Douglas Farah - "Krwawe diamenty. Tajna sieć finansowa islamskich terrorystów"
"Trzeba
pokory, by przyznać się do niewiedzy. Dlatego tak łatwo o tej
niewiedzy zapomnieć".
11
września 2001 roku
świat zamarł. Porwanie przez terrorystów samolotów pasażerskich
Stanów Zjednoczonych i w następnej kolejności skierowanie ich na
dwie wieże World Trade Center i Pentagon zmieniło na
zawsze oblicze
całego globu. Od tej chwili każdy człowiek na świecie wiedział
kim jest Osama bin Laden i co oznacza sieć islamskich terrorystów. Jak
się okazuje, cała tajna siatka finansowa, dzięki której
terroryści mogli prowadzić swoją działalność sabotażową była
budowana na terenie Ameryki od wielu, wielu lat.
Douglas Farah to amerykański dziennikarz i reporter wojenny "The Washington Post". Konsultant bezpieczeństwa narodowego, ukończył z wyróżnieniem Uniwersytet w Kansas. Po zamachach z 11 września zaczął prowadzić międzynarodowe śledztwo dotyczące powiązań nielegalnego handlu diamentami, a działalnością terrorystyczną. Śledztwo to zaprowadziło go do Dubaju i Afganistanu. Śledztwo, które zagrażało życiu jego i rodziny.
"Krwawe diamenty. Tajna sieć finansowa islamskich terrorystów" to publikacja składająca się z dziewięciu rozdziałów. Douglas Farah prezentuje w niej owoce swojego dziennikarskiego śledztwa, ukazując powiązania między nielegalnym handlem diamentami z Afryki, a organizacją Osamy bin Ladena. Oprócz przedstawienia tychże zależności, autor wskazuje również na nieudolność i brak współpracy organów państwowych USA. Ten swoisty reportaż pokazuje w pełnej krasie czemu służą diamenty, nie bez przyczyny nazwane krwawymi.
Profesja dziennikarza śledczego jak pokazuje przykład Douglasa Faraha nie jest łatwym kawałkiem chleba. Autor w swojej książce, którą można zdefiniować jako obszerny reportaż dotyka wielu płaszczyzn zorganizowanej przestępczości oraz demaskuje skalę prania brudnych pieniędzy, o jakiej przeciętny zjadacz chleba nie ma pojęcia. Warto podkreślić, iż ogrom przedstawianych informacji jakimi dosłownie naszpikowana jest książka, może przytłoczyć potencjalnego czytelnika, który do tej pory nie miał większej styczności z takim zakresem tematycznym. W kontekście tym warto więc poszczególne rozdziały czytać z czasowymi przerwami, by usystematyzować sobie nabytą podczas czytania wiedzę lub doczytać co nieco z innych źródeł.
Książka zawiera mnóstwo wątków i nieznanych dotąd faktów, które z pewnością zainteresują głodnych wiedzy w zakresie terroryzmu. Tytułowe krwawe diamenty to diamenty wydobywane przez ludzi - niewolników w Liberii, w Zachodniej Afryce. Autor również dość szeroko przedstawia szokujące fakty dotyczące byłego prezydenta Liberii, okrutnego dyktatora Charlesa Ghankaya Taylora, który współpracując m. in. z Osamą Bin Ladenem oraz innymi przestępcami poszukiwanymi przez CIA i Interpol, zasłynął ze szkolenia dzieci - zabójców. Kolejnym poruszanym wątkiem jest także handel bronią oraz interesujący system "hawala", czyli transakcje handlowe oparte wyłącznie na słowie, bez żadnych materialnych dowodów, które można byłoby wytropić. Te i wiele innych informacji do jakich doszedł reporter przedstawiają w całek krasie sieć finansową dzięki której al Kaida mogła prowadzić swoją sieć terrorystyczną. Trzeba przyznać, że wszystko to budzi grozę i niedowierzanie.
Zainteresowanie czytelników mogą wzbudzić także liczne nawiązania do nieudolności organów państwowych Stanów Zjednoczonych takich jak CIA oraz FBI, oraz pojawiające się między tymi dwiema instytucjami konflikty. Trudno znaleźć w dostępnych na co dzień źródłach informacje na ten temat, dzięki czemu reportaż Douglasa Faraha zyskuje na wartości.
Dziennikarz w swojej książce zastosował bardzo przystępny język, dzięki czemu wielość informacji z pewnością będzie jasna i klarowna dla potencjalnego czytelnika. Jedyne co może utrudniać lekturę to zbyt duża ich ilość, co jednak nie dziwi przy tak obszernym temacie, jakim jest międzynarodowy terroryzm.
"Krwawe diamenty. Tajna sieć finansowa islamskich terrorystów" to publikacja skierowana dla specyficznego grona odbiorców, szczególnie zainteresowanych tematyką terroryzmu i jego tajnymi układami i powiązaniami. Jeśli wpisujecie się w taką grupę, to lektura dla was.
Douglas Farah to amerykański dziennikarz i reporter wojenny "The Washington Post". Konsultant bezpieczeństwa narodowego, ukończył z wyróżnieniem Uniwersytet w Kansas. Po zamachach z 11 września zaczął prowadzić międzynarodowe śledztwo dotyczące powiązań nielegalnego handlu diamentami, a działalnością terrorystyczną. Śledztwo to zaprowadziło go do Dubaju i Afganistanu. Śledztwo, które zagrażało życiu jego i rodziny.
"Krwawe diamenty. Tajna sieć finansowa islamskich terrorystów" to publikacja składająca się z dziewięciu rozdziałów. Douglas Farah prezentuje w niej owoce swojego dziennikarskiego śledztwa, ukazując powiązania między nielegalnym handlem diamentami z Afryki, a organizacją Osamy bin Ladena. Oprócz przedstawienia tychże zależności, autor wskazuje również na nieudolność i brak współpracy organów państwowych USA. Ten swoisty reportaż pokazuje w pełnej krasie czemu służą diamenty, nie bez przyczyny nazwane krwawymi.
Profesja dziennikarza śledczego jak pokazuje przykład Douglasa Faraha nie jest łatwym kawałkiem chleba. Autor w swojej książce, którą można zdefiniować jako obszerny reportaż dotyka wielu płaszczyzn zorganizowanej przestępczości oraz demaskuje skalę prania brudnych pieniędzy, o jakiej przeciętny zjadacz chleba nie ma pojęcia. Warto podkreślić, iż ogrom przedstawianych informacji jakimi dosłownie naszpikowana jest książka, może przytłoczyć potencjalnego czytelnika, który do tej pory nie miał większej styczności z takim zakresem tematycznym. W kontekście tym warto więc poszczególne rozdziały czytać z czasowymi przerwami, by usystematyzować sobie nabytą podczas czytania wiedzę lub doczytać co nieco z innych źródeł.
Książka zawiera mnóstwo wątków i nieznanych dotąd faktów, które z pewnością zainteresują głodnych wiedzy w zakresie terroryzmu. Tytułowe krwawe diamenty to diamenty wydobywane przez ludzi - niewolników w Liberii, w Zachodniej Afryce. Autor również dość szeroko przedstawia szokujące fakty dotyczące byłego prezydenta Liberii, okrutnego dyktatora Charlesa Ghankaya Taylora, który współpracując m. in. z Osamą Bin Ladenem oraz innymi przestępcami poszukiwanymi przez CIA i Interpol, zasłynął ze szkolenia dzieci - zabójców. Kolejnym poruszanym wątkiem jest także handel bronią oraz interesujący system "hawala", czyli transakcje handlowe oparte wyłącznie na słowie, bez żadnych materialnych dowodów, które można byłoby wytropić. Te i wiele innych informacji do jakich doszedł reporter przedstawiają w całek krasie sieć finansową dzięki której al Kaida mogła prowadzić swoją sieć terrorystyczną. Trzeba przyznać, że wszystko to budzi grozę i niedowierzanie.
Zainteresowanie czytelników mogą wzbudzić także liczne nawiązania do nieudolności organów państwowych Stanów Zjednoczonych takich jak CIA oraz FBI, oraz pojawiające się między tymi dwiema instytucjami konflikty. Trudno znaleźć w dostępnych na co dzień źródłach informacje na ten temat, dzięki czemu reportaż Douglasa Faraha zyskuje na wartości.
Dziennikarz w swojej książce zastosował bardzo przystępny język, dzięki czemu wielość informacji z pewnością będzie jasna i klarowna dla potencjalnego czytelnika. Jedyne co może utrudniać lekturę to zbyt duża ich ilość, co jednak nie dziwi przy tak obszernym temacie, jakim jest międzynarodowy terroryzm.
"Krwawe diamenty. Tajna sieć finansowa islamskich terrorystów" to publikacja skierowana dla specyficznego grona odbiorców, szczególnie zainteresowanych tematyką terroryzmu i jego tajnymi układami i powiązaniami. Jeśli wpisujecie się w taką grupę, to lektura dla was.
Douglas Farah |
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu M
Raczej się nie skuszę, nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie moja tematyka tym razem.
OdpowiedzUsuńTemat nam współczesny i zarazem bardzo trudny. Ale mam już dość słuchania w tv, radiu, itp. o terroryzmie, co sprawia, że książka czy film dokumentalny poświęcony tej tematyce omijam szeroki łukiem...
OdpowiedzUsuńInteresuję się tematyką Osamy bin Ladena i terrorystów, bo to ciekawy i intrygujący temat. O powyższej pozycji nie słyszałam i muszę to nadrobić. Dodatkowo lubię reportaże. Jeśli Ciebie interesuje osoba bin Ladena, to jeśli nie czytałaś polecam Ci: "Musiałam odejść" Nadżwa bin Laden, jest to książka jego żony, pisze w niej także jeden z jego synów. Ciekawa książka.
OdpowiedzUsuńLubię takie klimaty i chętnie się skuszę jeśli uda mi się ją gdzieś upolować :)
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja. Warto o niej pamiętać, gdy najdzie ochota poczytać na ten temat. Dobry reportaż zawsze jest godny uwagi, a temat terroryzmu bardzo aktualny.
OdpowiedzUsuńMoże niekoniecznie wpisuję się w grupę czytelników, o której wspomniałaś, ale myślę, że książka mogłaby mnie zaciekawić. Oczywiście dawkowana po trochu, jako lektura do przeczytania w jeden dzień raczej się nie sprawdzi, ale temat warto zgłębić, dlatego dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńA mnie bardzo interesują tajniki terroryzmu i nie mogę przyjąć do wiadomości, jak można kosztem tylu ofiar osiągać swój cel. Koniecznie muszę poznać powyższą publikacje. Mam nadzieję, że dowiem się z niej wielu ciekawych rzeczy.
OdpowiedzUsuńnie interesuje mnie terroryzm, itp., więc książki raczej nie przeczytam
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie wpisuje się w zakres moich zainteresowań. Chętnie bym się z nią zapoznała.
OdpowiedzUsuńWiem, że terroryzm jest niestety znakiem naszych czasów, ale do książki nie czuję się przekonana.
OdpowiedzUsuńMoja tematyka :)
OdpowiedzUsuńNiezmiernie rzadko sięgam po literaturę faktu. Sama nie wiem czemu, w końcu to wartościowe książki dzięki, którym można poszerzyć swoją wiedzę i zdobyć nowe ciekawe informacje, chociaż akurat ta jakoś nie bardzo mnie przekonuje.
OdpowiedzUsuńCiekawie o niej napisałaś i gdyby to była moja tematyka to chętnie bym przeczytała. Ale niestety nie odnajduję się w pozycjach traktujących o terroryzmie i tym podobnym...
OdpowiedzUsuńReportaż o terroryzmie? Raczej nie odnajdę się w tak podanej tematyce.
OdpowiedzUsuńStraszne jest to o jakich potwornych rzeczach się nie wie. Ale może to lepiej nie wiedzieć o tym w codziennym życiu? Podziwiam ciężką pracę i ryzyko jakie podjął autor, jednak nie czuję się na siłach zajmować się tą tematyką.
OdpowiedzUsuńczasem lubię należec do takie grupy ;D
OdpowiedzUsuńchyba sie tym razem nie skuszę :(
OdpowiedzUsuń