"Łowca czterech żywiołów" – Agata Adamska
"Taki talent…".
Wyobraźcie sobie świat podobny do naszego, gdzie dorośli pracują, a młodzież uczęszcza do szkoły, by zdobywać potrzebną wiedzę. Gdzie rodziny jedzą wspólne posiłki, mieszkają w domach, a w społeczeństwie występują uprzywilejowane jednostki i zwyczajni obywatele. Brzmi znajomo? Owszem, jednak świat ten różni się od naszego jednym, ale jakże niezwykłym elementem, a mianowicie obecnością magii, która zupełnie zmienia zastaną rzeczywistość, nadając jej wielowymiarowego kolorytu.
Agata Adamska to pochodząca z Ełku, absolwentka zarządzania na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Autorka przez cztery lata pracowała w centrali jednego z gdańskim banków jako konsultant infolinii, a także jako młodszy specjalista do spraw obsługi partnerów. Obecnie mieszka w Gdyni, jej pasją są podróże oraz fantastyka.
Aeryla Valnes to przeciętna uczennica, która pewnego dnia na teście zdolności magicznych dowiaduje się, że posiada rzadko spotykane umiejętności dotyczące panowania nad czterema żywiołami. Odtąd jej życie zmienia się zupełnie, gdyż bohaterka nawiązuje nowe znajomości, poznaje bardziej siebie, ale także wpada w potężne tarapaty, grożące jej utratą życia.
"Łowca czterech żywiołów" to pierwszy tom cyklu zatytułowanego "Legenda o Seantrze", który z pewnością zainteresuje duże grono młodszych czytelników, w tym głównie młodzieży. Stworzenie przez autorkę świata będącego swoistą hybrydą tego, w którym żyjemy i tego zupełnie fantastycznego, w jakim rządzą zupełnie inne prawa, okazało się strzałem w dziesiątkę. Wszystkie te elementy bowiem ze sobą współgrają tworząc wciągającą fabułę, w której dynamika i nieprzewidywalność stanowią niewątpliwie atuty jeszcze młodego pióra autorki. W szczególności, zaintrygował mnie pomysł na czerpanie siły magicznej z czterech żywiołów Ziemi oraz stare legendy dotyczące czarnej magii. Ciekawymi okazały się także dla mnie wątki różdżek oraz teleportacji, które autorka dość interesująco nakreśliła w fabule swojej książki.
Aeryla jest główną bohaterką cyklu oraz jednocześnie narratorką przedstawianej historii. Jej kreacja pomimo swoistego niezdecydowania w podejmowaniu decyzji i widocznej niedojrzałości, wzbudziła moją sympatię swoim wielkim temperamentem oraz odwagą, często przekraczającą dozwolone granice. Zupełnie zagmatwana relacja bohaterki z Drehsenem, która jak mniemam będzie miała swoje rozwinięcie w kolejnych częściach pod postacią płomiennego romansu dwóch poważnych istot z nieokiełznanym temperamentem i wybuchowym charakterem, już teraz rozpalała moją wyobraźnię. Szkoda, że autorka już na tym etapie nie pokusiła się o kilka scen, które zapowiadałyby kuszącą kontynuację tego wątku.
Agata Adamska wprowadziła do fabuły swojej książki także inne ciekawe postacie takie jak krasnoludy, elfy, druzgi oraz także ludzi, jak chociażby zupełnie nieprzewidywalną przyjaciółkę o imieniu Annija. Cały poczet bohaterów powieści przedstawia się nader interesująco, gdyż każdego z nich autorka obdarzyła nieprzeciętną osobowością i często poczuciem humoru.
Wydaje mi się, że pierwszy tom cyklu o magicznym świecie, łudząco podobnym do naszego wart jest swoistego zainteresowania młodszej grupy czytelników, chociaż wiem z własnego doświadczenia, że i starszych odbiorców może zaintrygować. Jeśli więc macie ochotę na książkę osadzoną w iście fantastycznym klimacie, otwierającą dobrze zapowiadającą się serię, zachęcam do jej lektury.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce
To nie dla mnie ;) Zbyt młodzieżowe.
OdpowiedzUsuńLubię fantastykę, ale nie wiem czy nie jestem za stara na taką książkę :)
OdpowiedzUsuńNiby kwalifikuję się do grona odbiorców powieści, ale chwilowo mam dość fantastyki, a przynajmniej tej napisanej przez polskich autorów. Nie wykluczam jednak sięgnięcia po powieść w przyszłości, bo, na co mam szczerą nadzieję, może będzie mi dane się nią zaskoczyć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://faaantasyworld.blogspot.com/
Do młodzieży już dawno nie można mnie zaliczyć, ale książka wydaje się idealna dla mnie. Z pewnością przeczytam prędzej czy później :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie przepadam za takimi książkami, za to mój brat je uwielbia :)
OdpowiedzUsuńhttp://wooho11.blogspot.com/ - Zapraszam <3 Jeśli Ci się spodoba - zaobserwuj :* Na pewno się odwdzięczę :)
O, dobrze wiedzieć :) Lubię fantastykę, nie wiem czy uda mi się poznać ten tytuł, ale zapamiętam sobie, że można go polecać :)
OdpowiedzUsuńChyba nie spróbuję :) Choć może zmienię zdanie, jeśli będę poszukiwała czegoś lżejszego, do zakopania się w pościeli :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju fantastyczne pozycje, więc będę miała ten początek serii na uwadze.
OdpowiedzUsuńFantastykę lubię, młodzieżówki też, więc to chyba coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na konkurs :)
fantastyka to nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji może i się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńchętnie czytnę:D i odpłynę;D
OdpowiedzUsuńA ja właśnie jakoś tak poluję na tę powieść!
OdpowiedzUsuńWydaje się niesamowicie udaną i niebanalną historią, więc jeżeli tylko trafię na tę powieść po dobrej cenie - nie będę się wahała!
Zdecydowanie nie dla mnie. I to nie tylko dlatego, że już od jakiegoś czasu nie zaliczam się do młodzieży. ;)
OdpowiedzUsuńKrasnoludy i elfy trawię tylko u Tolkiena:)
OdpowiedzUsuńEnergetyczna okładka! :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie - staram się nie wchodzić w kolejną serię przed ukończeniem poprzedniej...
Z żadnym skutkiem ;)
Książka chyba inspirowana "Avatarem. Legendą Aanga" przynajmniej w kwestii władania żywiołami :)
OdpowiedzUsuńKsiążka swego czasu była dość popularna. Twoja pozytywna recenzja zachęca do przeczytania. Może nie jestem z odpowiedniej grupy wiekowej, ale czasem można dać się zaskoczyć innemu gatunkowi niż na co dzień :)
OdpowiedzUsuńChyba jestem już za stara;)
OdpowiedzUsuńTo może być nowa wersja Harrego Pottera, znacząca, bo polska" :) Taki Harry Potter w spódnicy :)
OdpowiedzUsuńMimo że fabuła nie wydała mi się szczególnie interesującą, świat przedstawiony w książce mnie wciągnął. Nie wiem jak to się stało, ale nie mogłam się oderwać od lektury i z niecierpliwością czekam na kolejne części.
OdpowiedzUsuńPS: Przyjaciółka ma na imię Annija, a Marea to siostra-tak dla ścisłości
Rzeczywiście. Dziękuję za wychwycenie błędu :)
Usuń