English Matters Fashion
Świat mody to chyba
ostatni temat (może oprócz fizyki kwantowej) o którym chciałabym
namiętnie czytać. Z tego też względu, poczułam się nieco
zdezorientowana, gdy listonosz przyniósł mi najnowsze, specjalne
wydanie magazynu językowego "English Matters" z podtytułem "Fashion". Cóż, musiałam zmierzyć się ze światem mody, którego kompletnie nie rozumiem. I wiecie co? O dziwo nie było aż tak
źle...
Wydanie specjalne
magazynu, z piękną modelką na okładce to 12 artykułów
dotykających dość szeroko tematu mody na świecie. O pięciu z
nich, które najbardziej mnie zainteresowały, chciałabym Wam
dzisiaj opowiedzieć.
"Victorian Fashion
Victims" ukazujący garderobę społeczeństwa angielskiego w XIX
wieku, czyli wszystkie gorsety, turnitury, czepki i meloniki.
Przekrój mody od arystokracji do klasy robotniczej. Cóż, kiedyś
nie było łatwo być modnym. I do dzisiaj chyba się to nie
zmieniło – nadal trzeba cierpieć.
Jestem kompletną
ignorantką w kwestii znanych blogów modowych, dlatego też z
ciekawością zapoznałam się z artykułem pod wiele mówiącym
tytułem "Top Fashion Blogs". Teraz już wiem, że dwie, najbardziej znane polskie blogerki modowe to Maffashion i Jessika
Mercedes. Z ciekawości zajrzę na strony dziewczyn - może coś mnie
zainspiruje.
"Fashion Mistress" to
artykuł o znanej - nawet mi - polskiej top modelce – Anji Rubik.
Przyznam, że nie wiedziałam, ze Anja pochodzi z Rzeszowa. Szkoda,
że tekst ten jest tak krótki. Z chęcią bowiem dowiedziałabym się
czegoś więcej o naszej międzynarodowej gwieździe.
Bardzo zaciekawiły mnie
dwa, zbliżone do siebie tematycznie teksty. Pierwszy pt. "Dressing
Green" czyli o ekologicznych ubraniach. Widzicie, jednak można
być modnym bez noszenia futra z norek. Drugi to natomiast wywiad z
Teresą VanHatten-Granath, która wzbudziła mój wielki podziw,
szyjąc ekologiczne torby z odpadów materiałowych.
Wstrząsającym
artykułem, który nadszarpnął moje nerwy jest tekst ukazujący
warunki pracy mieszkańców Chin czy Bangladeszu, wykonujących pracę
dla całego przemysłu modowego. Praca ponad wytrzymałość, przemoc
i kompletne bezprawie – to codzienność tych ludzi. Przeczytajcie
artykuł zatytułowany "Clothing Sweatshops - Can We Finally Sew it
Up?" - o takich rzeczach trzeba bowiem wiedzieć.
Oprócz wspomnianych
wyżej tematów, w wydaniu specjalnym znajdziecie również tekst o
światowej stolicy mody, czyli Mediolanie. Nie zabraknie także
artykułu o historii powstania marki Louis Vuitton (muszę tutaj przyznać, że najbardziej
pożądana torebka na świecie w ogóle mi się nie podoba), a także
o brytyjskich ikonach mody. Znajdziecie także kalendarium, które
poprowadzi Was przez najważniejsze imprezy w świecie mody oraz tekst o niekonwencjonalnych obliczach mody. Redakcja przygotowała także coś
dla miłośników muzyki, a mianowicie analizę piosenki Justina
Timberlake'a pt. "Suit and Tie".
Jestem zaskoczona, że artykuły dotyczące świata mody umiliły mi kilka wieczorów. Zachęcam Was do sięgnięcia po ten numer specjalny - na pewno się nie zawiedziecie.
Za możliwość przeczytania magazynu dziękuję Wydawnictwu Colorful Media
Bardzo mi się podobało to wydanie i aktualnie czytam wydanie wrześniowo-październikowe. Naprawdę świetne czasopismo, bo nie są to tylko artykuły o błahych rzeczach, ale często są pouczające. Podoba mi się i będę czytać dalej.
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Cieszę się, że magazyn się rozwija i sięga po ciekawe tematy ;)
OdpowiedzUsuńmiałam napisać to samo:)
UsuńJa właśnie skończyłam czytać i jestem w trakcie pisania swojej opinii. Ogólnie lubię tę tematykę, więc ten numer naprawdę do mnie trafił i czytałam z dużym zainteresowaniem.
OdpowiedzUsuńMój egzemplarz czeka jeszcze na przeczytanie...
OdpowiedzUsuńJa modą też się niespecjalnie interesuję, ubieram się w to w czym jest mi po prostu wygodnie :) Od czasopism nadal stronię, więc mimo zachęty się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńKurcze, o tej modzie chętnie bym poczytała ;)
OdpowiedzUsuńAni z modą, ani z angielskim nie mam za wiele wspólnego :)
OdpowiedzUsuńZnam kilka polskich, niby sławnych, blogerek, ale nie wszystkie ich stylizacje mi się podobają.
Na gazetę się nie skuszę, ale na ciasteczko owszem:):):)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, jednak moda i ja to dwa różne światy. A ciasta poznaje! Bardzo dobre. :)
OdpowiedzUsuńA widziałaś kiedyś może porównanie jak bardzo ścieśniają się i są miażdżone organy wewnętrzne od noszenia gorsetu? Nie wiem, co gorsze, szybka śmierć przy porodzie z powodu przemieszczenia organów czy jedzenie chusteczek higienicznych przez współczesne modelki, bo przecież puchną w brzuchu i nie jest się przez jakiś czas głodnym...
OdpowiedzUsuńNie wiem, tak mnie jakoś naszło na czarne myśli po spojrzeniu na te gorsety. Choć muszę przyznać, że zawsze mnie kręciły XIX-wieczne stroje.
Czasopismo nie dla mnie, ale ciasteczka wyglądają smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńNa magazyn nie mam ochoty, ale na ciasteczka jak najbardziej :)))
OdpowiedzUsuńTen numer by mnie nie zainteresował, ze względu, iż nie cierpię mody, nie orientuje się w nim i mnie nie interesuje
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, ciasteczka i kawa to już inna sprawa.
OdpowiedzUsuńMi również numer się spodobał, choć modą to zdecydowanie nie mój świat :)
OdpowiedzUsuńMagazyn nie dla mnie raczej, ale ciasteczko bym zjadła :D
OdpowiedzUsuńMnie też się miło czytało choć modą się nie interesuję.
OdpowiedzUsuńDla mnie również świat mody pozostaje enigmą, trudną do ogarnięcia przez mój umysł:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam modę, a profesjonalne słownictwo niebawem się przyda :) Na pewno kupię magazyn i usystematyzuję swoją wiedzę z modowego światka.
OdpowiedzUsuńMagazyn już czeka u mnie na półce:) myślę, że mi się spodoba, bo lubię taką tematykę;)
OdpowiedzUsuńPodobało mi się, aczkolwiek za modą też nie kroczę. Ale widzę, że dobre ciasteczka Ci towarzyszyły ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te ciasteczka. Czasopismo warte polecenia :)
OdpowiedzUsuńJuż widziałam ten numer i czytałam o nim parokrotnie. Może i się w niego zaopatrzę.
OdpowiedzUsuńSądziłam, że to wydanie nie przypadnie mi do gustu z racji tego, że nie interesuję się modą, ale redakcja podeszła do tego tematu z taką otwartością, że nawet ja znalazłam w ,,English Matthers Fashion" coś dla siebie.
OdpowiedzUsuń