"Master Stengraf i synowie. Oblicza miłości" – Janusz Niżyński
"Wszyscy przychodzimy na świat nadzy, mając tylko kod genetyczny i cielesną powłokę. Czymże potem - z biegiem lat – zarastamy?".
Ilu ludzi, tyle barw i odcieni miłości. Każdy z nas kogoś kocha, kochał bądź będzie kochał. Każda miłość jest inna, gdyż jej filarami mogą być pożądanie, szacunek, przyjaźń czy też obsesja. O wielowymiarowości tego uczucia powstają więc kolejne książki. Jedną z nich jest "Master Stengraf i synowie".
Master Ernest Stengraf to malarz, przekonany o wyjątkowości swojego talentu, który ukrywa przed światem dziwaczną fascynację, jaką inni mogliby nazwać chorą. Równolegle do jego losów, czytelnik poznaje dwóch synów bohatera - Marka, który zakochał się w kobiecie, znając ją zaledwie kilka dni oraz Wacława, który mając narzeczoną, dopuszcza się zdrady.
Trzej mężczyźni i trzy oblicza miłości - tak w skrócie mogłabym opisać najnowsze dzieło Janusza Niżyńskiego. Autor podjął się dość trudnego zadania, gdyż pisanie o miłości wcale łatwe nie jest, a w przypadku ukazania sporych rozmiarów kontrastów, jest wręcz karkołomnym zadaniem. Mamy więc oto miłość w wykonaniu Marka, który zakochując się w Katarzynie, wyidealizował sobie tę kobietę i z tym obrazem żyje dalej, nie potrafiąc pozostawić tego za sobą. To niezwykle smutna analiza pułapki, jaką czasami zastawiamy sami na siebie. Pułapki w postaci mieszania fantazji z rzeczywistością. Zupełnie inaczej rzecz ma się z Wacławem, który pod wpływem chwilowej namiętności i cielesnego pożądania, traci wszystko. Zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku na miłości się zaczyna i na miłości się kończy. Jak to w życiu.
Najbardziej widocznym przykładem, wywołującym wiele skrajnych uczuć jest postać tytułowego bohatera, czyli Ernesta, którego postępowanie mogłoby być przedmiotem analizy pracy wielu psychiatrów. Dewiacja seksualna w jego wykonaniu przeraża, budzi wstręt, ale też w pewnym sensie fascynuje. To bohater bardzo niejednoznaczny, celowo ukierunkowany na kontrowersję.
Autor zabiera czytelnika w podróż po meandrach ludzkiej duszy. To bowiem książka o miłości, która pokazuje w pełnej krasie wielowymiarowość tego uczucia oraz jego zgubne skutki. Trudno o trafniejszą analizę współczesnych, miłosnych relacji z drugim człowiekiem.
Zainteresowała mnie ta książka :)
OdpowiedzUsuńCzęsto słyszę, że ktoś nie lubi książek o miłości, ale tak naprawdę to trudno znaleźć powieść, w której ten temat nie występuje. Życie kręci się wokół tego uczucia, więc nie może być inaczej. Pozycja kusząca, ale jak się pewnie domyślasz, mam takie zaległości czytelnicze, że nie wiem, czy mi życia starczy na ten tytuł. :)
OdpowiedzUsuńMoże w przyszłości skuszę się na tę pozycję.
OdpowiedzUsuńCiekawy ale zarazem trudny sposób ukazania miłości. Wydaje się, że fabuła może być "ciężka", ale warto spróbować przeczytać.
OdpowiedzUsuńBardzo trudny temat! Niby miłość to najpopularniejszy na świecie temat dzieł kultury, a jednak autor pokazuje, z jak różnych stron można do niego podejść.
OdpowiedzUsuńMarta
Trudna tematyka. Może się skusze z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńNiedawno skończyłam czytać ''Chata wuja Toma'' i tez polecam. Każda książka ma w sobie to coś.
OdpowiedzUsuńciekawy cytat
OdpowiedzUsuńwarta przeczytania zdecydowanie:)
OdpowiedzUsuńna razie podziękuję za to:)
OdpowiedzUsuńBędę czytać tę książkę za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńMęski punkt widzenia - jakże inny od kobiecego. Myślę, że może to być bardziej lektura dla panów niż pań, ale trzeba się przekonać samemu.
OdpowiedzUsuńs-a
Może być ciekawie :)
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona. :)
OdpowiedzUsuń___
Pozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Nie mam prawdę mówiąc ochoty na tego typu lekturę, ale cieszę się, że odnalazłaś w niej coś wartościowego dla siebie :)
OdpowiedzUsuńMiłość mężczyzny.. a to ciekawe :)
OdpowiedzUsuńOwa powieść to wyśmienita uczta czytelnicza.
OdpowiedzUsuńNie znam autora. Jeden z jego bohaterów przypomina mi Wokulskiego z "Lalki" Prusa. Zaciekawiłaś mnie.
OdpowiedzUsuń