"Pułapka" – Jolanta Maria Kaleta








Recenzja przedpremierowa
Premiera - 5 października 2017 r.






"Jest czas szukania i czas tracenia".




Jolanta Maria Kaleta łącząc ze sobą przygodę, grozę, sensację i historię, zaprasza do świata pełnych niebezpieczeństw Gór Izerskich, w których pasja przeradzająca się w chorą fascynację, buduje klimat pełen napięcia. Nie sądziłam, że literackie rozwiązywanie zagadek z przeszłości może być aż tak wciągające i przy tym niebezpieczne. Ta książka to prawdziwa pułapka emocji, które musicie poczuć.

Jolanta Maria Kaleta to wrocławska pisarka, z wykształcenia historyk i politolog, znana głównie z powieści sensacyjnych, których akcja dzieje się we Wrocławiu lub na Dolnym Śląsku. Jej książki nawiązują do nieodkrytych tajemnic naszej historii. Autorka pracowała we wrocławskich muzeach, oraz uczyła w szkołach średnich historii i wiedzy o społeczeństwie. Jest miłośniczką górskich, pieszych i rowerowych wędrówek oraz kocha zwierzęta.

Czasy współczesne, okolice świąt Bożego Narodzenia. Dwie pary, czyli bracia Czarnowscy ze swoimi żonami, przyjeżdżają na Dolny Śląsk, do Gór Izerskich, by odnaleźć legendarną "Szczelinę Jeleniogórską" skrywającą skarby ukryte przez Niemców. W tym samym czasie w górach pojawia się także dziennikarz Jacek Sulima oraz Justus Schwarz - obywatel RFN wraz ze swoim wspólnikiem, Marianem Boryczko. Bohaterowie nie spodziewają się, że wpadną w zastawioną na nich pułapkę.

Jolanta Maria Kaleta po raz kolejny nie zawiodła moich czytelniczych oczekiwań, bowiem swoją najnowszą książką zaserwowała mi pełen wachlarz emocji oraz niezwykłą przygodę, jaką była możliwość eksplorowania Gór Izerskich wraz z bohaterami. Fabuła "Pułapki" została utrzymana w podobnej konwencji, co poprzednie książki autorki, czyli w obszarze tropienia tajemnic ukrytych na Dolnym Śląsku i jestem z tego stanu rzeczy niezwykle zadowolona. Zupełną nowością jest natomiast dla mnie fakt, iż akcja książki dzieje się w roku 2011, a nie w czasach PRL-u, do czego autorka zdążyła już przyzwyczaić czytelników swojej twórczości.

Wrocławska pisarka w najnowszej powieści, z wyczuwalną nutą fantazji, dotyka tematu osławionej, mitycznej "Szczeliny Jeleniogórskiej", której istnienia do tej pory nie udowodniono. Miejsca, w którym podobno Niemcy ukryli zrabowane podczas wojny, biżuterię oraz dzieła sztuki. Otóż dwie ekipy eksploratorów próbują odnaleźć tę szczelinę, nie wiedząc o tym, że los zgotował dla nich nie lada pułapkę. Myślę, że dla wielu czytelników wątek ten stanowić będzie doskonały wstęp do dalszego zgłębiania tego niezwykle intrygującego tematu.

Jestem zaszczycona możliwością przeczytania tej książki na długo przed jej premierą. Jestem także zaszczycona możliwością napisania do niej rekomendacji na okładkę. Powieść tę przeczytałam z niesłabnącą ciekawością w jeden wieczór, także z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że każda, kolejna książka Jolanty Marii Kalety to gwarancja wysokiego poziomu literackiego, warsztatowego i merytorycznego. Koniecznie przeczytajcie "Pułapkę".


 Z Jolantą Marią Kaletą



25 komentarzy:

  1. Tak pozytywnie o niej piszesz, że koniecznie muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie pozostaje nic innego jak przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim razie będę z ogromną niecierpliwością wyczekiwać jej premiery.

    OdpowiedzUsuń
  4. Góry Izraelskie? Nie czytałam jeszcze książki o podobnej fabule, więc chętnie się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi ciekawie, skoro tak zachwalasz to się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi naprawdę ciekawie. Chętnie sięgnę w wolnej chwili po ten tytuł :) A ostatnio mam zaległości - za dużo pracy na czytanie :(
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  7. Przekonuje mnie to, że przeczytałaś ją w jeden dzień. Takich wciągających lektur mi teraz trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie kojarzę tej książki, ale będę ją miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękujemy za recenzję, serdecznie pozdrawiamy :)
    Zainteresowanym życzymy przyjemnej lektury

    OdpowiedzUsuń
  10. Super napisane! Bardzo zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi świetnie! Na pewno będą miała ją na uwadze skoro tak bardzo zachwalasz! :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. to musi być mądra kobieta z autorki

    OdpowiedzUsuń
  13. Choć nie często sięgam po polskich autorów, to chetnie przeczytałabym tę ksiązkę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zachęcasz :-) lubię takie tajemnicze i emocjonujące tematy.

    OdpowiedzUsuń
  15. J.M. Kaleta trzyma wysoki poziom. Najwyżej oceniam jej powieść "RIESE. Tam gdzie śmierć ma sowie oczy".
    Zapowiada się kolejna fajna książkowa przygoda. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O książce nie słyszałam, ale z chęcią ją przeczytam.
    Serdecznie pozdrawiam.
    https://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  17. Mało kto wie, ale książka została zainspirowana inną książką, tym razem popularno naukową, właśnie o Szczelinie jeleniogórskiej. Książka ma zdaje się tytuł 'Skarb generała", na okładce jest trupia czaszka. M.B.

    OdpowiedzUsuń
  18. Na dodatek lubiła czyimś kosztem leczyć swoje kompleksy gnebiąc uczniów mających jakąkolwiek ułomność zdrowotną,nie wpływająca na intelekt. Choć Pani K. uważała inaczej...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger