"Cela 7" – Kerry Drewery
"Najpotężniejszą rzeczą w świecie jest władza. Ktoś, kto ją ma, może robić, co zechce".
Zgłębiając różnorodne, książkowe dystopie zawsze łudzę się nadzieją, że rzeczywistość wykreowana przez ich autorów, nigdy nie zostanie przeniesiona do prawdziwego życia. Aż strach bowiem pomyśleć, że sprawiedliwy proces skazujący na karę śmierci mógłby zostać zamieniony na telewizyjne widowisko, w którym to głosy widzów decydują o czyimś życiu.
Kerry Drewery to angielska pisarka, mieszkająca w hrabstwie Lincolnshire w Wielkiej Brytanii. Autorka była koordynatorką programu BookStart, a także znalazła się w finale konkursu na scenariusz dla dzieci. Gdy nie pisze - biega, jeździ na rowerze oraz pływa. Uwielbia sernik i kocha psy, ma dom pełen książek i filmów.
Uwielbiany przez rzesze ludzi celebryta został zamordowany. Do zabójstwa przyznała się zatrzymana na miejscu zbrodni szesnastolatka Martha Honeydew. Dziewczyna trafia do więzienia, w którym znajduje się siedem cel – każda na jeden dzień. Ostatnia z nich, cela 7 to cela śmierci. O losie Marthy decyduje publiczne głosowanie przez internet i telefon milionów telewidzów popularnego programu reality TV.
Kerry Drewery przedstawiła mi alternatywny scenariusz naszej rzeczywistości, który wzbudził we mnie przerażenie i strach. Wyobraźcie sobie bowiem, że znany nam system sądowniczy polegający na uczciwym procesie, udowodnieniu winy oskarżonego i zbieraniu dowodów, przestaje istnieć. W jego miejsce natomiast powstaje zupełnie nowy twór – to publiczność decyduje o śmierci bądź życiu, a cały ten proces trwa tylko siedem dni. Każdy jest sędzią i katem, obrońcą i prokuratorem, a wszystkim tym steruje telewizyjny program. Dystopijna wizja autorki łącząca w sobie elementy znane nam z obecnie kreowanych medialnych trendów, oraz futurystyczny obraz społeczeństwa, który godzi się na takową politykę, wywołuje wiele emocji i przemyśleń. Przemyśleń w temacie totalnej komercjalizacji każdego aspektu naszego życia.
"Cela 7" to także świetne studium medialnej manipulacji, jakiej poddawane jest społeczeństwo. Otóż telewizyjny show pt. "Sprawiedliwością jest śmierć" to widoczny obraz wielu technik, które wykorzystywane są w naszej realnej rzeczywistości. Zapraszanie do programu pseudoekspertów, podawanie na antenie niezgodnych z rzeczywistością danych, wywoływanie konkretnych emocji, stronniczość i wiara w prawdomówność prezenterów – te wszystkie metody wpływania na opinię publiczną znamy przecież wszyscy, wystarczy włączyć telewizję. Autorka w swojej książce bardzo trafnie naświetliła dysonans pomiędzy rzeczywistością, a zupełnie zakłamanym medialnym przekazem.
Warto także wspomnieć, że powieść ta wyróżnia się swoją konstrukcją narracyjną, gdyż poszczególne, jej dość krótkie rozdziały, zostały podzielone na relacje konkretnych narratorów – Marthę, Eve, Isaaca, Cicero, a także na prezentację telewizyjnego show. Czy podział taki okazał się trafionym pomysłem? Z pewnością urozmaicił zgłębianie losów głównej bohaterki oraz pozwolił mi poznać jedną historię ukazaną z kilku perspektyw.
Prawa do książki Kerry Drewery sprzedano do trzynastu krajów, jeszcze przed jej oficjalną premierą w Wielkiej Brytanii. Nie dziwię się temu, gdyż dość śmiała wizja naszej rzeczywistości, jaką zaprezentowała autorka, przeraża i wywołuje ogrom refleksji w temacie tego, co jeszcze możemy sprzedać. Po lekturze tej powieści, w mojej głowie nie przestaje więc pojawiać się pytanie - czy ludzkość znajduje się na ostatniej prostej do skomercjalizowania wszystkiego, nawet śmierci?
Książka bardzo mnie zainteresowała. Temat dotyczący manipulacji medialnych jest wart poruszenia w literaturze kierowanej do młodych odbiorców.
OdpowiedzUsuńMedialna manipulacja mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z każdym Twoim słowem. Książka bardzo sigma i zmuszając do refleksji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I kolejna pozycja do zapisania :)
OdpowiedzUsuńOstatnio głośno na temat tej powieści. Skłamałabym mówiąc, że owa publikacja mnie nie intryguje. Chciałabym się z nią zmierzyć.
OdpowiedzUsuńCiągle o niej słyszę, chyba naprawdę jest warta uwagi.
OdpowiedzUsuńCzuję, że by mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńKsiążka już za mną i bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na tę książkę,bo czytam same pozytywne opinie o niej...
OdpowiedzUsuńMnie ta książka przeraziła, szczerze.
OdpowiedzUsuńBardzo podobało mi się to, że autorka postawiła na poszerzenie zjawiska, które w mniejszym stopniu ma już miejsce, dzięki czemu widzimy ciągłość między czasami współczesnymi, a jej wizją.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie i przerażająco jednocześnie. Najgorsze jest chyba to, że fabuła nie brzmi tak nieprawdopodobnie jak powinna, bo przecież ludzie dają sterować sobą, swoimi zdaniem i niektórzy ślepo wierzą w to, co zobaczą w mediach.
OdpowiedzUsuńkiedyś Miszczak miał taki program cela numer - w nim wywiady z więźniami
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar zarówno zakupić, jak i przeczytać tę książkę w niedalekim czasie, bo przyznam, że bardzo mnie intryguje :)
OdpowiedzUsuńnie znam autorki i nie korci mnie tematyka;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę już mam na czytniku i na pewno wkrótce się do niej dorwę. Bardzo mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńciekawy dość temat :)
OdpowiedzUsuńThis i so good dear!
OdpowiedzUsuńBEAUTYEDITER.COM
Ale pomysł na fabułę!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej książki!
Książka już od zapowiedzi wzbudza moje zainteresowanie: medialne decydowanie o życiu/ śmierci, taka wizja świata przeraża...
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać koniecznie ;)
OdpowiedzUsuńMedialna manipulacja jest widoczna szczególnie w dzisiejszych czasach, gdyż ludziom brakuje dobrego rozeznania w faktach i bazują na tym, co usłyszą. Taki sposób postrzegania jest niebezpieczny, więc dobrze, że na razie manipulacje te nie dotyczą wydawania wyroków przez społeczeństwo :) Nie dziwię się, że fabuła Cię przeraziła. :)
OdpowiedzUsuńDużo już czytałam o tej książce. Może kiedyś ją przeczytam, choć trochę mnie przeraża.
OdpowiedzUsuńNie mówię nie, ale na razie mam ochotę na książki w innym stylu.
OdpowiedzUsuńWizja rzeczywiście przerażająca, ale książka wydaje się naprawdę ciekawa. Trochę przypomina mi "Behawiorystę" Mroza.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tą książką, będę jej wypatrywać :)
OdpowiedzUsuńMalwina
PS "uczciwy proces" mnie rozbawił ;)
Jestem już po lekturze i bardzo mi się ta książka podobała :)
OdpowiedzUsuńZ Twojej recenzji wynika, że to świetny nieszablonowy thriller :), muszę się z nim zapoznać
OdpowiedzUsuńZ jednej strony, książka mnie intryguje, ale z drugiej to nie wiem, czy odnalazłabym się w tej historii. Jeszcze pomyślę. ;)
OdpowiedzUsuń