Piotr Kołodziejczak – "W kajdankach namiętności"
12:15
16
2013
,
Kołodziejczak Piotr
,
Polacy nie gęsi czyli czytajmy polską literaturę
,
Trójka E-Pik
,
Wydawnictwo Borgis
"Kiedy już raz
założysz sobie kajdanki namiętności, wtedy zdjęcie ich wymaga nie lada
wysiłku."
Namiętności są obecne w życiu każdego człowieka. Mogą przybierać różne formy. Mogą zniewolić, wywołując niewyobrażalne konsekwencje. To właśnie namiętność jest często bodźcem do wielu zbrodni, o jakich nieraz słyszymy. Trudno bowiem uwolnić się od jej raz założonych kajdanek.
Piotr Kołodziejczak to znany już na naszym
rodzimym rynku pisarz, dziennikarz i kompozytor, autor sześciu powieści
obyczajowych. Kołodziejczak po ukończeniu specjalizacji logiki na kierunku
filozofia, pracował jako dziennikarz w agencji prasowej, parając się
wiadomościami sportowymi oraz tłumaczył teksty. Obecnie oprócz pisania, autor zarządza firmą produkującą
naturalne kosmetyki oraz komponuje muzykę rozrywkową. Strona autora: tutaj.
Justyna jest zwykłą żoną,
zwykłego męża Karola oraz matką nastoletniej Kasi. Po przejrzeniu telefonu
Karola, bohaterka podejrzewa swojego męża o zdradę. Małżeństwo, które od dawna
zachowywało jedynie pozory szczęścia, przestaje być dla Justyny hamulcem. Pod
wpływem rad koleżanki z pracy, kobieta nawiązuje romans z pisarzem Bartkiem.
Tymczasem w kamienicy, w której kochankowie urządzają sobie miłosne schadzki,
zaczyna grasować seryjny morderca. Morderca, który zabija swoje ofiary zwykłym młotkiem.
A wszystkiemu winna tytułowa namiętność…
Nie nazwałabym książki Piotra
Kołodziejczaka jedynie kryminałem. Owszem, w powieści czytelnik znajdzie szeroko
zaakcentowany wątek kryminalny, jednakże kanwa fabuły oparta jest głównie na ukazaniu
skomplikowanych relacji jakie wiążą kobietę z mężczyzną. Motyw ten jest
widoczny w historii każdego z bohaterów, jakich wykreował autor. Irena, przyjaciółka Justyny, która sama została zdradzona będąc w ciąży, doradza skok w bok mężatce, by ta mogła zemścić się na
niewiernym mężu. Inspektor
Kolski, prowadzący sprawę morderstw w dzielnicy Parkowej, utrzymuje związek z
prostytutką, mając nadzieję na szczęśliwe zakończenie ich nietypowego związku. Nawet ofiary zabójcy,
dozorca kamienicy i lokatorka Felicja, przedstawiają różnorodne relacje
damsko-męskie. Ten ciekawy przekrój przez różne osobowości, ukazuje czasami w
dość humorystyczny sposób komplikacje uczuciowe ludzi.
Autor przedstawia intrygę
kryminalną połączoną z szerokim wątkiem obyczajowym, nie pozbawioną iście
czarnego humoru. Zbrodnie popełniane przez tajemniczą osobę nie są straszne,
nie wywołują strachu i paniki. Wręcz przeciwnie, charakteryzują się dużą dawką
czarnego humoru. Groteskową postacią jest również dozorca, prowadzący
pamiętniki, których nieprawidłowa pisownia wywołuje ból głowy po przeczytaniu
paru linijek.
Gdybym czytała wcześniejsze
powieści Piotra Kołodziejczaka, przeszkadzałby mi fakt, iż autor w swojej
najnowszej książce, wplótł w fabułę sporo fragmentów ze swoich poprzednich
publikacji. Uzasadnieniem tego miał być argument o wzbogaceniu książki w
dodatkowe treści. Myślę, że to całkiem niepotrzebny zabieg autoreklamy, który
może irytować czytelnika. Czasem lepiej po prostu napisać mniej.
Autor ma dość oryginalny styl
pisania, który pozwala zanurzyć się w klimat historii, którą stworzył. I co
ważne, potrafi zaskoczyć czytelnika zakończeniem, które w mojej opinii było
świetnie dopracowane. Puzzle układanki ułożyły się w jedną całość. Nagle
wszystko stało się jasne i klarowne. Piotr Kołodziejczak udowodnił do czego zdolny jest człowiek
znajdujący się w tytułowych kajdankach namiętności.
W powieści "W kajdankach
namiętności" znajdziecie zdradę, zbrodnię, seks oraz miłość. Wszystko to
okraszone czarnym humorem i szczyptą groteski. To z pewnością lektura na leniwy
wieczór. A ja z ciekawością zajrzę do wcześniejszych powieści autora i wam
również to polecam.
"Banalne, ale prawdą jest, iż każdy jest kowalem swego losu. Może
czasem dokonujemy złych wyborów i podążamy niewłaściwą ścieżką, a może po
prostu naszym życiem kieruje przeznaczenie?"
Piotr Kołodziejczak |
Recenzja bierze udział w WYZWANIU
Książka przeczytana w ramach WYZWANIA
Niestety u mnie ostatnio mało tych leniwych wieczorów i czasu na lekturę też brak, ale mam nadzieję, że znajdę chwilę na tę książkę, bo wydaje się, że szybko można ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Niestety w ogóle mnie zaintrygowała fabuła tej książki, więc raczej będę omijać "W kajdankach namiętności".
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną książkę tego autora, "Kobieta niespodzianka" i zupełnie nie przypały mi do gustu jego poglądy. Ta mnie też nie przekonuje, a jak czytam o tym wpleceniu treści z poprzednich książek, to mnie zupełnie odrzuca. Mimo że Twoja recenzja jest ciekawa, to jednak nie dam się przekonać.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością do niej zajrzę
OdpowiedzUsuńTo kolejna recenzja, tej ksiązki, którą mam okazję czytać i kolejna, która zachęca mnie do poznania się z tą lekturą. Najwyższa pora to zrobić!
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam kryminału obyczajowego przedstawionego z czarnym humorem, a przyznam, że kusi mnie ta pozycja, oraz ciekawią bohaterowie uwikłani w namiętności. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka już za mną i ogólnie bardzo pozytywnie ją wspominam, aczkolwiek ta autoreklama nieco mi przeszkadzała, gdyż znam wcześniejsze dzieła autora.
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, z chęcią poznaję nowych polskich pisarzy. Fabuła bardzo mnie zaciekawiła, choć przyznam szczerze sądząc po okładce i tytule pewnie nigdy bym się tą książką nie zainteresowała. A tymczasem po Twojej recenzji nabrałam na nią ochoty.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco. Chętnie przeczytam, bo bardzo lubię kryminały z wątkami obyczajowymi.
OdpowiedzUsuńFabuła brzmi interesująco. Przyznaję, że nigdy nie sięgnęłabym sama po książkę pod takim tytułem. Te kajdanki namiętności mnie rozbrajają :D
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tego pisarza. Podobnie jak Mamalgosia unikam książek o kiczowatych tytułach. Wplatanie do treści książki fragmentów z poprzednich książek to coś, czego nie znoszę. Przez taki zabieg autor traci wielu czytelników :)
OdpowiedzUsuńByc moze kiedys, gdy bede miala ochote na cos takiego :)
OdpowiedzUsuńWplatanie treści z poprzednich książek autora? Mnie, jako czytelnika, Pan Piotr zniechęcił do swojej twórczości...
OdpowiedzUsuńbardzo mi się spodobała, przeczytałąm w jeden wieczór
OdpowiedzUsuńKsiążka na mój dzisiejszy wieczór :D Zobaczymy, co przyniesie.. :) No nic, dziękuję! :D
OdpowiedzUsuń