"Purpurowe gniazdo" – Bożena Kraczkowska
"Każdy
z nas jest takim małym purpurowym gniazdem, bo w każdym z nas toczy
się uwięzione życie. Sztuka polega na tym, aby to życie uwolnić."
Święty
Mikołaj przez cały okrągły rok przygotowuje się do tej jednej,
wyjątkowej grudniowej nocy, by obdarować dzieci na całym świecie
wymarzonymi prezentami. I tak mija mu rok za rokiem, bez chwili
wytchnienia. Nie zdziwcie się więc, że pewnego dnia uroczy
staruszek z dużą, jasną brodą, postanawia wziąć urlop –
przecież każdy ma prawo odpocząć. Święty Mikołaj na urlopie?
Tak, z tego mogą wyniknąć tylko i wyłącznie kłopoty.
Bożena
Kraczkowska to urodzona w Świdniku, poetka, pisarka, fotografik i
dziennikarz. Wydała tomik poezji pt. "Da się żyć",
realizowała autorskie wystawy fotograficzne w Polsce i za granicą,
wydała także autorską płytę CD pt. "Wystarczy mnie lubić". Obecnie autorka mieszka i pracuje w Olsztynie, jest wielbicielką
bluesa. "Purpurowe gniazdo" to pierwszy tom zaplanowanej
trzyczęściowej serii, w której pozostałe pt. "Turkusowe
wiśnie" oraz "Tajemnica studni babci Augusty" zostaną
niebawem wydane.
Marcysia, siedmioletnia dziewczynka, kochająca czytać, zagłębia się w lekturę książki dla dzieci pt. "Purpurowe gniazdo". A w niej, tuż przed Wigilią, Święty Mikołaj, zmęczony i znudzony swoją rolą, postanawia wziąć urlop i ucieka do Zamrożonego Lasu. Jego oddani przyjaciele – troll Trolek, renifer Ramon oraz królik Chrupuś postanawiają go jak najszybciej odszukać. Tymczasem, Marcysia niespodziewanie przenosi się do czytanej przez siebie bajki. Bohaterowie, będą musieli sprostać dwóm zadaniom – odnaleźć Świętego Mikołaja, oraz uwolnić ptaki, które ukryła Piękna Zima.
Bożena Kraczkowska wydała książkę, której pozornie właściwym targetem są jedynie dzieci. Otóż, "Purpurowe gniazdo" to historia, w której bardzo wartościowe myśli odnajdą zarówno młodsi czytelnicy, jak i dorośli. Historia buntu Świętego Mikołaja przemyca bowiem takie treści, jak bezcenna wartość przyjaźni, gotowość poświęcenia dla dobra sprawy i przede wszystkim poczucie odpowiedzialności za siebie i innych. Wartości, które pomimo upływu lat nie przemijają, a dzięki którym dzieci wyrastają na dobrych ludzi. Bożenie Kraczkowskiej niewątpliwie udało się pod płaszczem zabawnej i dynamicznej historii, przekazać znaczenie wyżej wymienionych zachowań, co niewątpliwie wpływa na wartość dydaktyczną książki. Warto również podkreślić, iż równowaga pomiędzy elementami mającymi zaszczepić dziecku pewne wzorce, a jej wymiarem typowo rozrywkowym – nie została zachwiana, dzięki czemu lektura bajki niewątpliwie zyskuje.
Historia odnalezienia "Purpurowego gniazda" zabrała mnie do krainy mojego dzieciństwa, w którym co roku, z wielką niecierpliwością odliczałam - skreślając dni w kalendarzu - chwile do najlepszego wieczoru w roku, czyli wieczerzy wigilijnej. Wyczuwalny świąteczny klimat, zabawna postać Świętego Mikołaja, i plastyczni pozostali bohaterowie – to recepta na udaną bajką dla dzieci, jaką niewątpliwie warto polecić. Autorka zastosowała także trafiony zabieg w postaci pomieszania planów czasowych. Otóż, na samym początku, czytelnik poznaje pierwsze symptomy buntu Mikołaja, by za chwilę przekonać się, że to Marcysia czytała ten fragment swojej książki. Drugim takim zazębianiem się ze sobą czasów, jest niespodziewane przeniesienie siedmiolatki do czytanej przez siebie bajki. To interesujący pomysł na fabułę, którego młody czytelnik na pewno nie będzie się spodziewał i przede wszystkim go doceni.
Muszę przyznać, że Bożena Kraczkowska wywoła we mnie spore zaskoczenie samą koncepcją na tytuł, który okazał się nie tym, czego się spodziewałam. Tytuł bowiem początkowo nie kompilował się z okładką książki i jej fabułą. Autorka, stosując widoczną metaforę, zawarła prostą prawdę o ludzkim życiu, ukazaną w cytacie na początku tego tekstu. Prawdę z którą zgadzam się w pełni.
Marcysia, siedmioletnia dziewczynka, kochająca czytać, zagłębia się w lekturę książki dla dzieci pt. "Purpurowe gniazdo". A w niej, tuż przed Wigilią, Święty Mikołaj, zmęczony i znudzony swoją rolą, postanawia wziąć urlop i ucieka do Zamrożonego Lasu. Jego oddani przyjaciele – troll Trolek, renifer Ramon oraz królik Chrupuś postanawiają go jak najszybciej odszukać. Tymczasem, Marcysia niespodziewanie przenosi się do czytanej przez siebie bajki. Bohaterowie, będą musieli sprostać dwóm zadaniom – odnaleźć Świętego Mikołaja, oraz uwolnić ptaki, które ukryła Piękna Zima.
Bożena Kraczkowska wydała książkę, której pozornie właściwym targetem są jedynie dzieci. Otóż, "Purpurowe gniazdo" to historia, w której bardzo wartościowe myśli odnajdą zarówno młodsi czytelnicy, jak i dorośli. Historia buntu Świętego Mikołaja przemyca bowiem takie treści, jak bezcenna wartość przyjaźni, gotowość poświęcenia dla dobra sprawy i przede wszystkim poczucie odpowiedzialności za siebie i innych. Wartości, które pomimo upływu lat nie przemijają, a dzięki którym dzieci wyrastają na dobrych ludzi. Bożenie Kraczkowskiej niewątpliwie udało się pod płaszczem zabawnej i dynamicznej historii, przekazać znaczenie wyżej wymienionych zachowań, co niewątpliwie wpływa na wartość dydaktyczną książki. Warto również podkreślić, iż równowaga pomiędzy elementami mającymi zaszczepić dziecku pewne wzorce, a jej wymiarem typowo rozrywkowym – nie została zachwiana, dzięki czemu lektura bajki niewątpliwie zyskuje.
Historia odnalezienia "Purpurowego gniazda" zabrała mnie do krainy mojego dzieciństwa, w którym co roku, z wielką niecierpliwością odliczałam - skreślając dni w kalendarzu - chwile do najlepszego wieczoru w roku, czyli wieczerzy wigilijnej. Wyczuwalny świąteczny klimat, zabawna postać Świętego Mikołaja, i plastyczni pozostali bohaterowie – to recepta na udaną bajką dla dzieci, jaką niewątpliwie warto polecić. Autorka zastosowała także trafiony zabieg w postaci pomieszania planów czasowych. Otóż, na samym początku, czytelnik poznaje pierwsze symptomy buntu Mikołaja, by za chwilę przekonać się, że to Marcysia czytała ten fragment swojej książki. Drugim takim zazębianiem się ze sobą czasów, jest niespodziewane przeniesienie siedmiolatki do czytanej przez siebie bajki. To interesujący pomysł na fabułę, którego młody czytelnik na pewno nie będzie się spodziewał i przede wszystkim go doceni.
Muszę przyznać, że Bożena Kraczkowska wywoła we mnie spore zaskoczenie samą koncepcją na tytuł, który okazał się nie tym, czego się spodziewałam. Tytuł bowiem początkowo nie kompilował się z okładką książki i jej fabułą. Autorka, stosując widoczną metaforę, zawarła prostą prawdę o ludzkim życiu, ukazaną w cytacie na początku tego tekstu. Prawdę z którą zgadzam się w pełni.
Nie
mogłabym, przy książce dla dzieci, nie wspomnieć o samym wydaniu,
gdyż to bardzo ważna cecha. Twarda, lakierowana okładka z
kolorowymi motywami po prostu zachwyca. W
środku natomiast nie zabrakło elementu, bez którego nie wyobrażam
sobie książki dla dzieci. Otóż poszczególne rozdziały zdobią
przepiękne i przede wszystkim klimatyczne ilustracje wykonane przez
Kamilę Stankiewicz. Rysunki są kolorowe i barwne, po prostu urzekające.
Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami. Jeśli nie macie koncepcji na prezent dla swojego dziecka, "Purpurowe gniazdo" stanie się z pewnością trafionym pomysłem. To bowiem książka, w której ładne opakowanie, kryje równie piękną treść. A o Świętego Mikołaja się nie bójcie, zrobił sobie tylko jednodniowe wagary.
Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami. Jeśli nie macie koncepcji na prezent dla swojego dziecka, "Purpurowe gniazdo" stanie się z pewnością trafionym pomysłem. To bowiem książka, w której ładne opakowanie, kryje równie piękną treść. A o Świętego Mikołaja się nie bójcie, zrobił sobie tylko jednodniowe wagary.
Bożena Kraczkowska |
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce
Ale cudna książka! A te piękne ilustracje również mnie ciekawią, dzięki temu książka zawsze zyskuje :)
OdpowiedzUsuńJak o zwierzętach to nie dla mnie..
OdpowiedzUsuńI dla mnie też nie
UsuńPiękne wydanie :)
OdpowiedzUsuńIdealny prezent dla mojej małej siostrzenicy:) Ale zanim jej wręczę sama z przyjemnością zerknę.
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo mnie zachęciła do poznania tej świątecznej historii.
Myślę, że mojej bratanicy by się spodobała.
OdpowiedzUsuńPiękne wydanie. Na prezent będzie jak znalazł.
OdpowiedzUsuńKsiążka pięknie się prezentuje, chętnie sprawiłabym ją sobie:)
OdpowiedzUsuńPO Twojej recenzji wydaje mi się, że jest to mądra książka z przekazem i to sprawia, że chcę po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńO rety, przepiękna okładka, to po pierwsze :) i pozycja idealna na zbliżające się swięta!
OdpowiedzUsuńFaktycznie zachwyca:)) myślę że wiele radości da obdarowanemu:))
OdpowiedzUsuńPrzyjemna dla oka okładka, treść również się taka wydaje. Książka w sam raz na obecny, już coraz bardziej świąteczny, czas.
OdpowiedzUsuńMyślę, że bardzo dobra książka, w szczególności dla mniejszych, ale nieważne ja też się jeszcze załapię ;)
OdpowiedzUsuńO, miałabym ochotę na lekturę w takim stylu:)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe ! :-)
OdpowiedzUsuńChętnie pooglądałabym ilustracje, a i samą treść też mogłabym poznać :)
OdpowiedzUsuńAleż świątecznie wygląda ;) Chętnie bym poczytała i pooglądała, choć na trochę powracając do czasów dzieciństwa ;p
OdpowiedzUsuńPrezentuje się znakomicie. :) Może będę miała okazję przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńW sumie nie powinnam, ale ja wciąż jestem "ta młodsza", więc czemu miałabym nie przeczytać? :D
OdpowiedzUsuńpiękny cytat
OdpowiedzUsuńAle mi się podoba ta okładka :)
OdpowiedzUsuńLubię książki w temacie około świątecznym.
OdpowiedzUsuńOkładka jest przecudowna! Poza tym - uwielbiam wszystko, co z tematyką około świąteczną związane :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się cudowna świąteczna lektura :-)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam piękne okładki, a ta jest wręcz prześliczna! ;). No i książka jest idealna na nadchodzące Święta... No coś pięknego :).
OdpowiedzUsuńPiękna szata graficzna i opowieść! Na pewno kiedyś zapoznam się z tą trylogią.
OdpowiedzUsuńCzytałam i książeczka zrobiła na mnie duże wrażenie :)
OdpowiedzUsuńJuż z okładki bije świąteczny klimat :) Chętnie bym do tej pozycji zajrzała :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się na książkę napatrzec :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna okładka, nie mogę się na nią napatrzeć. Na pewno kupię tę książkę jakiemuś maluchowi.
OdpowiedzUsuńPreferuję inny typ książek o tematyce świątecznej.
OdpowiedzUsuńCiekawa okładka, z pewnością zwróciłaby moją uwagę na półce w księgarni:)
OdpowiedzUsuńKsiążka od razu zwraca na siebie uwagę piękną okładką, a i treść wydaje się być ciekawa:)
OdpowiedzUsuńBunt św. Mikołaja... To musi być ciekawe!
OdpowiedzUsuń