"Sama jestem swoim diabłem" - wywiad z Marią Krzak, autorką książki "Nie taki diabeł"
Czy można nie wierząc w istnienie diabła, napisać książkę właśnie o diable? Można i to nie o byle jakim diable, ale diable, który bawi i rozśmiesza do łez. Zapraszam Was dzisiaj na rozmowę z Marią Krzak, debiutującą autorką powieści pt. "Nie taki diabeł".
Recenzja książki "Nie taki diabeł" - KLIK
Maria Krzak to kobieta, której cały dom zawalony jest książkami – można je bowiem znaleźć wszędzie, w łóżku, obok łóżka czy na parapecie w kuchni. Autorka czyta zgodnie z instynktem i potrzebą chwili. Nie wierzy w diabły ani anioły. "Nie taki diabeł" to jej debiut literacki, napisany w okresie styczeń-kwiecień 2014 r.
Wioleta Sadowska (awiola): Czy możesz dokończyć zdanie: "Nie taki diabeł straszny jak..."?
Maria Krzak: Nie taki diabeł straszny jak sobie wyobrażamy. Nie taki świat zły jak czasem nam się wydaje. Nie wszystko jest takie, jak to widzimy patrząc pobieżnie.
O tym
właśnie jest powieść. O względności.
Wioleta Sadowska (awiola): Dlaczego zło wcielone, czyli właśnie diabeł według
powszechnej opinii, stał się bohaterem wydarzeń opisanych w Twoim debiucie?
Maria Krzak: Diabeł
daje tak wiele możliwości. Wpływa na wydarzenia, ma moce piekielne
i nieziemski ogląd naszych celów. Jeszcze więcej nieoczekiwanych
możliwości ma diabeł idiota… tak mi się wydawało przed
rozpoczęciem pisania powieści.
Wioleta Sadowska (awiola): Diabeł idiota to ciekawe zestawienie. Czy
chciałabyś podobnie jak wykreowana bohaterka w książce,
otrzymać szansę na zupełną odmianę swojego życia?
Maria Krzak: Szansę
od diabła? Nie chciałabym :) Taką możliwość mogę dać tylko sama sobie. Zresztą kilka razy z
niej korzystałam. Podejmowałam decyzje zmieniające znacząco bieg
mojego życia. Czasem więc sobie biegło łagodnie do przodu, czasem
ostro w dół, czasem gwałtownie na bok. Sama jestem swoim diabłem.
Wioleta Sadowska (awiola): Tak, chyba każdy jest swoim diabłem. Czy
tworząc tak barwną postać, jaką jest Jadwiga Bielińska-Ptyś,
opierałaś swoją wizję na jakiejś konkretnej osobie?
Maria Krzak: I tak, i
nie. Jagoda jest zlepkiem kilku postaci z mojego otoczenia. Z jednej
wzięłam marudzenie i wściekłość, z kolejnej język, z innej
zgorzkniałość. W moim zamyśle Jagoda miała być paskudną,
wredną postacią, z którą nie chcemy mieć nic wspólnego. Ale i
przejmującą – ponieważ spotykamy na naszej drodze takie właśnie
zatruwające wszystko Jagody. Czasem zauważamy je w sobie…
Wioleta Sadowska (awiola): Tak, ta bohaterka to jak lustrzane odbicie cech siedzących w nas głęboko. Wiem, że
inspiracją dla Twojego debiutu była powieść Bułhakowa pt. "Mistrz
i Małgorzata". Jestem ciekawa, ile razy czytałaś tę
książkę?
Maria Krzak: Wiele
razy i gdyby nie fakt, że czeka na mnie nieskończenie wiele nowych
książek do przeczytania, czytałabym znowu. Oczarowana jestem
pomysłem, humorem, talentem obserwatorskim, wrażliwością
Bułhakowa. „Mistrz i Małgorzata” to mój niekończący się
zachwyt. Choć niejedyny :)
Wioleta Sadowska (awiola): Tyle książek do przeczytania, a tak mało czasu. Lubisz dostrzegać absurd i ironię w innych książkach, tak widoczne
środki przekazu w swoim debiucie?
Maria Krzak: Ironia i
absurd to świetne narzędzia pozwalające przyjrzeć się sobie
bliżej. Podobnie jak wzruszenie. W „Diable” chciałam pokazać
świat w krzywym zwierciadle i przenieść czytelnika do krainy
śmiechu. Na kolejne powieści mam zupełnie inny pomysł.
Wioleta Sadowska (awiola): Jestem więc ciekawa, czym tym razem nas zaskoczysz. Nie
obawiałaś się, że wulgarny język Jagody zniechęci
czytelników do utworu?
Maria Krzak: Oczywiście,
że się obawiałam. Język Jagody jest najbardziej kontrowersyjnym
elementem powieści, wiele osób zniechęca, wiele bulwersuje, innych
nudzi i męczy. Spodziewałam się, że tak będzie i wybrałam go
bardzo świadomie. Uznałam, że to jedyny prawdziwy język dla
osoby, która straciła wszystko i to na własne życzenie. Nie
chciałam niczego łagodzić. Białe jest białe, czarne jest czarne.
„Kurza twarz” w ustach Jagody nie brzmiałaby adekwatnie.
Inną
sprawą jest to, że tak zbudowany język po prostu mnie śmieszył.
Wulgarność, przewidywalność, negatywna mantra. Wulgaryzmy to
narzędzie na potrzeby tej opowieści i tej postaci. Kolejne fabuły
układają mi się w głowie zupełnie inaczej.
Wioleta Sadowska (awiola): Według mnie język ten dodaje jedynie uroku całej książce. Dlaczego
czytelnicy Twojego debiutu powinni polubić diabła Wacka?
Maria Krzak: Wcale
nie jestem pewna, że powinni go polubić :) Wacek to oferma, nieudacznik, ciepłe kluchy. Bez Jagody nie dałby
sobie rady. Z nią też sobie rady nie daje.
Proszę
nie lubić Wacka! Nie ma w nim niczego ciekawego! Poza tym, że
trudno go nie lubić ;)
Wioleta Sadowska (awiola): Ja go bardzo polubiłam. Czy
długo szukałaś wydawcy dla swojego dzieła?
Maria Krzak: Krótko.Współfinansowałam wydanie książki. Męczyło mnie pisanie do
wydawnictw i oczekiwanie przez pół roku na odpowiedź lub jej brak.
Chciałam zamknąć projekt „Diabeł” jak najszybciej, na swoich
warunkach.
Wioleta Sadowska (awiola): Jakie są Twoje dalsze plany literackie?
Maria Krzak: Powoli
pisze mi się opowieść numer 2. Opowieść o najważniejszych
decyzjach do podjęcia w życiu. W tle będzie tango, Buenos Aires,
przyjaźń, miłość i wiele niewiadomych. To zupełnie inna rzecz
niż „Diabeł” choć w istocie bardzo podobna. Kobieta w
przełomowym momencie życia. Ale bez przekleństw :D.
Wioleta Sadowska (awiola): Nie mogę się doczekać. Jak
postrzegasz obecny rynek wydawniczy w Polsce?
Maria Krzak: Książek
wydawanych jest dużo, autorom debiutantom nie jest łatwo. Wielkie
wydawnictwa mają moc reklamową i dlatego w księgarniach otaczają
nas różne „Greje” i takie tam dziwne książki. Łatwo
uwierzyć, że to dobra literatura. Niedawno kupiłam książkę
reklamowaną jako wspaniała. Była niewyobrażalnie bezsensowna
(oczywiście według moich kryteriów). Poza tym oficjalnym obiegiem
powstaje dużo alternatywnych powieści, których nigdy nie będziemy
mieli okazji przeczytać, bo nam nikt o nich nie powie.
Nie jest
łatwo zaistnieć na rynku wydawniczym nieznanej osobie, nie jest
łatwo wejść na scenę jako autor bestsellerów. Pytanie brzmi –
czy warto? Chciałabyś napisać swojego „Greja”? Dla kasy,
sławy i… no właśnie? Czego jeszcze?
Wioleta Sadowska (awiola): Na pewno nie jest łatwo. Jakich
rad udzieliłabyś osobom chcącym wydać swoją pierwszą
książkę?
Maria Krzak: Nie
udzielam rad. Każdy ma swoją drogę do przejścia. Mogę co
najwyżej zainteresowanym opowiedzieć o swoich doświadczeniach, aby
było im łatwiej podjąć swoje osobiste decyzje.
Maria Krzak: Wszystko.
Zamiast wymieniać tytuły załączam zdjęcie mego stolika nocnego :) Kocham czytanie – zaczynając od literatury z dreszczykiem
wciągającej jak bagno, kończąc na rzeczach o duszy człowieka. Po
drodze może być humor, rozpacz, akcja, brak akcji, zagadki, proste
rozwiązania… Byle nie „Grej”, bo zasypiam.
Wioleta Sadowska (awiola): "Greya" więc pewnie nie chciałabyś mieć w swoim ulubionym antykwariacie. A czego
nie może w nim zabraknąć?
Maria Krzak: Klasyki.
Chętnie wracam do Prusa czy Dostojewskiego. Wróć. Okłamałam.
Chętnie wrócę… jak przeczytam ten tysiąc nowości, które na
mnie czeka.
Wioleta Sadowska (awiola): Co na
koniec chciałabyś przekazać czytelnikom mojej strony?
Maria Krzak: Chciałabym
ich wszystkich pozdrowić, bo mam pewność, że są z tej samej
bajki, co ja. Bawcie się dobrze czytając, niech książki będą z
Wami. I podziękować tym, którzy sięgnęli po „Diabła” oraz
podziękować tym, którzy planują sięgnąć. Bawcie się dobrze…
Przy lekturze debiutu Marii Krzak zabawa i uśmiech są niemal gwarantowane. Dziękuję autorce za odpowiedź na moje pytania, a Was zachęcam do przeczytania książki.
Okładka książki bardzo odważna, więc książka pewnie równie ciekawa :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię ,,Mistrza i Małgorzatę". Interesujący wywiad Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej mi się ten sympatyczny opis na początku spodobał ;)
OdpowiedzUsuńMistrz i Małgorzata - Kultowa powieść.
OdpowiedzUsuńno i dobrze że język jakim operują postaci jest zróżnicowany
OdpowiedzUsuńA może wpiszę książkę na swoją listę do św. Mikołaja? :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa rozmowa, książka zapewne też, ale najciekawsza była szafka nocna z książkami!!!!
OdpowiedzUsuńmiło sie czytało poniedziałkowa porą taki wywiad;)
OdpowiedzUsuńPani Maria jest z tej samej bajki co wszyscy maniacy czytania:) Stosik mówi sam za siebie:)
OdpowiedzUsuńCiekawa okładka, bardzo przyciąga uwagę. Na pewno bym po nią sięgnęła. ;-)
OdpowiedzUsuńlubię czytać Twoje wywiady:)
OdpowiedzUsuńNiezły ten stosik:)
OdpowiedzUsuńKolejny świetny wywiad. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńbardzo fajny wywiad :) chętnie przeczytam tą książkę !
OdpowiedzUsuńTaki diabeł może mi zaleźć za skórę ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka już jakiś czas temu wpadła mi w oko. Będę ją miała na uwadze :).
OdpowiedzUsuńPo takim wywiadzie mam ochotę na książkę, którą chyba zbyt pochopnie spisałam na straty ;)
OdpowiedzUsuń