"Lot nisko nad ziemią" - Ałbena Grabowska
18:13
31
2014
,
Grabowska-Grzyb Ałbena
,
Polacy nie gęsi czyli czytajmy polską literaturę II
,
Zwierciadło
"Co
lepsze? Przejść do legendy, paradoksalnie istnieć w zbiorowej
świadomości, ale nie być naprawdę, czy przeżyć szare życie,
ale doświadczyć go w całej pełni?".
Odkąd
tylko pojawiła się zapowiedź najnowszej powieści Ałbeny
Grabowskiej wiedziałam, że czeka na mnie historia, o której z
pewnością długo
nie
zapomnę. Lektura, której nie odłożę, dopóki nie przeczytam jej
ostatniej strony. I tak się oczywiście stało – autorka po raz
kolejny udowodniła swój talent prozatorski, stosując suspens. To
odtąd moja prywatna mistrzyni suspensu w polskiej literaturze.
Ałbena
Grabowska to z wykształcenia lekarz neurolog epileptolog, pracująca
w Szpitalu Dziecięcym w Dziekanowie Leśnym. Autorka z bułgarskimi
korzeniami, której imię Ałbena oznacza Kwitnącą Jabłoń. W
swoim dorobku literackim może poszczycić się pięcioma książkami
dla dzieci, książką non-fiction, oraz trzema powieściami dla
dorosłych. Prywatnie matka trójki dzieci, uwielbiająca teatr i
film.
Weronika Przybyszewska wychowywała się w domu, w którym rodzice wmawiali córce, że najważniejszym aspektem życia jest to, aby się nie wyróżniać. Pomimo takiego nastawienia najbliższych jej osób, Weronika postawiła na swoim – zdobyła wymarzoną pracę przedszkolanki i wyszła za mąż za miłość swojego życia – Sławka. Szczęśliwe lata małżeństwa naznaczone były pewną dozą smutku z powodu bezdzietności pary. Gdy ukochany mąż Weroniki ginie w wypadku samochodowym, bohaterka traci kawałek siebie. I musi sobie z tym jakoś poradzić - na swój własny sposób.
"Lot nisko nad ziemią" to książka niełatwa, będąca połączeniem powieści psychologicznej i obyczajowej, w której wyodrębnić można podział na dwie części: na życie przed śmiercią męża Weroniki i życie po odejściu ukochanego męża. I tak jak część pierwsza jest dość zwyczajna, tak druga wręcz przeciwnie, zaskakuje niedomówieniem, dziwnością i niejednoznacznością. Mogłabym nawet zaryzykować stwierdzenie, że pierwsza część to swoiste wprowadzenie do tego, co będzie się działo dalej w życiu głównej bohaterki, a dziać się będzie naprawdę wiele. Ałbena Grabowska potwierdziła tym samym umiejętność, którą można było dostrzec już w jej poprzedniej powieści pt. "Coraz mniej olśnień" - umiejętność stopniowania napięcia, wyrażającą się we wzbudzaniu u czytelnika wielu pytań, na które odpowiedź znajdzie dopiero pod koniec czytanej historii, bądź nawet wcale. To, co mogę powiedzieć o fabule "Lotu nisko nad ziemią" to z pewnością nieszablonowa i na pewno nieschematyczna jej konstrukcja, wręcz trudno przewidzieć kolejne kroki autorki, a zakończenie to jeden, wielki suspens.
Najnowsza powieść Ałbeny Grabowskiej to również przejmujące studium psychologiczne osoby, która straciła w swoim życiu najważniejszą wartość – miłość. Strata ta jest dla niej tak wielka, że bohaterka radzi sobie z nią w niezwykle niekonwencjonalny sposób, wprowadzając tym samym czytelnika w niezłe osłupienie. Kto by się bowiem spodziewał, że osoby, którym wynajmuje swoje mieszkanie okażą się... no właśnie tego Wam nie zdradzę. Z każdym, nowym lokatorem, który pojawiał się w życiu Weroniki zastanawiałam się, po co autorka wprowadza tak dużo zróżnicowanych postaci, wręcz całą ich plejadę. Zakończenie jakie zaserwowała mi Ałbena Grabowska okazało się zaskakujące i bardzo logiczne, tym bardziej gratuluję autorce za takie wprowadzenie mojej osoby w błąd. To duża sztuka, z rozpoczynającej się dość banalnie historii, stworzyć tak niesamowitą finalnie opowieść.
Muszę również podkreślić, że warto zwrócić uwagę na przepiękne, klimatyczne wydanie "Lotu nisko nad ziemią". Zagadkowa i tajemnicza kobieta z rozwianymi włosami na niebieskim tle, idealnie prezentuje się na śliskiej okładce. Pachnące wydanie wspaniale prezentujące się na półce.
"Raz jeden w życiu każdy chyba to czuł" – tak śpiewał zespół Lady Pank w swoim znanym kawałku "Sztuka latania". Czy każdy z nas chociaż raz wzbił się wysoko ponad ziemię, by następnie spaść? I czy był to lot wysoki, czy może jednak zbyt niski? Odwieczne marzenie ludzkości, umieć latać. Moje marzenie na dziś, mieć już kolejną książkę Ałbeny Grabowskiej.
Weronika Przybyszewska wychowywała się w domu, w którym rodzice wmawiali córce, że najważniejszym aspektem życia jest to, aby się nie wyróżniać. Pomimo takiego nastawienia najbliższych jej osób, Weronika postawiła na swoim – zdobyła wymarzoną pracę przedszkolanki i wyszła za mąż za miłość swojego życia – Sławka. Szczęśliwe lata małżeństwa naznaczone były pewną dozą smutku z powodu bezdzietności pary. Gdy ukochany mąż Weroniki ginie w wypadku samochodowym, bohaterka traci kawałek siebie. I musi sobie z tym jakoś poradzić - na swój własny sposób.
"Lot nisko nad ziemią" to książka niełatwa, będąca połączeniem powieści psychologicznej i obyczajowej, w której wyodrębnić można podział na dwie części: na życie przed śmiercią męża Weroniki i życie po odejściu ukochanego męża. I tak jak część pierwsza jest dość zwyczajna, tak druga wręcz przeciwnie, zaskakuje niedomówieniem, dziwnością i niejednoznacznością. Mogłabym nawet zaryzykować stwierdzenie, że pierwsza część to swoiste wprowadzenie do tego, co będzie się działo dalej w życiu głównej bohaterki, a dziać się będzie naprawdę wiele. Ałbena Grabowska potwierdziła tym samym umiejętność, którą można było dostrzec już w jej poprzedniej powieści pt. "Coraz mniej olśnień" - umiejętność stopniowania napięcia, wyrażającą się we wzbudzaniu u czytelnika wielu pytań, na które odpowiedź znajdzie dopiero pod koniec czytanej historii, bądź nawet wcale. To, co mogę powiedzieć o fabule "Lotu nisko nad ziemią" to z pewnością nieszablonowa i na pewno nieschematyczna jej konstrukcja, wręcz trudno przewidzieć kolejne kroki autorki, a zakończenie to jeden, wielki suspens.
Najnowsza powieść Ałbeny Grabowskiej to również przejmujące studium psychologiczne osoby, która straciła w swoim życiu najważniejszą wartość – miłość. Strata ta jest dla niej tak wielka, że bohaterka radzi sobie z nią w niezwykle niekonwencjonalny sposób, wprowadzając tym samym czytelnika w niezłe osłupienie. Kto by się bowiem spodziewał, że osoby, którym wynajmuje swoje mieszkanie okażą się... no właśnie tego Wam nie zdradzę. Z każdym, nowym lokatorem, który pojawiał się w życiu Weroniki zastanawiałam się, po co autorka wprowadza tak dużo zróżnicowanych postaci, wręcz całą ich plejadę. Zakończenie jakie zaserwowała mi Ałbena Grabowska okazało się zaskakujące i bardzo logiczne, tym bardziej gratuluję autorce za takie wprowadzenie mojej osoby w błąd. To duża sztuka, z rozpoczynającej się dość banalnie historii, stworzyć tak niesamowitą finalnie opowieść.
Muszę również podkreślić, że warto zwrócić uwagę na przepiękne, klimatyczne wydanie "Lotu nisko nad ziemią". Zagadkowa i tajemnicza kobieta z rozwianymi włosami na niebieskim tle, idealnie prezentuje się na śliskiej okładce. Pachnące wydanie wspaniale prezentujące się na półce.
"Raz jeden w życiu każdy chyba to czuł" – tak śpiewał zespół Lady Pank w swoim znanym kawałku "Sztuka latania". Czy każdy z nas chociaż raz wzbił się wysoko ponad ziemię, by następnie spaść? I czy był to lot wysoki, czy może jednak zbyt niski? Odwieczne marzenie ludzkości, umieć latać. Moje marzenie na dziś, mieć już kolejną książkę Ałbeny Grabowskiej.
Ałbena Grabowska |
Recenzja bierze udział w WYZWANIU
Wow, po takiej recenzji to ja mam chęć na tę książkę. Hmm..bardzo dobra recenzja :)
OdpowiedzUsuńSzczerze, to nie spotkałam się jeszcze z twórczością p. Grabowskiej, ale po takiej recenzji myślę, że czas najwyższy to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńNie czytam za często książek tego gatunku, ale ta brzmi bardzo ciekawie. Jeśli nadarzy się okazja, dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńIntrygują mnie lokatorzy oraz zaskakujące zakończenie, które chwalisz- poszukam książki.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Coraz mniej olśnień" autorki i zauroczyła mnie tamtą powieścią. Nie mogę się doczekać, kiedy w końcu dorwę "Lot nisko nad ziemią", bo kusi nie tylko okładka, ale i opis wydawcy. Jestem przekonana, że i na mnie wywrze ogromne wrażenie! Gdybym tylko miała jak ją dorwać... ;)
OdpowiedzUsuńokładka jest niesamowita:)
OdpowiedzUsuńJuż wiele dobrego czytałam na temat tej książki.
OdpowiedzUsuńMnie bardziej niż książka interesuje sama osoba autorki, która wybrała sobie niezwykle ciekawy zawód.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już kilka bardzo pozytywnych opinii na temat tej książki. I masz rację, okładka urzeka:)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na jakąś książkę tej autorki, do zachwytów Pisaninki dołączyły Twoje - chyba coś w tym jest ;)
OdpowiedzUsuńautorka pracuje niedaleko mojego miejsca zamieszkania:) a książkę chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńTeż zwróciłam uwagę na tą przecudną okładkę, książka już teraz mi się podoba i myślę, że po jej przeczytaniu tym bardziej będę zachwycona :D
OdpowiedzUsuńNie lubię takich "zwykłych" historii, więc raczej sobie odpuszczę :(
OdpowiedzUsuńJa również.
UsuńPS Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award. Szczegóły znajdziesz u mnie na blogu: http://shelf-of-books.blogspot.com/2014/06/tag-liebster-blog-award-2.html
Jeżeli nie masz ochoty na publikowanie posta z odpowiedziami, ucieszyłabym się, gdybyś umieściła je w komentarzu. Miło by było Ciebie poznać! :)
Doskonale rozumiem Twoją entuzjastyczną recenzję. Autorkę znam z jej poprzedniej książki "Coraz mniej olśnień". Genialna powieść. Tę najnowszą - prędzej czy później także przeczytam.
OdpowiedzUsuńBędę miała tą książkę na uwadze, bo zapowiada się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie zachęciłaś, chyba ta książka nie jest dla mnie
OdpowiedzUsuńksiazka-jest-ciekawsza.blogspot.com
W ostatnim numerze "Zwierciadła" jest interesujący wywiad z panią Ałbeną Grabowską. Wyłania się z niego niezwykła kobieta o nietuzinkowej osobowości.
OdpowiedzUsuńNatomiast na niektórych portalach książkowych spotkałam mało pochlebne opinie na temat tej książki. Oznacza to, że trzeba sobie wyrobić własną opinię, samodzielnie :)
pytaniem na początku dałaś mi do myślenia, chyba usnę z nim dzisiaj... a co do książki dopisuję do mojej listy must read:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Lubię książki w której dobrze jest nakreślone studium psychologiczne, a poza tym tę książkę mam w planach od dnia premiery ;)
OdpowiedzUsuńOch, nawet nie wiesz, jak Ci zazdroszczę tej książki:)
OdpowiedzUsuń"Sztuka latania" jest moim ulubionym kawałkiem Lady Pank, a po książkę chętnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja. Nie słyszałem o autorce, ale teraz mam ogromną ochotę przyjrzeć się bliżej jej książce.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książek tej Autorki, ale z pewnością nadrobię zaległości gdy nadarzy się okazja.
OdpowiedzUsuńNiestety nie czytałam jeszcze żadnej powieści autorki i widzę, że wiele mnie ominęło.
OdpowiedzUsuńKsiążkę opisałaś niezwykle ciekawie i nie ukrywam, że zachęciłaś mnie do jej przeczytania :)
Od dłuższego czasu zabieram się w sobie żeby zapoznać z twórczością tejże autorki no i... nie mam jakoś czasu, ajj ajj
OdpowiedzUsuńTym razem jestem bardzo zainteresowana powyższą książką, dlatego mam nadzieję, że uda mi się ją kiedyś poznać.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się mega, bo innego określenia nie potrafię w chwili obecnej znaleźć, nie wiem jak to się stało, że te nazwisko nie obiło mi się nigdy o uszy.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale na razie jakoś nie mam ochoty tego zmieniać.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tą książką, będę jej poszukiwać ;) Szczególnie, że główna bohaterka jest moją imienniczką.
OdpowiedzUsuńBędę polować na tę książkę, bo przykuła moją uwagę :)
OdpowiedzUsuń