"Druga rzeczywistość" – Andrzej Mathiasz
"Świat nie zapłacze po człowieku. Przeciwnie, odetchnie z ulgą jak po krótkim, szkodliwym epizodzie".
Człowiek od zawsze starał się zgłębić tajemnicę śmierci. To, co bowiem dzieje się z nami, gdy umiera ciało, stanowi niezgłębiony sekret, który cały czas popycha ludzkość ku rozwojowi techniki i innych dziedzin nauki. Można pokusić się o stwierdzenie, że w temacie tym, w zasadzie napisano i pokazano już wszystko. A jednak, jak pokazuje książka pt. "Druga rzeczywistość", można czerpać z pomysłów innych i stworzyć interesującą powieść z przesłaniem.
Andrzej Mathiasz to aktor, animator kultury, scenarzysta, reżyser i filmowiec. Autor był członkiem Teatru Provisorium w latach 1977 - 1992, a także współzałożycielem Niezależnego Zrzeszenia Studentów na UMCS. Po 1990 r. podjął pracę w telewizji, jest założycielem Teatru Projekt, a także autorem filmu niezależnego pt. "Numer", czyli pierwszego, lubelskiego pełnometrażowego filmu fabularnego.
Tom Clark, piekielnie zdolny haker, staje się szefem tajnego zespołu Cieni, który ma za zadanie ulepszać wirusa będącego informatyczną bronią przeciwko wrogom. W wyniku nieprzewidzianego splotu okoliczności, wirus się uwalnia i zaczyna ewoluować, rozwijając własną inteligencję. Jedynym człowiekiem, który może go unicestwić jest jego twórca, czyli Tom, który niespodziewanie ginie w wypadku samochodowym. Ludzkość stoi o krok od zagłady.
Wielowątkowa, mocno sensacyjna z elementami romansu – tak w skrócie prezentuje się książka Andrzeja Mathiasza, której niewątpliwą wartością dodaną jest wartka akcja, pędząca z prędkością światła. Nie ma w trakcie tej lektury czasu na przerwę, ani na oddech, gdyż w książce cały czas coś się dzieje. Podział na wielotorową narrację kilku bohaterów i ukazywanie wydarzeń z ich perspektywy, jeszcze bardziej wzmacnia zaciekawienie u czytelnika. Czytając tę powieść, czułam się niemalże jak na seansie dobrego kina akcji, które do tego wszystkiego nie zostało stworzone jedynie w celach rozrywkowych.
"Druga rzeczywistość" jest książką utrzymaną także w klimacie science-fiction, która czerpie z klasyków tego gatunku, gdyż w jej wielowymiarowej fabule odnaleźć można płaszczyznę filozoficzną, skłaniającą do refleksji nad tym, dokąd zmierza współczesny, niezwykle szybki rozwój techniki. Zwykły wirus, którego stworzył człowiek, przez tyle lat uśpiony, nagle, pod wpływem zrządzenia losu, zaczyna rosnąć w siłę i zagrażać całej ludzkości. Jeszcze pięćdziesiąt lat temu trudno byłoby sobie to wyobrazić, jednak w dobie XXI wieku już nie, gdyż świat staje się jedną, globalną wioską, uzależnioną od działania komputerów. Autor ukazując świat przedstawiony, pokazał w pełni zagrożenia, na jakie jesteśmy narażeni w przypadku globalnej infekcji systemów informatycznych - pomyślcie tylko o elektrowniach jądrowych, głowicach nuklearnych, czy też zwykłych sygnalizacjach świetlnych na ulicach wielu miast świata. Totalny kataklizm, który autor przedstawił niezwykle obrazowo, pobudza wyobraźnię.
Jest także miłość. Wątek, co prawda, nie pełniący wiodącej roli, ale wzbogacający całą tę historię i jednocześnie niezwykle ważny w idei całego konceptu fabularnego utworu. Podobnie rzecz ma się z ukazanymi rozważaniami dotyczącymi istnienia boga, jako siły wyższej. Myśli, jakie autor poddaje pod rozwagę czytelnika, wywołują sporo refleksji w temacie życia wiecznego i tego, co czeka nas po śmierci. Uwielbiam takie smaczki, ukryte pod sztampową, sensacyjną otoczką. Nie mogę także nie wspomnieć o niezwykle obrazowych, makabrycznych opisach trupów, zabijania i rozkładu, które działały dość mocno na moją wyobraźnię.
"Druga rzeczywistość" to książka, która okazała się połączeniem dobrej rozrywki z rozważaniami natury egzystencjalnej. Finał przedstawionej przez Andrzeja Mathiasza historii w pewnych jej aspektach mnie zaskoczył, a Epilog, nawet rozbawił. Powieść, której jedynym mankamentem jest okładka, która niestety nie zachęca po jej sięgnięcie. Polecam tę książkę czytelnikom szukającym w literaturze czegoś więcej, czegoś co skłania do wewnętrznej refleksji i chwilowego zatrzymania w codziennym biegu.
"Bo Trzeciej Rzeczywistości już nie ma! Alternatywą jest nicość".
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi
Muszę przyznać, że pierwszy raz o niej u Ciebie czytam, ale czuję się bardzo zainteresowana.
OdpowiedzUsuńRaczej taka tematyka nie jest mi bliska, ale brzmi ciekawie. Mogłabym dać jej szansę :)
OdpowiedzUsuńWyjątkowo jestem zainteresowana przeczytaniem tej książki :)
OdpowiedzUsuńPrędka akcja, zaskoczenia i wątek miłosny to zalety tej książki i dlatego warto po nią sięgnąć!
OdpowiedzUsuńTematyka bardzo interesująca!
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńNigdy się z nią nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, hooneyyy
Zapisuję tytuł.
OdpowiedzUsuńKolejna powieść, którą mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńsci-fi, sensacja, wątek miłosny, wiele wątków? Nie jestem przekonana czy ta mieszanka by mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńUn post muy interesante! Muchas gracias por pasarte por mi blog! ♥️♥️♥️
OdpowiedzUsuńHmm, sama nie wiem. Sama idea wydaje się ciekawa, aczkolwiek nie wiem czy by mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie moje klimaty:)
OdpowiedzUsuńjak czas znajdę to może i czytnę;)
OdpowiedzUsuńFabuła ciekawa. Może się skuszę :) Czasami potrzebna jest taka odskocznia od rzeczywistości. Ciekawa jestem, co gra w myślach autorka-aktora.
OdpowiedzUsuńs-a
wstrząsający cytat
OdpowiedzUsuńTematyka bardzo interesująca. :)
OdpowiedzUsuńTematyka książki rzeczywiście dość ciekawa, ale tym razem nie czuję, żeby ta książka była dla mnie niestety. ;)
OdpowiedzUsuńWidać Wiolu, że całkiem dobrze się w tej powieści odnalazłaś. Autor porusza ciekawy temat, ale mnie mimo wszystko do tego tytułu nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńNa razie odpuszczę, ale może za jakiś czas do niej wrócę.
OdpowiedzUsuńWygląda na ciekawy miszmasz gatunkowy. Uwielbiam książki skłaniające do głębokich przemyśleń, więc na pewno będę ją miała na uwadze!
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że zainteresowałam się książką..
OdpowiedzUsuń