"Pokolenia Erasmusa" – Justyna Gaworska
"Cóż,
nie pierwszy raz podróż uczyła nas, że stereotypy są po to, żeby je,
przynajmniej od czasu do czasu, obalać".
Gdy byłam na studiach, tylko niewielki krok dzielił mnie od
wyjechania do Liechtensteinu w ramach programu Erasmus. Patrząc na to z
perspektywy czasu, trochę żałuję podjętej wówczas decyzji. O tym epizodzie z mojego życia przypomniała mi Justyna Gaworska, która tym razem opisała swoje
włoskie doświadczenia.
Justyna Gaworska to łodzianka uwielbiająca dwie
rzeczy – taniec oraz podróżowanie, czyli poznawania nowych kultur i ludzi.
Autorka w czasie studiów na Uniwersytecie Łódzkim zrealizowała swoje marzenie –
spędziła rok na studenckich wymianach kulturowych w USA, a następnie wydała
książkę pt. "American Daydream".
"Pokolenie Erasmusa" to zapis wspomnień autorki z
kilkumiesięcznego pobytu we Włoszech w ramach studenckiego programu Erasmus.
Justyna Gaworska w czternastu rozdziałach przedstawia realia takiej wyprawy,
podkreśla jej zyski oraz straty. Całość uzupełnia kilkanaście zdjęć.
Czy wiedzieliście o tym, że podobno erasmusowe
znajomości zaowocowały ponad milionem dzieci? Ja nie wiedziałam, ale po lekturze
autobiograficznej książki Justyny Gaworskiej, nie dziwię się temu zjawisku. Autorka pokazała bowiem, w jaki sposób wyjazd do innego kraju, w ramach wymiany studenckiej,
wpływa na zwiększone poczucie wolności wyrażające się szybszym nawiązywaniem nowych znajomości. Na szczęście autorka i bohaterka zarazem, mając chłopaka w Polsce, w trakcie swojego pobytu, korzystała nie tylko z nocnych rozrywek, ale starała się głównie poznać specyfikę włoskiej mentalności.
Na łamach wspomnień Justyny Gaworskiej dowiedziałam
się wielu ciekawych rzeczy, o których pewnie nie przeczytałabym w
przewodnikach. O tym, że we Włoszech alkohol można pić legalnie na ulicach. O
tym, że zamawiając latte dostanie się gorące mleko w szklance. I o tym, że we
włoskiej służbie zdrowia pacjenci są bardzo cierpliwi i nikogo nie dziwi
czekanie w pięciogodzinnej kolejce. Autorka pozwoliła mi nieco inaczej spojrzeć
na ten kraj, który znam jedynie z beletrystycznych powieści.
Zgadzam się z licznymi spostrzeżeniami Justyny Gaworskiej dotyczącymi zmiany w podejściu do życia osób, które uczestniczą w Erasmusie.
Będąc bowiem na studiach, już sama zauważyłam, że erasmusowcy są bardziej otwarci na
świat, odważniejsi i towarzyszy im myśl, że wszystko jest możliwe. To główna wartość
dodana takich wyjazdów, które mogą rzutować na całe późniejsze życie.
Przekonuje o tym sama autorka w krótkim rozdziale pt. "Inni o Erasmusie".
"Pokolenie Erasmusa" to książka w zasadzie dla
każdego – dla osób, które planują na studiach wyjechać w ramach tego programu,
oraz dla tych, którzy mają to doświadczenie już za sobą, czy też chcą się po prostu dowiedzieć, jak
wygląda codzienne życie w ramach takiego wyjazdu.
Z chęcią zapoznam się z tą pozycją. Zapowiada się interesująca lektura.
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł. Ja obecnie czytam Zieloną Milę i jestem nią zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że książkę uda mi się kiedyś przeczytać, choćby ze względu na to do mojej słabości do motywu Włoch w liteaturze oraz dlatego, ponieważ mam nadzieję, że uda mi się w tym roku wyjechać za granicę w ramach projektu Erazmus :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ifeelonlyapathy.blogspot.com
"Każde pokolenie ma własny czas..." :)
OdpowiedzUsuńs-a
Moja koleżanka wyjechała na Erazmusa. Wtedy było to osiągnięcie, bo trzeba było mieć średnią i 3 tys na koncie jako zabezpieczenie. Teraz za granicę może pojechać każdy.
OdpowiedzUsuńnie wiem czy czasem nie znam autorki:D
OdpowiedzUsuńZnamy się? :)
Usuńo, książka o moim pokoleniu:)
OdpowiedzUsuńKorzystałam z tego programu i jest super.Daje wiele możliwości :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńIntrygująca. A jeśli mogę wykorzystać Twoje łamy Wiolu do prywaty :), to zachęcam Ciebie i innych bloggerów do lektury mojej najnowszej. Może też Wam się spodoba?
OdpowiedzUsuńObiecuję, że już więcej tego nie zrobię (takiego wpisu)!
moja siostra była w Turcji na takim wyjeździe
OdpowiedzUsuńObecnie studiuję i w sumie co semestr zadaję sobie pytanie, czy dołączyć do grona Erasmusów. Chyba jednak nie mam odwagi, dobrze mi tu, gdzie jestem :D Nie zmienia to faktu, że książka może być całkiem ciekawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
os-meus-libros.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOsobiście jakoś nie mam odwagi wyruszyć sama na Erasmusa, tym bardziej, że studiowanie w obcym języku jest trudne
OdpowiedzUsuńZatem książka byłaby dla Ciebie idealna - żeby rozwiać wątpliwości na temat tego jak Erasmus rzeczywiście wygląda, na jakie trudności można się natknąć i przede wszystkim jak Erasmus może rozwinąć i czego nauczyć:)
UsuńPozdrawiam ciepło,
Justyna
Ciekawy tytuł. :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, jak młody będzie miał ochotę się wybrać, dla mnie już za późno :P
OdpowiedzUsuńDedykacja w książce dla mojej bratanicy:
Usuń"Oliwce – na wypadek,
gdyby Erasmus i Tobie przyszedł kiedyś do głowy"
Dla mnie też już za późno na powtórkę, ale niech młodsi korzystają ;)
Pozdrawiam
Wiolu, dziękuję za recenzję i mam nadzieję, że dobrze się bawiłaś!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Mnie Erasmus i wyjechanie do innego kraju nie pociągało.
OdpowiedzUsuńNigdy nie brałam udziału w Erasmusie, ale to chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńCzy chciałbyś dołączyć do bractwa iluminatów, aby stać się bogatym i sławnym oraz zarabiać 1 milion dolarów jako nowy członek i 500000 zł miesięcznie? jeśli tak, wyślij wiadomość do naszego czcigodnego Wielkiego Mistrza (Lorda Christophera) przez WhatsApp pod numerem +2348054779589 w celu inicjacji online.
OdpowiedzUsuńKażdy dzwoni, ale niewielu lub skontaktuj się z e-mailem! Johnmark4074@gmail.com