Robert Galbraith – "Wołanie kukułki"
"Stałem
się imieniem".
"Wołanie kukułki" - książka, której
historia wydania jest niezwykle interesująca i jednocześnie obnaża
surowe prawidła rynku wydawniczego. Otóż pod koniec kwietnia 2013
r. powieść debiutującego Galbraitha została wydana na angielskim
rynku, sprzedając się zaledwie w ilości 1500 egzemplarzy. Gdy w lipcu
ujawniono tajemnicę, kto faktycznie kryje się pod tym pseudonimem
literackim, popularność książki poszybowała wysoko w górę,
stając się bestsellerem. Jak widać, znane nazwisko potrafi
zdziałać cuda. Wniosek - dopowiedzcie sobie sami.
Joanne Murray, czyli J. K. Rowling to angielska pisarka, znana na całym świecie autorka bestselerowego cyklu o Harrym Potterze, który przyniósł jej wielką popularność i niemałe profity finansowe. Autorka jest z wykształcenia filologiem klasycznym, wychowuje dwie córki i syna. Użycie pseudonimu literackiego w postaci Roberta Galbraitha miało na celu sprawdzenie reakcji czytelników, jednak sekret został według autorki zbyt szybko wyjawiony. "Wołanie kukułki" to pierwsza część zapowiadanego cyklu o detektywie Cormoranie.
Pewnej, mroźnej nocy supermodelka i zarazem celebrytka Lula Landry wypada z balkonu swojego londyńskiego apartamentu, ponosząc śmierć na miejscu. Dochodzenie policyjne stwierdza samobójstwo dziewczyny i zamyka sprawę. Brat Luli, John Bristow nie wierzy jednak w taki scenariusz i postanawia zatrudnić prywatnego detektywa. Jego wybór pada na Cormorana Strike'a, weterana wojennego, będącego na swoistym zakręcie życiowym. W sprawie śmierci modelki Cormoranowi pomaga świeżo przyjęta sekretarka Robin. Tok prowadzonego śledztwa ukazuje, że brat Luli nie mylił się.
Muszę przyznać, że poniekąd obawiałam się tego, jak autorka książek o czarodziejach poradzi sobie z powieścią kryminalną. Po lekturze mogę powiedzieć – "poradziła sobie i to jak". "Wołanie kukułki" to bowiem pełnokrwisty kryminał w czystym, klasycznym stylu. Galbraith, a raczej Rowling raczy czytelnika misternie skonstruowaną fabułą, której szczegółowo dopracowane i powolne śledztwo stanowi kwintesencję książki. Autorka nie postawiła na wartką akcję, nagłe zwroty fabularne i sceny mrożące krew w żyłach, tak często wykorzystywane w dzisiejszych powieściach kryminalnych. Wbrew przeciwnie, akcja "Wołania kukułki" skupia czytelnika na meandrach śledztwa, które wraz z Cormoranem i Robin, stopniową odkrywają zaskakującą prawdę. Trzeba przyznać, że śledzenie krok po kroku poczynań detektywa, nastawia umysł czytelnika na bardzo wysokie obroty. W głowie bowiem roją się różnorakie hipotezy dotyczące śmierci modelki, a ponieważ większość bohaterów znajduje się na liście podejrzanych, obraz zapętla się z każdą przeczytaną stroną. Muszę przyznać, że powieść Galbraitha była świetnym ćwiczeniem dla elastyczności mojego umysłu. Mocno przewrotne zakończenie zagadki śmierci supermodelki pojawiło się przez chwilę w mojej głowie, jednak uznałam taki scenariusz za zbyt nieprawdopodobny i wykluczyłam go z kręgu moich podejrzeń. Finał więc może być dla wielu z was wielkim zaskoczeniem.
Powieść Rowling to jednak nie tylko kunsztownie skonstruowana fabuła kryminalna, ale także nietuzinkowa postać detektywa Cormorana, którego kreacja z pewnością zasługuje na uwagę. Były żołnierz, pozbawiony jednej nogi, którą stracił pełniąc swoją służbę w Afganistanie jest bohaterem dość specyficznym. Podczas lektury zauważycie jego widoczną szorstkość w obyciu oraz trudny charakter i zarazem będziecie podziwiać go za nieprzeciętną inteligencję i spostrzegawczość. Autorka przedstawiła dobry portret psychologiczny Cormorana, który pomimo wielu widocznych wad, zdobywa sympatię u czytelnika. Na uwagę zasługuje również jego relacja z Robin, która stwarza wiele zabawnych sytuacji, wywołując na twarzy niepohamowany uśmiech podczas lektury.
Postać i nagła śmierć rozchwytywanej modelki posłużyła również autorce do ukazania zarysu przeżartego do szpiku kości obłudą i fałszem świata gwiazd, nazywanych celebrytami. Ludzie z pierwszych stron gazet, rozpalając zmysły zwykłych mieszkańców miast, wpadają w pułapkę własnej sławy. Uzależnienia, problemy psychiczne, brak równowagi życiowej i wszędobylskie paparazzo to watek poboczny kryminału, jednak dość szeroko zaakcentowany.
"Wołanie kukułki" z pewnością usatysfakcjonuje wszelkiej maści miłośników kryminałów w klasycznym stylu. Po lekturze tej książki spodziewałam się poprawnego kryminału, a dostałam coś o wiele więcej. Już teraz czekam na kolejną część przygód Cormorana, która według wszelkich zapowiedzi pojawi się w czerwcu tego roku. A was zachęcam do poćwiczenia sprawności kojarzenia faktów, wraz z nietuzinkowym detektywem, którego nie da się nie lubić.
Joanne Murray, czyli J. K. Rowling to angielska pisarka, znana na całym świecie autorka bestselerowego cyklu o Harrym Potterze, który przyniósł jej wielką popularność i niemałe profity finansowe. Autorka jest z wykształcenia filologiem klasycznym, wychowuje dwie córki i syna. Użycie pseudonimu literackiego w postaci Roberta Galbraitha miało na celu sprawdzenie reakcji czytelników, jednak sekret został według autorki zbyt szybko wyjawiony. "Wołanie kukułki" to pierwsza część zapowiadanego cyklu o detektywie Cormoranie.
Pewnej, mroźnej nocy supermodelka i zarazem celebrytka Lula Landry wypada z balkonu swojego londyńskiego apartamentu, ponosząc śmierć na miejscu. Dochodzenie policyjne stwierdza samobójstwo dziewczyny i zamyka sprawę. Brat Luli, John Bristow nie wierzy jednak w taki scenariusz i postanawia zatrudnić prywatnego detektywa. Jego wybór pada na Cormorana Strike'a, weterana wojennego, będącego na swoistym zakręcie życiowym. W sprawie śmierci modelki Cormoranowi pomaga świeżo przyjęta sekretarka Robin. Tok prowadzonego śledztwa ukazuje, że brat Luli nie mylił się.
Muszę przyznać, że poniekąd obawiałam się tego, jak autorka książek o czarodziejach poradzi sobie z powieścią kryminalną. Po lekturze mogę powiedzieć – "poradziła sobie i to jak". "Wołanie kukułki" to bowiem pełnokrwisty kryminał w czystym, klasycznym stylu. Galbraith, a raczej Rowling raczy czytelnika misternie skonstruowaną fabułą, której szczegółowo dopracowane i powolne śledztwo stanowi kwintesencję książki. Autorka nie postawiła na wartką akcję, nagłe zwroty fabularne i sceny mrożące krew w żyłach, tak często wykorzystywane w dzisiejszych powieściach kryminalnych. Wbrew przeciwnie, akcja "Wołania kukułki" skupia czytelnika na meandrach śledztwa, które wraz z Cormoranem i Robin, stopniową odkrywają zaskakującą prawdę. Trzeba przyznać, że śledzenie krok po kroku poczynań detektywa, nastawia umysł czytelnika na bardzo wysokie obroty. W głowie bowiem roją się różnorakie hipotezy dotyczące śmierci modelki, a ponieważ większość bohaterów znajduje się na liście podejrzanych, obraz zapętla się z każdą przeczytaną stroną. Muszę przyznać, że powieść Galbraitha była świetnym ćwiczeniem dla elastyczności mojego umysłu. Mocno przewrotne zakończenie zagadki śmierci supermodelki pojawiło się przez chwilę w mojej głowie, jednak uznałam taki scenariusz za zbyt nieprawdopodobny i wykluczyłam go z kręgu moich podejrzeń. Finał więc może być dla wielu z was wielkim zaskoczeniem.
Powieść Rowling to jednak nie tylko kunsztownie skonstruowana fabuła kryminalna, ale także nietuzinkowa postać detektywa Cormorana, którego kreacja z pewnością zasługuje na uwagę. Były żołnierz, pozbawiony jednej nogi, którą stracił pełniąc swoją służbę w Afganistanie jest bohaterem dość specyficznym. Podczas lektury zauważycie jego widoczną szorstkość w obyciu oraz trudny charakter i zarazem będziecie podziwiać go za nieprzeciętną inteligencję i spostrzegawczość. Autorka przedstawiła dobry portret psychologiczny Cormorana, który pomimo wielu widocznych wad, zdobywa sympatię u czytelnika. Na uwagę zasługuje również jego relacja z Robin, która stwarza wiele zabawnych sytuacji, wywołując na twarzy niepohamowany uśmiech podczas lektury.
Postać i nagła śmierć rozchwytywanej modelki posłużyła również autorce do ukazania zarysu przeżartego do szpiku kości obłudą i fałszem świata gwiazd, nazywanych celebrytami. Ludzie z pierwszych stron gazet, rozpalając zmysły zwykłych mieszkańców miast, wpadają w pułapkę własnej sławy. Uzależnienia, problemy psychiczne, brak równowagi życiowej i wszędobylskie paparazzo to watek poboczny kryminału, jednak dość szeroko zaakcentowany.
"Wołanie kukułki" z pewnością usatysfakcjonuje wszelkiej maści miłośników kryminałów w klasycznym stylu. Po lekturze tej książki spodziewałam się poprawnego kryminału, a dostałam coś o wiele więcej. Już teraz czekam na kolejną część przygód Cormorana, która według wszelkich zapowiedzi pojawi się w czerwcu tego roku. A was zachęcam do poćwiczenia sprawności kojarzenia faktów, wraz z nietuzinkowym detektywem, którego nie da się nie lubić.
J. K. Rowling |
Rekomendacja recenzji na portalu Zaczytaj się!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat S. A.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat S. A.
Ostatnio rzadko sięgam po kryminały, ale nie wykluczam przeczytania tej książki. ;)
OdpowiedzUsuńO, bardzo ciekawa historia z kręgu interesującego mnie życia literackiego i wokółksiążkowego. Autorka bestsellerów ukryta pod pseudonimem! Świetne! Muszę zapamiętać!
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam, gdyż jakiś czas temu ją wygrałam w pewnym konkursie i zamierzam niebawem przeczytać.
OdpowiedzUsuńPoluję na tę książkę w konkursie. Może się uda. :)
OdpowiedzUsuńO, przeczytałabym chętnie:)
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo miło ją wspominam.
OdpowiedzUsuńJa jestem oczarowany książką! :] Po prostu świetna!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, też obiło mi się o oczy, że ze sprzedażą było kiepsko, dopóki nie ujawniono prawdziwego nazwiska autora (-ki);) Ja mam nadzieję, że relacji Cormoran-Robin w następnym tomie będzie więcej:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że aż tak bardzo książka przypadła ci do gustu. Ja również mam ją w planach.
OdpowiedzUsuńmnie ta książka bardzo się spodobała;) dedukcja i angielki styl w celebryckim światku;)
OdpowiedzUsuńDla mnie książka była niesamowita i faktycznie dostałam więcej niż myślałam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam różne opinie o ,,Wołaniu kukułki", ale po twojej recenzji jestem bardziej skłonna dać jej szansę. Jeśli intryga jest naprawdę porządnie skonstruowana, a główny bohater jest nietuzinkowy, to to do mnie przemawia ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie cieszy Twoja opinia, bo właśnie dostałam niespodziewany prezent w postaci tej książki:)
OdpowiedzUsuńW końcu jakaś naprawdę pozytywna opinia, bo te, które czytałem wcześniej, zawsze były takie zachowawcze - niby dobre, a jednak nie do końca. I tak już się trochę zniechęciłem. Kupię, nie ma zmiłuj!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej książki, zwłaszcza, że nie przepadam za Potterem. Być może akurat ta książka autorki przypadnie mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu lubię sięgnąć po dobry kryminał. Tym razem chyba się skuszę:)
OdpowiedzUsuńJa nadal nie mogę uwierzyć, że Rowling może pisać coś innego, niż Pottera :D Patrzę na recenzje "Wołania kukułki" czy "Trafnego wyboru" i kręcę z niedowierzaniem głową. Ale cieszę się, że ta pani ma TALENT. Że Potter to nie tylko szczęście i trochę warsztatu, ale że autorka ma szlify i z nich korzysta. Musze koniecznie w końcu sięgnąć po jej inne prace.
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno przeczytam tę książkę, choć zazwyczaj omijam kryminały szerokim łukiem. Kiedyś w końcu będę musiała przekonać się do tego gatunku.
OdpowiedzUsuńJa również kiedyś ją przeczytam, kiedy uporam się z lekturami psychologicznymi :))
OdpowiedzUsuńZamierzam przeczytać tę książkę : )
OdpowiedzUsuńChyba każdy chciałby ją przeczytać. Nie będę się zbytnio wyróżniała jeśli powiem, że ja też. :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOstrzę sobie na nią pazurki:)
OdpowiedzUsuńTak bardzo chciałabym ją przeczytać... :)
OdpowiedzUsuńa to mnie teraz zaskoczyłaś tym kto jest prawdziwym autorem tej ksiazki:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podzielasz moje zdanie na temat tej książki :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa jak autorka poradziła sobie z kryminałem, dlatego na półce mam już "Szczęśliwy traf". Jeśli mi się spodoba, sięgnę po tę książkę również. Zgadzam się z autorką, że zbyt szybko ujawniono, kto kryje się pod pseudonimem. Z tego, co pamiętam, to w Polsce jeszcze przed premierą było wiadomo, że to Rowling jest autorką powieści.
OdpowiedzUsuńMnie naszła pewna refleksja... Jak autorka musiała się czuć, kiedy dowiedziała się, że jej książka stała się bestsellerem tylko wtedy, gdy świat dowiedział się, że to powieść Rowling, tej która napisała Harrego...
OdpowiedzUsuńNa książkę mam ochotę i kiedyś mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać :)
Czytałam, ale nie przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
weronine-library.blogspot.com
Ależ jestem ciekawa tego kryminału i "nowej" postaci znanej autorki.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że zwróciłam na nią uwagę przez fakt autorki - chciałam sprawdzić jak J. K. Rowling poradzi sobie w całkiem nowym dla siebie gatunku. Jak na debiut w kryminałach wypadła naprawdę nieźle. Postać Cormorana mi się podobała, sama historia również była ciekawa. Na pewno postaram się zapoznać z kolejnym tomem o detektywie.
OdpowiedzUsuńZnane nazwisko na pewno pomaga w rozgłosie i sprzedaży książek. Jednak wyrobiona opinia o autorze sprawia, że chętniej sięgamy po powieść - wiemy mniej więcej czego się spodziewać. Chociaż w tym wypadku pewnie była ciekawość nowości :)
Muszę w końcu zabrać się za "Wołanie kukułki" ;D.
OdpowiedzUsuńBardzo podobało mi się "Wołanie kukułki"! To świetny kryminał :) Zgadzam się z Twoją recenzją. A tak poza tym, to świetny tekst! :)
OdpowiedzUsuńNo to mnie zachęciłaś! :3
OdpowiedzUsuń"Wołanie Kukułki" jest od dawna na mojej liście, ale jest cały czas odkładana. Po Twojej recenzji nie będę już taka wredna i się za nią zabiorę ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że przeczytam!
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam więc cieszę się, że dobry z niej kryminał :)
OdpowiedzUsuńWkrótce się za nią wezmę. Leży jeszcze na półce jako niedawno odpakowana wygrana z konkursu i czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie zawsze zwracam uwagę na autora pod tym względem czy jest poczytny czy nie - mnie ma po prostu zainteresować fabuła. Wiele dobry opinii o tej książce czytałam, a skoro mówisz, że to dobry kryminał to bardzo chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńRecenzji nie przeczytam, bo sama jestem w połowie lektury tej książki i wierzę, że do końca tygodnia uda mi się ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planach, ale ciekawe czy z czasem ludzie przekonali by się do książki bez ujawniania sławnego nazwiska autorki.
OdpowiedzUsuńZerknęłam tylko na podsumowanie ponieważ zamierzam ją zacząć w tym tygodniu w końcu. Ale ciesze się, że Ci się podobała ;)
OdpowiedzUsuńSkoro piszesz - "pełnokrwisty kryminał w czystym, klasycznym stylu" - to czuję się zachęcona:)
OdpowiedzUsuńCzeka sobie grzecznie na półce i mam nadzieję, że jak już po nią sięgnę to nie będę rozczarowana :) cieszę się, że Ci się podobała :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie, naprawdę!
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem po lekturze. Długo autorka (autor?;P) mnie zwodziła i na końcu taki suspens- lubię takie zakończenia:) Czekam na dalsze losy Cormorana.
OdpowiedzUsuńcałkiem fajny kryminał , chociaż od połowy książki podejrzewałam właściwą osobę ;) Świetna recenzja !
OdpowiedzUsuń