"Poszukiwana" - Małgorzata Kochanowicz
18:21
35
2013
,
Instytut Wydawniczy Erica
,
Kochanowicz Małgorzata
,
Polacy nie gęsi czyli czytajmy polską literaturę II
"Trzeba
dać sobie szansę".
Kryminał
retro jest jednym z moich ulubionych gatunków. Kraków jest moim
zdaniem najbardziej fascynującym i klimatycznym miastem w Polsce.
Połączenie tych dwóch elementów, zapowiadało rozpalającą moje
zmysły ucztę czytelniczą
na kilka godzin spędzonych w całkowicie innej rzeczywistości. Ku
mojemu zdziwieniu, lektura "Poszukiwanej" okazała się w
pewnych jej aspektach niestety lekturą, która potrafi rozczarować.
Małgorzata
Kochanowicz to urodzona w 1969 roku we Włocławku, absolwentka
studiów ekonomicznych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Autorka zadebiutowała w 2011 r. kryminałem retro pt. "Latarnie
umarłych", rok
później pojawiła się jej druga powieść pt. "Piramida
śmierci". Obecnie pracuje w Urzędzie Miasta we Włocławku,
pasjonuje ją kultura i historia Słowian, Krakowa i Celtów.
Jesień
1904 r. nie jest
przyjazna dla zdolnego detektywa Witolda Korczyńskiego. Długi w
jakie popadł, zmuszają go bowiem
do
przyjęcia zlecenia od bogatego i niebezpiecznego przemysłowca
Stanisława Wereszyńskiego. Zadaniem detektywa jest odnalezienie
żony przemysłowca, która pewnego dnia nie wróciła do domu.
Tymczasem nad brzegiem Wisły, miejscowa policja odnajduje zwłoki
chłopca. Jak się okazuje, prywatne śledztwo Korczyńskiego łączy
się z nierozwiązanym morderstwem.
Dobry
kryminał, nie tylko retro, winien w mojej subiektywnej ocenie
posiadać trzy kluczowe elementy: odpowiedni klimat, niespodziewane
zwroty akcji oraz zaskakujące zakończenie. "Poszukiwana"
Małgorzaty Kochanowicz jest kryminałem, w którym wszystkie te trzy
elementy nie do końca zostały dopracowane, czyniąc tę powieść
nie do końca zadowalającą czytelników, w szczególności
czytelników czytających nagminnie kryminały retro.
Kraków
z początków XX wieku to wydawałoby się miejsce idealne do
poprowadzenia kryminalnej fabuły. Pomysł autorki był więc
trafiony, jednak w samym wykonaniu zabrakło mi szczegółów, dzięki
którym mogłabym przenieść się w tamte czasy. Małgorzata
Kochanowicz stara się minimalistycznymi opisami wprowadzić w klimat
Krakowa ówczesnych czasów, jednak fragmentów oddających ten
realizm miejscowy
jest zwyczajnie za mało. W tego typu kryminale jest to element
niezbędny, bez którego retro nie zasługuje na miano retro. Biorąc
pod uwagę ten aspekt fabularny "Poszukiwana" to taki
kryminał "pół retro", niestety.
Niespodziewane
zwroty akcji to zabieg, którego
potencjał
również nie został do końca wykorzystany przez autorkę. Akcja
kryminału toczy się bowiem dość leniwie, nie wzbudzając
zbytniego przyspieszenia serca czytelnika. Podczas lektury
"Poszukiwanej" nie poczułam żadnego napięcia związanego
z poczynaniami detektywa Korczyńskiego. Pomimo dość ciekawej
kreacji głównego bohatera będącego tajemniczym i równocześnie
aroganckim dżentelmenem, jego śledztwo nie przypomina brawurowych
działań detektywów, którzy przy pomocy swojej inteligencji
rozwiązują zagadki kryminalne. W jego przypadku to raczej splot
szczęśliwych zbiegów okoliczności, pozwala zachować twarz.
Zakończenie, cóż dość przewidywalne i nie powodujące pojawienia
się okrzyku "Wow", również nie wywarło na mnie
wielkiego wrażenia. Poza tym irytować mogą także niedokończone
wątki, których rozwiązania czytelnik z pewnością będzie się
spodziewał.
Na
uwagę natomiast
zasługuje wspaniała i klimatyczna okładka powieści, która urzeka
od pierwszego spojrzenia. Obraz Krakowa z tłem kościoła
Mariackiego oraz obecnym
na pierwszym planie mężczyzną
(w domyśle główny bohater), zapowiada fabułę godną
zainteresowania. Trzeba przyznać, że w tym aspekcie wydawnictwo
trafiło w gusta czytelników kochających kryminały retro.
"Poszukiwana"
nie dostarczyła mi rozrywki czytelniczej na poziomie, którego bym
sobie życzyła. Autorka musi popracować nad warsztatem językowym i
konstrukcją fabularną, gdyż widać, że drzemie w niej potencjał,
który musi koniecznie wykorzystać. Nie polecam lektury tego
kryminału czytelnikom, którzy posiadają swoiste doświadczenie w
tego typu gatunku. Rozczarowanie bowiem może przysłonić pozytywne
aspekty tej książki.
Małgorzata Kochanowicz |
Źródło zdjęcia - KLIK
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Instytutowi Wydawniczemu Erica
Recenzja bierze udział w WYZWANIU
Już niebawem będziecie mogli się sami przekonać, czy "Poszukiwana" spełni Wasze oczekiwania. Zapraszam bowiem na konkurs, w którym nagrodą będzie jeden egzemplarz książki. Zaglądajcie na moją stronę w najbliższych dniach!
Ach, szkoda, że jednak kryminał niedopracowany, ale być może dam mu szansę.
OdpowiedzUsuńWiolu, kolejna bardzo ciekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
W.
raczej nie przeczytam
OdpowiedzUsuńI właśnie dal tych trafnych słów, określających walory, ale i niekiedy wady lektury lubię tu i ciebie bywać.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatna recenzja. Chyba nie dla mnie całkowicie jest to książka dla mnie, aczkolwiek nie mówię jej nie ostatecznie :)
OdpowiedzUsuńI właśnie dla tych trafnych słów, określających walory, ale i niekiedy wady lektury lubię tu u ciebie bywać.
OdpowiedzUsuńMimo wad - dam tej książce szansę.
OdpowiedzUsuńNie znam wielu kryminałów retro, ciekawe czy mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńWaham się. Ale chyba sobie odpuszczę...
OdpowiedzUsuńCzasem czytając jakiś kryminał mam wrażenie, że autor chciał go po prostu napisać, a nie jakoś specjalnie przyłożyć. Raczej się za tę książkę nie wezmę. Nie lubię zbytnio Krakowa, więc jeśli kiepski kryminał dzieje się właśnie tam, to dla mnie nieciekawa mieszanka.
OdpowiedzUsuńksiazka-jest-ciekawsza.blogspot.com
Ja dosyć przyjemnie wspominam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńNo i klops. Zniechęciłaś mnie do tej książki, zbyt wiele tu braków.
OdpowiedzUsuńIstotą dobrego kryminału jest umiejętne kreowanie fabuły, stopniowanie napięcia, urywanie tropów, ciągłe zmyłki i zwroty wydarzeń, a na sam koniec niespodziewane zakończenie - gdy choć jeden element jest niedopracowany, to książka dużo traci, a co dopiero, gdy kilka z nich są potraktowane po macoszemu. Skoro książka nie jest zadowalająca, to jednak nie sięgnę po nią.
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna co do tej książki. Tymczasem zapisuję tytuł.
OdpowiedzUsuńW takim razie chyba jednak spasuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Widziałam ją chyba w zapowiedziach, czy gdzieś, ale nie jestem przekonana do tego kryminału retro. Jakoś nie mogę się do niego przekonać. Tym bardziej, że tutaj akcja nie toczy się emocjonująco, więc obawiam się, czy by mnie nie znużyła.
OdpowiedzUsuńNapaliłam się tym Krakowem, też uważam, że to najbardziej klimatyczne miasto w Polsce, jednak niestety Twoja opinia szybko sprowadziła mnie na ziemię, raczej nie przeczytam:(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Szkoda, że książka nie oddaje uroku Krakowa :( To naprawdę klimatyczne miasto :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam, ale jeszcze jej nie czytałam, dlatego nie będę polemizować na jej temat. Niemniej jednak szkoda, że się trochę na niej zawiodłaś. Mam nadzieję, że w moim przypadku będzie inaczej.
OdpowiedzUsuńNo cóż, to ja chyba podziękuję. Na pewno czytałaś więcej kryminałów retro, więc wiesz, o czym piszesz, a skoro czujesz się rozczarowana, to szkoda mi czasu.
OdpowiedzUsuńRzadko czytuję kryminały w stylu retro, ale cenię je za klimat. :)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę, abym kiedykolwiek spotkała się z kryminałem retro, chyba że nieświadomie (nie wiedząc, że jest retro) :) "Poszukiwana" raczej nie stanie się pierwszą książką tego typu, po którą bym sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kryminaly, z chęcią przeczytam ;) ciekawa recenzja i czekam na konkurs ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety do kryminałów retro podchodzę dosyć sceptycznie, chociaż nie powiem, zdarza mi się wśród nich znaleźć perełki. Szkoda, że z tą książką tak nie jest.
OdpowiedzUsuńFajnie, że dzięki tobie dowiaduję się o książkach, o których inaczej nigdy bym nie wiedziała :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś skuszę się na kryminał retro.
OdpowiedzUsuńBo wbrew pozorom napisać dobry kryminał jest sztuką i jest tylko kilku autorów, którzy posiedli tę umiejętność w stopniu doskonałym.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze kryminałów w stylu retro, a już na pewno nie czytałam kryminału osadzonego w Krakowie. Brzmi interesująco.
OdpowiedzUsuńLubię kryminał, ale jakoś tak polskich autorów nie czytuję, co jest chyba błędem, bo teraz tyle dość pozytywnych recenzji o polskich kryminałach :)
OdpowiedzUsuńNie sięgam po kryminały, choć jak już miałabym się na jakiś zdecydować, to tylko na kryminał retro. Szkoda, że ten nie sprostał Twoim oczekiwaniom.
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja, po której jednak nie mam szczególnej chęci na lekturę tej książki.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko dam się skusić na jego czytanie:)
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, ale mimo wszystko - i tak mam ochotę na lekturę.
OdpowiedzUsuńCzasami okładka to nie wszystko, jak widać :) Nie znam pióra autorki, a w kryminałach retro nie mam wielkiego doświadczenia. Może więc mnie by aż tak nie rozczarowała "Poszukiwana"? Nie zachęca mnie jednak to przewidywalne zakończenie i urwane wątki więc chyba jednak postawię na razie na inne tytuły :)
OdpowiedzUsuńpolecam, znajomi czytali i byli zachwyceni :-) akcja toczy się wartko, opisów Krakowa ani za dużo, ani za mało, wystarczająco, by wprowadzić w klimat. Ze swej strony polecam. zwłaszcza tym niezdecydowanym. Sama wybierając książki nie kieruję się recenzjami, gdyż są to subiektywne oceny. Jednej osobie może się spodobać, innej nie. Trzeba samemu sięgnąć po książkę , by móc ją ocenić.
OdpowiedzUsuń