Marzenia się spełniają, czyli o spotkaniu z Magdaleną Witkiewicz i Alkiem Rogozińskim
To był mój pierwszy raz. Pierwszy raz miałam okazję prowadzić spotkanie z dwoma pisarzami jednocześnie. Wyzwanie o tyle trudniejsze, gdyż Magda i Alek po prostu nie potrzebują osoby prowadzącej - sami doskonale dają sobie radę. Spotkanie na szczęście przebiegło po mojej myśli, gdyż udało mi się zadać autorom sporo pytań. Chodźcie zobaczyć fotorelację z tego wydarzenia.
Alek ukradkiem podglądał mi moje pytania. Mam dowód :)
To wygląda groźnie, prawda?
Magda nie dała się zdominować Alkowi.
Alek jak zawsze, pełen energii, nie mógł usiedzieć dłużej w jednym miejscu.
Na tym spotkaniu nie dało się inaczej - wyłącznie ze śmiechem.
Czytelnicy przybyli bardzo licznie na spotkanie - naliczono ponad 100 osób.
Część oficjalna zakończona. Można podpisywać setki książek.
Z Magdą Witkiewicz.
Z Alkiem Rogozińskim.
A to kolejne dedykacje do mojej kolekcji.
A to przepiękne prezenty otrzymane przed spotkaniem od zaprzyjaźnionych czytelniczek, czyli zakładka, bombka i kolczyki. Wszystko to własnoręczna robota :) Dziękuję :)
Na spotkaniu w Łodzi lała się woda, latały mikrofony i... więcej szczegółów zdradzić wam nie mogę. Dzięki Alkowi i Magdzie, moje akumulatory zostały naładowane do pełna pozytywną energią, która cały czas mnie napędza. Uwielbiam Wasz duet! Do zobaczenia za rok!
Bardzo chętnie przeczytam ich wspólną powieść a panią Magdalenę uwielbiam za jej bohaterów i za to, że przy jej twórczości mogę wyjątkowo odpocząć! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, poprostualeksandraa.blogspot.com
widać, że spotkanie się udało:)
OdpowiedzUsuńPo prostu musiałaś ich rozdzielić :) A ja zazdraszam tym, którzy byli na spotkaniu.
OdpowiedzUsuńWyjątkowe spotkanie :) Taki duet chętnie sama bym poznała :)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie mogłam uczestniczyć w spotkaniu.
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńWspaniałe przeżycie :)
OdpowiedzUsuńZ Łodzią nam na razie jakoś nie po drodze, ale w takim spotkaniu z chęcią byśmy wzięły udział.
OdpowiedzUsuńZ uśmiechem na twarzy obejrzałam zdjęcia i przeczytałam opisy - już z samego wpisu można wyczuć, że bawiłaś się świetnie :D! Magdalena Witkiewicz to moja ulubiona polska pisarka, a Alek nie raz mnie rozbawiał, gdy oglądałam ich wspólne transmisje na FB ^^.
OdpowiedzUsuńBrawo i gratuluję :)
OdpowiedzUsuńPięknie! Cała Trójka błyszczała! Kontakt z ludźmi, którzy emanują dobrą energią zawsze działa pozytywnie. Warto być sobą, nie udawać kogoś innego, nie ubierać masek. Myślę, że takimi osobami – osobami szczerymi, nie udającymi pod publikę, są ci właśnie autorzy. Spora frekwencja nie dziwi, jeśli pierwsze skrzypce gra autentyczność, spontaniczność i szczerość oraz… uśmiech i optymizm. Całej Trójce życzę, by się nie zmieniała!
OdpowiedzUsuńs-a
Takie spotkanie to świetna sprawa!
OdpowiedzUsuńDobra energia bije ze zdjęć, aż sama się uśmiechałam oglądając Twoją relację. Żałuję, że nie mogłam ta być.
OdpowiedzUsuńBrawo! Gratuluję i życzę osiągania celów zarówno tych mniejszych jak i większych :)
OdpowiedzUsuńCudowne spotkanie :-) :-)
OdpowiedzUsuńPiękna przygoda:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam spotkania autorskie. Witać, że ten duet sprawdza się doskonale :D
OdpowiedzUsuńSuper! I wielkie gratulacje :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja. :-) To musiało być bardzo miłe spotkanie. :-)
OdpowiedzUsuń