"Jeszcze żyję… Historia prawdziwa" – Joanna Stovrag














"Nie wiedziałam, że cisza może dźwięczeć, wyć, świstać, a nawet być ostrą bronią, która napada z ukrycia".






Okno to symbol otwarcia się na świat, a co za tym idzie, tolerancji i poszanowania inności. Okno na okładce tej książki i jego dalsze tło, przedstawiające zniszczone budynki to zapowiedź tego, że niestety czasami otwartość nie chroni przed tym, co najgorsze, czyli przed siejącą zniszczenie w ludzkich sercach i ciałach, wojną. Na szczęście na pierwszym planie są też piękne tulipany, zwiastujące w tym przypadku nadzieję. Nadzieję na to, że takich szczęśliwych w swoim finale historii, było więcej.

Joanna Stovrag to rodowita krakowianka, absolwentka slawistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim, tłumaczka i lektorka języków chorwackiego, bośniackiego i serbskiego. Miłośniczka podróży po Bałkanach, która zamiast obiadu woli zjeść słodką baklavę. Współautorka przewodnika turystycznego "Chorwacja" oraz "Słownika pisarzy świata". Pracuje obecnie nad kolejną książką osadzoną w krajach nad Adriatykiem i Krakowie - tym razem fikcją literacką.

Joanna, autorka książki i zarazem jej bohaterka, jako studentka wyjechała do Sarajewa, aby odbyć uczelniane praktyki. Przebywając w tym narodowościowym tyglu, pełnym zrozumienia i tolerancji, nie spodziewała się, że pokocha Bałkany całym sercem oraz pozna miłość swojego życia. Muzułmanin i zarazem Bośniak Sejo oraz ona – katoliczka z Polski – tej parze nie przeszkodziło nic, aby snuć plany na przyszłość, dopóki nie zaskoczyła ich wojna.

Pewnie powtórzę się po raz kolejny, ale po prostu muszę to napisać – życie pisze najlepsze scenariusze. Po raz kolejny przekonałam się o tym fakcie dzięki książce Joanny Stovrag, która historią swojej walki o miłość życia, na zawsze zapewniła sobie u mnie szacunek i wielki podziw. To bowiem miłość jest jedną z głównych bohaterek tej opowieści. Miłość pokonująca wszelkie przeszkody – strach, niepowodzenia, ludzką zawiść i własne słabości. Miłość, która jeśli jest prawdziwa, zawsze dodaje siły do działania. Ta autentyczna  historia, którą na szczęście dla wielu z nas, autorka postanowiła spisać i wydać, potwierdza jedynie, że takie uczucie istnieje. Joanna bowiem od wielu lat jest szczęśliwą żoną Seja, a ich małżeństwo to świadectwo wielkiej wiary i odwagi. Nie sposób opisać wzruszenia, jakie pojawiało się we mnie podczas zgłębiania ich historii. To po prostu trzeba przeżyć samemu, oddając się tej właśnie lekturze.

Miłość bohaterką pierwszego planu? Nie tylko, gdyż po przeciwnej stronie barykady pojawia się wojna na Bałkanach. I tutaj warto powiedzieć, że oprócz warstwy typowo obyczajowej i romansowej, autorka wplata także dużo informacji w kwestii edukacji w tym właśnie obszarze. Joanna Stovrag obok swojej historii, przedstawia także zmiany jakie stopniowo zachodziły w krajach byłej Jugosławii. Stara się uzmysłowić, dlaczego Bałkany tak kolorowe oraz otwarte, nagle zwróciły się ku nietolerancji i takiej widocznej wrogości. Ukazuje, że to nie konflikt etniczny był przyczyną wszystkich okrucieństw, tylko podsycanie nacjonalizmu przed sprzedajne media i nawoływania polityków. Warto wiedzieć, dlaczego doszło do tej zgubnej w skutkach wojny, a ta książka z pewnością kwestię tę dość szczegółów przybliża, przemycając wiele cennych informacji.

Warto wspomnieć, że historia walki o miłość Joanny i Seja zainteresowała niegdyś samego Waldemara Milewicza, któremu autorka towarzyszyła na Bałkanach. Joanna w swojej książce wspomina tę postać, co niewątpliwie jest interesującym wątkiem w całej tej opowieści. Trzeba także dodać, iż dziennikarz nakręcił film o tej parze pt. "Zwykła historia". Mam nadzieję, że niebawem go obejrzę dzięki uprzejmości samej autorki.

Szczęśliwie zakończona historia Joanny i Seja, pomimo upływu lat, nie straciła na swojej aktualności. W dobie widocznej nietolerancji oraz doniesień medialnych dotyczących ataków terrorystycznych, wygrana boga miłości, a nie boga wojny, winna wszystkich skłonić do szeroko zakrojonych przemyśleń. Chyba tak właśnie powinien wyglądać nasz świat, jak na zdjęciach umieszczonych na końcu tej książki – pełen miłości, braterstwa i kultu rodziny. Joanna Stovrag poprzez swoją autobiograficzną książkę, o tym właśnie przypomina.


Joanna Stovrag z mężem
Strona autorki - KLIK


Warto posłuchać!


Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce

30 komentarzy:

  1. Nie jest to niestety powieść dla mnie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka mnie zaciekawiła, ale nad kupnem muszę się jeszcze zastanowić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie są to moje klimaty, więc raczej nie przeczytam tej książki ;)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie muszę przeczytać, całkowicie wpisuje się w mój czytelniczy gust.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się w stu procentach z tym, że życie pisze najlepsze scenariusze.

    OdpowiedzUsuń
  6. To raczej pozycja nie dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  7. autorka z wyglądu przypomina trochę moją byłą dziewczynę, ale to oczywiście nie ona, ciekawa historia, z pewnością coś z tej opowieści można porównać z obecną rzeczywistością w Polsce

    OdpowiedzUsuń
  8. Wydaje się bardzo ciekawa, takie książki są najlepsze, które mają ogromną prawdę w sobie. Autorzy potrafią wspaniale oddawać to co przeżyli, wpisuje na listę do przeczytania:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Trochę nie moje klimaty, za to okładka niczego sobie;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla tej autobiografii przełamałabym swój opór.

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja z wielką przyjemnością po nią sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzadko sięgam po biografie, po autobiografie jeszcze rzadziej, dlatego nie obiecuję, że zrobię wyjątek dla tej książki, ale przyznam, że losy autorki są intrygujące.

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka już za mną i muszę przyznać, że daje do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem ciekawa tej pozycji, szkoda, ze nie ma jej w bibliotekach, z których korzystam...

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo chętnie ją przeczytam jeśli tylko znajdę w bibliotece. Lubię prawdziwe historie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Też lubie książki z gatunku prawdziwe historie. Chociaz i na podstawie wydumanej fabuły pisarz może nam coś pouczającego przekazać, jednak nic nie daje lepszego kopa motywacyjnego, niż świadomość, że historia działa się naprawdę a jej bohaterowie wyszli cało z opresji i stworzyli lepszą przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie lubię tego typu książek, ale na pewno wielu powali na kolana.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię prawdziwe historie, a ta wydaje mi się ciekawa. Na razie lektury nie planuję, ale może kiedyś. Zwłaszcza, że sam bałkański region coraz bardziej mnie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam mieszane odczucia, ale wiem, że gdyby książka wpadła w moje łapki, na pewno bym nią nie pogardziła :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Książka całkowicie nie w moim klimacie, ale godne pozazdroszczenia jest autorce, że tak walczyła o swoją miłość i teraz jest szczęśliwa. ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. myślę że daje do myślenia owa pozycja:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja też tak uważam - nawet najwspanialsza wyobraźnia nie ma szans z prawdziwym życiem :) Chyba już to pisałam, ale najbardziej cenię właśnie takie książki - prawdziwe!

    OdpowiedzUsuń
  23. Mimo, że to autentyczna historia na razie jej nie planuję

    OdpowiedzUsuń
  24. Lubię autentyczne historie. Dodatek muzyczny - uwielbiam. Wprawdzie ja znam nieco inną wersję ale utwory Nohavicy są świetne w każdym wykonaniu. Link do oryginału: https://www.youtube.com/watch?v=3N1Ko8SDZlc

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger