"Siedem grzechów głuchych" – Kaja Kowalewska
Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
"Wszyscy kolekcjonują
grzechy".
Pycha, chciwość, nieczystość, zawiść, nieumiarkowanie w jedzeniu i
piciu, gniew i lenistwo, czyli siedem grzechów głównych, które według nauki
Kościoła Katolickiego stają się podłożem innych występków, obecnych w naszym
życiu. Użycie tego motywu w powieści, której fabuła znajduje się na pograniczu
rzeczywistości i realizmu magicznego oraz nadanie jej tytułu o nieco
zmodyfikowanej wymowie, zapowiadało dobrą prozę. Prozę, która summa summarum zupełnie przerosła
moje czytelnicze oczekiwania.
Kaja Kowalewska to absolwentka filologii na Uniwersytecie Łódzkim,
którą ukończyła z medalem za chlubne studia oraz podyplomowych studiów
psychologicznych ukończonych również na tej uczelni. Autorka podręcznika do nauki
języka polskiego, wielu artykułów tematycznych oraz felietonów. Obecnie pracuje
jako recenzent filmowy i dziennikarz internetowy, słowa i gitara to jej dwie
największe pasje.
Kasandra, szara myszka pełna tajemnic pojawia się w mieście Y, gdzie
na Placu Zbawiciela wynajmuje pokój. W mieszkaniu poznaje Sarę, Adama, Anitę i
Jo. Bohaterka uciekając przed swoją przeszłością oraz przed czerwoną sukienką
Adeliny, wkracza w światy swoich współlokatorów, na zawsze zmieniając ich
życie. Każdy z nich nosi bowiem w sobie grzechy – siedem grzechów głównych.
Cóż to była za literacka uczta – nie żadna tam przystawka,
podwieczorek, czy też lekki deser. Ta powieść to danie główne dla każdego
konesera utworów wielopłaszczyznowych, pełnych symboliki, nieodkrytych znaczeń
i realizmu magicznego. "Siedem grzechów głuchych" to bowiem książka, której z
pewnością nikt nigdy nie zaliczy do nurtu literatury popularnej, a popularną
jednak w pewnych kręgach stać się może ze względu na swoją oryginalność, formę
podania i przekaz jaki ze sobą niesie.
Trzeba mieć jednak na uwadze fakt, że jednokrotne przeczytanie tego dzieła może
okazać się niewystarczające, aby docenić wszystkie jego walory literackie.
Kaja Kowalewska pod obrazem historii tajemniczej, zamkniętej w sobie
Kasandry, przemyca widoczne studium egzystencjalne człowieka, jako jednostki
oraz człowieka, jako osoby stadnej. Główna bohaterka to zarówno kat i ofiara,
przyjaciel i wróg, wywołująca współczucie i gniew, znająca wszystkie siedem
grzechów, a jednocześnie której obłęd przeraża i zaciekawia. To człowiek pełen
sprzeczności – jak każdy z nas, noszący w sobie zarówno dobro jak i zło, miłość
i nienawiść. W Kasandrze każdy z nas może przejrzeć się jak w lustrze, podobnie
jak w pozostałych bohaterach – w charyzmatycznej Sarze, Adamie z Raju, czy też
Jo w sztucznej pelerynie. Każda z tych postaci jest odrębnym bytem, każda nosi w sobie
pewien symbol, który każdy z czytelników musi odkryć i zinterpretować na swój
własny sposób.
Niezwykle cenię sobie takie nieszablonowe, prozatorskie utwory, które
nie mieszczą się w sztywnych ramach, a do takiej grupy mogę z pewnością
zaliczyć książkę Kai Kowalewskiej. Historia ta z powodzeniem mogłaby posłużyć
do wystawienia nieco psychodelicznej, współczesnej sztuki teatralnej czy też
jako scenariusz do filmu dotykającego współczesnej kondycji człowieka.
Symboliczny czerwony kolor, który stanowi bardzo ważny wątek w tym utworze oraz
mnóstwo zapadających w pamięć cytatów i biblijnych nawiązań stanowią natomiast
bardzo ważne tło, które jedynie potęguje efekt wielowymiarowości tej prozy.
Do tej książki przyciągnęło mnie niemal wszystko – minimalistyczna
okładka, rewelacyjny, symboliczny tytuł z widoczną grą słów, obietnica motywu
realizmu magicznego oraz to, że Kaja Kowalewska jest moją krajanką. Lepszego, czytelniczego wyboru nie mogłam dokonać.
"Każdy ma złe
wspomnienia i zło na rękach. Każdy ma swoje siedem grzechów".
Kaja Kowalewska |
Faktycznie książka wydaje się bardzo kusząca. Nie mówię nie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym zdecydować po przeczytaniu kilku pierwszych stron... czy to książką dla mnie, czy jednak nie. W każdym razie opis brzmi ciekawie :).
OdpowiedzUsuńs-a
oooo trzeba będzie przeczytać :) Kusisz :)
OdpowiedzUsuńgratuluję kolejnego patronatu!
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki i jak na razie nie mam na nią ochoty. Ale gratuluję patronatu.
OdpowiedzUsuńMarzę o przeczytaniu tej książki! <3
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że szukałam jej trochę i jest dosyć trudno dostępna :(
Gratuluje patronatu! Możesz być dumna :*
ahhhh te grzechy
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu! Bardzo podoba mi się tytuł, ale książka chyba nie jest dla mnie :)
OdpowiedzUsuń#SadisticWriter
a ja Ci gratuluje wygranej u mnie poprosze o adres:)
OdpowiedzUsuńNa razie chyba mam co czytać, ale nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńKusząco prezentuje się powieść, może się skusze.
OdpowiedzUsuńNietypowe pisarstwo... Może być to intrygująca lektura :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna fabuła, bardzo chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musze przeczytac:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby być dla mnie trochę trudna, ale w sumie nie przekonam się dopóki nie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń... kusząca i intrygująca ...
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tą pozycją, na pewno zwrócę na nią uwagę przy najbliższej okazji.
OdpowiedzUsuńMalwina
Muszę sprawdzić ten Twój wybór czytelniczy, zainteresował mnie :)
OdpowiedzUsuńKaja ma wielki talent:) i coś co przyciąga tłumy do czytania jej dzieł:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta pozycja, chociaż ostatecznie musiałabym przeczytać kilka stron i zobaczyć czy wciągnie mnie w swój świat.
OdpowiedzUsuńOkładka powala na kolana! Warsztat pisarski autorki jest mi obcy, ale po Twojej recenzji wiem, że muszę to nadrobić.
OdpowiedzUsuńO! To wydaję się być ciekawe. :D
OdpowiedzUsuńCzytając Twoją recenzję poczułam do tej książki emocje jak do uwielbianej przeze mnie pozycji "Mistrz i Małgorzata". Nie wiem, co powiedzieć, musi Ci wystarczyć, że to jest dla mnie "must have" i to jak najszybciej :D
OdpowiedzUsuńNie mam ochoty na realizm magiczny, więc jednak daruję sobie ten tytuł
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut nie poczułam zaintrygowania, coś ostatnio nic mi nie pasuje.
OdpowiedzUsuńMinimalistyczna okładka i nietypowy koncept zdecydowanie mnie zaciekawiły. ;D
OdpowiedzUsuń