Agnieszka Lis w Łodzi, czyli o inspirującym spotkaniu w Empiku!







Agnieszka Lis we wtorek odwiedziła łódzki Empik, by opowiedzieć czytelnikom o swojej najnowszej książce pt. „Karuzela”. Miałam przyjemność prowadzić to spotkanie i podpytać autorkę o kilka nurtujących mnie kwestii w związku z premierą jej powieści.
„Karuzela” to książka, której przewodnim wątkiem jest śmiertelna choroba – temat niełatwy, niepopularny. Zapytałam więc Agnieszkę, dlaczego postanowiła napisać właśnie o tym. Otóż autorka zdaje sobie sprawę z tego, że jest to temat trudny, ale jak podkreśliła to temat, który dotknął ją w pewien sposób, na szczęście nie w sposób bezpośredni. Historia choroby i śmierci jej sąsiadki, długo nie mogła wyjść z jej głowy, stąd ta inspiracja.
Autorka zapytana o to, czy jej książka ma pełnić w pewnej części funkcję uświadamiającą kobiety, że nie mogą lekceważyć sygnałów, jakie daje nasze ciało, odpowiedziała twierdząco.

Tytuł książki jest dość przewrotny, zapytałam więc Agnieszkę o jego symbolikę oraz o to, czy powstał on przed stworzeniem całej fabuły, czy jednak już po. Okazało się, że pierwotnie powieść miała nazywać się „Biegnąc”, jednak z pewnych względów, zrezygnowano z tego tytułu. Autorka zgadza się z tym, że słowo "karuzela" w kontekście całej fabuły można interpretować na różne sposoby. 

Najwięcej pracy przy pisaniu "Karuzeli" zajęło autorce stworzenie konspektu - niemal cały rok.

Renata, główna bohaterka „Karuzeli” to kobieta będąca jednocześnie matką trójki dzieci, żoną, gospodynią, kucharką, szoferem itd. Zapytałam więc autorkę, czy ukazując taki styl życia, w którym kobieta poświęca się prowadząc dom, by mąż mógł robić karierę, chciała podkreślić, że kobiety w naszym kraju zbyt często żyją tylko dla innych, a nie dla siebie. Na to pytanie Agnieszka opowiedziała w dość niekonwencjonalny sposób, gdyż zapytała kobiety siedzące na widowni o to, która zrobiła ostatnio coś dla siebie. 

Agnieszka Lis oczywiście cały czas tworzy, jej plany pisarskie wybiegają już daleko w przyszłość. Zapytana o to, jak znajduje czas na pisanie ucząc muzyki, gry na fortepianie, prowadząc zajęcia "uczytelniające" dla dzieci, warsztaty kreatywnego pisania i szkolenia pisarskie, powiedziała, że nie wie. To tak naprawdę wynik tego, że mając wykształcenie muzyczne, musiała latami systematycznie ćwiczyć i to właśnie nauczyło ją starannego rozkładu swoich zajęć.


W powieści przywoływane są wiersze Rafała Wojaczka. Byłam więc ciekawa, czy to ulubiony poeta autorki. Agnieszka powiedziała, że nie, jednak te właśnie wiersze najbardziej pasowały jej do całej fabuły swojej książki. A w temacie poezji, gdyż taki także wyniknął na spotkaniu, autorka przeczytała nam wiersz Gałczyńskiego pięknie przy tym go recytując. Opowiedziała także anegdotę dotyczącą prowadzenia warsztatów dla dzieci z wątkiem poezji.

Zapytałam także naszego gościa o poboczny wątek skomplikowanych siostrzanych relacji. Agnieszka odpowiedziała, że uważa, iż zazdrość pomiędzy rodzeństwem jest dość częsta i chyba nieunikniona.

Nie mogłam także nie zapytać autorki o jej reserach dotyczący szpitalnej rzeczywistości – procedur medycznych, zachowań lekarzy i pielęgniarek. Otóż Agnieszka dość długo przygotowywała się merytorycznie do tego tematu, a gotowy tekst oddała do konsultacji odpowiednim osobom, by każdy szczegół był dopracowany i zgodny z prawdą. 

Wspólne zdjęcie.

Z autorką.


I oczywiście autografy. Tutaj piękny prezent od autorki.






Agnieszka Lis to bardzo otwarta i sympatyczna kobieta, która chciała napisać mądrą książkę, o jakiej szybko się nie zapomina. I w moim przekonaniu "Karuzela" taką powieścią właśnie jest. Cieszę się, że autorka zagościła w Łodzi i oczywiście zapraszam ją do nas ponownie. 

29 komentarzy:

  1. mam ogromny problem z takimi książkami. Z jednej strony ich nienawidzę, a z drugiej ogromnie mnie fascynują. Z wielką ochotą przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę że spotkanie się udało ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurczę, nic nie wiedziałam, a mieszkam w Łodzi - szkoda!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale "Karuzela" będzie dostępna w bibliotece, więc może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Spostrzegłam, że autorka jest niezwykle miłą osobą. Nie wiem dlaczego ciągle zwlekaj z czytaniem jej książek.

    OdpowiedzUsuń
  6. Spotkanie bardzo udane. A jakie ładne i mądre autografy! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezwykle owocne spotkanie. Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  8. Sympatyczne spotkanie, a po książkę z pewnością sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Twoje wywiady z autorami!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja w ubiegłym tygodniu zamówiłam sobie "Karuzelę" i niecierpliwie oczekuje jej przybycia, bo mam zamiar od razu zabrać się za jej lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne te dedykacje, robi wrażenie, że każda nawiązuje do tytułu:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Widzę, że to kolejne spotkanie prowadzone przez Ciebie :) Gratuluje :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Aż żałuję, że nie znam jej książek :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam jej książek, ale zaciekawiłaś mnie bardzo. To prawda, że kobiety żyją bardziej dla innych (mąż, dzieci) a o sobie zapominają.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie czytałam jeszcze nic tej autorki, zbieram się już od dawna :) i tak jestem przekonana, że w końcu coś wpadnie w moje ręce.
    Ps. Można dawać tyle ksiażek do podpisu za jednym zamachem?
    Pytam, bo idę w środę na spotkanie z Olgą Tokarczuk i nie wiem czy mi wypada wziąć kilka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście. Na jednym ze spotkań miałam kiedyś dwanaście książek :)

      Usuń
  16. Nie czytałem jeszcze żadnej książki Agnieszki Lis, ale mam zamiar. Widać że to spotkanie się udało :)
    http://ksiazkiwidzianeoczaminatalii.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne dedykacje sprawiła Ci autorka! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jakie urocze i szczere dedykacje! Cudna oprawa dla książek!

    nieidentyczna

    OdpowiedzUsuń
  19. Podziwiam Cię, Wiolu. Kochasz książki, otaczasz się nimi i robisz to co lubisz, dodatkowo prowadzisz spotkania autorskie, sama niejednokrotnie udzielasz wywiadów. Czy czytanie (szeroko pojęte :D ) to również Twoje źródło utrzymania? :)
    Książka Agnieszki ma trafić do mnie w ramach Book Tour i będzie to pierwsza książka tej autorki, jaką przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Fajne są takie spotkania, jeszcze nigdy na podobnym nie byłam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wiolu, gratuluję kolejnego wywiadu. Bardzo chętnie poszłabym na takie spotkanie autorskie w Empiku lub innej księgarni. Nie planujecie może czegoś w Krakowie? :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Moja karuzela już czeka na przeczytanie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger