"Piętno von Becków" - Joanna Jax
Patronat medialny Subiektywnie o książkach
"I pomyśleć, że wielka miłość dwojga ludzi, którzy spotkali się pewnego deszczowego dnia pociągnie za sobą całe pasmo ludzkich tragedii".
Przeszłość nieodmiennie wpływa
na teraźniejszość. I myli się ten, kto powie, że historia naszych przodków, dla naszego życia nie ma żadnego znaczenia. Często bowiem właśnie to, co wydarzyło się
dawno temu, kreuje pośrednio to, co dzieje się teraz. Widać to w pełnej krasie na przykładzie historii całych narodów, ale także na przykładzie jednostki.
Widać to również w napisanej z rozmachem, kontynuacji sagi rodzinnej
autorstwa Joanny Jax, przy lekturze której dosłownie
przepadłam już po przeczytaniu pierwszej strony.
Joanna Jax to absolwentka
Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, która pasjonuje się malowaniem na szkle
unikatową techniką warstwową. Uwielbia także czytać biografie i publikować
krótkie opowiadania. Na co dzień pracuje jako manager w dużej firmie
ogrodniczej. Autorka zadebiutowała w 2014 r. książką pt. "Dziedzictwo von
Becków". "Piętno von Becków" jest
drugą częścią tej rodzinnej sagi.
Wielka miłość połączyła w
czasach wojny polską nauczycielkę Marię raz niemieckiego oficera SS - Wernera von
Becka. Prawnuczka Wernera, Julia Kunis podejmuje decyzje o prześledzeniu
dziejów swojej rodziny. Okazuje się jednak, że nie jest jedyną, która pragnie
odkryć tajemnice przeszłości, a jej wędrówka zaczyna stawać się coraz bardziej niebezpieczna.
Debiut Joanny Jax pt. "Dziedzictwo von Becków" okazał się sprawnie napisaną powieścią, która
posiadała wszystkie elementy pozwalające zaszeregować tę książkę do polecanych
przeze mnie sag rodzinnych. Byłam więc bardzo ciekawa, jak autorka poradzi
sobie z kontynuacją losów rodu von Becków, czyli ich potomków, których życie ukształtowały losy dziadków i rodziców.
Po przeczytanej lekturze mogę powiedzieć, że nie zawiodłam się bowiem autorka z
podobną dbałością o szczegóły, przedstawia dość skomplikowane relacje rodzinne
oraz to, co ważne - krok po kroku odsłania tajemnice, które w pierwszym tomie nie
zostały wyjaśnione. Joanna Jax funduje także kompletnie nieprzewidywalne
zakończenie dotyczące przewodniego wątku szukania zaginionego, rodzinnego
majątku. Zakończenie, którego nigdy bym się nie spodziewała.
Autorka do fabuły swojego
dzieła wprowadza także nowych bohaterów takich, jak spadkobiercę żydowskich
jubilerów – Dawida Halperna, czy też dość nietuzinkową postać, której przeznaczenie
wymyślone przez pisarkę mnie nie zadowoliło, czyli poszukiwacza skarbów III
Rzeszy – Toma Andersa. Swoisty trójkąt miłosny Julii, oraz dwóch wyżej
wskazanych mężczyzn wprowadził do fabuły nieco pikanterii oraz delikatnego erotyzmu i mam wrażenie, że autorka dobrze sprawdziłaby się w opisywaniu dość
dobrych scen erotycznych. Jednak najbardziej intrygującą i wieloznaczną
bohaterką okazała się według mnie, babcia Kornelia, która w czasie II wojny
światowej uległa urokowi i swoistemu erotycznemu uniesieniu Petera von Becka.
Wątek jej chorej namiętności, oraz tego, jak dalej potoczyły się losy tej postaci,
mocno mnie wciągnął i wywoływał wiele uczuć. Pod ich wpływem bowiem czytelnik zaczyna
zadawać sobie pytania o naturę
człowieka, o granice pomiędzy miłością i namiętnością, czy też o odpowiedzialność za
własne czyny. To, co można stwierdzić po lekturze dwóch tomów tej sagi to z pewnością widoczny talent
autorki do budowania niejednoznacznych postaci, barwnych i wywołujących wiele
skrajnych uczuć. A to w gatunku sagi rodzinnej, niezwykle istotny element
świata przedstawionego.
Warto
wspomnieć także o samej budowie utworu, gdyż w książce przeszłość przeplata
się z teraźniejszością. Kilka planów
czasowych z dni wojny, a także lat późniejszych aż do współczesności, zmierza
do jednego, wspólnego finału. Bardzo cenię sobie umiejętnie zastosowany zabieg
retrospekcji i w tym przypadku tak właśnie niewątpliwie jest. Ciekawym wątkiem
jest także poruszony przez autorkę temat zagubionych lub przywłaszczonych przez
banki majątków żydowskich, dotyczący głownie Szwajcarii. Przyznam, że kwestia ta bardzo mocno mnie zainteresowała.
Ludzkie
namiętności, odwaga, poświęcenie, wojna i miłość – takie wybuchowe połączenie w
książce Joanny Jax zapewnia niezapomniane wrażenia. Historia rodu von Becków
wciąga od pierwszej strony i nie pozwala oderwać się od lektury nawet na
chwilę. To prawdziwa uczta literacka dla czytelniczego podniebienia.
Joanna Jax |
Gratuluję patronatu! Mimo że trójkąty miłosne nieco mi zbrzydły, to jednak mam na tę książkę wielką ochotę :)
OdpowiedzUsuńKurczę ja i książki, których wydarzenia rozgrywają się w trakcie wojny, to niestety mieszanka wybuchowa. Seriale, filmy mogę oglądać na potęgę, ale przez książkę nie umiem przebrnąć. Historia wydaje się ciekawa, ale nie dałabym rady przeczytać książki. Mimo, że Twoja recenzja bardzo zachęca.
OdpowiedzUsuńGratulacje patronatu! :)
Pozdrawiam
Biblioteczka na poddaszu!
Uwielbiam sagi, ta kusi mnie już od dawna:)
OdpowiedzUsuńNasz patronat <3 (DuzeKa)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuńCo do książki to kocham to przeplatanie się teraźniejszości i przeszłości :) Kusi mnie :)
Patronat? Coś świetnego, gratuluję!
OdpowiedzUsuńSama książka również wydaje mi się niezwykle ciekawa, lubię takie klimaty i taką tematykę. :)
Gratuluję patronatu. Może skuszę się na serię.
OdpowiedzUsuńDziedzictwo bardzo mi się podobało i trochę się obawiam, że druga część mnie jednak zawiedzie. Podejrzewam jednak, że pomimo tego sięgnę po kontynuację, gdy tylko nadarzy się sposobność:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że autorka potrafi zaskoczyć na koniec!
OdpowiedzUsuńto jest najważniejsze;)
Usuńciekawa:P
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że jest to bardzo tajemnicza i poruszająca lektura. Zastanowię się nad nią :0
OdpowiedzUsuńNie słyszałam ani o autorce (choć skończyła moją uczelnię), ani o jej książkach, a widzę, a raczej czytam, że naprawdę warto się zainteresować von Beckami.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu! :)
Serdecznie gratuluję patronatu! :)
OdpowiedzUsuńLubię taką tematykę. To kolejna książka, albo i saga, którą z chęcią przygarnę pod swoje skrzydła ;)
Gratuluje patronatu.
OdpowiedzUsuńA co do książki, to zastanowię się jeszcze.
Gratuluję patronatu :) Książka mnie zainteresowała, więc się za nią rozejrzę.
OdpowiedzUsuńCoraz częściej polska literatura sięga po temat żydowskich majątków. Książka bardzo mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńśrodowo:D
OdpowiedzUsuńRodzinne sagi są zazwyczaj naprawdę ciekawymi historiami. Od dawna kusi mnie kilka z nich, a ta jako kolejna dołącza do mojej listy :) Choć trójkąty miłosne wychodzą mi już czubkiem nosa :D
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu. Widzę, że ta książka to dobra mieszanka rozmaitych emocji, chętnie się z nią zapozna... Chyba jednak nie chcę jej czytać... ja ją MUSZĘ mieć!
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu:) Książkę na pewno przeczytam, bo lubię sagi rodzinne:)
OdpowiedzUsuńTYm razem nie dla mnie. Gratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuńPropozycja chyba jednak nie do końca dla mnie, aczkolwiek Twoja recenzja spowodowała, że na pewno jeszcze się nad nią zastanowię ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tej książce, ale niestety nie jestem nią zainteresowana.
OdpowiedzUsuńPatronatu gratuluję, a książkę wpisuję na moją listę. Ostatnio mam jakieś wojenne zapędy :)
OdpowiedzUsuńNiby nie do końca moje klimaty, ale taka historia rodu czy rodziny brzmi ciekawie. :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu.
OdpowiedzUsuńTa saga mnie ciekawi.
Kolejna ciekawa pozycja. Jeszcze tylko znaleźć więcej czasu na czytanie...
OdpowiedzUsuńGratulację patronatu. To pewnie wielka przyjemność mieć taką książkę w swojej biblioteczce .