Jarosław Wojciech Burgieł - "Widzę"
20:00
20
2013
,
Burgieł Wojciech
,
Polacy nie gęsi czyli czytajmy polską literaturę II
,
Warszawska Firma Wydawnicza
"Penetrują myśli
pozorne sensy i bezsensy
które naprawdę mogą być
bezsensem lub sensem".
Mowa
niewierszowana, zwana prozą towarzyszy człowiekowi w każdej sekundzie jego egzystencji.
Czy to w codziennym życiu pod postacią potocznego języka, czy w
towarzyszących nam lekturach z działu epiki. Poezja rzadko gości w
naszych myślach, stając się niechętnie wybieranym sposobem na
spędzenie wolnego czasu, zaszufladkowanym
wyłącznie dla koneserów.
Tymczasem, jak udowadnia Jarosław Wojciech Burgieł, za pomocą
kilku słów, można przekazać naprawdę wiele treści. To coś, co
w poezji podoba mi się najbardziej, a
co umie wykorzystać wskazany
wyżej poeta.
Jarosław Wojciech Burgieł to urodzony w Krakowie muzyk i pedagog. Zgodnie ze swoim wykształceniem, pracuje jako nauczyciel gry na gitarze w szkole muzycznej. Jest autorem dwóch tomików poetyckich, książki dla dzieci oraz artykułów w prasie ogólnopolskiej i lokalnej, prowadził także audycje radiowe. Burgieł należy również do Formacji Artystycznej Szesnaście w Centrum Kultury "Dworek Białoprądnicki".
Tomik wierszy pt. "Widzę" to utwory wybrane przez poetę, których przedział czasowy jest dość rozpięty. Najstarszy wiersz pochodzi z 1996 r. , a najmłodszy z roku 2012. To okres szesnastu lat, w których poeta z pewnością napisał mnóstwo wierszy, a kilkadziesiąt z nich, przedstawia szerszemu gronu czytelników.
Cechą charakterystyczną całego tomiku jest różnorodność ukazanych w nim wierszy. Podczas lektury utworów kompletnie nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać na kolejnej stronie. Autor w zasadzie nie zastosował żadnego klucza, dzięki któremu można byłoby pogrupować zebrane utwory. Być może klucz taki istnieje, ale znany jest tylko i wyłącznie autorowi. Jakiej tematyki więc dotyczącą poszczególne liryki? W tomiku czytelnicy znajdą utwory nawiązujące do szeroko rozumianej muzyki, oceny postaw ludzkich, nawiązujące do pobytu w szpitalu, czy napisane w nowym mieszkaniu.
Czytając poszczególne wiersze w zbiorze, zauważyć można odniesienia ich autora do twórczości dwóch, powojennych znanych do dzisiaj poetów: Zbigniewa Herberta i Mirona Białoszewskiego. Burgieł stara się polemizować z myślami obu tych postaci świata literackiego, co jest bardzo widoczne. Wiersze zawarte w tomiku to liryki stychiczne, czyli zbudowane z wersów ciągłych, w których nie występują podział na strofy. Utwory te charakteryzują się różną długością, nie można mówić tutaj o jakiejkolwiek systematyce. Trafionym zabiegiem jest załączenie do w całego tomiku kilku zdjęć, szkoda tylko, że są to obrazy czarno-białe, kolorowa przyroda z pewnością lepiej wpasowywałaby się w cały klimat zbioru
Kilka wierszy zrobiło na mnie niesamowite wrażenie. "Irysy w wazonie na żółtym tle", czyli trafiona metafora ludzkiego życia, które zostało przyrównane do kwiatów w wazonie. "Ekspozycja fragmentarycznej śmierci" to z kolei dosadny obraz procesu śmierci, jaki każdego dnia dokonuje się w naszym ciele. "Koniec pisania", wiersz ukazujący wpływ nowoczesności na poezję, bardzo plastyczny obraz ze szczyptą ironii. "Stworzenie do...", po przeczytaniu tego tekstu pojawia się uśmiech na twarzy, krótki, ale treściwy tekst zarazem, poparty kpiną. Najlepszy z całego tomiku i jednocześnie jeden z najkrótszych wierszy to "Drzewo ścięte", liryczny i fascynujący, zazdroszczę poecie umiejętności tak abstrakcyjnego myślenia.
Po raz kolejny przekonuje się, że poezja jest wielowymiarowa i niezbadana. Jej kwintesencję może zrozumieć jedynie poeta, gdy czytelnikowi pozostaje jedynie sfera domysłów i subiektywnych interpretacji. Kilka wierszy Jarosława Wojciecha Burgieła wniknęło w głąb mojej głowy i nie chce z niej wyjść. Co więc widzę, patrząc na tomik poety? Widzę interakcję, jaka powstała pomiędzy mną, a jego poezją. I ta zależność w tym wszystkim chyba najbardziej się liczy.
Jarosław Wojciech Burgieł to urodzony w Krakowie muzyk i pedagog. Zgodnie ze swoim wykształceniem, pracuje jako nauczyciel gry na gitarze w szkole muzycznej. Jest autorem dwóch tomików poetyckich, książki dla dzieci oraz artykułów w prasie ogólnopolskiej i lokalnej, prowadził także audycje radiowe. Burgieł należy również do Formacji Artystycznej Szesnaście w Centrum Kultury "Dworek Białoprądnicki".
Tomik wierszy pt. "Widzę" to utwory wybrane przez poetę, których przedział czasowy jest dość rozpięty. Najstarszy wiersz pochodzi z 1996 r. , a najmłodszy z roku 2012. To okres szesnastu lat, w których poeta z pewnością napisał mnóstwo wierszy, a kilkadziesiąt z nich, przedstawia szerszemu gronu czytelników.
Cechą charakterystyczną całego tomiku jest różnorodność ukazanych w nim wierszy. Podczas lektury utworów kompletnie nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać na kolejnej stronie. Autor w zasadzie nie zastosował żadnego klucza, dzięki któremu można byłoby pogrupować zebrane utwory. Być może klucz taki istnieje, ale znany jest tylko i wyłącznie autorowi. Jakiej tematyki więc dotyczącą poszczególne liryki? W tomiku czytelnicy znajdą utwory nawiązujące do szeroko rozumianej muzyki, oceny postaw ludzkich, nawiązujące do pobytu w szpitalu, czy napisane w nowym mieszkaniu.
Czytając poszczególne wiersze w zbiorze, zauważyć można odniesienia ich autora do twórczości dwóch, powojennych znanych do dzisiaj poetów: Zbigniewa Herberta i Mirona Białoszewskiego. Burgieł stara się polemizować z myślami obu tych postaci świata literackiego, co jest bardzo widoczne. Wiersze zawarte w tomiku to liryki stychiczne, czyli zbudowane z wersów ciągłych, w których nie występują podział na strofy. Utwory te charakteryzują się różną długością, nie można mówić tutaj o jakiejkolwiek systematyce. Trafionym zabiegiem jest załączenie do w całego tomiku kilku zdjęć, szkoda tylko, że są to obrazy czarno-białe, kolorowa przyroda z pewnością lepiej wpasowywałaby się w cały klimat zbioru
Kilka wierszy zrobiło na mnie niesamowite wrażenie. "Irysy w wazonie na żółtym tle", czyli trafiona metafora ludzkiego życia, które zostało przyrównane do kwiatów w wazonie. "Ekspozycja fragmentarycznej śmierci" to z kolei dosadny obraz procesu śmierci, jaki każdego dnia dokonuje się w naszym ciele. "Koniec pisania", wiersz ukazujący wpływ nowoczesności na poezję, bardzo plastyczny obraz ze szczyptą ironii. "Stworzenie do...", po przeczytaniu tego tekstu pojawia się uśmiech na twarzy, krótki, ale treściwy tekst zarazem, poparty kpiną. Najlepszy z całego tomiku i jednocześnie jeden z najkrótszych wierszy to "Drzewo ścięte", liryczny i fascynujący, zazdroszczę poecie umiejętności tak abstrakcyjnego myślenia.
Po raz kolejny przekonuje się, że poezja jest wielowymiarowa i niezbadana. Jej kwintesencję może zrozumieć jedynie poeta, gdy czytelnikowi pozostaje jedynie sfera domysłów i subiektywnych interpretacji. Kilka wierszy Jarosława Wojciecha Burgieła wniknęło w głąb mojej głowy i nie chce z niej wyjść. Co więc widzę, patrząc na tomik poety? Widzę interakcję, jaka powstała pomiędzy mną, a jego poezją. I ta zależność w tym wszystkim chyba najbardziej się liczy.
Jarosław Wojciech Burgieł |
Źródło zdjęcia - KLIK
Za możliwość przeczytania tomiku dziękuję autorowi
Recenzja bierze udział w WYZWANIU
Ja bardzo bym chciał "wziąć" się za poezję, aczkolwiek nie wiem, z której strony ją "ugryźć". Lubię poezje o tematyce wojennej - Baczyński, cenię sobie Szymborską. I to tyle, jeśli chodzi o moją przygodę z poezją. A co do tego tomiku - przeczytałbym chętnie ;)
OdpowiedzUsuńWitam! Można tomik zamówić u wydawcy na stronie http://wfw.com.pl, albo w wielu innych księgarniach internetowych, np. Gandalf, Bonito, empik, www.poczytaj i wielu innych
UsuńPozdrawiam, Jarosław.
Wstyd się przyznać, ale odkąd skończyłam liceum, niewiele miałam do czynienia z poezją. Najwyższa pora to zmienić...
OdpowiedzUsuńPoezję kocham, choć to prawda, że w ostatnich latach ustąpiła pierwszeństwa prozie.
OdpowiedzUsuńMało kiedy sięgam po poezję, ale przedstawiony przez Ciebie tomik wydaje się wart przeczytania, choć nie wiem czy "przeczytanie" to odpowiednie słowo. Moje ostatnie spotkanie z utworami Leśmiana nie było po prostu czytaniem - to wyszło poza ramy. Podejrzewam, że w przypadku utworów pana Jarosława może być podobnie.
OdpowiedzUsuńWitam! Można tomik zamówić u wydawcy na stronie http://wfw.com.pl, albo w wielu innych księgarniach internetowych, np. Gandalf, Bonito, empik, www.poczytaj i wielu innych
UsuńPozdrawiam, Jarosław.
Bardzo lubię wiersze i żałuję, że tak mało ich czytam... "Widzę" poznałabym głównie ze względu na okres tych szesnastu lat. Ciekawie jest patrzeć, jak zmieniał się styl, poglądy etc. poety :)
OdpowiedzUsuńWitam! Można tomik zamówić u wydawcy na stronie http://wfw.com.pl, albo w wielu innych księgarniach internetowych, np. Gandalf, Bonito, empik, www.poczytaj i wielu innych
UsuńPozdrawiam, Jarosław.
Nie przepadam za poezją, gdyż jej nie umiem zrozumieć, ale podziwiam osoby, które wszystkimi zmysłami potrafią ją ,,poczuć'.
OdpowiedzUsuńPoezja niestety nie zawsze do mnie trafia i szczerze mówiąc rzadko po nią sięgam, choć mam kilku ulubionych twórców, których teksty "czuję" (a przynajmniej tak mi się wydaje).
OdpowiedzUsuńNie przepadam za wierszami.
OdpowiedzUsuń"Dworek Białoprądnicki" to przepiękne miejsce, rzeczywiście bardzo mocno uwikłane kulturalnie.
OdpowiedzUsuńPoezja to coś, czego nie rozumiem i ten stan trwa od zawsze :) Podziwiam ludzi, którzy w zbitku słów i rymów odnajdują sens, ba! czasem nawet milion znaczeń.
OdpowiedzUsuńDziękuję za recenzję! Autor.
OdpowiedzUsuńJak zwykle jestem pod wrażeniem, że sięgasz po poezję, ja nie mam odwagi;)
OdpowiedzUsuńZ poezji polubiłam (na razie) tylko Szymborską ;)
OdpowiedzUsuńTym razem to niestety nie dla mnie, choć piszesz wspaniale :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię poezję, z wyjątkiem psychodelicznej, jakoś to do mnie nie trafia. Też cenię w poezji jej swobodną interpretację, do każdego ona trafia w inny sposób i naciska inny guzik w naszym sercu, to jest w niej piękne :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałabym chętnie. :)
OdpowiedzUsuńJa mam tylko kilku poetów, których lubię (Leśmian, Szymborska, Norwid, Asnyk) i tak już raczej pozostanie ;)
OdpowiedzUsuń