KONKURS! Jaką książkę ukryjesz pod schodami?
Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Bellona mogę zaprosić Was dzisiaj do konkursu, w którym aż dwie osoby będę miały szansę wygrać książkę wydaną pod moim patronatem medialnym, czyli "Pod schodami" Alison Maloney.
Zasady
konkursu:
- W konkursie mogą wziąć udział wszyscy, bez wyjątku.
- Konkurs trwa od dzisiaj do 28 marca 2015 r., do północy.
- Aby wziąć udział w konkursie, należy wykonać poniższe zadanie konkursowe:
Jaką książkę ukryjesz pod schodami? Uzasadnij swoją odpowiedź.
Mile widziane
kreatywne odpowiedzi. Ilość znaków i forma nieograniczona.
- Swoją odpowiedź należy zostawić pod tym postem, jako komentarz wraz ze swoim adresem e-mail.
- Będzie mi miło, jeśli zamieścicie baner konkursowy na swoich stronach, nie jest to jednak warunek konieczny.
- Wśród odpowiedzi, jakie pozostawicie pod ogłoszeniem, wybiorę dwie, które najbardziej mi się spodobają.
- Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu trzech dni od zakończenia konkursu. Zwycięzców powiadomię e-mailowo o wygranej.
Do dzieła! Nagrody czekają!
Banerek umieściłam, a teraz idę myśleć nad odpowiedzią :)
OdpowiedzUsuńCiekawy konkurs z interesującą książką jednak nie w moim guście, życzę wszystkim powodzenia :)
OdpowiedzUsuńZ pewnoscia zadnej ksiazki nie ukrylabym pod schodami, tylko w wyeksponawalabym je w biblioteczce, na regale, niech tam stoja i w kazedej chwili beda w zasiegu mojej reki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Wiolu:):)
P.S. Chetnie wezme udzial w Twoim konkursie, Jolu, bo bardzo mnie ta ksiazka zainteresowalas:)
Podaje moj adres: ela@ela-brzeski.de
Wiolu jak mam umiscic ten bander, skoro nie ma tam Twojego linku do bloga....jak trafia czytelnicy do Ciebie?
Wiolu, baner konkursowy umiescilam juz na mojej stronie Googla+, ale dobrze, gdyby byl link do Twojego bloga, czytelnicy szybciej trafiliby do Ciebie....
UsuńUdostępniła na FB, ale nad odpowiedzią muszę pomyśleć. :)
OdpowiedzUsuń"Jeden z możliwych światów" Marcina Doleckiego :)
OdpowiedzUsuńAnna Sikorska
kwiatuszeknawiosne@gmail.com
Miejsce pod schodami powinny zajmować książki, których nieco nam wstyd...
OdpowiedzUsuńCzyli każde mierne dzieło literackie, do którego czujemy niczym niewytłumaczalną słabość.
Dla kogoś będzie to "50 twarzy Greya", ktoś inny schowa tam jakąś bajkę z dzieciństwa...
Musiałabym sporo pomyśleć nad tym, co tam schować, ponieważ żaden tytuł nie przychodzi mi do głowy...
zabkabt@wp.pl
Basia
Od razu do głowy mi przyszedł Harry Potter. Pewnie dlatego, że on miał swój "pokój" pod schodami w domu Dursleyów.
OdpowiedzUsuńChętnie zrobiłabym sobie pod schodami taki sekretny schowek ze wszystkimi częściami Harrego Pottera i jakimś wygodnym materacem, żebym zawsze mogła przenieść się do świata czarodziejów :)
gaska-89@o2.pl
Książka świetna, warto wziąć udział, by ją wygrać :)
OdpowiedzUsuńPod schodami, jako rasowa czarownica, pozbawiona niestety współcześnie znaków firmowych, czyli: miotły kurzajek i kociołka, upchnęłabym moją Księgę z zaklęciami, ewentualnie taką, w której ujawnia się moje zacięcie kulinarne. Najgłębiej ukryłabym jednak wszelkie podręczniki dla łowców czarownic, z których dowiadują się, jak namierzać i likwidować takie jak ja.
OdpowiedzUsuńjiku2@op.pl
Pod schodami, schowałabym wszystkie moje ulubione książki. Zamknęłabym się tam razem z nimi, żeby nikt nie mógł mi przeszkodzić w czytaniu :).
OdpowiedzUsuńhannamaria73@interia.pl
Baner zamieszczony!
Umieściłbym tam książkę "Śledztwo w sprawie króla smalcu" Magdaleny Mrugalskiej-Banaszak, bowiem autorka opisuje w niej życie rodziny Jezierskich z początku XX wieku w Poznaniu odtworzone na podstawie szczęśliwie zachowanych rachunków. Postać ta zwana była "Królem smalcu" ponieważ był to wielki przedsiębiorca w zakresie wyrobów mięsnych, którego sława wykraczała poza granice na wschód i zachód. Półtusze sprowadzane z USA wędrowały przez jego ręce w głąb Rosji. To dosyć osobiste dla mnie, bo Jezierski był bratem mojej prababki.
OdpowiedzUsuńObok niej (nieśmiało) położyłbym własną powieść, w której w trochę przewrotny sposób opisałem własne dzieciństwo i przewijające się przez nie postacie bliskich mi osób, które odeszły, tak, żeby konflikt wciągał czytelnika.
Chciałbym, żeby te pozycje trafiły w ręce moich potomków. Może przy okazji remontu nowiutkich teraz schodów gdzieś za sto lat albo i więcej.
mobit@vp.pl
Ciekawy konkurs. Życzę wszystkim powodzenia.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu! Jak dostanę olśnienia, to na pewno wezmę udział w konkursie:)
OdpowiedzUsuńPod schodami umieściłabym ksiażkę Grzesiuka --Pięć lat kacetu --przeczytałam ją w wieku 13 -14 lat .Okrucieństwa opisane tak rzetelnie ,prawdziwie ,zgodne z faktami ,poruszyły moja młoda wyobrażnię .Będąc młodą matką ,to było bardzo dawno prawie 39 lat temu ,kupiłam sobie do swojej biblioteczki tę ksiazke .Przeczytałam po raz kolejny i doszłam do wniosku ,ze tematykę obozów ,zaglady ludzi ,męki ,którą ludzie zgotowali ludziom ,mam z glowy .Odstawiam Pięć lat kacetu ,czy Dymy nad Birkenau .Ten tamat stał sie dla mnie tematem tabu ,po nocach śniłam o obozach ,jak niemcy zabierają mi dzieci .Jestem w pełni zdrową umysłowo osobą ale tak uwrażliwioną jestem na to co ludzie mogą zrobic ludziom .Właśnie po tych moich osobistych odczuciach Pięć lat kacetu --ukryłabym pod schodami ,w najciemniejszym ,zastawionym ,paczkami ,kartonami -kącie .W moim mieszkaniu równiez ta książka stoi zastawiona na półce tak ,że jej nie widać .Ktoś powie ,że przesadzam ,tak zgadzam się to wszystko się działo ,ludzie przezyli bądz nie przeżyli piekło .Ale widocznie mój umysł nie potrafi znieść tego co może uczynić człowiek -drugiemu człowiekowi .Bezapelacyjnie pod schody chowam Pięć lat kacetu .jolantamurawska8@wp.pl
OdpowiedzUsuńPytanie wprawiło mnie w zadumę i sprawiło, że przede mną pojawiło się jeszcze więcej pytań. Sęk w tym, że nie mam schodów.
OdpowiedzUsuńZałóżmy, że jednak je mam, bo... Bo taki mam kaprys. Gdzie ja je jednak zmieszczę?! Pierwsza opcja: wanna. Gdybym upchnęła te schody w wannie, to mogłabym sobie wchodzić i schodzić podczas kąpieli do woli. Mimo to obawiam się, że się nie zmieszczą. Druga opcja: lodówka. Chcesz jogurt? Wystarczy wejść po schodach! Jedyny problem polega na tym, że w lodówce wiecznie pali się to irytujące światełko, a schodzenie po schodach przy takim świetle, musi być bardzo trudne.
Opcja trzecia i ostatnia: balkon. Najlepiej schody prowadzące z balkonu na ulicę. To by było coś!
Mamy już schody. Teraz trzeba wybrać książkę.
Tu jednak decyzja nie jest trudna. Książka, która zamieszka pod moimi schodami to oczywiście książka "Pod schodami". Moim zdaniem jest to całkowicie logiczne. Tam jest jej miejsce. Spróbuję ją wygrać w jakimś konkursie, ale jeżeli mi się nie powiedzie, to najzwyczajniej w świecie ją zakupię. Teraz pewnie przyciskasz swoją cenną książkę do piersi w obawie, że zostawię ją na dworze, a ona przemoknie. Nic się nie martw! Będzie pod schodami, które skutecznie ochronią ją przed deszczem!
Martyna.kapitanska@gmail.com
powodzenia wszystkim:)
OdpowiedzUsuńUdostępniam i myślę nad odpowiedzią :)
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkim powodzenia :)
OdpowiedzUsuńPrzewrotne to pytanie:)
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną nie mam ani schodów w mieszkaniu, więc nie mam gdzie ukrywać książek. Gdybym jednak miała schody to ukryłabym pod nimi jedynie książkę, którą mogę wygrać w tym konkursie, czyli "Pod schodami" Alison Maloney :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kinga
Mój e-mail: 91kingway@gmail.com
Powodzenia, może zdążę się zgłosić.
OdpowiedzUsuńA ja pod schodami schowałabym książkę, która moim zdaniem jest najbardziej adekwatna do tego miejsca. Chodzi mi, oczywiście, o Opowieści Niesamowite Edgara Allana Poego. Jak wiadomo, pod schodami jest ciemno, ta atmosfera sprzyjałaby mi czytaniu, bardziej bym "czuła" treść. jumlo98@wp.pl
OdpowiedzUsuńJa pod schodami umieściłabym książki które są dla mnie cenne a których już nie czytam z różnych powodów . Jedną z nich byłaby Gra Endera - Orsona Scotta Carda którą przeczytałam jakiś czas temu i która urzekła mnie już przy pierwszych kartkach , niestety od pewnego czasu nie czytam już takich książek , ale sentyment do nich pozostał więc na pewno znalazłaby się pod schodami , żeby żadna osoba nie mogła jej ruszyć. Iza.batraniec@wp.pl
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPod schodami schowałabym książkę niemoralną, skandalizującą i kontrowersyjną. Może nie w dzisiejszych czasach bo jak wiadomo, dzisiaj już naprawdę nic nikogo nie dziwi, ale powieść, która kiedyś była książką zakazaną, opluwaną i bezczelnie chowaną przez niegrzeczne dziewczynki pod schodami. Z takich pozycji sama poleciłabym Colette "Czyste nieczyste" - powieść pełną bolesnych, nieprzyzwoitych pokus, miłości grzesznej i wyniszczającej, świata pełnego kadzideł, czerwieni, seksu, ale i dobrego smaku. Kiedyś oburzała, dzisiaj każdy może znaleźć w niej jakieś swoje wewnętrzne tęsknoty, których w nawet tak wyzwolonym świecie jak nasz się trochę wstydzi. Tak jak kiedyś pannice z dobrych domów chowające książkę o kobietach w spodniach pod schodami, tak i ja dzisiaj schowałabym "Czyste nieczyste", żeby choć trochę poczuć ten klimat posiadania książki, której przecież czytać nie wolno.
OdpowiedzUsuńameliawisz@gmail.com
Odpowiedź jest prosta: KAŻDĄ!!! Taką, którą pochłania się w jeden wieczór i taką, z którą męczysz się dwa miesiące, bo zabiera cenny czas. Tą, która opowiada o miłości i tą, w której opisano szczegółowy plan zbrodni - wzbudzają namiętności i niebezpiecznie podnoszą ciśnienie. Reportaże i książki podróżnicze, szkodliwe ziarno niespełnionych marzeń. A najgorsze są chyba te, które są po prostu złe, bo rozwijają świadomość bardziej niż cokolwiek innego... WSZYSTKIE ZASŁUGUJĄ NA SCHOWEK POD SCHODAMI!
OdpowiedzUsuńbeast.m@vp.pl :)
Pod schodami, umieściłam powieść pewnej damy
OdpowiedzUsuńJane Austen schowana pod kurzu kłębkami
"Duma i uprzedzenie" z tego ją znamy.
Skulona pod koca fałdkami, śledząc tekst, który kochamy!
Gdyby nie zliczona ilość pająków i potworów znajdujących się pod moimi schodami, na pewno popijając angielską herbatkę mogłabym czytać "Dumę i uprzedzenie".
unkindbanana@vp.pl
Rozejrzałam się rozmarzona po pokoju. Pierwszą pozycją, na którą trafił mój wygłodniały wzrok był "Poradnik majstra budowlanego". Cały romantyzm nocy prysł w jednej chwili, ustępując miejsca nurtującym wątpliwościom. Czy w zaprojektowanym przeze mnie domu znajdzie się miejsce na schody? A czy pod schodami zmieści się książka? Drewniane czy żelbetowe, zabegowe czy ze spocznikiem, z balustradą czy bez, jedno wiem na pewno - książka się pod nimi znajdzie. W tym miejscu znanym tylko mnie, odpowiednio tajemniczym, nie będzie jednak miejsca na techniczne poradniki i architektoniczne zawiłości. Odpowiednio magicznie i w ukryciu - tam musi znaleźć się coś samolubnie strzeżonego przed światem. Dlatego zdecydowałam się na bliskie mojemu sercu "Opowieści miłosne, śmiertelne i tajemnicze" Edgara Allana Poe. Schodząc wieczorami do kuchni po szklankę wody chcę czasem niespodziewanie przypominać sobie o niebezpieczeństwach czyhających pod moimi stopami na chwilę, w której znowu zechcę oderwać się od rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńAdrianna
leucazolitmine@gmail.com
Ponieważ ciężko byłoby mi się zdecydowac na tą jedną jedyną książkę, od razu wymyśliłem obejście tego problemu. Mianowicie... pod schodami jest za mało miejsca bym mógł schować tam wszystkie książki, które bym chciał, a na jedną jak wspomniałem zdecydować się nie mogę, więc schowam tam brulion ze spisem wszystkich książek, ktore chcialbym pod tymi schodami schować :).
OdpowiedzUsuńRobert
robert.sekala@wp.pl
Pod schodami ukryłabym zapakowaną dla potomności książkę "historia Polski". Nie wiadomo jakich czasów możemy dożyć i nie można pozwolić by młodzież zapomniała o historii swego kraju. Tą książkę, bym ukryła i opieczętował napisem "historia polskiej ziemi. otwierając ją, pamiętaj o poległych".
OdpowiedzUsuńanetka890@onet.eu
Podręczniki.
OdpowiedzUsuńMam schody, owszem, ale nie trzymam tam podręczników, niemniej one tam metaforycznie są. Nie chodzi mi o stare podręczniki, ani o podręczniki w ogóle, bo kojarzą się ze szkołą. Nie. Jestem nauczycielką i podręczniki to moje narzędzie pracy.
Tak często pojawiają się odgórne zmiany, że wydawnictwa stale dostosowują do tych zmian podręczniki. Zdezaktualizowane książki (bo przecież nie wiedza w nich zawarta), piętrzą się na stryszku (równie dobrze mogę je upchnąć pod schodami). To są zupełnie niezniszczone egzemplarze, przepięknie wydane, kolorowe. Ach! o tak cudnych podręcznikach jako dziecko nawet nie marzyłam, bo nie umiałam sobie takich wspaniałości wyobrazić. A teraz lekką ręką, nieekonomicznie, dobre książki trafiają do lamusa, bo zmieniła się podstawa programowa.
Boli mnie to marnotrawstwo. Nie umiem wyrzucić dobrej, mądrej i pięknie wydanej książki tylko dlatego, że ktoś postanowił, że już nie omawiamy kilku zagadnień.
Dlatego niech leżą i czekają na lepsze czasy, aby móc jeszcze służyć komuś wiedzą. Żeby były zawsze pod ręką. Miejsce pod schodami jest dla nich poręczne i absolutnie nie jest zesłaniem. Wcale się także ich nie wstydzę. Bywa, że do nich zaglądam w poszukiwaniu inspiracji, do zaplanowania lekcji.
w_magda@hotmail.com
Pewnego dnia usiadłam na brzegu rzeki i zapłakałam bo chodził za mną cień. Dziwny taki ktoś lub coś. Czasem grozą dmuchnął w kark, za włosy pociągnął, ciepłą dłonią dotknął moją dłoń. W noc nie spałam bo widziałam go, stał przy łóżku gapił się. Przez ciemny park biegłam z kołataniem serca bo gonił mnie ten ktoś. Kiedyś tak biegnąc przewróciłam się, poczułam ciepłą rękę, jak piórko podniósł mnie. Odwróciłam się na pięcie i ujrzałam go. Uśmiechnął się tak ciepło, przeprosił za zło. Powiedział, że pilnował i zniknął jak mgła. On mnie bronił, ja się bałam. Usiadłam na brzegu rzeki i znów zapłakałam. Wyjęłam białe kartki i na nich napisałam o tym jak był ze mną gdy sama chadzałam. Obszyłam kartki skórą na grzbiecie napisałam "Tęsknię". Tak tęskniąc klęknęłam i książkę pod schody schowałam, by była przy mnie lecz w cieniu jak on.
OdpowiedzUsuń:) mój mail: kamzaleska@wp.pl
Zapewne coś zakazanego. Albo nieprzyzwoitego. Może Markiza de Sade gdybym żyła w jego czasach. Albo Biblię, gdybym była Chrześcijanką w świecie Islamu. Ostatnią książkę Cienia Wiatru przed jej obłąkanym autorem w magicznej Barcelonie. A może jedyną wersję tłumaczenia sznurkowego pisma Indian ( co, nota bede, zdarzyło się, i to prawdopodobnie w którymś z polskich zamków, nadal nie odnaleziono tłumaczeń!) aby przeczekało na lepsze czasy, gdy zaborcza gorączka złota ucichnie. Może swoje kontrowersyjne dzieła, do których społeczeństwo nie dorosło, jak zapewne zrobił to nie raz Kopernik czy Da Vinci. A może po prostu jakąkolwiek książkę, jak złodziejka książek w czasach, gdy książki palono na stosach...
OdpowiedzUsuńDla każdego inna książka będzie najcenniejszym najlepszym przyjacielem, chociaż ja schowałabym pewnie Dżumę, która natchnęła mnie w liceum do z góry przegranej walki ze złem.
rin00@op.pl
Pod schodami ukryłabym "Inną rozkosz", którą nawet teraz jako dorosła kobieta czytam z wypiekami na twarzy. To książka ukazująca świat BDSM, który jest tak tajemniczy, zagadkowy, nieprzenikniony, a przy tym fascynujący i pociągający. Czemu pod schodami, bo niektóre tajemnice i niedopowiedzenia nie powinny być nigdy do końca wyjaśnione żeby mogły nadal roztaczać swój czar i magię.
OdpowiedzUsuńweryfikatorka@gmail.com
Pod schodami ukryłabym "Dumę i uprzedzenie", bo lepiej jest je ukryć, gdzieś, gdzie nikt nie zagląda, niż być przez nie prowadzonym...
OdpowiedzUsuńemail: kontaktm.zielinska@gmail.com
Miejsce pod schodami jest idealne, kiedy mamy ochotę ukryć się przed światem, rodzicami, chłopakiem, lokatorkami etc. i przenieść się w inny, bajeczny świat. Książką, którą bym tam ukryła jest "Cień wiatru"Carlosa Ruiza Zafona. Książkę czyta się z zapartym tchem, przenosi nas w magiczny świat Barcelony, opisuje historię młodego chłopca, który przeistacza się na naszych oczach w mężczyznę, a wszystko za sprawą tajemniczego intrygującego miejsca - Cmentarza Zapomnianych Książek...taką książkę na pewno zostawiłabym pod schodami, aby każdy kto się tam znajdzie zapomniał na moment o codzienności i przeniósł sir w hiszpański świat Zafona, miejsce nowych odkryć i fascynacji pięknem świata.
OdpowiedzUsuńIzabela.kowalska120@gmail.com
Banner na blogu http://blog-prawny.blogspot.com/?m=0
Pod schodami ukryłabym książke którą chciałabym zachowac dla siebie. Taką która zachwyciłą mnie do tego stopnia że chciałabym by była tylko i wyłącznie moja. Do tej pory nie spotkałam sie z taką książką, ale możę kiedyś... ?
OdpowiedzUsuńemail: j.m.k.janas@gmail.com
Pod schodami ukryłabym książkę 52 tygodnie Piaseckiej. Ostatnio dała mi taaakiego kopa do życia, że w razie potknięcia (nie koniecznie na tych schodach) wyciągałbym ją i czytał kilka ulubionych rozdziałów. W razie upadku/koziołkowania cyli większej "katastrofy życiowej" czytałbym całą- od deski-do deski a moze od gipsu-do gipsu albo od łez-do... uśmiechu! mamaala@gazeta.pl
OdpowiedzUsuńPod schodami ukryłabym książkę, która jest dla mnie bardzo ważna i do której mam ogromny sentyment. Jest to książka Ewy Chodakowskiej "Zmień swoje życie z Ewą Chodakowską". Dzięki niej zrzuciłam zbędne kilogramy, stałam się szczęśliwsza i odważniejsza. Pomogła mi ona spełnić swoje marzenie - stąd tak ogromy sentyment do niej.Wiem,że już nigdy mi się nie przyda (bardzo w to wierzę),a pamiątek się nie wyrzuca,więc to właśnie książka Ewy Chodakowskiej powędrowałaby pod schody. Poza tym nikt tam nie zagląda, więc nikt nie przeczytałby moich przemyśleń i moich rozterek podczas odchudzania. nibylandia2@onet.eu
OdpowiedzUsuńMiejsce pod schodami w moim domu jest tak mroczne i ciemne, że jedynie skrzynia z ziemniakami ma tam rację bytu (tym bardziej, że to piwnica). Gdybym jednak dysponowała nieco bardziej wyględnym i użytkowym miejscem, schowałabym tam moje ukochane "Dziwne Losy Jane Eyre". Książka, którą uwielbiam za niesamowity tajemniczy klimat. A książkami, które uwielbiam nie lubię się dzielić. Są tylko moje. Jeszcze przypadkiem ktoś by mi wyczytał moje literki! Taka jestem egoistka! ;)
OdpowiedzUsuńewa.laczek1990@gmail.com
diana.97@wp.pl
OdpowiedzUsuńPod schodami ukryłabym wszystkie części "Harry'ego Pottera" Dlaczego? Kojarzy mi się on z miejscem pod schodami, gdyż było to jego sypialniane miejsce. Myślę też że na twarzy osoby, która odnalazła by te książki, pojawiłby się ogromny uśmiech.
Zależy po co miałabym ją tam ukryć. Przed kimś, dla kogoś czy na potem? Jeżeli przed kimś, to byłby to jakiś „gniot”, ale nie mnie oceniać co dla kogo jest gniotem, więc tytułu nie podam, jeżeli dla kogoś, a zakładam, że pod schodami mieszka ktoś, kto zapewne ma mało możliwości korzystania z biblioteki, takie powiedzmy chochliki... Im zostawiłabym trzy tomy Księgi Nomów Pratchetta, i zeszyt w twardej oprawie. To mogłoby im pomóc w planowaniu ucieczki spod tych schodów, znam swoje mieszkanie, z pewnością nie wybrali tego miejsca całkiem dobrowolnie. A zeszyt? Może napisaliby w nim coś ciekawego? Może potem zostawiliby to dla mnie i dla mojego świata nad schodami?
OdpowiedzUsuńJeżeli na potem... No cóż zbyt wiele jest książek, które zostawiłam sobie na potem, ale jest jedna, która jakoś wraz ze mną rośnie, dojrzewa, starzeje się i zmienia, jakby ktoś pisał ja od nowa za każdym razem kiedy ją czytam. Nie będę pewnie odkrywcza mówiąc, że to Mały Książę Antoina de Saint Exupéry. To jedna z tych książek, które muszę mieć zawsze gdzieś w pobliżu, ale ponieważ czytam ją na ogół wtedy kiedy świat mi się wali na głowę, mogłabym ją ukryć pod schodami, żeby nie kusić losu... Żeby jej nie było smutno dodałabym kilka innych, choćby... Chatę wuja Toma, której nie przeczytam nigdy więcej, tak smutne na mnie zrobiła wrażenie.
Tylko wiecie co, nie jestem pewna czy przetrzymywanie książek pod schodami nie karalne... Ciemno, smutno, wilgoć... I skazywać je na taki straszny los bez sądu? Chyba zrezygnuję ;)
imarba@wp.pl