"Pamiętnik diabła" – Adrian Bednarek
"Zanim umrę, będę mógł w odróżnieniu od większości ludzi powiedzieć, że robiłem dokładnie to, czego chciałem najbardziej, nie bacząc na nic".
Po paru dniach
od lektury pamiętnika "prawdziwego" diabła, nadal nie mogę się otrząsnąć. Tak mocny realizm w ukazaniu portretu psychologicznego
człowieka, posiadającego dobrze ukrytą mroczną stronę, pozwala
mi sądzić, że autor jest albo naprawdę rzadko spotykanym, wielkim
pasjonatem umysłów morderców, albo to z jego psychiką jest coś nie
tak. W pewnym momencie zaczęłam się nawet zastanawiać, czy pewne wątki fabularne tej książki nie zostały wzięte z prawdziwego życia. Tak, to była przerażająca proza.
Adrian
Bednarek to urodzony w 1984 r. w Częstochowie, absolwent Akademii
Ekonomicznej w Katowicach. Autor od wielu lat fascynuje się tematyką
kryminalną, w tym postaciami seryjnych morderców i II wojną
światową. Jest także fanem żużlu i właścicielem firmy
handlowej. "Pamiętnik diabła" to jego debiut literacki.
Kuba Sobański to przystojny, dwudziestodwuletni student prawa, należący do tzw. bananowej młodzieży. Bohater posiada wszystko, czego potrzebuje do szczęścia - bogatych rodziców, atrakcyjną dziewczynę Julię, ekskluzywne mieszkanie w Krakowie, oraz sprecyzowane plany na przyszłość. Jego codzienność to imprezy zakrapiane alkoholem i narkotykami, oraz znajomi z odpowiednim stanem konta. Kuba posiada jednak również swoją drugą twarz, twarz seryjnego mordercy, którego nieposkromiona żądza zmusza do zabijania z wielkim okrucieństwem pięknych brunetek. Jego pamiętnik to świadectwo chorego i zarazem fascynującego umysłu.
Jak przystało na specyficzną relację prozatorską w formie pamiętnika, od pierwszej strony książki czytelnik staje się niejako towarzyszem życia głównego bohatera powieści – prowadzącego podwójne życie, w tym życie bezwzględnego mordercy. Pierwszoosobowa narracja bohatera wprowadza nas niemalże do umysłu Kuby, poznając jego codzienne najskrytsze myśli, pragnienia, pobudki i zasady, jakimi się kieruje. Będąc wiernym obserwatorem jego zachowań, można zauważyć ponadprzeciętną inteligencję studenta, umiejętność logicznego myślenia i przede wszystkim bardzo ważną cechę jego charakteru – przewidywanie skutków własnych czynów. Nie wiem, czy Adrian Bednarek poświęcił wiele godzin ze swojego życia, na przeprowadzenie dokładnego researchu zachowań różnorakich morderców. Wiem jedno - kreacja portretu psychologicznego Kuby nie pozostawia nawet cienia wątpliwości – to niemalże idealny zabójca, który planuje wszystkie swoje kroki ze szczegółami, nie zapominając o nawet najmniejszym detalu. Chylę czoła autorowi za tak wspaniałą kreację głównego bohatera jego książki. I muszę przyznać, że podczas lektury miałam niemalże przeświadczenie, że Kuba Sobański istnieje naprawdę. To niewiarygodne, jak autentyczną postacią stał się bohater tego nietuzinkowego pamiętnika.
To, co najbardziej zaskakuje podczas lektury najgłębszych przemyśleń tak okrutnego mordercy – to wyzwolenie uczucia sympatii i podziwu dla Kuby, wraz z zaskakującym przywiązaniem emocjonalnym do tej postaci i życzeniem, aby student nie został nigdy złapany. Jego okrutne zbrodnie, dość szczegółowo opisane, a podyktowane traumą z dzieciństwa, winny raczej obrzydzać i skłaniać do potępienia. Tymczasem, mi zdarzyło się zwyczajnie zafascynować jego obsesją. Brak jakichkolwiek wyrzutów sumienia, przekonanie o własnej wyższości dające mu prawo do odbierania życia oraz poczucie gniewu, jaki stał się przyczyną jego zemsty – skłaniają do refleksji. Pojawia się wówczas pytanie, ilu takich ludzi spotykamy na swojej drodze? Ludzi, którzy potrafią tak doskonale grać.
Adrian Bednarek w swojej książce, naświetlił także obraz środowiska bananowej młodzieży, która dzięki pieniądzom swoich rodziców, pielęgnuje własne poczcie wyższości względem innych. To obraz pełen obecności wszelkiej maści używek, ciągłych imprez w ekskluzywnych lokalach, braku odpowiedzialności i przede wszystkim dość beztroskiego życia. Julia, Sandra, Tomek, a także Kuba to przedstawiciele tego elitarnego środowiska. To obraz przytłaczający, który niestety jest również naszą polską rzeczywistością. W płaszczyźnie tej autor nieco przesadził, wielokrotnie opisując ze szczegółami ubiór tychże postaci. To jednak tylko mały szczegół, nie rzutujący na fabułę.
Myślę, że książce dużą krzywdę zrobiła kompletnie nietrafiona okładka. Wydaje się, że grafik projektując ją, wziął pod uwagę jedynie tytuł, a nie najważniejszy aspekt, czyli treść dzieła. Okładka bowiem kojarzy się z powieścią erotyczną lub literaturą grozy. Z pewnością jednak nie z powieścią psychologiczną, jaką niewątpliwie jest "Pamiętnik diabła".
Dopóki nie sięgnęłam po debiut Adriana Bednarka, kojarzyłam tę książkę wyłącznie z aferą pomiędzy recenzentką a wydawnictwem, jaka kilka miesięcy rozpętała się w internecie. Obecnie zaś już wiem, że pamiętnik Rzeźnika Niewiniątek jest debiutem godnym polecenia, który niejednemu czytelnikowi zmrozi krew w żyłach. Po zobaczeniu na facebookowym profilu książki, zdjęcia obecnej inspiracji autora w postaci dzienników Josepha Goebbelsa i "Mein Kampf" Adolfa Hitlera, aż boję się pomyśleć, co Adrian Bednarek szykuje dla nas w następnej kolejności. Najzwyczajniej w świecie się tego boję.
Kuba Sobański to przystojny, dwudziestodwuletni student prawa, należący do tzw. bananowej młodzieży. Bohater posiada wszystko, czego potrzebuje do szczęścia - bogatych rodziców, atrakcyjną dziewczynę Julię, ekskluzywne mieszkanie w Krakowie, oraz sprecyzowane plany na przyszłość. Jego codzienność to imprezy zakrapiane alkoholem i narkotykami, oraz znajomi z odpowiednim stanem konta. Kuba posiada jednak również swoją drugą twarz, twarz seryjnego mordercy, którego nieposkromiona żądza zmusza do zabijania z wielkim okrucieństwem pięknych brunetek. Jego pamiętnik to świadectwo chorego i zarazem fascynującego umysłu.
Jak przystało na specyficzną relację prozatorską w formie pamiętnika, od pierwszej strony książki czytelnik staje się niejako towarzyszem życia głównego bohatera powieści – prowadzącego podwójne życie, w tym życie bezwzględnego mordercy. Pierwszoosobowa narracja bohatera wprowadza nas niemalże do umysłu Kuby, poznając jego codzienne najskrytsze myśli, pragnienia, pobudki i zasady, jakimi się kieruje. Będąc wiernym obserwatorem jego zachowań, można zauważyć ponadprzeciętną inteligencję studenta, umiejętność logicznego myślenia i przede wszystkim bardzo ważną cechę jego charakteru – przewidywanie skutków własnych czynów. Nie wiem, czy Adrian Bednarek poświęcił wiele godzin ze swojego życia, na przeprowadzenie dokładnego researchu zachowań różnorakich morderców. Wiem jedno - kreacja portretu psychologicznego Kuby nie pozostawia nawet cienia wątpliwości – to niemalże idealny zabójca, który planuje wszystkie swoje kroki ze szczegółami, nie zapominając o nawet najmniejszym detalu. Chylę czoła autorowi za tak wspaniałą kreację głównego bohatera jego książki. I muszę przyznać, że podczas lektury miałam niemalże przeświadczenie, że Kuba Sobański istnieje naprawdę. To niewiarygodne, jak autentyczną postacią stał się bohater tego nietuzinkowego pamiętnika.
To, co najbardziej zaskakuje podczas lektury najgłębszych przemyśleń tak okrutnego mordercy – to wyzwolenie uczucia sympatii i podziwu dla Kuby, wraz z zaskakującym przywiązaniem emocjonalnym do tej postaci i życzeniem, aby student nie został nigdy złapany. Jego okrutne zbrodnie, dość szczegółowo opisane, a podyktowane traumą z dzieciństwa, winny raczej obrzydzać i skłaniać do potępienia. Tymczasem, mi zdarzyło się zwyczajnie zafascynować jego obsesją. Brak jakichkolwiek wyrzutów sumienia, przekonanie o własnej wyższości dające mu prawo do odbierania życia oraz poczucie gniewu, jaki stał się przyczyną jego zemsty – skłaniają do refleksji. Pojawia się wówczas pytanie, ilu takich ludzi spotykamy na swojej drodze? Ludzi, którzy potrafią tak doskonale grać.
Adrian Bednarek w swojej książce, naświetlił także obraz środowiska bananowej młodzieży, która dzięki pieniądzom swoich rodziców, pielęgnuje własne poczcie wyższości względem innych. To obraz pełen obecności wszelkiej maści używek, ciągłych imprez w ekskluzywnych lokalach, braku odpowiedzialności i przede wszystkim dość beztroskiego życia. Julia, Sandra, Tomek, a także Kuba to przedstawiciele tego elitarnego środowiska. To obraz przytłaczający, który niestety jest również naszą polską rzeczywistością. W płaszczyźnie tej autor nieco przesadził, wielokrotnie opisując ze szczegółami ubiór tychże postaci. To jednak tylko mały szczegół, nie rzutujący na fabułę.
Myślę, że książce dużą krzywdę zrobiła kompletnie nietrafiona okładka. Wydaje się, że grafik projektując ją, wziął pod uwagę jedynie tytuł, a nie najważniejszy aspekt, czyli treść dzieła. Okładka bowiem kojarzy się z powieścią erotyczną lub literaturą grozy. Z pewnością jednak nie z powieścią psychologiczną, jaką niewątpliwie jest "Pamiętnik diabła".
Dopóki nie sięgnęłam po debiut Adriana Bednarka, kojarzyłam tę książkę wyłącznie z aferą pomiędzy recenzentką a wydawnictwem, jaka kilka miesięcy rozpętała się w internecie. Obecnie zaś już wiem, że pamiętnik Rzeźnika Niewiniątek jest debiutem godnym polecenia, który niejednemu czytelnikowi zmrozi krew w żyłach. Po zobaczeniu na facebookowym profilu książki, zdjęcia obecnej inspiracji autora w postaci dzienników Josepha Goebbelsa i "Mein Kampf" Adolfa Hitlera, aż boję się pomyśleć, co Adrian Bednarek szykuje dla nas w następnej kolejności. Najzwyczajniej w świecie się tego boję.
Adrian Bednarek |
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi
Cieszę się, że ''Pamiętnik Diabła'' przypadł ci do gustu. Ja jestem nim zachwycona i czekam na więcej, gdyż lubię takie mroczne, przerażające historie.
OdpowiedzUsuńCoś czuje, że ta pozycja zagości za niedługo na mojej półce ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi, czy Novae Res wycofało trefne egzemplarze z licznymi błędami i zrobiło poprawiony dodruk. Jaki jest Twój egzemplarz?
OdpowiedzUsuńTeż mnie to ciekawi. Znając Novae Res - pewnie nie.
UsuńMi okładka skojarzyła się z książka fantasty. Zaciekawiłaś mnie tym utworem :)
OdpowiedzUsuńNie bowiem, że nie brzmi to intrygująco, bo przykuwa uwagę - jednak w święta nie chciałabym się zabierać za tak ciężka lekturę.
OdpowiedzUsuńco za okładka... Historia Kuby wzorowana chyba Tedem bundy też studiował prawo, mordował brunetki, był mega inteligentny....
OdpowiedzUsuńBardzo chcę poznać tę historię ;)
OdpowiedzUsuńuuuu aż się boję :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytałabym tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńChociaż nie sięgam za często po tego typu książki, to na tą mam ochotę od dłuższego czasu. Swoją drogą ciekawa jestem czy wydawnictwo poprawiło błędy, przez które rozpętała się ta afera między blogerką a nimi.
OdpowiedzUsuńFaktycznie okładka nietrafiona. Myślałam, że to erotyk i nawet nie zerkałam na opis na LC. A tu taka niespodzianka! Bardzo lubię takie książki, więc poszukam. Tylko ta okładka...
OdpowiedzUsuńhmm... Ciekawie zapowiada się ta książka
OdpowiedzUsuńKsiążka jest u mnie więc wkrótce zapewne będę czytać :))
OdpowiedzUsuńpo recenzji poczułam dreszczyk xd
OdpowiedzUsuńOkładka faktycznie może być nieco myląca, ale z tego co czytam książka zasługuje na uwagę. Jak na debiut myślę, że wypada bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńzgodzę się z Tobą, że okładka kojarzy się bardziej z powieścią erotyczną
OdpowiedzUsuńMam na nią oko, chętnie przeczytam ;) Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki :)
OdpowiedzUsuńTyle szumu wokół tej książki, a ja nadal nie mogę się do niej przekonać ;)
OdpowiedzUsuńCzekałam na Twoja recenzję tej książki, lubię debiuty,zwłaszcza te kontrowersyjne ☺
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś.
OdpowiedzUsuń