"Ostatni dzień lata" – Joyce Maynard
"Gdy w grę zaczyna wchodzić seks, ludzie tracą wszelki rozsądek. Robią rzeczy, których w innym razie nigdy by nie zrobili".
Wydawałoby
się, że nasze życie toczy się utartym torem, przerywanym od czasu
do czasu różnorodnymi przypadkami. Jadąc bowiem któregoś dnia do marketu, nie
spodziewacie się, że ta wyprawa może odmienić Wasze życie
już na zawsze. Czy to przypadek, czy przeznaczenie – każdy ma
prawo mieć swoje własne zdanie na ten temat. Jedno jest jednak
pewne – czasami wystarczy jedna chwila, by wszystko się zmieniło.
Powieść "Ostatni dzień lata", znana pod wcześniejszym
tytułem jako "Długi wrześniowy weekend" udowadnia to
stwierdzenie.
Joyce Maynard to
amerykańska pisarka, znana szerszemu gronu czytelników ze swojego
związku z będącym wówczas po pięćdziesiątce autorem "Buszującego w zbożu" - J. D. Salingerem, z którym była związana mając osiemnaście lat. Autorka napisała kilkanaście książek, oraz wiele esejów i
felietonów dotykających tematu rodziny. Jej wspomnienia dotyczące
kontrowersyjnego związku wydane pod tytułem "At Home In the
World" zostały przetłumaczone na dwanaście języków.
Amerykańskie miasteczko Holton Mills w New Hampshire. Wakacje właśnie dobiegają końca, i zbliża się długi weekend z okazji Święta Pracy. Henry to trzynastoletni, wyobcowany chłopiec, mieszkający jedynie z matką Adele, dla której rozwód i założenie przez byłego męża nowej rodziny – było wielkim ciosem, powodującym widoczne rozchwianie emocjonalne. W czwartek, matka i syn wybierają się do supermarketu, a tam poznają tajemniczego mężczyznę, przedstawiającego się jako Frank, który prosi ich o pomoc. Adele wraz z synem udzielają schronienia mężczyźnie, który okazuje się więziennym uciekinierem. Pięć kolejnych dni to najważniejsza szkoła życia, jaką podaruje trzynastolatkowi los. Lekcja życia, którą zapamięta już na zawsze.
Powieść "Ostatni dzień lata" przytłoczyła mnie nieco swoją obszerną płaszczyzną psychologiczną pod postacią analizy skomplikowanych ludzkich zachowań i relacji, jakie dotyczą wielu aspektów naszego życia. Autorka, w głównej mierze, na przykładzie zaburzonej ze względów rodzinnych psychiki Henry'ego ukazała różnorodną paletę uczuć, jakie mogą targać poznającym świat chłopcem. W powieści znajdziecie tych uczuć naprawdę wiele – rozczarowanie, przywiązanie, tęsknota, zazdrość czy nadzieja na lepsze jutro i bezwarunkowa miłość. Historia poznania człowieka, który zmienia życie matki i syna, opowiedziana z perspektywy trzynastolatka jest doskonałym studium psychologicznym rozbitej rodziny, w której istnieje miejsce tylko na jedno uczucie – wszechobecną samotność. Nie jest to więc łatwa książka, gdyż zgłębianie historii Adele i jej syna wymaga dużego skupienia i cierpliwości. To powieść, którą się smakuje, lektura podczas której trzeba robić przystanki na uporządkowanie własnych przemyśleń i refleksji.
Dzieło Joyce Maynard to swoiste połączenie wspomnień niezwykle wrażliwego trzynastolatka, licznych retrospekcji oraz przede wszystkim głębokich przemyśleń Henry'ego dotyczących natury człowieka. Obserwowanie rodzącego się uczucia pomiędzy jego matką a Frankiem, przemiana Adele i powstanie wielu nowych relacji – pozwalają bohaterowi budować swój świat od nowa. To niesamowite móc wejść w głowę nastolatka i analizować procesy myślowe, jakie zachodzą w jego świadomości. Widzieć ewolucję i zmiany w sposobie myślenia i definiowania pewnych zjawisk, które dla dorosłego człowieka nie stanowią żadnego problemu. To, co może nieznacznie utrudniać lekturę tego dzieła to widoczny brak dialogów. Początkowo fakt ten sprawiał mi trudność, jednak później przestałam zwracać uwagę na ten aspekt.
"Ostatni dzień lata" to historia, która pozostaje w głowie na dłużej, niż byśmy sobie tego życzyli. Nie oczekujcie po tej powieści odpowiedzi na pytania natury egzystencjalnej, gdyż autorka jedynie naprowadza czytelnika do wyciągnięcia własnych wniosków. Myślę także, że po skończonej powieści Joyce Maynard, warto obejrzeć film będący adaptacją książki z Kate Winslet w roli głównej.
Amerykańskie miasteczko Holton Mills w New Hampshire. Wakacje właśnie dobiegają końca, i zbliża się długi weekend z okazji Święta Pracy. Henry to trzynastoletni, wyobcowany chłopiec, mieszkający jedynie z matką Adele, dla której rozwód i założenie przez byłego męża nowej rodziny – było wielkim ciosem, powodującym widoczne rozchwianie emocjonalne. W czwartek, matka i syn wybierają się do supermarketu, a tam poznają tajemniczego mężczyznę, przedstawiającego się jako Frank, który prosi ich o pomoc. Adele wraz z synem udzielają schronienia mężczyźnie, który okazuje się więziennym uciekinierem. Pięć kolejnych dni to najważniejsza szkoła życia, jaką podaruje trzynastolatkowi los. Lekcja życia, którą zapamięta już na zawsze.
Powieść "Ostatni dzień lata" przytłoczyła mnie nieco swoją obszerną płaszczyzną psychologiczną pod postacią analizy skomplikowanych ludzkich zachowań i relacji, jakie dotyczą wielu aspektów naszego życia. Autorka, w głównej mierze, na przykładzie zaburzonej ze względów rodzinnych psychiki Henry'ego ukazała różnorodną paletę uczuć, jakie mogą targać poznającym świat chłopcem. W powieści znajdziecie tych uczuć naprawdę wiele – rozczarowanie, przywiązanie, tęsknota, zazdrość czy nadzieja na lepsze jutro i bezwarunkowa miłość. Historia poznania człowieka, który zmienia życie matki i syna, opowiedziana z perspektywy trzynastolatka jest doskonałym studium psychologicznym rozbitej rodziny, w której istnieje miejsce tylko na jedno uczucie – wszechobecną samotność. Nie jest to więc łatwa książka, gdyż zgłębianie historii Adele i jej syna wymaga dużego skupienia i cierpliwości. To powieść, którą się smakuje, lektura podczas której trzeba robić przystanki na uporządkowanie własnych przemyśleń i refleksji.
Dzieło Joyce Maynard to swoiste połączenie wspomnień niezwykle wrażliwego trzynastolatka, licznych retrospekcji oraz przede wszystkim głębokich przemyśleń Henry'ego dotyczących natury człowieka. Obserwowanie rodzącego się uczucia pomiędzy jego matką a Frankiem, przemiana Adele i powstanie wielu nowych relacji – pozwalają bohaterowi budować swój świat od nowa. To niesamowite móc wejść w głowę nastolatka i analizować procesy myślowe, jakie zachodzą w jego świadomości. Widzieć ewolucję i zmiany w sposobie myślenia i definiowania pewnych zjawisk, które dla dorosłego człowieka nie stanowią żadnego problemu. To, co może nieznacznie utrudniać lekturę tego dzieła to widoczny brak dialogów. Początkowo fakt ten sprawiał mi trudność, jednak później przestałam zwracać uwagę na ten aspekt.
"Ostatni dzień lata" to historia, która pozostaje w głowie na dłużej, niż byśmy sobie tego życzyli. Nie oczekujcie po tej powieści odpowiedzi na pytania natury egzystencjalnej, gdyż autorka jedynie naprowadza czytelnika do wyciągnięcia własnych wniosków. Myślę także, że po skończonej powieści Joyce Maynard, warto obejrzeć film będący adaptacją książki z Kate Winslet w roli głównej.
Joyce Maynard |
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MUZA
Mam w planach tę książkę, a potem film, ale zapewne będą to odległe plany, bo mam ogromne stosiki na zimę póki co:D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie brzmi świetnie, dopisuję do listy :)
OdpowiedzUsuńZe wstydem przyznaję, że nie kojarzę autorki, aczkolwiek książka brzmi obiecująco.
OdpowiedzUsuńDziękuję za przypomnienie tej książki. Stoi u mnie na półce już jakiś czas, całkowicie o niej zapomniałam:) muszę się w końcu zebrać i ją przeczytać:)
OdpowiedzUsuńAdaptację może i obejrzę, ale po książkę nie sięgnę na pewno. Nie mój klimat.
OdpowiedzUsuńWesołych Swiąt :)
Jakoś tak pozytywnie odebrałam tą historię:) Polubiłam Franka, od początku wydawał mi się dobrym człowiekiem.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem co mam myśleć... Z jednej strony jestem jak najbardziej na tak, a z drugiej troszkę obawiam się tej książki. Pożyjemy, zobaczymy.. ;)
OdpowiedzUsuńTyle tych nowości, szkoda, że nie ma czasu ich wszystkich przeczytać! :-)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! :-)
Może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam i zamierzam w wolnej chwili do niej zajrzeć.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Szkoda, że do astępnych prezentów świątecznych ta daleko... ;)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w czytelniczych planach, ale naprawdę są to plany bardzo odległe :)
OdpowiedzUsuńOd samego początku książka mnie nie do końca przekonywała, miałam wrażenie, że niepotrzebnie bym się tylko wynudziła. Jednakże w swojej recenzji zawarłaś bardzo istotny dla mnie aspekt, który interesuje mnie zawsze w powieściach. Mianowicie ta szeroka analiza psychologiczna bohaterów, cała postać trzynastolatka w ogóle.:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie chyba film bardziej kojarzę, tak, czy inaczej z chęcią poznam tę historię, może zacznę od ekranizacji, bo jednak krócej trwa.
OdpowiedzUsuńMam w planach film na podstawie książki.
OdpowiedzUsuńFilm z Kate Winslet chętnie zobaczę:))
OdpowiedzUsuńWybacz szczeniacki komentarz - jakiś uroczy brodacz na nie do końca uroczej okładce.
OdpowiedzUsuńAle, ale, dziękuję, że tyle się dowiedziałam z Twojego wpisu. I już mam ochotę obejrzeć Kate Winslet;)
Zupełnie nie znam tej pisarki. Chociaż skoro Salinger ją wybrał, to musiała mieć coś w sobie ;)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji życzę wesołych Świąt, wielu miłych spotkań z bliskimi, odpoczynku od codzienności, wielu pyszności, prezentów i ogólnie wszystkiego najlepszego! Pozdrawiam serdecznie, Asia
Faktycznie, książka jest bardzo sympatyczną lekturą ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach, które mam nadzieję, zrealizuję.
OdpowiedzUsuńNie byłam zbytnio przekonana do tej pozycji, ale Twoja recenzja to zmieniła :)
OdpowiedzUsuńbrzmi fajnie :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie do końca przekonuje mnie ta powieść, więc na razie nie zabieram się za czytanie. Może za jakiś czas do niej podejdę, ale na ten moment odpuszczam.
OdpowiedzUsuńchętnie bym sobie czytnęła przy dobrej kawce i ciachu :)
OdpowiedzUsuńNie pomyślałabym, że ta książka będzie miała tak rozwiniętą płaszczyznę psychologiczną, trzeba by się jej przyjrzeć.
OdpowiedzUsuńksiążka zapowiada się ciekawie, jak wpadnie w moje ręce na pewno przeczytam:) dziękuję za życzenia, Tobie również życzę radosnego tego ostatniego dnia świąt:)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała poznać tą historię i jestem ciekawa czy w bibliotece będzie można już ją wypożyczyć :)
OdpowiedzUsuńA to ciekawe, taka historia widziana okiem nastolatka. Bez dialogów rzeczywiście ciężko sie czyta, ale niektórzy stosują też brak interpunkcji - to dopiero koszmar i nie rozumiem, czemu ma służyć.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :) Zapiszę sobie tytuł i chętnie po nią sięgnę jak się uporam trochę z książkami, które czekają na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńajjj gdtbvtm miał więcej czasu na ksiazki i filmy .... a egzamin yw tsyczniu :((
OdpowiedzUsuńobserwuję
A mnie ta obszerna płaszczyzna psychologiczna baaaardzo intryguje. :)
OdpowiedzUsuńInteresująca pozycja !
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać że nie polubiłam tej książki, mimo niewątpliwych zalet - nudziła mnie. Ale cieszę się, że Tobie się podobała ☺
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i faktycznie pozostawia po sobie trwały ślad w pamięci. Film jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńChyba nie dla mnie. Ale kiedyś też czytałam książkę, w której wyjazd do supermarketu zmienił życie bohaterki :)
OdpowiedzUsuń