"Kuba Sobański żyje swoim życiem. Co do tego nie mam wątpliwości, ale tak jest praktycznie ze wszystkimi postaciami, które tworzę" - wywiad z Adrianem Bednarkiem, autorem książki "Spowiedź Diabła"
Adrian Bednarek stworzył tak realistyczną postać psychopatycznego mordercy, że czasami zastanawiam się, ile autora w Kubie Sobańskim, a ile Kuby Sobańskiego w samym autorze :) Zapraszam was dzisiaj na rozmowę z Adrianem, który postanowił zdradzić mi kilka tajemnic dotyczących swojej literackiej pasji.
Recenzja "Spowiedzi Diabła" - KLIK.
Adrian Bednarek to urodzony w 1984 r. w Częstochowie,
absolwent Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Autor od wielu lat fascynuje się
tematyką kryminalną, w tym postaciami seryjnych morderców i II wojną światową.
Jest także fanem żużlu i właścicielem firmy handlowej. Autor zadebiutował
dobrze przyjętą przez czytelników książką pt. "Pamiętnik diabła"
(2014 r.), by następnie wydać kontynuację cyklu pt. "Proces diabła"
(2015 r.). "Spowiedź diabła" to trzeci tom tej serii.
Wioleta Sadowska: Adrianie, w Twojej najnowszej książce pojawia się taki
oto cytat:
"Nałóg,
najprzyjemniejszy z grzechów, za każdym razem przybliżający swym fałszywym
spełnieniem do piekła".
Czy pisanie jest już Twoim nałogiem, który
przybliża Cię do piekła?
Adrian Bednarek: Pisanie zdecydowanie stało się moim nałogiem. Odkąd w
2013 roku napisałem "Pamiętnik Diabła" pochłonęło mnie bez reszty. Teraz nie
wyobrażam sobie dni spędzonych bez tworzenia kolejnych historii. Pisanie jest
obecnie stałą częścią mojego życia i nie planuję w najbliższym czasie tego
zmieniać. Ale chyba nie przybliża mnie tak jak Kuby do piekła, a trzymając się
słów mojego bohatera mogę powiedzieć, że kolejny dzień pisania to „kolejny
dzień w raju”.
Wioleta Sadowska: A czytelnicy nie wyobrażają sobie naszej rodzimej sceny literackiej bez Twoich książek. Jak znajdujesz czas na pisanie?
Adrian Bednarek: Nie mam problemu ze znalezieniem czasu na pisanie.
Uważam, że jeśli na czymś mi zależy, zawsze znajdę na to czas, a tłumaczenie się
jego brakiem jest wymówką. Różnie, kiedyś dużo tworzyłem w nocy, teraz
rzadziej. Najczęściej piszę popołudniami, czasem gdy mam luźniejszy dzień
zdarza mi się pisać rano. Zwykle staram się wygospodarować w ciągu dnia te
minimum dwie godziny na pracę twórczą. Bywa, że te dwie godziny zmieniają się w
pięć, bo jak jest pomysł to strony same się piszą i nawet nie zauważam kiedy ten
czas leci.
Wioleta Sadowska: Pracujesz więc dość systematycznie. Kilka dni temu swoją premierę miała trzecia część
losów Kuby Sobańskiego – seryjnego mordercy, zwanego Rzeźnikiem Niewiniątek,
którego postać nieco ewoluowała. Czy pisząc pierwszą część tej serii, miałeś
już zaplanowane jej dalsze tomy? A może Kuba Sobański żyje jednak własnym
życiem?
Adrian Bednarek: Oj nie. Pisząc "Pamiętnik Diabła" nie zastanawiałem się
nad drugim tomem. W ogóle nie brałem tej opcji pod uwagę. Tworzyłem jedną
historię i się nią bawiłem. Pomysł na Proces narodził się dopiero później, akurat
gdy pisałem zupełnie inną historię. Musiałem ją przerwać bo… stęskniłem się za
Kubą. Trzecia część też powstała spontanicznie. Kończąc Proces coś mnie
natknęło, żeby zrobić epilog z Julią i sam wpakowałem się w napisanie "Spowiedzi
Diabła" :) Kuba Sobański żyje swoim życiem. Co do tego nie mam wątpliwości, ale
tak jest praktycznie ze wszystkimi postaciami które tworzę. Lubię dawać im
wolną rękę, bo zawsze jestem ciekawy dokąd mnie to zaprowadzi.
Wioleta Sadowska: Kuba Sobański jako doświadczony
już morderca staje się swoistym mentorem i wzorcem dla dziewczyny, która
dopiero wkracza w dorosłość. Skąd pomysł na taki, zaskakujący zwrot fabularny?
Adrian Bednarek: To również czysty przypadek. Zresztą uważam, że
najciekawsze postacie i wątki tworzy się spontanicznie. Gdy zaczynałem pracę
nad "Spowiedzią Diabła" wiedziałem już, że głównym wątkiem ma być zemsta Julii, w
końcu sam go sobie narzuciłem. Długo myślałem nad drugim, najwięcej podczas
biegania, a ponieważ trasa, którą zwykle biegam prowadzi obok dwóch szkół, któregoś
dnia, gdy młodzież szła do szkoły, a ja biegałem obok, pomyślałem sobie „a może by
tak wpakować Kubę w obronę jakiejś zwariowanej nastolatki?”. I w sumie tak
narodziła się postać Sonii. Później już sama się rozwijała.
Wioleta Sadowska: Rozwinęła się nadzwyczaj ciekawie. Intryguje mnie, w jaki sposób pisarze nadają swoim
bohaterom imiona i nazwiska. Dlaczego akurat Sonia?
Adrian Bednarek: W moim przypadku z imionami bywa różnie. Głównym
bohaterom, ponieważ są najważniejsi, poświęcam najwięcej uwagi. Staram się
dobierać te imiona tak, żeby pasowały do postaci. Czasami jest to spontaniczna
decyzja - gdzieś w otoczeniu, na filmie, czy na mieście, dane imię wpadnie mi w ucho,
stwierdzę, że pasuje i dzięki temu potem dostaje je bohater. Jeśli chodzi o
Sonię to jak pisałem "Spowiedź Diabła" akurat mieliśmy z żoną fazę na grę w
Mortal Kombat… Stąd takie imię ;)
Wioleta Sadowska: Rzeźnik Niewiniątek uważa, że jest
kimś lepszym od tłumów ludzi. Czy według Ciebie seryjni mordercy w ten sposób
właśnie myślą?
Adrian Bednarek: Na pewno. Przez długi czas zabijają, pozostając
bezkarnymi, a ludzie nie mają pojęcia kim oni są. To musi wpływać na sposób, w
jaki patrzą na społeczeństwo. Poza tym 99% seryjnych morderców to klasyczni
narcyzi, więc nie ma możliwości, żeby myśleli inaczej.
Wioleta Sadowska: To przerażające. Makabryczny duet Sonii i Kuby jest
intrygujący pod wieloma względami. Czy czytałeś o prawdziwych parach psychopatycznych morderców? Istnieją takie w historii kryminalistyki?
Adrian Bednarek: Istnieją i to w dość dużej ilości ;) Troszkę czytałem, ale dość dawno. Głównie w Detektywie i nie byli to mordercy typu Sonii i Kuby. Zwykle były to zakochane pary szaleńców, które dawały się ponieść emocjom, fantazji i żądzom lub dziewczyny opętane psychopatycznym urokiem swoich chłopaków Poza tym swoją działalność prowadzili w innych czasach, gdy według mnie łatwiej było popełniać zbrodnie niż obecnie. Przynajmniej ci, o których czytałem. Para, która najbardziej utkwiła mi w pamięci to Caril Fugate i Charles Starkweather. Razem zabili 14 osób w tym matkę Charles’a.
Adrian Bednarek: Istnieją i to w dość dużej ilości ;) Troszkę czytałem, ale dość dawno. Głównie w Detektywie i nie byli to mordercy typu Sonii i Kuby. Zwykle były to zakochane pary szaleńców, które dawały się ponieść emocjom, fantazji i żądzom lub dziewczyny opętane psychopatycznym urokiem swoich chłopaków Poza tym swoją działalność prowadzili w innych czasach, gdy według mnie łatwiej było popełniać zbrodnie niż obecnie. Przynajmniej ci, o których czytałem. Para, która najbardziej utkwiła mi w pamięci to Caril Fugate i Charles Starkweather. Razem zabili 14 osób w tym matkę Charles’a.
Wioleta Sadowska: Epilog „Spowiedzi diabła” zupełnie
zachwiał moim poczuciem równowagi, gdyż to, co mi zaserwowałeś, dosłownie
zwaliło mnie z nóg. Czy to zaskakujące zakończenie jest zapowiedzią kolejnej
części serii?
Adrian Bednarek: Mogę zdradzić, że epilog "Spowiedzi Diabła" był początkowo
prologiem czwartej części. Spowiedź miała się kończyć sceną nad morzem. Czwartą
część serii napisałem dwa lata temu, ale to było takie szalone pisanie, bo
jeszcze przed publikacją drugiej części serii pt. "Proces Diabła". Nie miałem więc żadnych
gwarancji publikacji trzeciej, a co dopiero czwartej części, ale pokusa
pobawienia się Kubą i Sonią była tak duża, że nie mogłem się powstrzymać i
musiałem napisać kolejną część. Teraz mając dalsze plany związane z
publikacjami postanowiłem nieco podrażnić się z Czytelnikami i zwiększyć ich
apetyt na kolejną część serii :) Mam nadzieję, że mi wybaczą :)
Wioleta Sadowska: Nie mamy wyjścia. Był „Pamiętnik Diabła”, „Proces Diabła” i „Spowiedź
Diabła”. Czy znasz już tytuł kolejnej części?
Adrian Bednarek: Pewnie. Tytuł to „Wyrok Diabła”, oczywiście
jest to tytuł roboczy, ale wierzę, że spodoba się mojemu Wydawcy.
Wioleta Sadowska: Idealny. Wiem także, że pojawiło się drugie
wydanie „Pamiętnika diabła”. Czym różni
się od poprzedniego?
Adrian Bednarek: Najlepiej ocenić samemu ;) Drugie wydanie przede
wszystkim dostało nową szatę graficzną, elegancką okładkę ze skrzydełkami,
która nawiązuje charakterem do "Spowiedzi Diabła". Pojawiło się moje zdjęcie przy
biogramie, rekomendacje, jest też inna czcionka niż w pierwszym wydaniu.
Prezentuje się znacznie lepiej, bardziej elegancko.
Wioleta Sadowska: Wiele osób pytało mnie dlaczego
„Spowiedzi diabła” nie wydałeś ponownie w wydawnictwie Zysk i S-ka. Skąd powrót
do wydawnictwa Novae Res?
Adrian Bednarek: Cóż mogę powiedzieć… Novae Res
zaproponowało mi umowę o jakiej marzyłem w zasadzie odkąd zacząłem pisać
pierwszego Diabła. W pełni profesjonalną, gwarantującą dalsze publikacje oraz
nastawioną na promowanie moich dzieł. Wreszcie znalazłem Wydawcę, który widzi
we mnie potencjał, chce we mnie inwestować i przede wszystkim wiąże ze mną długoterminowe
plany. Powrót do Novae Res i umowa na publikację dziesięciu książek jest dla
mnie niejako nagrodą za ostatnie lata, kiedy pisałem średnio po 3,5 książki
rocznie, poświęcałem na to mnóstwo wolnego czasu, zaniedbując wiele obowiązków, a nie mając pojęcia czy kiedykolwiek zostaną wydane. Przyznam, że ta nowa umowa
działa niezwykle motywująco. Ostatnio zauważyłem, że choć robię wszystko żeby
podchodzić do pisania na totalnym luzie, pisze najwięcej od początku mojej
przygody z pisaniem.
Wioleta Sadowska: Nie dziwię się zatem takiej decyzji. Jakie są Twoje dalsze plany
literackie?
Adrian Bednarek: Planów jest sporo, historii gotowych
do opublikowania również. W tym roku powinna pojawić się jeszcze jedna moja
książka. Na dzień dzisiejszy jeszcze nie ustaliliśmy która, choć pewne
przymiarki już są. O konkretach będę informował czytelników na bieżąco.
Wioleta Sadowska: Nie mogę się doczekać. Co Kuba Sobański mógłby powiedzieć
czytelnikom mojego bloga?
Adrian Bednarek: Kuba Sobański to psychopata, w dodatku
nastawiony głównie na zaspokajanie własnych żądz, więc w jego imieniu najlepiej
wypowiadam się na kartkach swoich powieści. Natomiast w swoim mogę powiedzieć
wszystkim czytelnikom Twojego bloga: Jeśli macie ochotę przeżyć wstrząsającą
przygodę, zanurzyć się w świat pełen zła, chorych żądz, mrocznych namiętności,
krzywd, bólu, zemsty, jeśli chcecie poczuć dreszcz jaki wywołuje wejście w
skórę seryjnego mordercy i jednocześnie świetnie się przy tym bawić dajcie się
porwać w objęcia Kuby Sobańskiego i sięgnijcie po "Spowiedź Diabła". Nie
będziecie żałować!
Z pewnością nie będziecie żałować - ja ze swojej strony polecam wam całą serię o Kubie Sobańskim, która zawładnęła moim umysłem. Można się jej lekturze zupełnie zatracić i przy tym porządnie przestraszyć!
Właśnie przeczytałam pierwsza część, narobiliscie mi z autorem jeszcze większej ochoty na kolejne książki:) teraz wiem, że cykl nie jest trylogia, jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie 'Spowiedzi'. I Kuba przeraża mnie w takim samym stopniu jak i fascynuje.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, ale koniecznie muszę to zmienić
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie miałam jeszcze styczności z tą serią ;)
OdpowiedzUsuńMuszę zapoznać się z serią w dłuższej wolnej chwili.
OdpowiedzUsuń... fajny wywiad ...
OdpowiedzUsuńHm, po takim wywiadzie nabrałam jeszcze większej ochoty na wspominane książki.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad. Muszę w końcu wziąć się za lekturę. Wydaje mi się, że będzie porywająco, a to lubię :) Spotkanie z Diabłem przede mną!
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tej książki!
OdpowiedzUsuńuuu mocarne pozycje Pan pisuje;D
OdpowiedzUsuńpierwsza część była genialna, więc już nie mogę się doczekać aż sięgnę po kolejne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Pana Adriana! Oby więcej takich pisarzy na naszym rynku :)
żadnej książki nie czytałam tego autora
OdpowiedzUsuńKiedy rozmawiają dwie tak wyjątkowe osoby, to wywiad musi być mega :)
OdpowiedzUsuńprzyjemnie się czytało Twój wywiad:) ale autora wyobrażałam sobie nieco inaczej:D
OdpowiedzUsuńWywiad sztos, autora poznałam w pierwszej jego książce, która mi się podobała, myślę, że sięgnę i po nowy tytuł.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wywiad. Po lekturze już wiem, że zawód pisarza to ciężki kawałek chleba. I nie chodzi o samo tworzenie, a o to, by znalazł się ktoś gotowy tę twórczość docenić. Panu Adrianowi gratuluję i życzę dalszych sukcesów, a po książki z pewnością sięgnę :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wywiad, a niektóre odpowiedzi wręcz intrygujące. :D Twórczości autora jeszcze nie znam, ale może kiedyś nadrobię. ;)
OdpowiedzUsuń