Joanna Lustyk – "Nad rzeką niepamięci"
20:20
15
2013
,
Lustyk Joanna
,
Polacy nie gęsi czyli czytajmy polską literaturę
,
Wydawnictwo Damidos
"Bóg, jeśli jest, musi się straszliwie nudzić.
Bo jak ma się nie nudzić, skoro wie wszystko? Pewnie dlatego wymyśla takie
okropieństwa, które dzieją się na świecie. Wojny, choroby, kataklizmy. Ciekawe,
czy go to bawi."
Interesowaliście się kiedyś przeszłością swojej
rodziny? Zastanawialiście się nad skomplikowanymi losami rodziców, dziadków,
wujków czy ciotek? Czy jeśli mielibyście szansę poznać ich tajemnice i wybory,
których dokonali w trakcie swojego żywota, skorzystalibyście z niej? Po
lekturze książki "Nad rzeką niepamięci", odpowiedź na ostatnie zadane
przeze mnie pytanie nie jest już taka oczywista.
Joanna Lustyk, z wykształcenia prawnik, swój zawód
wykonywała przez wiele lat pełniąc funkcję radcy prawnego. Autorka mieszkała na
stałe w Stanach Zjednoczonych, obecnie zaś przemieszcza się między Ameryką, a
Polską. Pasjonują ją podróże. W swoim dorobku może poszczycić się wydaniem
trzech powieści oraz książeczek dla dzieci.
Adam, po śmierci ojca, postanawia uporządkować jego
zgromadzony przez całe życie dobytek. W tym celu, sortuje dokumenty i listy
jakie ojciec zgromadził w ciągu swojego życia. Z papierów tych wyłania się
obraz Kresowian - rodziny Leńskich i Kazarynów, naznaczonej wieloma dziejowymi
nieszczęściami. Bohater odnajduje wspomnienia, których przekrój obejmuje I
wojnę światową, dwudziestolecie międzywojenne, II wojnę światową wraz ze
zbrodniami na Wołyniu i w Katyniu oraz lata PRL-u. Początkowa, zwykła ciekawość
przeradza się w poszukiwanie prawdy o samym sobie.
"Nad rzeką niepamięci" nie jest łatwą i
przyjemną lekturą. To wielce absorbująca książka, której tło historyczne
stanowi dla wielu Polaków ciągle niezagojoną ranę. Mowa tutaj o zawieruchach
wojennych naszych rodaków, ale przede wszystkim o wydarzeniach na Wołyniu, o
których do dzisiaj trudno rozmawiać bez sporów i sprzecznych interpretacji
historyków. W kontekście tegorocznej siedemdziesiątej rocznicy masowych
morderstw nazwanych przez nasz rząd "czystką etniczną mającą znamiona
ludobójstwa", dokonywanej przez Ukraińską Powstańczą Armię na cywilnej
ludności polskiej, to najważniejszy wątek, który autorka zawarła w swoim
dziele. Przesłaniem jaki stara się uzmysłowić Joanna Lustyk poprzez swoją
książkę, jest zachowanie pamięci o prawdzie. Pamięci o zbrodniach, które nie
mogą zostać przemilczane ze względu na szeroko rozumianą poprawność polityczną.
Bohater powieści dość jednoznacznie porównuje zbrodnie w Katyniu do rzezi
Wołyńskiej. O tej pierwszej świat wie, morderstwa Ukraińców natomiast to nadal temat
niewygodny politycznie. A przecież wszyscy zamordowani wówczas ludzie, zarówno
inteligencja w Katyniu jak i chłopi w Wołyniu zasługują na pamięć. Każde życie
ludzkie jest warte tyle samo. To jedna wielka rzeka.
Joanna Lustyk w swojej książce zadaje uniwersalne
pytania dotyczące patriotyzmu, tożsamości narodowej, spuścizny po własnej
rodzinie, przemijania i starości oraz ważności własnego pochodzenia. Losy
obydwu rodzin, które w pewnym momencie krzyżują się ze sobą, na zawsze łącząc
przyszłe pokolenia, ukazują ciągłe poszukiwanie ale i zarazem ucieczkę
bohaterów. Poszukiwanie szczęścia i spokoju sumienia, ucieczkę od własnych
słabości i popełnionych grzechów. Miłość i poświęcenie, empatia i godność.
Wartości te w kontekście burzliwych dziejów naszych przodków, urastają do rangi
sacrum. Warto jednak podkreślić, iż autorka nie pozwoliła sobie użyć w swoim
dziele wszechobecnej martyrologii.
W powieści na pierwszy plan wysuwa się postać Adama,
który nigdy nie poczuł ojcowskiej miłości. Bohater dopiero po śmierci ojca, w
jego skrzętnie przechowywanych dokumentach, odnajduje całkiem inny obraz
człowieka, którego nazywał tatą. Autorka w ten właśnie sposób wpływa na
przemyślenia czytelnika. Jaki bowiem obraz ludzi których znamy od zawsze
wyłoniłby się nam, gdybyśmy poznali ich nieznaną do tej pory przeszłość? Dla
Adama prawda ta okazuje się bardzo skomplikowana, burząca dotychczasowe
bezpieczeństwo i ład. Drugą postacią, która również nie potrafi wyjść z mojej
głowy jest Ksenia. Okrutna i pozbawiona jakichkolwiek uczuć adoptowana córka
Wiktorii, siostry ojca Adama. Działająca w UPA, mordująca Polaków na Kresach.
To postać budząca trwogę i strach. Autorka zaskakuje czytelnika zakończeniem,
łącząc losy tych obojga.
Warsztat pisarski Joanny Lustyk stoi na wysokim,
literackim poziomie. Wysublimowane słownictwo i umiejętność żonglowania
emocjami to niezaprzeczalne atuty książki. Muszę również wspomnieć kilka słów
na temat samego wydania, które jest przepiękne. Twarda oprawa i dobry papier,
uprzyjemniają czas spędzony z lekturą. Okładka zaś stanowi zdjęcie rodzinne z
prywatnego archiwum autorki. Książka "Nad rzeką niepamięci" z
pewnością będzie się godnie prezentowała na półce z innymi dziełami.
Najnowsza powieść Joanny Lustyk nie jest w mojej opinii
próbą rozrachunku z historią. Jest poniekąd opowieścią o ludzkich losach, które
poprzez zawirowania historyczne w naszym kraju, zmierzały w różnych kierunkach.
Czy słusznych, czy też nie – ten aspekt każdy z was musi osądzić zgodnie z
własnym sumieniem i systemem wartości. Ważne by nie zaginęła prawda
historyczna, popychana prądem rzeki niepamięci. Naprawdę polecam.
"Nie można budować na niepamięci. Niegodziwość
jest niegodziwością, a zbrodnia zbrodnią. I nie można o tym zapomnieć."
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi Zaczytaj się!
Rekomendacja recenzji na portalu Zaczytaj się!
Często zastanawiam się nad tym jak wyglądało życie moich pradziadków. Bardzo chciałabym poznać więcej faktów z ich życia. Fabuła książki robi wrażenie i z chęcią bym się z nią zapoznała.
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie tylko ten cytat na wstępie Twojej recenzji. Nie zgadzam się z nim do końca. To nie Bóg wymyślił wojnę, choroby i kataklizmy. To my zgotowaliśmy sobie taki los, na nasze nieszczęście...
Książka mnie zaintrygowała, ale z cytatem nie zgadzam się również. To człowiek, który obdarowany wolną wolą źle ją wykorzystuje obracając się przeciw drugiemu człowiekowi. Bóg może tylko patrzeć i cierpieć z tego powodu.
UsuńPrzepiękna recenzja. Widzę, że włożyłaś w nią dużo serca, ale mnie niestety fabuła tej książki nie do końca przekonuje, dlatego mimo wszytko spasuje.
OdpowiedzUsuńTę książkę mam w najblizszych planach :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać tę książkę. Wydanie jest rzeczywiście przepiękne:)
OdpowiedzUsuńMoje klimaty!
OdpowiedzUsuńCudnie ją opisałaś. Z chęcią bym po nią sięgnęła.
OdpowiedzUsuńBardzo interesująco przedstawiłaś książkę, chociaż chyba bym się w niej nie odnalazła. Chociaż nowe spojrzenie Adama na swoją rodzinę, w tym na ojca daje do myślenia.
OdpowiedzUsuńOch, jak mi się marzy ta książka, a Twoja recenzja jest tak bardzo zachęcająca, że chyba pomyślę nad kupnem;)
OdpowiedzUsuńkocham takie książki, muszę ją mieć
OdpowiedzUsuńNie mówię "nie" :)
OdpowiedzUsuńCiekawie ja przedstawilas, bede miala ja na uwadze.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa, trafiłaś w mój gust. Uwielbiam takie historie o przeszłości. Sama akurat czytam podobną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
P.s. Zapraszam do mnie na konkurs
Takie grzebanie w historii jest bardzo ciekawe, tylko niestety nie zawsze jesteśmy przygotowani na to, co przyjdzie nam odkryć.
OdpowiedzUsuńJa niestety się w tych wszystkich koligacjach rodzinnych gubię, za to mój tata to uwielbia:)
Książka zapowiada się ciekawie.
Jak tylko znajdę chwilę to przeczytam...
OdpowiedzUsuń