Zbigniew Białas – "Korzeniec"





"Wiele rzeczy warto wiedzieć, których się czasem nie wie. A już na pewno nie wszystko wie się wtedy, kiedy by się chciało. Albo kiedy by wypadało. Albo kiedy by to było wygodne i logiczne, i niezbędne dla poukładania świata."



Słowo "korzeniec" z pewnością większości z was kojarzy się z korzeniem. W przypadku powieści, o której dzisiaj chciałam wam opowiedzieć, nie chodzi jednak o korzenie drzewa. Korzeniec to bowiem obok nazwiska jednego z bohaterów, metafora korzenności polskiego społeczeństwa naznaczonego burzliwą dziejową historią.

Zbigniew Białas to urodzony w Sosnowcu profesor nauk humanistycznych, anglista i literaturoznawca. Jest pracownikiem Uniwersytetu Śląskiego, stypendystą Fundacji Humboldta i Fulbrighta, redaktorem i współredaktorem tomów naukowych, oraz autorem esejów teoretycznoliterackich. Autor w przeszłości służył w ONZ na Bliskim Wschodzie. Jest miłośnikiem opery, wędkarstwa i krajów skandynawskich. Powieść "Korzeniec" jest debiutem literackim Zbigniewa Białasa i zarazem pierwszym tomem kronik sosnowieckich. Druga część pt. "Puder i pył" została wydana we wrześniu tego roku.

Sosnowiec, 29 czerwca 1913 r., w tym właśnie dniu na nasypie kolejowym odnaleziono ciało zamordowanego człowieka, pozostawione bez głowy. Na podstawie znalezionych dokumentów ustalono, iż denatem jest znany w mieście właściciel firm glazurniczej – Alojzy Korzeniec. Kafelkarz pozostawił pogrążoną w żałobie wdowę – Jadwigę Korzeńcową, która pod pseudonimem Klandestyn Bizukont pisuje w odcinkach powieść do tygodnika "Iskry". Redaktor tegoż tygodnika – Walerian Monsiorski podejmuje się prywatnego śledztwa, celem odnalezienia mordercy Korzeńca.

Wydawać by się mogło, że przedstawiam wam kolejny kryminał retro, tak obecnie modny w literaturze. Nic bardziej mylnego. Powieść Zbigniewa Białasa to bowiem przede wszystkim gatunek powieści historyczno-obyczajowej, w której wątek kryminalny jest jedynie pretekstem do ukazania całego ówczesnego tła społecznego. "Korzeniec" to powieść wielowątkowa, ocierająca się o wiele płaszczyzn.

Autor umiejscowił akcję swojej debiutanckiej książki w Sosnowcu, w latach 28 czerwca 1913 – 28 czerwca 1914, a więc w przededniu wybuchu I wojny światowej. To wówczas właśnie Sosnowiec był miastem, którego położenie na granicy trzech mocarstw, skutkowało wymieszaniem etnicznym Niemców, Żydów, Rosjan i Polaków. Takie skupienie różnych narodowości musiało wzbudzać wiele wewnętrznych konfliktów i sporów. Autor konstruując historię zabicia Korzeńca, ukazał ówczesny obraz społeczeństwa zamieszkującego te ziemie. Dla pasjonatów historii tegoż właśnie okresu to niezwykle ciekawy dokument historyczny, pozwalający niemalże poczuć klimat i atmosferę tamtych lat. Warto również podkreślić, iż autor opisując topografię Sosnowca, korzystał z wielu źródeł, dzięki czemu cała historia zaprezentowana na łamach powieści nabiera niebywałego realizmu i pozwala poczuć zmysłami tętniące życiem miasto.

Wątek zamordowania Alojzego Korzeńca został potraktowany przez autora jako doskonałe tło do ukazania barwnej palety różnorakich bohaterów. Postacie te reprezentują wiele ówczesnych warstw społecznych, od elity społecznej i artystycznej po reprezentantów niższych warstw społecznych jak przemytnicy czy włóczędzy. Ciekawą postacią, godną szerszej uwagi czytelnika jest bezsprzecznie wdowa po zamordowanym glazurniku – młoda literatka Jadwiga. To postać nietuzinkowa - uzależniona od absyntu, która w tajemnicy przed mężem i rodziną, spełnia się jako pisarka w miejscowej prasie. Jej bezdzietne małżeństwo było wynikową buntu i chęcią ucieczki przed toksyczną matką, co w konsekwencji nie zapewniło bohaterce szczęścia. Czytelnik poznaje jej losy, które doprowadziły do zawarcia małżeństwa. Drugą, bardzo plastyczną postacią jest redaktor Walery, który zgadza się podjąć rolę detektywa. Autor dzięki właśnie takim bohaterom, ukazał w bardzo trafny sposób ówczesną panoramę stosunków społeczno-obyczajowych.

Zbigniew Białas dość często posługuję się ironią i humorem, dzięki temu język powieści jest bardzo dobrze przyswajalny. Idealnie odwzorowane tło historyczne z obyczajowym w połączeniu z plastycznym i barwnym językiem, daje w konsekwencji dobrze przygotowaną pod względem warsztatowym powieść. Powieść, w której wątek kryminalny został doskonale wkomponowany w kanwę fabularną. Co ważne, "Korzeńca" należy czytać z rozwagą i z dbałością o szczegóły, gdyż nagromadzenie wielu postaci, wydarzeń i wątków może w pewnych fragmentach  powieści spowodować małe zagubienie czytelnika.

Zbigniew Białas w jednym z wywiadów stwierdził, iż inspiracją do napisania jego debiutanckiej powieści był kafelek umieszczony w posadzce domu znajdującego się przy ulicy Żytniej 16 w Sosnowcu. To nieprawdopodobne ile jeden, mały kafelek może uczynić dobrego dla nas, czytelników. Dzięki tej inspiracji bowiem, zanurzyłam się w dawno zapomniany świat, w którym słowo "retro" nabiera całkiem nowego znaczenia. Zaraz, natychmiast zabieram się za drugi tom. A wam polecam biec do księgarni, byle szybko, tylko uważajcie na korzenie.


Zbigniew Białas


 Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MG



Recenzja bierze udział w WYZWANIU











23 komentarze:

  1. Jestem bardzo ciekawa, książka zbiera pozytywne recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ksiazka podobala mi sie i juz czekam na czesc druga, ktora pewnie dotrze do mnie niedlugo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cóż niestety nie moja tematyka, i kolejny raz musze odpuścić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czuję się zainteresowana i już zacieram ręce na lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejny polski pisarz - jestem zatem na tak :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co za świetna okładka! ależ mi się spodobała, prosta, dobra kompozycja, kolory, w prostocie piękno i siła!

    OdpowiedzUsuń
  7. Znowu wojna, znowu historii:P chwilowo mam dość tego typu książek

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zwykle, świetna recenzja :) A, co do książki, myślę, że mogłby mnie zainteresować,

    OdpowiedzUsuń
  9. "Korzeńca" nie mam, ale na swoją kolej czeka druga część "Puder i pył". Trochę mi szkoda, że nie zacznę od pierwszej. Tym bardziej, że zachęcasz.

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja natomiast podziekuję, ponieważ to nie ksiązka w moim guście ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Już dawno nie poczułam się tak bardzo zainteresowana żadną książką. Za kryminałami nie przepadam, ale skoro piszesz, że zbrodnia jest tylko pretekstem służącym ukazaniu tła historycznego i społecznego to czuję się w pełni zachęcona do lektury tej publikacji. Nawiasem mówiąc, świetna okładka!

    OdpowiedzUsuń
  12. Chętnie zapoznam się z tą książką. Mimo że nie jestem pasjonatką historii, to lubię czasem przenieść się dzięki książkom do przeszłości, a okres przedwojenny jest szczególnie interesujący :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam jakiś czas temu i książka bardzo mi się spodobała. Obecnie próbuję dorwać kontynuację w mojej bibliotece. Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wielowątkowa powieść brzmi ciekawie, a inspiracja autora powaliła mnie na kolana, swoją drogą pisarze powinni częściej wspominać o "własnych kafelkach" - to bardzo ciekawe skąd przyszedł pomysł na książkę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Coś mnie jakoś nie ciągnie do tej książki, zupełnie nie wiem, dlaczego;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Brzmi bardzo, bardzo ciekawie :) Lubię takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Również polecam, a "Puder i pył" już czeka w kolejce. Najciekawsze w "Korzeńcu" było ukazanie Sosnowaca, jako wielkiego, wielonarodowościego tygla.

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię kryminały retro, ale jeszcze nie czytałam żadnego takiego polskiego autora. Może warto to zmienić? ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zdecydowanie muszę sięgnąć ... Na razie zaczęłam od końca. "Puder i pył" już za mną, lecz czy to przeszkadza, by cieszyć się "Korzeńcem"? Nie sądzę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Obydwie książki Zbigniewa Białasa czekają na swoją kolej. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger