPodróżnicze książki to coś dla mnie :) Będzie w kolejce do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że już od jakiegoś czasu mam tę książkę na oku :D
OdpowiedzUsuńLubię czytać literaturę podróżniczą od czasu do czasu, także z miłą chęcią przeczytam ten tytuł i będę na niego polować. ;)
OdpowiedzUsuń