"Szpilki za milion" – Izabela Szylko
Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
Recenzja przedpremierowa - premiera 14.02.2018 r.
"Nie zawsze byłem pechowcem".
Jedne z najdroższych szpilek na świecie,
wysadzane 1290 diamentami, obwarowane są 1000 letnią gwarancją ich użytkowania. Ponadczasowe, z pewnością zostaną przekazane kolejnym pokoleniom. Prawdziwe diamenty, warte miliony nie zapewnią
jednak szczęścia i powodzenia, a jak pokazuje historia drogocennych szpilek,
mogą wpakować w tarapaty. Zabawne tarapaty.
Izabela Szylko to polska reżyserka,
producentka, dziennikarka i pisarka. Absolwentka reżyserii w Londynie oraz
dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Pracowała między innymi w
miesięczniku "Kino" oraz w programie "Ekspres Reporterów". Zadebiutowała
książką pt. "Madonna z hiacyntem", dla której zdobyła wyróżnienie w konkursie
na powieść kryminalną miesięcznika "Detektyw".
Życie Jacka Sparowskiego to pasmo samych
porażek. Przedwczesna śmierć rodziców, nieudane małżeństwo, utrata mieszkania i
samotność. W kłopotach pomaga mu przyjaciel Misiek, który zapewnia bohaterowi
lokum oraz pracę. Gdy w jego życie wkracza Lola Marini, przyczyna części jego
nieszczęść, a aktualnie rozchwytywana celebrytka ze szpilkami za milion, Jacek
postanawia się zemścić.
W swojej czytelniczej wędrówce, napotykam czasami takie
książki, podczas czytania których, na mojej twarzy dość często pojawia się uśmiech.
Dobrze, że nie czytam takich książek stale, bo z pewnością moje zmarszczki
mimiczne byłyby jeszcze większe. Do tego grona mogę z pełną odpowiedzialnością
zaliczyć "Szpilki za milion", czyli książkę, która nie ukazuje historii
powstania drogocennych butów, lecz komedię kryminalną pełną zabawnych omyłek.
Co ważne, nie ma w niej trupa, lecz jest za to cała plejada barwnych bohaterów,
którzy poprzez prześmiewczą konwencję, stworzyli klimatyczne czytadło.
Prym wśród nietuzinkowych postaci wiedzie z
pewnością Lola Marini, czyli uosobienie złej sławy różnej maści celebrytów.
Wyrachowana, a do tego niezwykle atrakcyjna, inteligentna i cwana kobieta,
której nie wystarcza to, co już ma. Kreacja tej bohaterki to mistrzostwo świata.
Moją uwagę zwróciła także niezwykle barwna postać emerytowanej policjantki,
która pomaga Jackowi w jego planie uratowania Miśka i jednocześnie uczestniczy w jego prywatnej
zemście. Wyobraźcie sobie taki duet – mało zaradny i naiwny Jacek oraz ona, czyli na
co dzień gospodyni domowa, a w wyjątkowych przypadkach, wykorzystująca tajniki wiedzy w działalności
operacyjnej, była funkcjonariuszka policji. Nie można przestać się śmiać.
Szpilki warte mnóstwo pieniędzy to rzecz, wokół
której osadzona zostaje cała kanwa fabularna. Misterny plan uknuty przez Lolę
i jej wspólnika, pod wpływem działań Jacka i jego ekipy, zmierza w zupełnie
innym kierunku, niż pierwotnie zakładano. I jak można się domyśleć, skutkiem tego jest
mnóstwo zabawnych wydarzeń, które wywołują niekontrolowane wybuchy śmiechu.
Jednak najbardziej zaskakującym jest samo zakończenie, w którym okazuje się,
kto ze wszystkich bohaterów był najbardziej cwany. Zakończenie, którego w ogóle się nie spodziewałam.
"Szpilki za milion" to przezabawna komedia
kryminalna, pełna humoru, barwnych bohaterów i wciągającej
akcji, od której po prostu nie można się oderwać. Trudno o lepszą
propozycję czytelniczą na poprawę nastroju.
Jakoś mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńMyślę że mogłaby mi się spodobać ta książka
OdpowiedzUsuńBędę czytać. :)
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia względem tej książki... a Twoja recenzja zachęca do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńhttps://czytajzpauelka.blogspot.com/
Siostra właśnie ją czyta. Ja na razie nie mam wielkiej ochoty na tę publikację.
OdpowiedzUsuńCo do komedii kryminalnych, to mam mieszane uczucia. Być może się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam bohaterów, którzy nie są nudni i prymitywni a jak przy książce można się uśmiać - jestem kupiona! ;D
OdpowiedzUsuńchcę!
OdpowiedzUsuńDla rozrywki może przeczytam :D
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, może się skuszę na taki książkowy poprawiacz humoru ;)
OdpowiedzUsuńmój blog :)
Gdy za oknem panuje taka lutowa szarzyzna, to najlepiej właśnie sięgać po takie zabawne książki, które podreperują trochę nasz nastrój. Jestem zdecydowanie zainteresowana. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na zabawną komedię kryminalną :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio w księgarni i pierwsze co pomyślałam to 'jaka brzydka okładka' :D
OdpowiedzUsuńmoże być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie będę musiała przeczytać, zwłaszcza jeśli będę potrzebować poprawy humoru. ;)
OdpowiedzUsuńswietna okladka!
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka zachęca do przeczytania, pozycja ląduje na mojej liście czytelniczej :)
OdpowiedzUsuńWażniejsze endorfiny, a nie zmarszczki mimiczne! Chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie lekkie pozycje. Okładka wygląda bosko z tym różem :)
OdpowiedzUsuńBrzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńTym razem opis mnie nie zachęca. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lekkie komedie kryminalne, będę ją miała na uwadze :-)
OdpowiedzUsuńSame ciekawe książki :)))
OdpowiedzUsuńCzasami mam ochotę na takie wesołe książki. Zapisałam sobie tytuł.
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz częściej zdarza mi się sięgać po ten gatunek:)
OdpowiedzUsuń